Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wracałam z moim chłopakiem przed godziną z poczty. Na skrzyżowaniu ulic Łobzowskiej…

Wracałam z moim chłopakiem przed godziną z poczty. Na skrzyżowaniu ulic Łobzowskiej i Garbarskiej zobaczyliśmy grupę pijanych anglików, którzy wbiegli na drogę, zachwyceni z tego, że samochody się zatrzymują (pogoda idealna na taką zabawę).

Najlepsze jednak w tym wszystkim było to, że zaraz obok nas stał zaparkowany samochód Straży Miejskiej. A co zrobili dzielni strażnicy, kiedy grupa przechodziła obok nich? Zgasili światło w samochodzie i udawali, że wcale ich tam nie ma.
Szkoda, że ich nie nagrałam.

straż miejska kraków

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
12 12

To, bez względu na miasto, nieroby są.

Odpowiedz
avatar KiniaIrl
26 26

Bo panowie po angielsku nie potrafia:D

Odpowiedz
avatar RudaOna
7 7

O tym samym pomyślałam kończąc czytać historię. :D

Odpowiedz
avatar obserwator
8 8

No, na przyszłość nagraj i wyślij do telewizji.

Odpowiedz
avatar ptaszyca
11 27

No bo mandaty się daje babciom emerytkom handlującym pietruszką 50 centymetrów poza terenem Kleparza, a nie dwudziestoletnim byczkom, którzy mogą dać w mordę ;/

Odpowiedz
avatar halboot
7 7

Czego wymagać od "Straszaków Wiejskich" - pracy? myślenia? Oni do wypisywania babciom mandatów potrzebują broń długą i maszynową...

Odpowiedz
avatar diabollo
2 2

Jak nieroby ??? u mnie bardzo pracują na tym żeby mandaty dawać :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Cytat ze sprawozdania śmiesznej straży w Lublinie: "W 2012 roku Straż Miejska przeprowadziła 96 860 kontroli i podjęła 23 845 interwencji. Strażnicy ujawnili 23 542 wykroczenia i 45 przestępstw." Cytat z wywiadu z Komediantem śmiesznej straży w Lublinie z dnia 05.10.12: "...teraz jest ich 123..." Zakładając, że dni roboczych w roku jest ok. 250 to nieroby wykonały dziennie liczone na jednego nieroba: 3,1 kontroli, 0.76 interwencji i ujawnili 0,7 wykroczenia i 0,0014 przestępstwa.

Odpowiedz
avatar XWJ
0 0

Będąc w Krakowie podjeździe sobie na ul. Długą, gdzie auta notorycznie blokują tramwaj. Gdzie w tedy jest straż miejska? Lata dwie ulice dalej, po Starym Kleparzu i robi łapankę starszym osobą handlującym tym i owym lub na Nowym Kleparzu latając za menelami, którzy sobie winko/piwko grzeją na ławce, z dala od ludzi. Podobnie jest w centrum... Latają po plantach za ludźmi z psami, a jak zobaczą, że jakiś samochód wjeżdża do strefy bez pozwolenia lub jest źle zaparkowany to się odwracają i udając, że nic nie widzą idą w inną stronę.

Odpowiedz
avatar Vatashi
-1 3

Ale mimo wszystko pamietajcie: dzielni stróże porządku czuwają, żeby wam się bezpiecznie żyło! -.-

Odpowiedz
avatar kalulumpa
2 2

W Krakowie turyści mogą wszystko... Wiele razy widziałam zagranicznych w okolicach rynku z otwartym browarem w łapie, a policjanci idący kilka metrów dalej udawali, że nie widzą. Nie bez powodu tylu Anglików organizuje sobie tutaj wieczory kawalerskie - to co czasami po sobie zostawiają przechodzi ludzkie pojęcie...

Odpowiedz
avatar xxxmen
5 5

A dziwisz się że się nie odzywają do Anglików? Po polsku niektórzy mają problem sie wypowiedzieć a co dopiero w obcym języku

Odpowiedz
avatar kalulumpa
1 1

Nie dziwi mnie to wcale, bo nasze służby państwowe są na tragicznym poziomie... I to właśnie mnie irytuje - bo nie tak powinno to wyglądać. Można zarzucić mi, że jestem idealistką, ale cholera jasna - to powinien być zawód, który budzi szacunek, a nie pogardę i szyderstwo...

Odpowiedz
avatar tab_
8 8

Pamiętam, jak po maturze poszłyśmy z dwiema koleżankami do okolicznego parku i żeby uczcić fakt zdania egzaminu dojrzałości, kupiłyśmy sobie po piwie (jakiś redds czy coś). Jako że garsonki, eleganckie spodnie etc... a ławki brudne, to usiadłyśmy na oparciach, z nogami na tej części, na której się zwykle siedzi (wierzcie mi, że nasze eleganckie półbuty wyciągane w ten czas raz na ruski rok z szafy nie sprawiły by ławki stały się brudniejsze, niż były). No i podchodzi patrol straży miejskiej - mandat za "zaśmiecanie ławek" (na szczęście piwo już wtedy wypite). Najśmieszniejsze jednak było to, że kilkanaście metrów dalej głośno hałasowała i piła alkohol grupa chłopaków mniej więcej w naszym wieku, ale raczej nie zdawali tego dnia matury, biorąc pod uwagę gustowne dresiki ;) Czy straż do nich podeszła? A gdzie tam. Spisali nas i się szybko ulotnili, bo przecież łatwiej zarobić wlepiając mandat trzem grzecznie ubranym dziewczynom, niż grupie lekko nietrzeźwych, szukających zaczepki chłopaków ;)

Odpowiedz
avatar McAbra
6 6

Miałam to samo :) Czytałam sobie książkę w parku, żeby było mi wygodniej oparłam sobie nogę na ławkę i na nią położyłam książkę.Przyszedł jakiś młodziak łysawy w mundurze i z tekstem, że dewastuje mienie publiczne. Nie mogłam się powstrzymać: zaczęłam się śmiać, to ten od razu, że dowodzik prosi i mandacik będzie :D A pogoda bardzo ładna była, buty prawie nowe, ledwo zabrudzone :D

Odpowiedz
avatar michal_wedrowniczek
0 0

To jest właśnie cała straż miejska. Bohaterowie - zawsze wypatrzą przejście na czerwonym w miejscu, gdzie zupełnie nie mają sensu światła, bądź bezsensowny zakaz parkowania. Nigdy nie widzą prawdziwych problemów: żulów w autobusie czy tramwaju, grupek sebixów (bez względu na narodowość) czy innych realnych zagrożeń.

Odpowiedz
Udostępnij