Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mój tato ma siostrę, a ta siostra córkę. Warto wspomnieć, że córka…

Mój tato ma siostrę, a ta siostra córkę. Warto wspomnieć, że córka planowana raczej nie była, a ciocia najmłodsza już nie jest.
Moja kuzynka, nazwijmy ją Marysia, skończyła w tym roku osiem lat, czyli wydawać by się mogło, że to już duża dziewczyna. Ciotka myśli jednak inaczej. Może zaprezentuję kilka przykładów.

1. Marysia do toalety chodzi tylko i wyłącznie z mamą lub tatą. Tyczy się to zarówno oddawania potrzeb jak i mycia się. Jestem ciekawa, jak sobie daje radę w szkole.

2. Na wszelkie pytania odpowiada tylko:
"yhy" - tak
"y-y" - nie
Patrzy na rozmówcę jak cielę na malowane wrota - nie rozumie/nie wie.

3. Ma manię wygrywania. Płacze, gdy ktoś zejdzie ze schodów szybciej niż ona albo pierwszy zje zupę. Jest przecież "małą dziewczynką", więc zawsze trzeba jej ustępować. Przykład? Gramy sobie z Marysią, ciocią i moją mamą w "Chińczyka". Ciotka, mimo możliwości, nie zbija pionka córki, tylko rezygnuje z kolejki. Na pytanie, czemu to zrobiła odpowiada:

- To przecież małe dziecko, nie można być takim brutalnym!

Za każdym razem, kiedy mama lub ja zbijałyśmy Marysię, otrzymywałyśmy od jej mamy mordercze spojrzenie.

4. Może nie jest karmiona, ale każdy posiłek jest przygotowany specjalnie dla niej - kotlecik pokrojony, pure ziemniaczane nie zawiera najmniejszej grudki, zupa jest praktycznie nieprzyprawiona, kanapeczka bez skórki - takie małe dziecko przecież nie może jeść normalnie obiadu czy śniadania!

5. Mamusia ubiera ją, czesze i wsmarowuje kremik. Codziennie.

6. Nigdy nie chodzi do koleżanek, na rower czy na urodziny - a gdzie, takie małe dziecko!

Zdaję sobie sprawę, że to absolutnie nie Marysi, a jej piekielnej, nadopiekuńczej mamuśki wina. Jako trzylatka była dojrzalsza, niż jest teraz. Zastanawiam się tylko, jak kuzynka da sobie radę w dalszym życiu, skoro w wieku ośmiu nawet nie potrafi sklecić zdania złożonego z więcej niż dwóch wyrazów.

rodzinka

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mikra25
33 37

Jak czytam takie historie to mam ochotę rzucić się na szyje moim rodzicom za to, że wychowywali mnie normalnie. Z drugiej strony jak tak patrzę co się dzieje na świecie to chyba niedługo to "normalne" wychowanie stanie się nienormalne a nawet patologiczne. Bo kto to widział, żeby ośmiolatek/tka wyszła sama na rower?

Odpowiedz
avatar Mirame
-5 13

Co do wychodzenia na rower, który podałaś zapewne jako przykład mniejszej niezależności dzieci; to ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony nasi rodzice to nas w letnie dni widywali w czasie posiłków, bo tak to całe dnie spędzaliśmy z innymi dzieciakami z osiedla gdzieś na podwórku, a z drugiej strony... czasy się chyba jednak zmieniły, nie jest już tak bezpiecznie dookoła. Więzi sąsiedzkie się rozluźniły, każdy raczej patrzy tylko swego (w tym i dziecka na podwórku), pedofilia za sprawą rozgłosu się "spopularyzowała" a dzieci kradzione na organy nie są już tylko miejską legendą. Cóż, każdy medal ma dwa końce:)

Odpowiedz
avatar Hachimaro
0 4

Nie przesadzajmy. Może więzi sąsiedzkie się rozluźniły (choć też nie wszędzie), ale pedofilia oraz porwania wcale się nie "spopularyzowały". Po prostu teraz media nieustannie o nich informują, więc nasza świadomość jest większa. Prawda jest taka, że prawdopodobieństwo, że pozostawione samemu sobie dziecko zostanie zgwałcone jest znacznie mniejsze od prawdopodobieństwa, że zginie pod kołami samochodu - to drugie jednak nie jest tak dobrym materiałem na pierwszą stronę tabloidu. Poza tym przypominam, że wiele głośnych przypadków molestowania dzieci miało miejsce lata temu, lecz dopiero niedawno ktoś ośmielił się o nich głośno mówić. tl;dr: kiedyś wcale nie było lepiej.

