Mój wujek pracował w drogówce, przy okazji jakiejś imprezy rodzinnej opowiedział mi taką oto piekielną historię:
Wczesny niedzielny ranek, policja dostaje zgłoszenie od motorniczego tramwaju, któremu z bocznej uliczki, na pełnym gazie (podwójnym) wjechał pod koła czerwony maluch. Ofiar w ludziach nie było, chociaż pojazd sprawcy oczywiście do kasacji.
Kierowca malucha był tak pijany, że kiedy go zabierali, jeszcze rzucał się:
- To nie mógł mnie ch** ominąć?! Całą drogę miał wolną!
Piłeś - nie jedź...
komunikacja_miejska
W sumie to dobrze się stało
OdpowiedzWszyscy moi wujkowie opowiadali mi tę samą piekielną historię. Od lat 80tych. UL.
OdpowiedzO co chodzi z tym podwójnym gazem? Albo gość był na gazie albo nie ?
OdpowiedzPodwójny bo gaz w aucie i gaz w organizmie. Gość na gazie przyciska pedał gazu.
OdpowiedzTak samo jak "miszczowie kierownicy" są zdziwieni, że pociąg nie ustępuje im pierwszeństwa, pomimo że byli z prawej. Rekordzista na przejeździe władował się w 17 wagon (sic!) towarowego.
OdpowiedzSzczerze mówiąc, czasem mam taką chęć wozić pod noszami w karetce tatuażystę. I każdemu pijakowi wytatuować na czole: ja vs % 0:1 :) A później kreślić i pisać 0:2, 0:3... Bo zazwyczaj, niestety, na jednym razie się nie kończy.
OdpowiedzPomysł niezły, ale lepiej by było jakbyście mogli ich od razu usypiać. Bo następnym razem kogoś zabije, a jemu się pewnie nic nie stanie.
OdpowiedzPodpisuję się pod tym BlackHawk
OdpowiedzBlackHawk - niestety ta opcja jest dużo bardziej skomplikowana.
Odpowiedzto co pavulonik sie skonczyl, zaszczurzony to trzeba nowe zamowienie zlozyc,,, dam pracuje w drogowce i wiem ilu takich jezdzi,,, sam bym chetnie dobijal jak meczace sie zwierze po potraceniu przez auto,,,
Odpowiedz@zaszczurzony: Jestem przeciw, ale tylko z jednego powodu. Podobno od osób z tatuażami nie wolno brać organów do przeszczepu, bo organizm tatuażysty wytwarza jakieś ekstra przeciwciała.
Odpowiedz