Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Prowadzę mały biznes. Robię torty artystyczne i choć zaczęłam dopiero w grudniu,…

Prowadzę mały biznes. Robię torty artystyczne i choć zaczęłam dopiero w grudniu, piekielnych klientów mam sporo. Praktycznie 90% zamawiających okazuje się piekielna. Albo po prostu głupia.

Torty artystyczne różną się tym od zwykłych sklepowych, że są wykonane na specjalne życzenia, przeważnie całości ręcznie robione, w całości jadalne. Wykonanie jednego tortu to od 6 godzin do kilku dni. Ale nie każdy to rozumie.

1. Dzwoni pani. Potrzebny tort. Na jutro. Pytam jaki, bo może jakiś niezbyt trudny, dam radę? Nie. Ona chce tort bla bla bla... Nie ma szans wykonać go w tak krótkim czasie. Słyszę, że jestem idiotką i naciągaczką...

2. Pani zamawia tort na kilka miesięcy wstecz. Nie dziwię się, bo projekt bardzo czasochłonny i trudny. Zasiadam więc i do roboty. Logo odwzorowane idealnie, już prawie kończę, bo tort na jutro, a tu babka dzwoni, że ona nie chce jednak tego loga, chce coś innego. Nie pojmuje, że nie ma szans, bo się nie wyrobię, i już ten jest gotowy. Ostatecznie z wielkim fochem odbiera tort...

3. Na palcach jednej ręki mogę policzyć klientów którzy są zdecydowani. Przeważnie rozmowa wygląda tak:
[J]a [K]lient

[J]- Halo?
[K]- Dzień dobry, chciałam tort zamówić.
[J]- Dobrze, a jaki?
[K]- A nie wiem...
(tu już moje OMG bo wiem, że będą problemy)
[J]- Ok, a dla kogo tort? Jaki duży, o jakim smaku?
[K]- A ja nie wiem, taki zwykły o...

4. Wielkość. Tu jest ciekawie. Kiedy pytam, jak duży ma być tort, przeważnie otrzymuję odpowiedź - a taki na 10-20 osób. Jest różnica czy 10 czy 20, bo to dwa razy większy tort... No ale cóż..

5. Dzwoni pani. Chce tort na ok 7 osób. Ale piętrowy. To już jest absurd, bo tort na 7 osób jest malutki. Ale nic to, jakoś dam radę. Jak ma wyglądać? OTÓŻ:
-jadalna figurka samochodu
-babka w bikini opierająca się o samochód
-zdjęcie w ramce
-serduszka
-napis: "KOCHANIE TO WSZYSTKO DLA CIEBIE, BARDZO CIĘ KOCHAM TWOJA ANNA"

To wszystko na torcie dla 7 osób.

Czasami nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Uwielbiam swoją pracę, ale ludzie bywają straszni...

cukiernia

by Sweet_Fairy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Shemhazai
6 18

Spisek! To wszystko wina brzozy!

Odpowiedz
avatar Shemhazai
8 16

Wszyscy spisku szukają. Sewii, w Twojej wypowiedzi, pomiędzy słowami, słychać strzały. (btw. znaczek przy moim nicku określa moją płeć)

Odpowiedz
avatar sewii
-4 8

Oj wybacz droga koleżanko. Strzały? Nie wiem, czego się doszukujesz w mojej wypowiedzi, ale to podchodzi pod psychozę. :) Stwierdziłem tylko pewien fakt, który stał się niejako internetowym trendem, a rozpowszechniony w nieprawdziwy sposób pokazuje Kaczyńskiego, jako kompletnego idiotę. Ten człowiek wystarczająco dużo głupot z własnej winy robi, nie potrzeba medialnej demagogii. Kolejna sprawa.. Spisek - słowo dziś strasznie nadinterpretowane. Bo jeśli ja dostrzegam obłudę w pewnych zachowaniach i działaniach różnych grup społecznych, mediów, itp., to już trzeba mi przyklejać taką łatkę? Przypomina mi to trochę gadanie Żydów o antysemityźmie. Wszędzie się go doszukują. Pozdrawiam i raz jeszcze przepraszam za zwrot per Pan.

Odpowiedz
avatar Hebi
25 25

Może to było bardzo żarłoczne 7 osób? :D

Odpowiedz
avatar Nefariel
14 14

Jak dla mnie wcale prawdopodobne. Siedmiu dresa niewątpliwie nie zadowoliłoby się małym torcikiem - a stylistyka tortu kojarzy mi się właśnie z takimi klimatami. :)

Odpowiedz
avatar Sweet_Fairy
13 13

hehe Eev zgadza się, to była jedna z moich pierwszych klientek, a zamówienie było do zrealizowania na początek marca :)

Odpowiedz
avatar nisza
15 17

Ale 3 wcale nie jest taka piekielna. Znaczy dla Ciebie pewnie faktycznie moze byc to irytujace, ale moze po prostu osoba, ktora po raz pierwszy chce zamowic jakis taki bardziej artystyczny tort ma nadzieje, ze fachowiec, do ktorego sie zwraca, zna sie na tym lepiej? :)

Odpowiedz
avatar Jorn
8 12

To samo dotyczy czwórki. Klient zamawiający takie torty raz na ruski rok niekoniecznie musi się na tym znać i mieć wyobrażenie o ilości ozdób, które się na takim torcie zmieszczą. Mam takie wrażenie, że autorka jest nieszczęśliwa, bo miała nadzieję, że praca będzie lekka, łatwa i przyjemna, a tu nie tylko trzeba tort zrobić, ale tez klientowi coś wytłumaczyć. Te 90% piekielnych moim zdaniem o tym świadczy.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
8 8

Torty w kształcie gitary robisz?;>

Odpowiedz
avatar voytek
1 5

pobierasz zadatek wysokosci np 33% i spisujesz standardowa umowe pisemnie na wykomnanie uslugi w ktorej wyraznie podajesz definicje "zadatku" ktorego wg prawa nie trzeba zwracac w przypadku rezygnacji z uslugi.. i w najgorszym raziew masz darmowy (przynajmniej w kwestii produktow a nie czasu pracy) tort dla siebie! SMACZNEGO!

