Myślałam, że ludzkie zachowania mają jakieś nieprzekraczalne granice. Że jednak są pewne sfery, które są tabu i które po prostu nawet największym świniom nie przyjdą do głowy.
Straciłam tę wiarę - przyłapałam przypadkiem dwóch studentów robiących zdjęcia zwłokom młodego mężczyzny, który zginął w wypadku. I g**** mnie obchodzi, czy chcieli szpanować znajomym, straszyć dziewczyny czy wrzucić zdjęcia na jakąś makabryczną stronę internetową. Obaj mają zakaz wstępu na oddział.
Panowie - jeśli to czytacie - osobiście postaram się, żebyście nigdy nie ukończyli żadnych studiów związanych z medycyną.
Niestety, Traszko, doszłam do tych samych wniosków. Nie ma chyba już żadnego tabu, żadnych zahamowań. Podczas powodzi w Gdańsku (byłam wtedy dzieckiem, ale doskonale to pamiętam)też ludzie robili zdjęcia i kręcili filmiki zamiast pomagać ludziom, którzy stracili w wodzie wszystko sprzątać i porządkować teren. Jednak od studentów medycyny, przyszłych lekarzy chyba się powinno oczekiwać szczątkowej wrażliwości.
Odpowiedzmijanou- zdjęcia miasta z okresu powodzi, to nic złego, to jest jakaś tam historia... Ja też pamiętam powódź 1997 we Wrocławiu, jak poszliśmy układać worki przy ulicy Płaskiej- ulica Płaska, to była wąska dróżka z kostki brukowej, którą chyba jeszcze Rzymianie położyli i nikt jej nie poprawił przez wieki (mój taki żarcik-bardzo nierówna była w każdym razie), nie mam w domu żadnego zdjęcia z tamtego okresu, ba- nie mam żadnego zdjęcia z tej ulicy i miał nie będę, bo w tym momencie na miejscu starej kostkowej drogi jest autostrada (AOW tak zwane) Zatem pomoc pomocą, ale od fotki nikomu nie ubędzie, a ślad dla potomnych pozostaje...
OdpowiedzKarl, ja nie wiem, czy to nic złego. Owszem, dokumentacja zniszczeń jest potrzebna, ale jeśli ktoś sobie kręci filmiki i pstryka fotki komentując, śmiejąc się i generalnie bawiąc jak w kinie na widok ludzi, którzy stracili w powodzi całe swoje mienie i dach nad głową to chyba nie jest własciwe. Co do robienia zdjęć zwłokom przed studentów medycyny: nie wiem, czy ktoś byłby zdowolony znajdując zdjęcie zmasakrowanych zwłok swoich bliskich na jakimś portalu internetowym. Dla mnie to by był szok. I świństwo.
Odpowiedzwiesz... każdy z nas robi błędy, racje masz- pałę przegięli, ale myślę, że dobry zj..b im wystarczy, co moim zdaniem powinnaś uczynić, ale drogi karier im nie zamykaj-wszyscy jesteśmy mimo wszystko ułomni, słabi i durnoty robimy... mimo to masz racje- to jest delikatnie mówiąc niesmaczne, że tak powiem...
OdpowiedzTo akurat nie jest drobne przewinienie. To jest absolutnie niedopuszczalne. Pamiętam, jak mój syn studiował medycynę, w czasie zajęć w prosektorium, student rzucił w kolegę palcem ze zwłok. Afera jaka wtedy wybuchła, podobna była do wybuchu bomby. Winowajca natychmiast został wyrzucony, a pozostali poddani zostali długotrwałemu przesłuchaniu. Czegoś się wtedy nauczyli.
Odpowiedzludzie nie mający szacunku do drugiego człowieka nie powinni mieć wstępu na żadne medyczne studia. trzeba mieć trociny w mózgu i wrażliwość słonia żeby przejawiać takie szczeniackie zachowania. teraz im się upiecze to później będą noworodki w kieszeniach nosić. ktoś ich powinien nauczyć co to znaczy ponosić konsekwencje własnych zachowań
OdpowiedzTo jest poważna sprawa. Wyobraź sobie, że znajdujesz zdjęcia okaleczonych zwłok swojego ojca albo brata w necie. Przypuszczam, że konsekwencje takej afery poniósłby cały oddział, a przynajmniej osoba odpowiedzialna za studentów, czyli np. Traszka.