Odpowiedz
avatar Mirame
-4 4

Pedofilia to nie tylko gwałt sam w sobie, to także pornografia dziecięca, która w dobie Internetu się rozwinęła. Ja sama wychowałam się w niewielkim mieście i to nie w centrum - żadnych włamań w okolicy nigdy nie było, rozbojów czy kradzieży - ot, spokojna okolica, w której dzieci bez obaw mogły całymi dniami szaleć po podwórku. Dziś mieszkam w potężnej metropolii i to nie na obrzeżach - swojego małego dziecka tak po po prostu bym z domu nie wypuściła, żeby sobie dookoła pobiegało. Nie w dzisiejszych czasach.

Odpowiedz
avatar Maszkaron
19 21

Masakra. Traktują ośmiolatkę jak dwuletnie dziecko... A jak dziewczynka radzi sobie w szkole? Bo z takim podejściem rodziców nie wróżę jej dobrych wyników :/ Mama pewnie się oburza, że śmią coś wymagać od tak małego dziecka, że to wszystko za trudne itp. A dziecko... wyrośnie na upośledzoną społecznie osobę, nie potrafiącą radzić sobie w życiu.

Odpowiedz
avatar tea
15 19

Regres rozwojowy, schizy jedzeniowe i toaletowe, trudności w kontaktach - cechy zespołu Aspergera. Pediatra to nie psychiatra dziecięcy, wcale nie musi się zorientować. A może dziecko jest pod obserwacją specjalisty, tylko wujostwo nie ma ochoty się afiszować z deficytami dziecka?

Odpowiedz
avatar Naa
1 7

Właśnie przypomniał mi się list, który proponowałaś kiedyś napisać do sądu w sprawie młodocianych chuliganów (http://piekielni.pl/49357 - chwilę potrwało, nim odnalazłam historię). I zastanawiam się, czy w tym wypadku też nie byłoby warto. Jeśli dziecko faktycznie ma jakieś zaburzenia, da się to ustalić bez trudu. Ale jeśli winni są rodzice, może "odgórna" kontrola byłaby dobrym bodźcem, żeby zmienili swoje podejście? Na razie wygląda, że Marysia będzie miała 19 lat, i będzie "za małym dzieckiem", żeby pójść na studniówkę...

Odpowiedz
avatar SuckerLove
0 0

Z tym dzieckiem ewidentnie jest coś nie tak, ale wątpię, by to był akurat zespół Aspergera. U osób, które na to cierpią, nie występuje niedorozwój umysłowy, a mowa rozwija się normalnie albo ponadprzeciętnie, czego "Marysi" raczej nie dotyczy, skoro na pytania potrafi odpowiadać tylko "yhy" i nie umie zdań sklecać. Jest za to możliwość, że dziecko to typowy przykład autyzmu (ale nie ZA).

Odpowiedz
avatar KiniaIrl
14 18

Jakbym czytala historie o siostrze mojego chlopaka:) Tyle, ze ona az za dobrze sie wyslawia;) i jest okropnie rozpieszczona. Kiedys moj chlopak niemal nie zostal wyrzucony z domu, gdy na 12-ste urodziny kupil jej gre 'madagaskar' (gra dla dzieci od lat osmiu) a ona sie poplakala, ze kupuje jej gre z przemoca - zwierzeta bily babcie torba albo cos takiego:D

Odpowiedz
avatar plokijuty
4 14

To ja powiem, że znam pewnego 36-letniego chłopa. Rodzice swoim zachowaniem uwstecznili jego rozwój emocjonalny. Jeszcze w szkole zawodowej radził sobie normalnie. Teraz to z nim nawet trudno porozmawiać, nie można zrozumieć jego mowy. To coś takiego jak wtórny analfabetyzm. Jeśli nie rozwijamy się fizycznie, emocjonalnie lub uważamy, że taki rozwój nie jest nam potrzebny to automatycznie cofamy sie wstecz w naszym rozwoju; czasami przy "pomocy" najbliższych.

