Historia z dzisiejszego ranka.
Jechałam jak zawsze do pracy autobusem linii 17, ludzi nie było za wielu, jednak siedzących miejsc nie widziałam dlatego stanęłam przy oknie naprzeciw środkowych drzwi. Na którymś przystanku z kolei wsiedli kontrolerzy biletów i zaczęli sprawdzać. Koło mnie stała jakaś kobieta i młody chłopak. I właśnie ten na widok kanarów zaczął się do mnie ciskać. Próbując wyłudzić mój bilet dla siebie. Oczywiście stanowczo się sprzeciwiłam i kazałam mu spadać. Ja pokazałam swój bilet kanarom, a jego spisali. Niby nic. Chciał pocwaniakować, myślał, że jak użyje wulgarnych słów to się go przestraszę i potulnie oddam swój skasowany bilet, tym samym skazując siebie na mandat. Nie dałam się.
Myślałam w sumie, że na tym koniec. Został spisany, mandat otrzymał. Droga trwała dalej, ale zagotowało się trochę we mnie, bo pozwolił sobie na kilka siarczystych epitetów skierowanych w moją osobę. Jednak uznałam, że lepiej nie wdawać się z nim w żadną dyskusję i jechałam dalej w olewczym milczeniu. Jednak on nie omieszkał jeszcze się ze mną pożegnać. Gdy autobus dojeżdżał do przystanku koleś podszedł do mnie, bo zdążyłam odsunąć się z wcześniejszego miejsca i przywalił mi z całej siły pięścią w brzuch. A łapę miał pokaźną. Ciemno mi się zrobiło momentalnie przez oczami, zgięłam się w pół próbując ogarnąć ból. Jego już nie było - wysiadł. Do teraz jestem zszokowana, bo takiego finału się nie spodziewałam.
komunikacja_miejska
Jeżeli go spisali to odnalezienie go nie będzie trudne.
OdpowiedzDane dostaniesz od kanarów w mpk. Pewnie autobus był wyposażony w kamery nic tylko zgłosić na policję.
OdpowiedzDokładnie. Szczególnie bystry to koleś nie był.
OdpowiedzJEŚLI były kamery.
OdpowiedzBryanka we wszystkich autobusach teraz są kamery. Takie zabezpieczenie. Autorko, czy między tym kiedy on otrzymał mandat, a Ty wysiadałaś był jakiś przystanek? Jeśli tak, dziwi mnie, że kanarzy go wtedy nie wyprosili - u nas tak jest, nie masz biletu to zostajesz oddelegowany przez kanarów na najbliższym przystanku. A no i zgłoś na policję, policja ma prawo otrzymać dane osobowe, które spisali kanary (Ty ich nie otrzymasz tak jak napisał mati - ochrona danych, ale policja jak najbardziej).
Odpowiedz@zaszczyrzony, u mnie przykładowo do opłaty za brak biletu dodaje się przewoźne, ok. 2 zł, czyli tak jakby płaci się za przejazd i nie wypraszają. :)
OdpowiedzZ tego co wiem w katowickim KZK GOP też nikogo nie wypraszają po spisaniu. W końcu nawet w tabeli nazwa brzmi: "opłata dodatkowa za PRZEJAZD bez ważnego biletu". Jeśli płacisz (nie ważne czy od razu), masz prawo ukończyć podróż gdzie chcesz.
OdpowiedzO tym właśnie mówiłam - mieszkam w Bytomiu, obejmowanym przez KZK GOP. :)
OdpowiedzW Warszawie mandat uprawnia do przejazdu daną linią do końca trasy lub strefy biletowej.
OdpowiedzKONIECZNIE zgłoś na policję!
OdpowiedzI w autobusie, w którym wszystkie siedzące miejsca były zajęte nie znalazł się nikt, kto by zareagował? Przykre :/
OdpowiedzAkurat brak reakcji jest tu, niestety, najmniej nieprawdopodobny.
Odpowiedzi w centrum krwiodawstwa gdy zemdlejesz w poczekalni pełnej ludzi nikt ci może nie pomóc;)
OdpowiedzJAK mieliby zareagować na jeden cios? Przecież to parę sekund, a koleś zwiał. Może sprawdź czy autobus miał kamery.
OdpowiedzJak to: jak zareagować? Normalnie - pobiec za gościem i mu wklepać. Jeżeli kierowca już zamknie drzwi, to siłą je otworzyć i gonić gościa.
Odpowiedzmooz wklepałbyś mu? ja nie
Odpowiedzkurde nie da sie edytować ostatnio, why? // zwłaszcza jak ludzie gdzieś jadą w jakimś celu, to specjalnie nie polecą za kimś, żeby dostać od niego wpier, a pewnie by nie dogonili. i musieliby być bardzo zgodni ludzie, bo NATYCHMIAST musiałoby sie podnieść kilka szybko biegających osób, mało prawdopodobne :P
OdpowiedzHmmm... to ja jestem jakiś dziwny, bo kiedyś jak się zdarzyła podobna sytuacja, to pobiegłem.
