Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia blood997 o kaucjach za butelki przypomniała mi moje własne doświadczenia z…

Historia blood997 o kaucjach za butelki przypomniała mi moje własne doświadczenia z tą jakże skomplikowaną operacją.

Rodzice wysłali mnie na zakupy, a że za lodówką uzbierała się pokaźna kolekcja butelek po piwie, wybrałem te zwrotne, do reklamówki i do sklepu.
Stawiam je na ladzie, proszę o podliczenie i wydanie pieniędzy, na co (k)asjerka zaskoczyła mnie słowem, które choć słyszałem dosyć często, to tu się go nie spodziewałem:

(K): Dowód.
Zdębiałem, fakt ledwo 17 na karku, na więcej nie wyglądam, ale po co mi dowód do zwrotu butelek? Wytłuszczam więc swoje racje:
(J): Dowód potrzebny jest przy zakupie alkoholu, nie słyszałem, żebym go potrzebował przy zwrocie.
(K): Skądś musiałeś te butelki wziąć. Dowód poproszę.
Sytuacja coraz bardziej absurdalna, do tego drażni mnie, gdy ktoś, kogo znam, nieważne ile starszy zwraca się do mnie per "ty".
(J): Rodzice dali mi butelki do zwrotu. Może pokazać ich dowód - próbuję jakoś się ratować żartem.
(K): Nie, wystarczy twój - uśmiecha się złośliwie.
Rozglądam się wokoło, w sklepie jestem 3 razy w tygodniu, szukam jakiejś znajomej twarzy, ale nikogo innego z obsługi nie widzę.

Nie miałem siły się z babskiem użerać. Czas, jaki musiałbym poświęcić na wykłócanie się przeznaczyłem na spacer do konkurencji.
Nie, nie składałem skargi, bo nie było to coś, co by mnie regularnie irytowało. Chwilowa niedogodność. A tej pani więcej tam nie widziałem.

Spożywczak

by chmis
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar chmis
15 21

Mężczyźni a kobiety różnie to odbierają. Poza tym są jeszcze sformułowania bezosobowe - nie "pan", ale też nie "ty".

Odpowiedz
avatar archeoziele
35 35

Toskana, formą bezosobową będzie też prośba "proszę pokazać dowód", "proszę pójść po dowód". Bezosobowo ale wciąż kulturalnie.

Odpowiedz
avatar SaszaPaladynSmoka
18 24

Wszystko zależy od sytuacji. Osobiście chcę, żeby w sklepie mówiono do mnie "pan" niezależnie od mojego wieku, mówienie na "ty" uważam w takim przypadku za nieuprzejme i brak szacunku do klienta. Co innego w sytuacjach nieformalnych, gdy od nastolatków na osiedlu usłyszałem "czy może pan podać piłkę" poczułem się staro, będąc może z 5 lat starszym od nich ;)

Odpowiedz
avatar grupaorkow
29 39

Skąd ja wiedziałam, że zaraz pojawią się komentarze w stylu "na pan by się chciało gówniarzowi!". Moim zdaniem zwracanie się per "ty" do klienta jest po prostu chamskie i nie powinno mieć miejsca (chyba, że klient ma trzy lata, a kasjerka do niego ciumka). Niestety, jak widać podstawy kultury osobistej są niektórym obce.

Odpowiedz
avatar szczurzyca
22 22

Dokładnie. Kasjerzy nie powinni się spoufalać z klientami, forma " na ty" jest w języku polskim zarezerwowana dla znajomych.

Odpowiedz
avatar Shakkaho
5 5

Czy ja wiem? Myślę, że to zależy od osoby o sytuacji - sama chadzam do jednego Empiku kilka/naście razy na miesiąc i z kilkoma pracownikami jestem już po imieniu. Z drugiej strony równie często chadzam do świetnej księgarni w której właściciel chodzi cały czas po sklepie i zagaduje praktycznie każdego klienta - mimo tego, że mnie też już pamięta wciąż robiąc to na "pani". W obu przypadkach uważam rozwiązanie za właściwe, wiec chodzi raczej o stosunek pracowników do klienta niż o formę ty/pani.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

dokładnie to co mówi ahoushi. jakie jeszcze zawody oprócz sprzedawców mają sie zwracać do dzieci per pan(i)? bo np. nauczyciele tego nie praktykują na pewno. nawet nie wszyscy wykładowcy i to jest całkiem fajne jak wykładowca nie wyskakuje z tym panem/ panią, zwłaszcza tacy co mają bliższy kontakt ze studentami (nie konkretnymi tylko ogólnie lubiani przez rocznik). mnie jest głupio spytać obcego studenta o coś bo nie wiem jak się zwracać (ale licealiście na pewno powiedziałabym na ty i uważam że on też powinien mi tak mówić mimo 4 lat różnicy, kurde jaka za mnie pani, nawet 25 lat nie mam)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2013 o 22:56

avatar tab_
7 7

U mnie w liceum była tradycja, że do nauczycieli mówiło się per "panie profesorze", a oni do nas zawsze na "Pan/Pani". I wszyscy czuliśmy się "poważniej". Poza tym, język polski jest tak wspaniały i elastyczny, że nie widzę najmniejszego problemu w takim poprowadzeniu (krótkiej przecież) konwersacji, żeby nie użyć żadnej bezpośredniej "tykającej" lub "paniującej" formy. "Mogę prosić o dowód?", "Czy mogłabym zobaczyć dowód?" - proste, prawda?

