Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu (w 2008 roku bodajże) pewna spółka windykacyjna kupiła mój…

Jakiś czas temu (w 2008 roku bodajże) pewna spółka windykacyjna kupiła mój "dług". W zasadzie w momencie kiedy dostałem wezwanie do zapłaty z informacją o cesji wierzytelności - dług był już przedawniony, więc za długo się nie zastanawiając poinformowałem rzeczoną firmę o takim stanie rzeczy.

W zasadzie był chwilowo spokój, aż dostałem pewnego dnia jakieś enigmatyczne pismo (nie wiem czy tak to w ogóle nazwać), z którego nic konkretnego nie wynikało. Jako, że ciekawska ze mnie bestia to zadzwoniłem zapytać uprzejmie "WTF is that shit?". No i cóż, okazało się, że to właśnie ta firma taki sobie sposób wymyśliła, żeby zdobyć mój numer telefonu.

No i zaczęły się smsy: "Firma vindykacyjna (sic!)... bla bla". Z różnych numerów, czasem bez podpisów (np. sms: "zadzwoń, na pewno się dogadamy" - koniec, nic więcej).

Delikatnie mówiąc się poirytowałem takim stanem rzeczy i zadzwoniłem do w/w aby wyjaśnić sobie co-nieco. Oto przebieg rozmowy:

1. Pani odbiera telefon i przeprowadza profesjonalną weryfikację rozmówcy: "pan alatorde (tu jedynie moje imię), tak?", na co ja odpowiadam "tak". Ot, profesjonalna weryfikacja, nie ma bata.
2. Pani pyta kiedy zapłacę, kiedy odpowiadam, że nie zapłacę jest bardzo tym faktem zbulwersowana.
3. Pytam panią czy posiadają jakiekolwiek dokumenty na istnienie jakiegokolwiek długu. Pani odpowiada: "my nie musimy nic posiadać, to pan ma dług i pan ma udowodnić, że nie jest pan winny".
4. Tarzam się ze śmiechu bo dawno takich pierdół nie słyszałem, kiedy dochodzę do siebie pytam o podstawę prawną.
5. Pani odpowiada (czy raczej czyta): "artykuł 6 kodeksu cywilnego mówi, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie która wywodzi z danego faktu skutki prawne" (sparafrazowane). Pytam: "Ale to państwo próbujecie wywodzić skutki prawne z rzekomo istniejącego długu. Czemu więc nie udowodnicie państwo, że rzeczony dług istnieje?"
6. Pani nie jest w stanie odpowiedzieć, bo niestety nie rozumiała przepisu, który mi przekazała. Próbuje jeszcze chwilę się wykręcać, że to ja jestem dłużnikiem, więc mam zapłacić.
7. Pytam o kontakt z administratorem bezpieczeństwa informacji, w związku z rażącym naruszeniem przepisów ochrony danych osobowych.
8. Pani nie wie o kogo chodzi, bo ona "nie zna".
9. Ręce mi opadają, wobec tak niebywale profesjonalnej argumentacji nie mam w zasadzie co odpowiedzieć.

Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał".

Cóż, stwierdziłem, że zmienimy formę - wysłałem maila z bardzo dokładnym opisem całej sytuacji.

Począwszy od informacji, że faktura była wydana w roku w którym nie byłem jeszcze pełnoletni, więc nie było możliwości abym samodzielnie podpisał umowę cywilnoprawną na świadczenie jakichkolwiek usług, przez fakt, że nigdy nie otrzymałem żadnych dokumentów, skończywszy na wątpliwej jakości bezpieczeństwie przetwarzania danych osobowych.

Zażądałem usunięcia danych w trybie natychmiastowym, odpowiedź ABI na moje zarzuty dotyczące zaniedbań w weryfikacji LUB udowodnienie winy. W przeciwnym razie - skarga do GIODO.

Odpowiedź otrzymałem, przyznam szczerze, że zwaliła mnie z nóg.

Ogólny kontekst był taki:
"Przetwarzamy, bo nam dał te dane poprzedni wierzyciel, jak pan zapłaci to usuniemy dane. Dokumentów panu nie damy, bo nie mamy. Wierzyciel też nie ma, bo termin archiwizacji u niego minął.

Proszę zapłacić, oto numer konta: ..."

Na temat bezpieczeństwa danych - ani słowa. W ogóle to na pismo odpisała "osoba prowadząca", której możliwości decyzyjne w tej firmie sprowadzają się pewnie do wyboru: kawa z mlekiem/bez mleka.