OdpowiedzW historii z założenia piekielnych chciałam uwzględnić to co mnie spotkało przykrego. Dlatego nie napisałam co było później. Fakt jest faktem, że gdy typ mnie obrażał nikt nie zareagował, ale gdy zostałam sama to padły pytania czy nic mi nie jest, czy chcę usiąść. Także nie było totalnej znieczulicy na zaistniałą sytuację, ale i tak chwilę później sama ewakuowałam się z autobusu więc nie trwało to długo. Niektórzy pewnie się nawet nie zdążyli zorientować co zaszło.
Odpowiedzdkn21 ma tutaj racje, taki finał jest naprawde ... no cóż szokiem! przynznajcie się kto by się takiego czegoś spodziewał? a swoją drogą mam nadzieje że faceta ktoś złapie i wsadzi mu tam gdzie plecy tracą szlachetność rozżarzony pręt bo nienawidze damskich bokserów.
OdpowiedzInna sprawa ze wpie*dol powinien dostac jeszcze w uatobusie juz za same wyzwiska.
OdpowiedzWal do komunikacji. Skoro go spisali mają jego dane.
OdpowiedzBobik niech idzie na policje, ona nie dostane jego danych bo nie ma prawa do tego, ale jak przyjdzie policja mogą to otrzymać. :)
OdpowiedzNo i może są świadkowie, albo kierowca przypadkiem coś pamięta.
OdpowiedzTak na marginesie to nie jest czasami tak, że jak ktoś nie ma biletu to kanary każą mu wysiąść?
Odpowiedznie wiem jak to jest we wszystkich miastach, ale wydaje mi się, że nie musi wysiadać:). Jak mnie kiedyś złapali(no cóź, zdażyło się:P )to powiedzieli, że nie muszę wysiadać ponieważ mandat jest "darmowym biletem na cały dzień"-a może wprowadzili mnie w błąd?? :p
OdpowiedzZ tego co wiem, to mandat jest takim biletem jednorazowym, że możesz dojechać do samej pętli.
OdpowiedzJak mnie kiedyś złapali, to powiedzieli mi, że "bilet" od nich jest jednorazowy, na daną linię i ma ważność tylko 30 minut czy godzinę, coś koło tego.
OdpowiedzU mnie do mandatu doliczają jeszcze cenę biletu, więc pewnie wszystko zależy od miasta.
OdpowiedzW Krakowie pytaja sie dokad sie jedzie, spisuja i pozwalaja jechac dalej lub jesli wysiada sie za 2-3 przystanki to wtedy spisuja na przystanku
OdpowiedzI kanarzy sie na to pisza? Dziwne, jak kiedys zlapali mnie z kuzynem i kazali nam ze soba wysiasc to skonczylo sie na tym ze ich wysmialismy krzyczac ze sa nienormalni, kto to widzial na przystanku sprawdzac bilet itd. Kanarzy sie lekko zdezorientowali i cichaczem znikneli. :D
Odpowiedzhmm no nie wiem w jakim miescie miala sytuacja, ale w krakowskim reguleminie MPK jest zpis ze kanar ma prawo sprawdzic bilet rowniez zaraz po wyjsciu z autobusu czy tramwaju. wiec to nie przeszloby..
OdpowiedzAutobus S z Gdyni do Sopotu. Inna sprawa jest to ze kanar mial udo wielkosci mojej lapki :D
OdpowiedzKażde miasto samo ustala zasady co do jazdy po mandacie, z tego co pamiętam to już nie wiele miast pozwala kontynuować jazdę po wystawionym mandacie.
OdpowiedzNie powiedziałabym, że miasto. Jest sobie np. KZK GOP, które obejmuje bardzo wiele miast, a zasady są takie same, i ja, dostając w życiu 3 razy takie opłaty dodatkowe (czy też, jak to mówią, mandaty) nie musiałam ani razu wysiadać.
Odpowiedzprecyzując: nie miasto a dany przewoźnik (który często jest przedsiębiorstwem należącym do miasta)
Odpowiedzgłupie pytanie: jeździsz codziennie do pracy, a nie używasz miesięcznego imiennego? Bo z historii wynika, jakbyś miła bilet na okaziciela
OdpowiedzNie pracuję codziennie, jestem zatrudniona zaledwie na 3/4 etatu, także bardziej opłaca mi się dojeżdżać do pracy na jednorazówkach.
OdpowiedzSzkoda żę akurat nie było kilku panów dresikowych , myślę że raczej by zareagowali ... ( nie żebym chciał jakoś nwm zrobić z drecholi superbohaterów )
OdpowiedzTak na przyszłość, kontrolerzy biletów nie maja uprawnień do wypisywania mandatów. Oni wypisują WEZWANIE DO ZAPŁATY. A co do sprawy dane powinnaś dostać od firmy w której zatrudnieni są kontrolerzy bądź od przewoźnika. Dodatkowo do tego możesz dołączyć nagranie z monitoringu z autobusu (chociaż jest on kiepskiej jakości) i iść z tym całym zestawem na najbliższą KMP w twojej miejscowości. Ale znając życie i tak dostaniesz odpowiedź - sprawa umorzona z powodu małej ilości dowodów bądź niemożności znalezienia osoby.
Odpowiedzzagotowało się we mnie
OdpowiedzNie dziwię się Twojemu zaskoczeniu.
Odpowiedz