Odpowiedz
avatar egow
6 8

Klient jest w pewien sposób zleceniodawcą - on wybiera co chce, kasjerka ma mu to sprzedać. W wypadku takiej relacji niezależnie od wieku należy się forma grzecznościowa. Co innego, jak 17latek ci pluje pod oknem na ścianę, co innego, gdy coś kupuje, gdy wieziesz go taksówką, gdy robisz mu fryzurę itp.

Odpowiedz
avatar liczeowce
1 3

Nauczyciela w szkole widuje się na codzien, poza tym on tam jest jakby na wazniejszym stanowisku. W sklepie w interesie sprzedawcy jest być dla klienta- niezależnie od wieku- miłym. Bo kupować moze zarówno dorosły jak i 7-latek wysłany po mleko. Według mnie do dzieci powinno sie mówić na ty, do dorosłych na pan/pani, a do kazdego przypadku w tym też młodziezy bezosobowo, a uprzejmie.

Odpowiedz
avatar maslo
4 6

Racja. Pracuję w knajpie z jedzeniem i nawet jak wejdzie 10-latek, z uśmiechem pytam się "czego pan sobie życzy dzisiaj?"

Odpowiedz
avatar CzekoladowyChochlik
0 0

@ahoushi: Ja mam obecnie 16 lat (rocznikowo 17) i na ulicy/w sklepie/kinie etc mówią do mnie pani. Dziś zostałam spytana o drogę i również zwrócono się do mnie pani.

Odpowiedz
avatar Mei
9 11

Zabawne, że historia jest o zwrocie butelek po piwie (moim zdaniem piekielna - na plus), a w komentarzach wszyscy dyskutują tylko o zwracaniu się do nastolatków per 'ty' przez kasjerki :) (osobiście zgadzam się z tym, że niezależnie od wieku powinno się do klienta zwracać per "pan/pani", na wszelki wypadek - niektórym jest wszystko jedno, ale niektórych stosowanie formy 'ty' może urazić, a pan/pani chyba nie urazi nikogo, najwyżej ktoś się poczuje staro ;) więc po co ryzykować?)

Odpowiedz
avatar pomocnikdiabla
5 5

ehh kiedy te czasy były, teraz u mnie w sklepie przyjmują tylko butelki jak się pokaże paragon zakupu :P

Odpowiedz
avatar ampH
2 2

A u mnie tylko jak kupujesz piwo - butelka za butelkę... ^^

Odpowiedz
avatar mesing
3 3

Jeśli w danym punkcie handlowym prowadzi się sprzedaż jakiegoś gatunku piwa, to ten punkt jest ustawowo zobowiązany do odbioru opakowań zwrotnych. Jeśli chodzi o paragon to jest on co najwyżej podstawą do zwrotu kaucji.

Odpowiedz
avatar sharpy
3 7

Nie wiem, chyba bym w takim momencie zaczął tłuc jej te butelki na podłodze.

Odpowiedz
avatar Papi
10 10

kurcze za gówniarza się brało butelki od taty i sprzedawało żeby mieć na batonika. Miałam wtedy 7 lat :D jakoś problemu nie robili :)

Odpowiedz
avatar party_hard
8 8

Lepszy motyw - mnie swego czasu odmówiono sprzedania zapałek bez pokazania dowodu w Ropuszce. :D

Odpowiedz
avatar maslo
-1 1

też się mnie kiedyś kobieta w sklepie osiedlowym w Gdyni zapytała o dowód przy zakupie zapałek :P

Odpowiedz
avatar mruk
-3 7

chmis, naprawde tak ci przeszkadza przechodzenie na "ty"? zastanawiam sie o co chodzi, ja majac 22 lata, czesto czuje sie glupio jak mi ktos mowi na "pani". duza wiekszosc moich znajomych rowniez. jestem ciekawa o co chodzi?;) jakis sposob dowartosciowania sie czy co?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

pewnie starszym mniej to przeszkadza niż młodszym. pewnie mu sie śpieszy do 18tki biedny a jeszcze nie ma :P dobra tak se gdybam ale przesadza chłopak

Odpowiedz
avatar liczeowce
3 5

Czyli dzień po ukończeniu 18 już mogę się awanturować? Czy dopiero jak zacznę wyglądać na 30?

Odpowiedz
avatar eRKaZet
3 3

Mi nie przeszkadza mówienie do mnie na "ty", ale kasjerka w sklepie powinna mieć szacunek do klienta, nawet jeśli ma on 7 lat i został wysłany po mleko.

Odpowiedz
Udostępnij