Tak więc poszła skarga do GIODO, czekam na odpowiedź.

Intrum Justitia

by alatorde
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Shadow85
13 19

Ta firma naprawdę liczy, że ktoś im cokolwiek zapłaci z takim podejściem i tak wyszkolonym personelem? Prosto ujmując: "Idiots..... Idiots everywhere"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2013 o 22:35

avatar soraja
4 6

Więcej: utrzymuje się z tego. Wbrew pozorom jest sporo ludzi którzy płacą "dla świętego spokoju"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

Na prawdę to będzie liczył sędzia przesłuchując świadka, jeśli dojdzie do rozprawy. Naprawdę.

Odpowiedz
avatar halboot
-2 10

@Liort Nie będzie żadnego przesłuchania - firmeka windykacyjna ma potwierdzenie odbioru korespondencji przez alatorde a więc uznania długu (reszta korespondencji "się gubi") - z takim pismem idzie do e-sądu,który wydaje nakaz zapłaty - (najlepiej jak na jakiś stary adres alatorde, gdzie nie mieszka od lat i nie odbiera korespondencji) a po tem świńskim truchtem do komornika z aktualnym adresem alatorde. Tak się ten biznes kręci.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 15

Boże, czemu nie dałeś mi sił Herkulesa, przebiegłości Odysa i męstwa Achillesa... że też pozwolę sobie zacytować Alcybiadesa, ale tego rodzimego, z Niziurskiego znaczy. Ja tu subtelnie sugeruję, że "naprawdę" piszemy łącznie, a ten nie dość, że dosłownie odczytał, to jeszcze z "po tem" wyjechał. Liort? Firmeka? A o szacunku dla czytających to pan słyszał, a?

Odpowiedz
avatar ewilek
4 4

Oczywiście, że ludzie im zapłacą a przynajmniej część z nich. Większość długów jest jak najbardziej autentyczna, tyle tylko , że często przedawniona. Firma windykacyjna dobrze wie, że nawet jak sąd wyda nakaz zapłaty to dłużnik składając sprzeciw poparty właśnie faktem przedawnienia t ma 100% wygraną. Więc firmy windykacyjne wolą same nękać ludzi pismami, telefonami, sms-i itp. licząc , że ci dla świętego spokoju zapłacą te kilkadziesiąt - kilkaset złotych. I l

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2013 o 20:31

avatar Vella
36 36

A zaraz, jak się pan nazywa? Zdzisław X? A to pan 5 lat temu pożyczył od mojego ojca sto tysięcy złotych! To ja żądam spłaty w terminie do .. inaczej zglosze pana do rejestru dłużników a sprawa trafi do komornika. Co? to nie pan? proszę udowodnić!

Odpowiedz
avatar Damein
6 8

cóż takie są firmy windykacyjne...już kiedyś gdzieś pisałem że to największe skur.wesyny z nimi nigdy lepiej się nie dogadywać...jeśli już jest jakiś dług lepiej niech idzie do komornika...tylko problem jest taki że najczęściej wydzwaniają z przedawnionym długiem...niestety jak trafią na kogoś kto się nie zna to przez telefon powie "tak wiem o tym długu ale nie mam z czego spłacić" i niestety takie słowa przerywają bieg przedawnienia i wtedy firma może iść do sądu i dostać nakaz komorniczy...i one na czymś takim żerują...mają coraz różniejsze sposoby na "przyznanie się" do długu...np wysyłają wiadomość że chcą rozłożyć i żeby się skontaktować...ale żadnej informacji skąd dług ile tego długu i od kiedy...podają tylko numer telefonu jak człowiek zadzwoni i coś powie o długu niestety mamy znowu problem:( dlatego najlepiej zawsze mówić żeby, przesyłali wszelkie informacje listownie bo przez telefon nic nie załatwia się i jak nie dadzą dowodów to mogą się cmoknąć...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

Co ma pamięć o długu wspólnego z przedawnieniem? Niby jak przedawnienie jest po np. 3 latach a ja po 4 powiem "no pamiętam" to nagle przestaje być przedawniony? Coś namieszałeś.

Odpowiedz
avatar alatorde
5 7

Nie przerywają. Żaden sąd nie przyjmie tego jako przerwania biegu przedawnienia, nawet niektóre interpretacje mówią, że dokonanie częściowej wpłaty nie jest uznaniem całego roszczenia, a jedynie tej części, która została zapłacona. Więc enigmatyczne stwierdzenie: "taa, wiem że mam dług" biegu przedawnienia nie przerwie.