OdpowiedzWiesz Karl, jakby to były dzieci...Zrozumiałabym: nie popierałabym ale przyjęła do wiadomości, że głupota u nich wielka. I pewnie wtedy powinno się skończyć zjebką. Ale jeśli dorośli ludzie nie widzą nic niestosownego w takim zachowaniu, to na op...ol już za późno. I to jeszcze studenci kierunku, po którym praca wymaga bardzo dużo taktu, kultury i przyzwoitości. Fuj!
OdpowiedzJakby to byli pryszczaci 12-latkowie, to byłoby jakieś wytłumaczenie...
Odpowiedztak a później taki jeden z drugim homo bezmózgu's zostanie lekarzem i będą robić zdjęcia pacjentom podczas badania i wrzucać na neta? Trasza mam nadzieję tylko że dotrzymasz obietnicy.
OdpowiedzBywam w szpitalu klinicznym czasami, czasami człowiek jest świadkiem rozmów studentów, jakiś czas temu trafiłam na sesję i rozmowy w temacie... Zaczynam się bać, poważnie. Studiowanie medycyny jest modne, czy jak? Dla kontrastu mam tak cudownych lekarzy, którzy potrafią się bardziej przejąć moim stanem zdrowia niż ja. Natomiast co do studentów... Jeśli zrozumieli to wystarczy, jeśli nie to faktycznie nie powinni być dopuszczeni do kontaktu z pacjentem. Niech pierwszy rzuci kamień ten co nie zrobił nic głupiego.
OdpowiedzCcos glupiego, a cos niestosownego i wykraczajacego poza granice dobrego smaku, kultury i w ogole norm etyczno-moralnych to nie znazy to samo, ze tak sie odniose do apelu konczacego Twoj komentarz...
OdpowiedzStudenci medycyny specjalnie chodzą po cmentarzach i polują na zwłoki żeby pozyskiwać z nich czaszki. Bez czaszki studiów medycznych ukończyć się nie da, gdyż jest w niej tyle skomplikowanych kosteczek, szwów i wszystkiego, że przyszły lekarz czaszkę mieć musi by myśleć o zdaniu egzaminu.
OdpowiedzJest to oczywiście jedna z wielu miejskich legend. Faktycznie taki proceder miał miejsce, kiedy studiowali dziadkowie obecnych lekarzy.
OdpowiedzCzaszki nie miałam i jakoś anatomię zdałam spokojnie. Może dlatego że czaszki są w prosektorium podczas zajęć i jak sie chce to można się z nich nauczyć i zwłok w domu trzymac nie trzeba??
OdpowiedzW dobie obecnych możliwości technicznych, kupienie świetnie wykonanej czaszki z tworzywa sztucznego nie jest już chyba wielkim problemem? Więc nie bardzo chce mi się wierzyć, że jakikolwiek student o zdrowych zmysłach będzie profanował groby narażając się na sprawę karną i wylotkę ze studiów dla prawdziwej ludzkiej czaszki. A może się mylę...? Oby nie...
OdpowiedzOwszem, bez czaszki ani rusz bo plastikowy model nie jest odpowiedni. Ale żaden ze studentów medycyny nie wykopuje zwłok. Czaszka, na której uczyła się moja Mama, została przekazana komuś z młodszego pokolenia adeptów sztuki medycznej. Z reguły tak jest: jedna czaszka przechodzi od starszego pokolenia medyków do młodszego. I zawsze jest traktowana z szacunkiem. Zapewniam Cię, że nikt się nią nie bawi. Czasy porywaczy ciał minęły wraz z XIX wiekiem.