Odpowiedz
avatar Sweet_Fairy
0 4

Tak, racja, chodziło o kilka miesięcy wcześniej ;) Robię torty w różnych kształtach- gitary, słonia, różnych pojazdów i różne inne ;) A co do tego, że nie każdy musi się znać na tym- oczywiście, zgodzę się w 100%, ale kiedy chce się zamówić tort, to powinno się wiedzieć chociaż trochę, chociażby na ile ma być osób czy to, jak orientacyjnie ma wyglądać...A wielu moich klientów po prostu nie wie nic ;) Chce tort i tyle :)

Odpowiedz
avatar Naa
10 10

Sweet_Fairy, prawda jest taka, że pracując w usługach (a tak naprawdę wszędzie) musisz sprawdzać się na dwóch płaszczyznach: wykonując swój zawód, i porozumiewając się z odbiorcami tego, co tworzysz. Nawet, jeśli robienie tortów sprawia Ci o wiele więcej przyjemności, przypominam, że to klienci przynoszą pieniądze, i chcąc utrzymać się na rynku, musisz dbać, żeby byli zadowoleni. Jakoś tak już jest, że ostatecznie wszystko sprowadza się do ludzi... A co do opisanych przez Ciebie piekielności, wiele z nich wydaje mi nie być aż tak piekielnymi, i wynikać głównie z braku odpowiednich informacji. Klienci przychodzą, i nie wiedzą, jakich tortów chcą? Ależ oni nie mają pojęcia, czego MOGĄ chcieć. Np. gdyby ktoś chciał zamówić dokładną replikę wieży Eiffela z biszkoptu, przypuszczalnie odpowiedziałabyś, że nie da się zrobić tego kształtu z delikatnego ciasta, prawda? Co więc dziwnego, że zamiast robić próżne plany, wolą poczekać, aż coś im zaproponujesz? Rozwiązaniem byłoby stworzenie przykładowej oferty na podstawie już wykonanych prac (zakładam, że fotografujesz swoje torty przed wypuszczeniem ich w świat). W postaci broszury, PDFu, strony internetowej - i z podaniem wymiarów, tego, na ile osób starczy taki tort, ile czasu trwa jego przygotowanie. Gdy klientka zamawia tort z wyprzedzeniem, dobrze byłoby wydrukować jej karteczkę z przypomnieniem, co zamówiła, na kiedy, i do kiedy będzie możliwe wprowadzenie ewentualnych zmian w projekcie. Profesjonalizm polega w dużej mierze na tym, że przewiduje się, jakie mogą pojawić się problemy, i nie dopuszcza do ich zaistnienia. W tym wypadku proponuję nieco wyrozumiałości. Oczywiście, że ci ludzie nie znają się na Twojej pracy. Dlatego właśnie przychodzą do Ciebie, a nie pieką coś samodzielnie. Postaw się na ich miejscu, ułatw im podejmowanie decyzji, od razu zrobi się mniej piekielnie :)

Odpowiedz
avatar hitman57
3 5

Kiedy dzwonią do mnie znajomi, którzy mają problemy z komputerem, czy dzwonią klienci. To oczekują ode mnie jako specjalisty w tej dziedzinie, że to ja będę znał jakiś sposób na rozwiązanie ich problemu i co ważne nie usuwam usterek przez telefon, zlecenie owszem przyjmuje, ale o szczegóły pytam już na miejscu. W twoim przypadku problemem jest powstanie tortu artystycznego i Ty jako specjalista w tej dziedzinie powinnaś przyjąć zlecenie, umówić się z klientem, przedstawić mu CZEGO MOŻE OCZEKIWAĆ. Mówisz, że ktoś musi mieć względne pojęcie o tym czego chce, tak też jest oni chcą tort artystyczny ładny. A Ty jako producent/sprzedawca, wiesz co będzie wyglądało super i wiesz jak to zrobić żeby utrzymać siebie i biznes. Piekielna w tej sytuacji jesteś tylko TY.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 8

Klient zawsze wie, czego chce. Po prostu nie wie, w jaki sposób ty możesz jego chcenie spełnić. I to jest twoja rola, żeby to z nim dogadać, pomóc mu wyartykułować jego potrzeby. Jakbym ja ciebie spytał, na jakim RDBMS ma chodzić strona twojej cukierni, to byś wiedziała? Czy tylko byś stwierdziła "nie wiem, ma dobrze działać dla 300-500 klientów dziennie"?

Odpowiedz
avatar kiniaas007
4 4

Sama zaczęłam robić torty artystyczne. Zazwyczaj w takim wypadku podpisuję umowę o dzieło i pobieram zadatek w wysokości 50-80 zł w zależności od stopnia zaawansowania danego tortu. Mam wtedy pieniądze na produkty i ewentualnie formę gdy ktoś chce tort w kształcie tortu którego formy jeszcze nie mam. Zawsze przed upieczeniem tortu spotykam się z klientem, na kartce wypisuje wszystko to czego pragnie klient, jego wizję i proszę o podpisanie się na kartce wraz z datą (gdyby się kłócił, że chciał jednak cosik innego). Na umowie mam zaznaczone, że każda późniejsza większa zmiana to dodatkowa opłata. I tak się to kręci.

Odpowiedz
Udostępnij