Odpowiedz
avatar krogulec
1 5

@Sharp_one Przedawnienie jest po to aby po 15 latach nie wyskoczyła jakaś firemka z rzekomym nie zapłaceniem raty czy abonamentu. I żebyś nie musiał pamiętać i trzymać 3 szaf papierów z dowodami wpłaty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

A czy ja się pytałem po co jest przedawnienie? O_o

Odpowiedz
avatar Damein
0 0

"Kodeks cywilny przewiduje sytuacje, w których bieg przedawnienia może zostać przerwany. Jeżeli np. poprosimy bank o umorzenie odsetek czy rozłożenie naszych zaległości na niższe raty, tym samym przyznamy się, że mamy wobec banku dług i od tego momentu bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo. Takie pismo może być bowiem potraktowane jako uznanie długu." to cytat z pewnego artykułu...swoją drogą rozmawiałem w pewnej sprawie z rzecznikiem konsumenta i takie "przyznanie się" jak pisałem może być traktowane jako uznanie długu...i daje to prawo do wszczęcia skutecznego wniosku o zapłatę...inna sprawa że ludzie proszą o rozłożenie na raty mimo iż jest przedawniony dług i wtedy klops:(

Odpowiedz
avatar alatorde
8 8

Ale ja bym chciał! Ja właśnie chciałbym, żeby mnie pozwali! Wtedy proszę koleżankę, która jest radcą prawnym o napisanie sprzeciwu, wniesienie o zasądzenie KZP i mamy kasę za darmo :) W przypadku EPU można skutecznie wnieść sprzeciw w każdej sprawie NAWET na etapie egzekucji. Wtedy prawomocny nakaz zapłaty z klauzulą wykonalności traci swoją moc i sprawa zostaje przekazana do rozpatrzenia przez sąd właściwości ogólnej dla pozwanego. To jest specyficzna sytuacja, bo w teorii prawomocny nakaz zapłaty to taki, którego nie można zaskarżyć, ale taka jest specyfika EPU. W przypadku EPU jeśli dłuznik nie odbierze nakazu i zostanie zwrócony z przyczyną "Nie podjęto w terminie" - na przykład pojadę na rok za granicę - to traktuje się taki nakaz jako doręczony. W takim przypadku uprawomocnia się i zostaje mu nadana klauzula. W przypadku kiedy ja jednak wrócę i okaże się, że trwa egzekucja - mam prawo skutecznie wnieść sprzeciw i w rezultacie działa to identycznie jak wtedy kiedy nakaz byłby mi doręczony i wniósłbym go w ustawowym terminie 14 dni (mimo że robię to po roku) :)

Odpowiedz
avatar fanalegwana
1 1

Bujałam się z tym e-sądem pół roku ale opłaciło się-windykacja umorzona a kosztami obciążony wierzyciel

Odpowiedz
avatar alatorde
0 4

@Liort - ale co ja mam odkręcać? Chyba masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem. W przypadku EPU można wnieść skutecznie sprzeciw nawet na etapie egzekucji - jeśli wykażesz, że z powodu niedoręczenia nakazu nie miałeś możliwości wnieść go w terminie 14 dni. Można w takim przypadku wnieść sprzeciw nawet rok po nadaniu klauzuli. No ale cóz, jak ktoś próbuje przyjhejcić to nie potrzebuje tego wiedzieć :) @fanalegwana a jeśli korzystałaś z pomocy radcy prawnego to można też ładne KZP zgarnąć :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

Liort? przyjhejcić? halboot to twoje drugie konto? Co byłoby do odkręcania miałeś napisane, jasno i wyraźnie... hm, może lepiej nie poruszaj tematu czytania ze zrozumieniem, to taka życzliwa porada.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 15

Polecałbym jeszcze wytoczenie sprawy o nękanie, w końcu naruszyli twoją prywatność (choćby zdobywając nr telefonu): Kodeks Karny Art. 190a § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Odpowiedz
avatar alatorde
5 7

Właśnie to nie jest dobry pomysł. Żaden prokurator nie weźmie tego za nękanie, bo jednak częstotliwość i natarczywość nie jest taka, żeby wzbudzić mój niepokój lub spowodować targnięcie się na życie (dalszy ciąg tego przepisu). Za to GIODO - o, to jest idealne. 10 zł opłaty skarbowej, a znając upierdliwość tego urzędu - sprawa zostanie załatwiona sto razy lepiej.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-4 8

No obawa ALBO naruszenie prywatności... dalszy ciąg to opcje zaostrzające karę tylko.