OdpowiedzPlastikowy model byłby tak kosztowny że nikt by go i tak nie kupił, ludzka czaszka jest na prawdę bardzo skomplikowana, tak że bez czaszki ani rusz. Sam atlas nawet prezentacja 3D niewiele da, ale na uczelni podczas zajęć dostaję się do ręki czaszkę i tam się jej uczy. BTW w czaszce najbardziej chodzi o jej podstawę czyli dolną część tam jest wiele otworów, dołów i wyrostków a ważne jest też skąd i dokąd prowadzą i co przez nie przechodzi.
Odpowiedz@mijanou: polecam książkę Scotta Carneya, "Czerwony rynek". Wstrząsająca lektura.
OdpowiedzTe smuty przypominają trochę pretensje Indian. Nie pozwalali się fotografować, bo twierdzili, że aparat ukradnie ich duszę.
OdpowiedzSzok, mam nadzieję że nigdy już nie dotkną pacjenta. Dla tych do których nie dociera dlaczego ich zachowanie było naganne z powodów etycznych może dotrze choćby to że to było nielegalne i konsekwencje :wyniesienia" zdjęcia czy to do netu czy gazet są poważne.
OdpowiedzMogę wiedzieć na jakiej uczelni to się wydarzyło? U mnie na drugim roku dziewczyny zrobiły zdjęcia odczynników chemicznych i zostały za to wyrzucone. Potem w prosektorium nikt się nawet nie odważył nawet brać aparatu. Może to niemiłe, ale mam nadzieję, że naprawdę studiów nie ukończą.
OdpowiedzZdjęcia odczynników to takie ogromne przewinienie? Rozumiem, nie po to te odczynniki tam były, i świadczyło to o ich podejściu do studiów, ale żeby od razu za to bezwzględnie wyrzucać? No, chyba, że to nie był ich pierwszy występ... W innym wypadku wystarczyłby porządny op***dol i zapowiedź ciężkiego sprawdzianu wiedzy, którą miały wtedy nabywać.
OdpowiedzA co takiego złego było w tych odczynnikach, że dziewczyny zostały wyrzucone? Czy nie chodziło Ci raczej o zdjęcia preparatów w formalinie? Bo naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić awantury i wyrzucenia studentek z powodu odczynników. (fotografowanie zwłok - sprawa ewidentna, szacun dla Traszki i też mam nadzieję,że dotrzyma słowa.)
OdpowiedzNo i kurna bardzo dobrze.
OdpowiedzNiestety takie zachowanie jest dość częste. Dziewczyna znajomego studiuje medycynę. Kiedyś na imprezie wyciągnęła telefon i pokazała zdjęcia zwłok z prosektorium. Ale nie jedno, czy dwa. Cała sesja. Ciekawość oczywiście wzięła górę, ale wymiękłam po drugiej fotce. Największe zainteresowanie budziło zdjęcie genitaliów...
OdpowiedzHm...tak, jak ktoś wyżej napisał: studiowanie medycyny chyba jest modne. Aż z ciekawości spytałam po rodzinie (mam w rodzinie trzech medyków). Niestety, pomimo wyraźnego zakazu robienia zdjęć w prosektorium niektórzy robią zdjęcia. W ogóle taki zakaz jest dla mnie niepojety, bo powinno się rozumieć samo przez się, że takich zdjęć się nie robi. Zwracanie uwagi przez kolegów tacy dowcipnisie traktują jako przejaw nadętości. Ale, jak stwierdził jeden z młodszych medyków, tacy dowcipnisie odpadają prędzej czy później. Natomiast oburzenie wyraziła Mama, czyli starsze pokolenie medyków. Bo za jej czasów nikt nawet by nie pomyślał o robieniu sobie żartów w prosektorium. Znak czasów?
OdpowiedzCzy za modne to nie wiem, ale na pewno zdarzają się piekielni wśród studentów. Sama mam jednego takiego na roku, że epopeje pisać. Ten człowiek też robił zdjęcia zwłokom w czasie wykonywania sekcji. O ile samo fotografowanie udało się nam ukrócić( wystarczyły 3 pielgrzymki, który go z góry na dół), tak bronił się rękami i nogami przed komisyjnym( 38 osób) kasowaniem zdjęć z aparatu zarzekając się, że je usunął. Skubaniec ma szczęście, że nigdy go nie przyłapują na niczym tego pokroju, a takie rzeczy odstawia dość często.
