Może i mało piekielne, ale na pewno zmuszające do refleksji.
Otóż w zeszłym tygodniu byłam ja sobie na wypadzie weekendowym. Okolica piękna: ruiny zamku, stary dwór, skansen...
Oprócz mnie była tam również Piekielna z dziećmi. Sądząc po ilości dzieci - zima w mieście, wycieczka lub coś w tym guście. W skansenie jak to w skansenie. Ekspozycja sobie stoi, można pooglądać. Od oglądaczy odgrodzona sznurem. Co robi Piekielna? Podnosi sznurek i każe dzieciom wejść na ekspozycję, bo nikt nie widzi to im zdjęcie zrobi. Na zwrócenie uwagi reaguje zdziwieniem i prawie krzykiem.
Nachodzi mnie taka refleksja - pokażmy dzieciom, że żadne reguły nie obowiązują, że mogą wszystko i wszędzie. Niech łażą gdzie chcą, robią co chcą. A potem narzekajmy jaka to młodzież niewychowana, że nie potrafią niczego uszanować...
skansen w Janowcu
No tak, bo przecież co się stanie nikt nie widzi,eh. Całkowity brak wyobraźni to tak jak z tymi rodzicami, którzy drą sie na dzieci o byle co a potem sie dziwią że dzieci drą się i wyklinają na nich.
Odpowiedz"No ale przecież to tylko na chwilę żeby zdjęcie zrobić!" A Ty podła śmiałaś ich pouczyć, no jak mogłaś, wstydź się ;-) Zgadzam się z Avetob, nie myślą ludzie. A swoją drogą od razu opis mi się skojarzył z Janowcem, zanim na dole doczytałam że to rzeczywiście tam :D
OdpowiedzTrochę przypomina mi to moją mamę :D mimo, iż kobieta już nie jest pierwszej młodości, ani ja nie jestem dzieckiem, ma ona całą kolekcję zdjęć z wycieczek przy wszelkiego rodzaju tabliczkach "nie siadać" "nie wchodzić za ogrodzenie" etc. Niektórzy tak mają, takie tabliczki na nich działają jak płachta na byka... Ale i tak jestem z niej dumna ze jeszcze nic nie popsuła...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2013 o 1:02
Jak to powiedział dzisiaj na lekcji religii nauczycielka "ludzie, a w szczególności Polacy zawsze chcą robić to czego nie mogą" :)
Odpowiedz