Odpowiedz
avatar Freeq
7 7

Nie powiedziałeś co to były za usługi, bo fakt że nie miałeś ukończonych 18 lat nie znaczy, że nie mogłeś zawrzeć prawnie ważnej umowy.

Odpowiedz
avatar alatorde
8 8

Umowa, której zawarcie wymagało pełnej zdolności do czynności prawnych.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
0 6

Przecież na tej słuchawce nie siedzi prawnik tylko jakaś studencina, skąd ma znac terminy i zwroty prawne? I jeszcze druga sprawa, są ludzie, którzy postraszeni sądem zapłacą każdą sumę.

Odpowiedz
avatar Hejting_Art
-3 11

Ja natomiast nie rozumiem jednego, niezależnie od zachowania firmy windykacyjnej, skoro byłeś winny pieniądze to dlaczego ich nie oddałeś wierzycielowi przed cesją wierzytelności?

Odpowiedz
avatar alatorde
3 7

Widzę nick zobowiązuje? :) Nigdzie nie potwierdziłem, że jestem komukolwiek coś winny, to że ktoś do mnie pisze, że jestem mu winny nie oznacza że tak rzeczywiście jest.

Odpowiedz
avatar Hejting_Art
2 6

No jak nie? Napisałeś przecież że dług był przedawniony, więc go uznałeś.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Nie znam motywów autora, więc nie wypowiadam się w jego imieniu; w każdym razie - jeżeli tylko istnieje taka możliwość, to zazwyczaj dużo łatwiej jest przed sądem podnieść zarzut przedawnienia, niż udowadniać że dług sprzed xx lat nie istnieje.

Odpowiedz
avatar mailoo
3 3

Znajoma firma! Mając lat 17, opiekowałam się babcią-do moich obowiązków należało także płacenie rachunków. Od tej własnie firemki zaczęły przychodzić smsy i listy, że jesteśmy im dłużne ponad 2000 zł. Kiedy dzwoniłam pytać o szczegóły, byłam mieszana z błotem, straszona sądem, odsetkami itd. W końcu ze względu na zły stan zdrowia babci, która takimi groźbami bardzo się przejmowała, uciułałam te 2 tysiące i zapłaciłam. Po roku dzwonili znowu, że tym razem jestem im dłużna 1000, gdyż wykupili mój dług za telefon stacjonarny-psikus, bo telefon stacjonarny odłączyłam po poprzedniej awanturze z nimi i korzystałam z komórki. Oczywiście znów groźby ciągania po sądach, ale tym razem nie dałam się nabrać. Dostali z*ebę ode mnie i mojej siostry, więcej nie dzwonili, choć jeszcze długo otrzymywałam ponaglające do zapłaty smsy.

Odpowiedz
avatar soraja
10 12

Wyłudzili od ciebie 2000 zł i nie ponieśli żadnych konsekwencji za wyjątkiem "z*eby" - też bym tak chciała, dostawać 2 patyki za darmo, ew. za to że ktoś na mnie nakrzyczy.

Odpowiedz
avatar syrenka
-3 5

co do przedawnienia to różnie z tym bywa. u mnie dług za lata 2003-2006 przedawnił się w roku 2010. Niestety, w roku 2011 wystarczyło, że napisałam że uznaję dług, ale pod pewnymi warunkami (chodziło o wykonanie przez wierzyciela robót remontowych w moim mieszkaniu, których za nic nie chciał zrobić chociaż do niego należało) a kretyn sędzia w sądzie okręgowym (bo w rejonowym sprawę umorzona właśnie ze względu na przedawnienie) stwierdził, że nastąpiło "przerwanie biegu przedawnienia" i musiałam zapłacić kupę kasy, a robót remontowych nie wykonano. Sprawę zaskarżyłam do Trybunału Praw Człowieka

Odpowiedz
avatar Spyro
-1 1

Do czegoż to ludzie się zdolni dla pieniędzy

Odpowiedz
avatar Etarielle
0 0

Moja koleżanka też ma problem z tą firmą. Wciąż dzwonią i wysyłają smsy, żeby się skontaktowała, bo jakiś Adrian ma dług itd. Ona nie zna żadnego Adriana, co im wielokrotnie mówiła, ale nie dociera. Próbują dalej.

