Jakiś czas temu miałam problem - chociaż to za dużo powiedziane - z młodym ratownikiem. Sympatyczny chłopak, ale ciągle miałam wrażenie, że mnie podrywa. Jak w każdej pracy tak i u nas zdarzają się niewybredne żarty, podpuszczanie, sporo jest kontaktu fizycznego, bo jednak karetka to mała przestrzeń, a to trzeba się gdzieś przecisnąć, a to nad kimś sięgnąć. Normalne i nikt z tego powodu nie robi cyrków.
A tym chłopakiem miałam zawsze wrażenie, że coś wisi w powietrzu. Kiedyś przy rozmowie ze zmienniczką dowiedziałam się, że ma identyczne odczucia. Pośmiałyśmy się, w sumie dla nas obu komplement, że podrywa nas dużo młodszy facet i zapomniałyśmy o sprawie. Zresztą chłopak jakiś czas później przeniósł się gdzie indziej.
I pewnie bym o tym zapomniała na dobre, gdyby ostatnio w rozmowie z ratownikami przy okazji nie wypłynął jego temat.
R: (...) A jaki ubaw mieliśmy z niego...
J: Dlaczego?
R: On nas od początku pytał, jak to jest z tym seksem na dyżurach... i którymi babami warto, a z którymi nie :) Myśmy go wkręcili, że z tobą i z Anką to najlepiej, ale trzeba się mocno nachodzić za wami najpierw :) Jacek kiedyś nawet go wrobił, poszedł do Anki pogadać, papiery uzupełnić a wrócił uśmiechnięty, że niby taki zadowolony, bo numerek był niezły. I on w to uwierzył! Ty nie widziałaś jak on się stara, jaki milutki? Aż robiliśmy zakłady czy mu się naprawdę uda.
J: Widziałam, nawet się zastanawiałam, czy on tak specjalnie czy mu samo wychodzi...
R: Specjalnie :) Ale później już nas nie zagadywał, chyba mu głupio było, że go nie chcesz. Widzisz, pewnie z pracy zrezygnował przez ciebie! Trzeba go było do łóżka wpuścić!
Pochichotaliśmy trochę jeszcze na temat tych naszych orgii dyżurowych, płynnie zmieniliśmy temat.
Potem dopadła mnie jednak refleksja - skoro nawet ratownik liczył na ten seks dyżurowy, to co sobie myślą zwykli ludzie? Pogotowie to ognisko rozpusty, jak nic :)
Zapraszamy na orgię, wystarczy wezwać :P
erka
Do Trójmiasta dojedzieci (Ale sam damski skład ) (:
OdpowiedzObawiam się, że jeden skład to za mało ;)
OdpowiedzNa orgie zapraszam do nas. Najlepiej panie jako, że posiadamy wielki budynek pełen... mężczyzn. I ani jednej kobiety... Ale za to jacy faceci! ;)
OdpowiedzI tu niejedna pani ma zapewne przed oczyma obiecująco wyglądających, wysokich strażaków z imponującą muskulaturą :>
OdpowiedzNie za wszystkich strażaków dałbym głowę :P Ale ja wyglądam nienajgorzej ;)
Odpowiedz@zaszczurzony Podryw na ratownika (: ?
OdpowiedzZachęcająca wizja :) Ja mam w pracy samych grubasów, może czas się przekwalifikować ;)
OdpowiedzSU czemu nie ;)
Odpowiedzzaszczurzony mówisz o podrywie w stylu "Zostaw frajera dla bohatera" ? :D Pozdrówka od współtowarzysza prądownicy i wesołych :)
OdpowiedzPewnie. Się gra się ma! Czemu nie korzystać ;)
OdpowiedzA mogłam iść na ratownictwo medyczne a nie na chemię :D W laboratorium nie ma miejsca na orgie :D
OdpowiedzI w dodatku niebezpiecznie ;p
Odpowiedza to ja się przenoszę do Was :) co prawda mam na SORze sporo fajnych babek, ale skoro u Was takie orgie.... :)
OdpowiedzTo głupia historia i tyle.
Odpowiedzemixes - proponuję wycieczkę do marketu w celu nabycia 0,5kg poczucia humoru :)
Odpowiedz@bromba69 lepiej tak ogólnie, kawałek. Bo jeszcze by była kłótnia, że to 0,49
OdpowiedzJa tam wolę w litrach liczyć poczucie humoru ;) Przeważnie kupuję pół litra ;)
OdpowiedzNo i masz, teraz biedni dyspozytorzy będą musieli spławiać ludzi, którzy z "Od pół roku dziewczyny/chłopaka nie mam" dzwonić będą. W lżejsze dni może nawet jakiś zdecyduje się wysłać do takiego przypadku karetkę ;]
OdpowiedzJak dla mnie durnowate podpuszczenie przez starszych kolegów w pracy. I zastanowiłabym się nad osobami, z którymi pracuję, skoro takie piękne rzeczy rozpuszczają na mój temat - bo to w sumie oszczerstwo jest.
Odpowiedztrochę już przeżyłem i zawsze podpuszczenie było czy to przez starsze dzieciaki w piaskownicy, młodzież w szkole, czy kolegów z pracy. Bastet - my nie doroślejemy, mamy tylko droższe zabawki.
OdpowiedzCzy to stąd się wzięło powiedzenie "pogotowie seksualne"?
OdpowiedzKurcze chyba zawody pomililem. Trzeba bylo zostac ratownikiem zamiast informersem...
Odpowiedz