Moja teściowa posada coś w rodzaju domku letniskowego w zagubionej wśród lasów wiosce. Co czwartek w pobliskim miasteczku odbywa się wielki trag znany w całym województwie z płodów rolnych i niezwykle taniej odzieży. Mamusia zaś znana jest z wielkiego zamiłowania do cotygodniowych wizyt na tejże imprezie.
Pewnej środy wieczorem gdy zażywaliśmy gościny u teściowej, została ona nawiedzona przez sąsiadkę.
(S)Pani Zosiu, pani Zosiu, jedzie Pani jutro na targ prawda?
(T)No jadę, sąsiadko jak zwykle, a co wam potrzeba?
(S)Kupiłaby mi Pani ze dwie białe, męskie koszule, takie z rękawem dłuższym, elegantsze..
(T)Nie ma sprawy, poszukam i tak na ciuchy idę, ale po co wam to?
(S)A bo wiecie ten mój ojciec to ostatnio taki niewyraźny, słaby jakiś, ręce mu się trzęsą, jak by mi tak teraz umarł, to gdzie ja czas znajdę za koszulą jeździć, a jakoś w tej trumnie wyglądać musi...
(T)(wdychając): A no racja, racja.
(J)A nie lepiej to najpierw z tatą do lekarza pojechać jak niewyraźny zamiast od razu do grobu go kłaść?
(S)Oj dziecko on schorowany, stary, czas mu już nadchodzi, co mu lekarz pomoże?
Powalona argumentem odpowiedziałam nieco zgryźliwie:
(J)Podpowie czy warto już w koszule inwestować czy się jeszcze wstrzymać można...
(S)Ech młodaś to nie rozumiesz - zawsze warto mieć na wszelki wypadek!
No fakt, warto.
Sąsiadka szczegóły dogadała i poszła, a mnie się oberwało od teściowej:
(T)Po co to tak ironizować? Wiesz ona przecież dobrze zna swojego ojca, to jak mówi, że będzie na dniach umierał, to pewnie się nie myli.
Koszule zostały zakupione i tylko pan ojciec miał inne zdanie, bo rok po fakcie złośliwie żyje i ma się całkiem nieźle...
Nie ma jak chować jeszcze żyjącego. Chociaż moja mama już ma ubrania na pogrzeb, od 10 lat leża w szafie.. A zdrowie u niej jak najlepsze.
OdpowiedzMoja babcia ubrania na pogrzeb przygotowała sobie tak ze 20 lat przed śmiercią. Na tyle wcześnie, że jak doszło co do czego, to ubrania nie nadawały się do założenia, tak przez mole były przeżarte.
OdpowiedzKoronny argument ludzi starszych - "młoda/młody jesteś".
Odpowiedzszczególnie że ta kobieta starsza ode mnie ledwie z 12 lat..
OdpowiedzMyślę, że po prostu w tym wieku oswajanie się z tego typu myślami nie jest niczym złym. Czasem lekarz niewiele może pomóc, gdyż starość nie jest chorobą.
OdpowiedzAle oni nawet nie byli u lekarza, bo po co skoro ona swojego ojca zna i wie, że na dniach zejdzie, a że dni się zamieniły w tygodnie, tygodnie w miesiące, a te w rok, to już inna para kaloszy :P
Odpowiedzgdyby dziadek się oswajał to byłoby dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, ale to córka mająca niewiele po 40-tce ojca za życia chowała... Tak dla odmiany znam też dwa przypadki kiedy to po załatwieniu pogrzebu nieboszczyki nagle "zmartwychwstali"
OdpowiedzSorry, że nie na temat Czy tylko mnie wkurza przesunięcie okienka do dodawania komentarzy na górę?
OdpowiedzNie tylko, idiotyczne.
OdpowiedzO, czyli jednak. A myślałem, że to mi się coś wydaje :D
OdpowiedzI cały misterny plan w pi.zdu
OdpowiedzŚwiętokrzyskie może?
Odpowiedzłódzkie
OdpowiedzJa bym chyba nie chciała aby w przypadku mojej choroby bliscy szykowali mi ubranie na mój pogrzeb. Ale co ja wiem młoda jestem :P. PS: Zawsze myślałam, że biała koszula jest must have w szafie każdego mężczyzny. Dotyczy to też garnituru.
Odpowiedzwiesz, w wielu okolicach ludzie do trumny zakładają zmarłym nowe ubrania, niehonorowo w używanych iść na spotkanie ze stwórcą ;)
Odpowiedz@MyCha To chyba źle myślałaś. o.O Naprawdę, rzadko zdarza się by ktoś miał koszulę albo garnitur "na już".
OdpowiedzTo co oni zakładają na grzbiet kiedy zdarzy się pogrzeb na który chcą pójść i nie mają czasu i energii na latanie po sklepach? Przynajmniej ja nie wyobrażam sobie pójść na pogrzeb w sportowych ciuchach.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2013 o 23:23
Ja się zastanawiam - po co dwie koszule na pogrzeb?
OdpowiedzPewnie dlatego, że czasami nieboszczyk "zmienia wymiary". Jeśli miał dużo kroplówek przed śmiercią to jest "opuchnięty" i w stroje normalnie odpowiadające jego gabarytom zapakować się nie daje.
OdpowiedzMoże ojcu bohaterki historii nie spodobały się koszule i dlatego od roku nie umiera.
OdpowiedzA ja się tej kobiecie nie dziwię. Jeśli jej ojciec jest stary to jest oswojona ze śmiercią. A fakt faktem, latanie za odzieżą gdy zmarłego już na katafalk kładą nie jest niczym fajnym. Moja babcia miała ze 20 lat strój na śmierć. W końcu się niestety przydał, ale jak się okazało butów nie było. Więc w całej tej rozpaczy lataliśmy jak głupki po obuwniczych. Na pytanie "pani nie przymierzy?" moja mama prawie zemdlała. Masakra, takie to było przykre.
Odpowiedz