Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym że ludzie lubią nadużywać pomocy innych wiadomo nie od dziś,…

O tym że ludzie lubią nadużywać pomocy innych wiadomo nie od dziś, ale spotkałam w swoim życiu osobę która na prawdę mnie zawiodła.

Agnieszka była moją koleżanką z klasy. Często się spóźniała na lekcje, miała nieodrobione zadania domowe, czasem pytała mnie o coś do jedzenia. Jestem osobą wyczuloną na cudze nieszczęścia, więc postanowiłam poważnie porozmawiać z Agnieszką.

Wzięłam ją któregoś dnia na spacer i zapytałam czy wszystko u niej w porządku. Koleżanka się rozpłakała i zaczęła mi opowiadać o tym jak ją ojczym bije, nie ma pieniędzy na jedzenie, matka jest alkoholiczką.
Zrobiło mi się przykro i zaproponowałam że mogę jej przynosić coś do jedzenia, pomagać w lekcjach i że zawsze może mi się zwierzyć. Zaproponowałam też żeby poszła do pedagoga szkolnego bo trzeba coś zrobić z tą sytuacją.

Minęło kilka tygodni, codziennie dawałam Adze jakieś kanapki, albo kilka złotych.
Pewnego dnia przyszła na lekcje rozpłakana. Opowiedziała mnie i innym koleżankom, że u niej w domu była kłótnia, ojczym znowu ją bił, wszystko opowiedziała nam ze szczegółami.
Mimo starań całej klasy oceny Agnieszki nie poprawiały się, ona opuszczała coraz więcej lekcji, no i zapadła decyzja o wydaleniu jej ze szkoły.
Z całą klasą napisaliśmy petycję do dyrekcji, aby ją zostawić w szkole i poszliśmy do Pani pedagog.

Jednak nasze starania poszły na marne i Agnieszka została wyrzucona ze szkoły.
Co się potem okazało?

Pani pedagog przyszła do nas i powiedziała że rozumie nasze niezadowolenie, jednak ona rozmawiała z mamą Agnieszki, ludzie z odpowiednich organizacji byli u niej w domu.
Wyszło na jaw, że Aga to dziewczyna z dobrego domu, wszystko było w najlepszym porządku. Przyciśnięta do muru Aga wyznała, że zauważyła że ofiary zawsze miały łatwiej, więc postanowiła wykorzystać nasze współczucie.
Nie byłam jedyną osobą, która dawała jej pieniądze na "jedzenie". Z naszych kieszeni Aga potrafiła sobie po szkole nieźle popić z koleżankami z osiedla.

I jak tutaj ufać ludziom...

szkoła

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Drill_Sergeant
24 36

Jest jeden prosty i niezawodny sposób aby rozróżnić prawdziwą biedę od udawanej. Otóż prawdziwy biedak nigdy nie będzie się skarżył, choćby chodził i w dziurawych butach i przymierał głodem to mu zwyczajnie honor nie pozwoli prosić o pomoc. Oszust nie będzie miał żadnych skrupułów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 32

"I jak tutaj ufać ludziom... " - pierwsze, podstawowe błędne założenie. NIE można ufać ludziom, bo ludzie to ch*uje.

Odpowiedz
avatar blaszka
8 16

Nie wrzucajmy WSZYSTKICH do jednego worka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
21 29

Zakładając że ludzie to ch*je, nie rozczarujesz się jak się takimi okażą, możesz jedynie miło się zaskoczyć jeśli by jakimś cudem ostatecznie okazali się nieco mniej chu*jowi niż reszta. To nie kwestia wrzucania do worka, tylko podejścia do życia.

Odpowiedz
avatar nighty
-1 5

Everybody lies...

Odpowiedz
avatar Vivian
14 18

Jak dla mnie to ta Agnieszka lepiej żeby do szkoły aktorskiej poszła jak tak jej to dobrze wyszło. :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Myślę, że autorka nie tworzy tutaj naukowej teorii, a tylko mówi o swojej osobistej utracie wiary w ludzką uczciwość. To z resztą naturalne, że człowiek raz oszukany nie zaufa już danej osobie, a wszystkim podobnym do niej będzie patrzył na ręce.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
0 16

Alescie glupie w tej szkole, tak dac sie nabrac, nic nie kontrolujac, tylko miesiacami wierzac klamstwom "na durniczke".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

Była taka akcja społeczna (jest?) finansowana chyba nawet przez państwo, pod tytułem 'Dając pieniądze [żebrakom], nie pomagasz'. Jeśli koniecznie chciałaś pomóc koleżance, to najlepszym rozwiązaniem jest zgłosić coś takiego do organizacji, która się tym zajmuje. Jeśli masz pieniądze, można je też takiej organizacji przekazać (pilnując, czy to organizacja 'non-profit', i najlepiej sprawdzając wcześniej np. w Internecie, co ludzie o niej piszą). Dlaczego? Bo Ciebie łatwo nabrać, a odpowiednią instytucję o wiele trudniej... To tak na przyszłość. :)

Odpowiedz
avatar Goszka
6 8

nadal nie rozumiem, za co została wyrzucona ze szkoły. Z tego, co wiem, wydalić ucznia jest dość trudno

Odpowiedz
avatar Yureka
0 0

Może za opuszczanie lekcji? Niektóre szkoły dość twardo trzymają swoich uczniów.

Odpowiedz
avatar tab_
4 6

Nie wiem, ile wówczas mieliście lat, ale jeśli w granicach 13-14, to mam wrażenie, że jednak w domu Agnieszki nie działo się do końca dobrze. Jeśli w domu jest dużo miłości i zrozumienia, to dzieciak nie będzie wymyślał takich bzdur, a przynajmniej szybko się opamięta, że to nieładne jest...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

byliśmy wtedy w 1 liceum, więc mieliśmy po 16 lat. Ponieważ był to pierwszy semestr, można było wylecieć bardzo łatwo.

Odpowiedz
Udostępnij