Chyba właśnie złamałam człowiekowi nos...
W nocy prowadzę sprzedaż przez okienko (monopolowy).
Pan kupił puszkę piwa i przy wydawaniu reszty o coś spytał. Na tyle cicho i mamrocząco, że musiałam poprosić o powtórzenie. Pan nachylił się prawie wsadzając głowę w okienko i powtórzył pytanie. Zapytał, czy "za dwie dychy popatrzę, jak wali sobie konia".
Cóż, nie wiem, czego się spodziewał, ale w odpowiedzi dostał soczyste "wypie*dalaj!" i trzaśnięcie okienkiem. Nie wiem, czy zdążył się uchylić...
sklepy
Byłoby zdziwienie, gdyby pan przyprowadził za uzdę dorodnego rumaka krwi arabskiej i zaczął go okładać batem. Ewentualnie mógłby przytaszczyć takiego konia do ćwiczeń gimnastycznych. Czasem pozory mylą.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2013 o 7:48
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa hahahahahahah
OdpowiedzOk, ale jak to nie wiesz czy zdążył się uchylić skoro tam byłas?
OdpowiedzW nocy też dokładnie widzisz? :)
OdpowiedzTak, jestem kotem.
OdpowiedzFacet był po drugiej stronie drewnianych, nieprzezroczystych drzwi.
OdpowiedzDlaczego az taka brutalnosc? Moglas uszkodzic niewinne okienko. A przeciez wystarczylo splunac mu w ten glupi ryj!
OdpowiedzTo okienko przetrwało już nie takie rzeczy, niezłą powieść można by napisać. Koleżanka kiedyś przytrzasnęła palce gościowi, który próbował ją obmacać. Inny chciał wleźć do środka(okienko ma jakieś 25 na 35 cm...) i się zdziwił, jak dostał okienkiem po głowie. Zatrzaśnięcie okienka jest odruchem, kiedy coś się po drugiej stronie dzieje nie tak.
OdpowiedzSzkoda śliny, a poza tym może właśnie na to czekał, taki fetysz...
OdpowiedzMoże mu te dwie dychy były pilnie potrzebne?
OdpowiedzAle to on tobie zapłaci czy ty jemu masz zapłacić ???
OdpowiedzOczywiście, że ona jemu, biedny, zdesperowany człowiek tak potrzebuje pieniędzy, że gotów jest oddać to co ma najcenniejsze, swą godność, swą niewinność dla kilku marnych groszy. :c
OdpowiedzSądząc po jego wyglądzie, to raczej on mi. Ciężko jest sobie wyobrazić, żeby ktoś był skłonny zapłacić za patrzenie na COŚ TAKIEGO(fuj). Chociaż, są gusta i guściki, noże Tobie by się spodobał;)
OdpowiedzPrawidłowa reakcja.
OdpowiedzJuż nie przesadzaj, że człowiekowi. Jak stwierdził profesor Filip Filipowicz Preobrażeński z "Psiego serca" Michała Afanasjewicza Bułhakowa to, że ktoś potrafi mówić, to jeszcze nie oznacza, że jest człowiekiem. <br/>То есть он говорил? Это ещё не значить быть человеком.
OdpowiedzMam nadzieję, że nie zdążył uciec przed okienkiem ;)
OdpowiedzHaha, mnie jak byłam jeszcze w podstawówce zaczepił w parku młody facet i zapytał czy nie popatrzyłabym jak on się bawi swoimi klejnotami w krzakach. Powiedziałam "yyyyyy nie" i się oddaliłam, potem przez pół godziny trawiłam tę sytuację (dzisiaj wiem co to ekshibicjonista, ale dla dziesięciolatki czy jakoś tak to było naprawdę absurdalne).
OdpowiedzNo nie mogę... autorka używa przemocy fizycznej jako reakcji na sprośną propozycję i wszyscy jej przyklaskują. Już było tu, na piekielnych, wałkowane, że to właściwe i dobre nie jest. Facet powinien zgłosić się na policję i miałby rację.
OdpowiedzTak jak wyżej napisałam, zatrzaśnięcie okienka jest odruchową reakcją. Takie propozycje kierowane do ekspedientki nie są normalne. Skąd mam wiedzieć, czy czasem zaraz taki dewiant nie dojdzie do wniosku, że szarpanie mnie za włosy i uderzanie moją głową w drzwi jest całkiem podniecające? I co, byłabym głupia, bo dałabym się pobić przez zamknięte drzwi?
Odpowiedz"Skąd mam wiedzieć, czy czasem zaraz taki dewiant nie dojdzie do wniosku, że szarpanie mnie za włosy i uderzanie moją głową w drzwi jest całkiem podniecające?" Technicznie rzecz biorąc, nie możesz tego wiedzieć o każdym kliencie - więc każdemu obij ryj z góry.
OdpowiedzOho, teraz już obiłam mu ryj, zaraz się jeszcze dowiem, że go skopałam i okradłam:) Jeśli jeszcze raz uważnie przeczytasz co napisałam, to zauważysz, że mówię o zatrzaskiwaniu okienka (i owszem, jeśli ktoś zachowuje się podejrzanie właśnie to robię, taka jest idea tego okienka, że dla bezpieczeństwa można je zamykać), a nie obijaniu ryja:) Ja nikomu nie każę wpychać łba w okienko. Przy odruchowej reakcji raczej nie mam czasu się zastanawiać, czy czasem nie zrobię biedaczkowi krzywdy. Poza tym nawet nie wiem, czy dostał - całkiem możliwe, że zdążył odskoczyć. Edit: Wiem, że zaraz napiszesz, że w składaniu takich ofert obcym kobietom, które w żaden sposób nie dają do zrozumienia że są prostytutkami, nie ma nic złego; to przecież tylko pytanie, jak inaczej ma się dowiedzieć? I co ja takiego złego w tym widzę etc. Możemy sobie oszczędzić, już o tym dyskutowaliśmy:http://piekielni.pl/46053 nie ma sensu dalej się kłócić:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2013 o 12:36