OdpowiedzAdenozynomonofosforan Ale że o co chodzi z tymi pielgrzymkami, bo nie zrozumiałem tego zdania. A jak chcecie ukrócić jego działanie, to po prostu o tym powiedzcie komu trzeba, a nie urządzacie samosąd. Sam też bym nie chciał stanąć przed samozwańczym trybunałem. A Kolejna sprawa to to, jak 38 osób miałoby obserwować usuwanie? Macie tam telebim, czy co?
Odpowiedza to nie podpada pod paragraf - bezczeszczenie zwłok?
OdpowiedzDroga autorko - zachowałaś się debilnie. Co jest złego w robieniu zdjęć? Rozumiem, jakby się przy tym śmiali czy wygłupiali, ale samo robienie zdjęć zwłokom ma być nieetyczne? To już tylko zbiór węgla, wody, wapnia itp. a często takie zdjęcia o wiele skuteczniej odstraszają niedoszłych motorzystów od szarżowania od każdej kampanii społecznej. Nie przesadzajcie z tą poprawnością polityczną...
OdpowiedzMaximus, proszę powiedz mi czy chciałbyś znaleźć zdjęcie zmasakrowanych( albo nawet i nie) zwłok swojego ojca/matki/brata/siostry, gdzieś w odmętach internetu, pewnie z jakimś głupawym podpisem "Pierwszy dzień na praktykach <D"?
OdpowiedzCzy zdjęcia robili w trakcie "obcowania" czy po?
OdpowiedzTraszka zazdroszcze cierpliwości przy mnie by szukali miejsca na chirurgi sczękowej
OdpowiedzMam nadzieję, że Traszka słowa dotrzyma i ci idioci dostaną za swoje. Jak czuliby się krewni lub przyjaciele zmarłego chłopaka gdyby dowiedzieli się, że zdjęcia jego zwłok krążą po internecie? Powoli tracę wiarę w to, że istnieją jakieś zahamowania.
OdpowiedzKilka lat temu w moim mieście był wypadek samochodowy. W aucie pięć osób, zginęła jedna - moja kuzynka. Kilka dni później sprawdzając maila zobaczyłam wiadomość od kogoś nieznajomego. W załączniku były fotki mojej mojej kuzynki, leżącej na ulicy w kałuży krwi... Co za idiota wpadł na to, żeby robić zdjęcia i rozsyłać je do ludzi?
OdpowiedzPewnie jeden z tych, którzy wymyślają i rozsyłają idiotyczne smętne historie o biednych dzieciach kupujących zabawki i pijanych kierowcach z premedytacją mordujących niewinnych ludzi na drogach.Pewnie te fotki dołączyły do kolejnej takiej historyjki.
OdpowiedzCóż, może wykażę się wyjątkową głupotą, ale chyba nie do końca zrozumiałam Twój komentarz. Czyżbyś sugerował, że wymyśliłam powyższy wypadek i otrzymanie maila z tymi makabrycznymi zdjęciami?
OdpowiedzTo ty silne koneksje musisz mieć, że może doprowadzić do tego, żeby ci dwaj nie ukończyli żadnych medycznych studiów.
OdpowiedzKoneksje? Irenko, słyszałaś o takiej osobie jak rektor? Pomijając fakt, że każdy lekarz jest dopuszczany do zawodu przez swoją Izbę - negatywna opinia i nie ma prawa. Takie czyny są karalne, nie tylko obrzydliwe i niemoralne. A pismo do opiekuna praktyk i do wiadomości rektora już poszło. Zdziwię się, jeśli panowie jeszcze tam studiują...
OdpowiedzMam nadzieję, że jesteś z siebie dumna. Faceci zrobili błąd, paskudny, przyznaję, ale nie musiałaś od razu niszczyć im życia. Wystarczyło surowo ich ukarać. Jedzie od ciebie takim polskim szpiclem. PS - słyszałam o takiej osobie, jak rektor.
Odpowiedz