Odpowiedz
avatar archeoziele
12 12

A można cofać się naprzód?

Odpowiedz
avatar Chillout
15 15

Niedawno jechałem busem na trasie Lublin-Zamość-Krasnobród. Jednym z pasażerów był kilkuletni chłopiec, podróżujący właściwie bez opieki - w Lublinie do pojazdu wsadził go jego ojciec, a na miejscu (w Zamościu) miał odebrać go dziadek. Młody usiadł obok mnie. Na początku byłem zły, bo mnie kopał, ale z biegiem czasu zaczęliśmy sobie rozmawiać na różne tematy. Dowiedziałem się, że ma osiem lat i już nie pierwszy raz sam pokonuje tę blisko stukilometrową trasę. Naprawdę byłem zaskoczony samodzielnością tego chłopaczka i nawet trochę żałowałem, że wysiada w Zamościu, podczas gdy ja muszę jechać dalej. Jeśli o mnie chodzi, to pierwszy raz sam jechałem busem gdy miałem 10-12 lat, a i tak odległość wynosiła najwyżej pięćdziesiąt kilometrów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Też zazdroszczę. Mi w wieku 12 lat nie było wolno samodzielnie oddalać się od domu, a tym bardziej jeździć tramwajem lub autobusem. Największymi wrogami dzieci i ich rozwoju bywają ich właśni rodzice...

Odpowiedz
avatar Kumbak
0 2

Jedna uwaga - ustępOwać.

Odpowiedz
avatar Kosz
10 12

A jeszcze ładniej ,,korzystać z toalety''. :-P

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

Nadzieja zawsze jest. Wśród dalszych znajomych mam osobę, która mimo posiadania podobnej mamusi wyszła na ludzi. Może dlatego, że ojca ma normalnego.

Odpowiedz
avatar LatajacyTaboret
1 1

To jak to dziecko radzi sobie w szkole na lekcji? Szczęka mi opadła 0_o

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Szkoda mi Marysi. Przez takich po******ch rodziców będzie miała przechlapane całe życie

Odpowiedz
avatar SuckerLove
3 5

Chodziłam do szkoły integracyjej, więc miałam kontakt z dziećmi z wszelkiego rodzaju problemami i cechy "Marysi" sugerowałyby na autyzm dziecięcy albo zespół Aspergera, ale raczej to pierwsze, bo "aspergerowcy" mają mowę rozwiniętą dobrze, albo nadzwyczaj dobrze i często bywa, że małe dzieci wypowiadają się jak dorośli i o dziwo, rozumieją znaczenie tych elokwentnych słów. Są za to dobrymi przyjaciółmi, wiem, co mówię :) . Być może "Marysia" nie była zdiagnozowana ani podejrzana, bo jest dziewczynką, a wielu twierdzi, że kobiety mają naturalne wrodzone zdolności nawiązywania kontaktów. Jeśli Twoja kuzynka ma autyzm albo tego typu przypadłość, należy pomóc i wspierać, jeszcze nie jest za późno, ale im szybciej, tym lepiej. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar buntowniczka_
-2 2

Coś okropnego. Powinnaś coś z tym zrobić...porozmawiać, albo najlepiej powiedzieć o tym opiece społecznej czy coś w tym stylu. Bo dziecko się zmarnuje, przecież to straszne.

Odpowiedz
avatar sennikegipski
1 1

Współczuję... Twojej cioci, to ona wymaga specjalistycznej pomocy. A tak z ciekawości, zanim pojawiła się Marysia, to ta kobieta była do rzeczy, czy zawsze miała jakieś odchyły:)?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Jej starszy syn w wieku siedmiu lat sam odkurzał mieszkanie i mył okna, matka nigdy mu nie pobłażała, ale wyrósł z niego inteligentny i zaradny facet. Pomiędzy rodzeństwem jest dwanaście lat różnicy.

Odpowiedz
avatar beata86r
1 1

Niestety znam bardzo podobną historię. Z taką różnicą, że chłopczyk (także 8 lat) nadal jest karmiony piersią... To chyba za dużo jak na moją małą głowę.

Odpowiedz
avatar Pewening
0 0

Dokładnie jak moja siostra (6lat), z tym, że ona bez 6.

Odpowiedz
Udostępnij