Odpowiedz
avatar doktorek
-1 1

Rozumiem, że w sensie prawnym ta firma windykacyjna stosuje nielegalne praktyki. Ale tak z innej beczki to miałeś ten dług i go nie spłaciłeś, tylko, że się przedawnił, czy był to dług fikcyjny? Bo nie wiem, czy jesteś uczciwym człowiekiem, czy przedawnionym złodziejem? Jeśli to pierwsze to życzę powodzenia w walce z nieuczciwą firmą, jeśli to drugie cóż ... trafił swój na swego!

Odpowiedz
avatar alatorde
0 0

Tak, był (jest?) to dług fikcyjny. Czy raczej go nie ma. Nie miałem nigdy takiego długu, nigdy o czymś takim nie słyszałem, nigdy żadnej umowy nie podpisywałem i nawet nie widziałem jej na oczy.

Odpowiedz
avatar poziomka1988
2 2

akuart ja mam realny dług który wykupiła ta firma od operatora tel komórkowej. Od poczatku byłam ugodowa. i zgadzałam sie na wszystkie (no prawie wszystkie, w granicach rozsadku) propozycje spłaty. NIgdy nie uchylałam sie od obowiazku spłaty jednakze sytuacja w jakiej sie znalazłam uniemozliwiła mi regularne płatnosci dlatego tak czy inaczej zostałam powiązana z tą windykacyjna firmą. Po przejeciu mojego długu spałacałam juz regularnie raty długu. po jakis 6mies zaczełam dostawac dziwne smsy o tresci: zadzwon a pomozemy Ci roziwazac twoją sytuacje. chcesz otrzymac 500zł? zadzwon do nas.( w neciesprawdziłam od kogo i pojawiła sie nazwa tej samej firmy windykacyjnej z która ja jestem powiazana)-nie dzwoniłam, nie odpisywałam jednak telefony i smsy były bardzo uporczywe. pewnego dnia dostałam maila: ze prosza o pilny kontakt telefoniczny w sprawie:(tutaj podany nr sprawy i moje dane).Numer sprawy sie nie zgadzał Odpisałam ze dana firma juz nie istnieje (to akurat prawda) i że kontakt mozliwy jest tylko i wyłacznie mailowy oraz prosze o wyjasnienie w jakiej dokładnie sprawie do mnie pisza. Przysłali bardzo groznie wygladające pismo na maila i że mam zapłacic 4tys zł(suma i odsetki)oraz po wpłacie mam przesłac potwierdzenie przelewu. zadzwoniłam do os. z którą miałam kontakt i która zajmowała sie moim długiem w tej firmie dlaczego strasza mnie mailami(tak, były w tym mailu grozby). I dlaczego kwota mojego długu jest 2razy wieksza niż była na poczatku. Osoba ta wyjasniła mi ze oni chceli mi tylko przypomniec, zebym nie zapomniała, o wpłacaniu regularnym, że oczywiscie płace regularnie ale zebym nie zapomniała. A dlaczego 2razy wieksza kwota... tutaj juz nie mogła mi ta Pani odpowiedziec... Także mimo to, ze płaciłam regularnie dług, chcieli mnie oszukac. Bardzo przestrzegam Was-zebyscie kontaktowali sie mailowo, badz listownie z ta firmą. Czesto dzwonia z numerów lub podają numery gdzie minuta rozmowy kosztuje ok 5 zł.

Odpowiedz
avatar PrincePolo
1 1

Buahaha. Do mojego taty ta śmieszna firemka od kilku lat kieruje groźnie brzmiące pisma, przy czym kwota o którą się upominają raz jest większa a raz mniejsza. Mogliby się zdecydować. Rzekomy "dług" wobec operatora telefonii komórkowej pochodzi sprzed jakichś 18 lat, przy czym "wierzyciel" zdał sobie sprawę z jego istnienia gdzieś po 5 latach od jego powstania (potwierdzenia wpłaty już nie istniały) i sprzedał taką niby wierzytelność wspomnianej firmie. Zasadniczo tak jak już ktoś wspomniał, tego typu instytucje liczą na to, że jak ktoś zobaczy w piśmie od nich "sąd", "rejestr dłużników", "ustalenie wartości majątku", "detektyw" (tak, tak, detektywem też straszą) czy inne zabawne określenia to zapłaci dla świętego spokoju. Niestety ludzi, którzy to robią jest od metra, więc Intrum Justitia utrzymuje się na powierzchni.

Odpowiedz
Udostępnij