Niedawno miałem poprowadzić kurs pierwszej pomocy w pewnej firmie, zajmującej się sprzedażą wyrobów medycznych. Zdecydowali się na to, bo przychodzi do nich mnóstwo chorych klientów i wiadomo, różnie bywa i lepiej żeby pracownicy wiedzieli w razie czego co i jak.
Nie jestem typem, który wbije się w garniak i krawat. Wiem, może to mało profesjonalne, ale taki już jestem (i nigdy nie miałem z tym problemów). Więc usiadłem sobie w poczekalni sklepu. Z miesięcznym zarostem na twarzy, w glanach, skórzanej kurtce i czarnych bojówkach. Wyciągnąłem telefon żeby zadzwonić do koordynatora tej firmy i zawiadomić, że już jestem (ponieważ nie wiedziałem gdzie go szukać). Kiedy wybierałem numer, z pokoju przy poczekalni wyłonił się jakiś gość w garniturze. Rozejrzał się po poczekalni i rzucił do babeczki, która wyszła za nim:
- Weź usuń stąd tego gościa co tam siedzi bo wstyd, a zaraz przyjdzie facet od szkoleń.
Następnym razem rozważę chociaż ogolenie się. :)
Praca praca
Znam twój ból :D Kiedyś byłem na urlopie, ale zostałem w mieście. Więc łażę sobie w podartych jeansach, glanach, powyciąganym t-shircie, a tu telefon że pilna sprawa, że u klienta awaria. Ot niespodzianka, jestem 3min pieszo od klienta. Szef mówi "natychmiast". To poszedłem natychmiast. Efekt był, cóż, mniej spektakualrny, ale podobny. Nie wyprosili mnie, ale musiałem się tłumaczyć.
OdpowiedzNa temat tego, co "wypada", kiedy sie idzie prowadzic szkolenie, moznaby dlugo dyskutowac - jakby nie bylo, pokazac np. resuscytacje na fantomie w garniaku niewygodnie. Juz sobie wypbrazam mine goscia, kiedy go uswiadomiles, ze to Ty jestes facetem od szkolen :P
OdpowiedzJa miałem trochę odwrotną sytuację - jechałem komunikacją miejską na jakąś trochę bardziej poważną imprezę w środku roku akademickiego - ogolony, nie w garniaku, ale jednak dość elegancko ubrany, bez plecaka. Pierwszy i jak na razie ostatni raz w czasie kontroli biletów pytali mnie o legitymację studencką.
OdpowiedzJeżeli miałeś bilet ulgowy, to sytuacja jest zrozumiała, ale jeżeli bilet normalny to jaki sens miałoby pytanie się o legitymację studencką?
OdpowiedzJako student, miałem bilet ulgowy. Po prostu według kontrolera nie wyglądałem na studenta. Nigdy też nie byłem świadkiem tego, by kontroler komuś sprawdzał legitymację.
OdpowiedzTo się zdziwiłam, bo u nas zawsze sprawdzają.
OdpowiedzPowinien być jeden jasno spisany obowiązujący na całą Polskę kodeks wyliczający sytuacje kiedy garnitur nosić należy a kiedy nie. Mogłaby się tym zająć jakaś sejmowa komisja ds. savoir vivre'u po konsultacjach ze znawcami tematu. I wprowadziłoby się odpowiednią ustawę o ubiorze. Bo teraz to mamy jeden wielki bajzel, jedni przychodzą na uczelnię pod krawatem a inni w klapkach, każdy kieruje się własnym gustem który bywa dyskusyjny. Gdyby to było odgórnie ustalone to człowiek by się nie zastanawiał i nie kombinował co wypada włożyć a co nie tylko ubierałby co każą i problem z głowy.
OdpowiedzTaaa na wszystko ustawę, wszystko powinno być jak w zegarku, wszyscy tak samo, w ten sam krój... No Matrix normalnie, brrr
Odpowiedzto o czym mówisz jest po prostu straszne i przypomina orwellowski rok 1984...
OdpowiedzZapomniałeś napisać "UWAGA,IRONIA"
OdpowiedzTrollita, jedyna która zauważyła ;)
OdpowiedzOjezus już 0:30, o tej porze jest nakaz picia herbaty, a ja nawet nie zaparzyłem, no co ja teraz zrobię?!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2013 o 0:31
ta, mundurki na uczelnie i do parku i na rynek. jestem za zlikwidowaniem mundurków w szkole swoją drogą. ja bym nie wytrzymała w spódnicy, biedne dziewczynki
OdpowiedzNieee, zarost zostaw w spokoju! ;-)
OdpowiedzDokładnie. Ogolony na zero chłop to nie chłop ;). Już wyobraziłam sobie ich miny, kiedy uświadomiłeś im, że to jednak Ty jesteś "facetem od szkoleń".
OdpowiedzA ja akurat lubię mężczyzn ogolonych i elegancko ubranych. Dla mnie wygladają męsko. Mój gust. Ale nie piszę, że chłop z zarostem, to nie chłop :/
OdpowiedzNie przesadzajmy. Nie zarost czyni ze mnie mężczyznę ;]
Odpowiedztylko gładkie buzie i klaty! :P
OdpowiedzSerku tak bym się nie oszpecił ;) Nie mógłbym się całkiem ogolić bo byłoby mi zimno ;)
OdpowiedzPowinieneś połączyć się z nim i zapytać "Mam prowadzić kurs, czy posłuchać tej pani która mnie wyrzuca, bo czekacie na kogoś BARDZO ważnego?"
OdpowiedzNie potraktowałem tego jako coś złego. Każdemu może zdarzyć wpadka. Raczej się z tego śmiałem :)
OdpowiedzLudziska przyzwyczaili się do takich szkoleń- przychodzi gość w garniaku i przez 2 godziny przelewa z pustego w próżne. Chyba, że to szkolenie wyjazdowe, gdzie nie ma jednej trzeźwej osoby.
OdpowiedzTeż mi szkoda zarostu, ponad miesiąc go już hoduję ;)
Odpowiedzhttp://i.obrazky.pl/mega-broda-181-OBRAZKY.PL.jpg taką sobie zapuść ;]
OdpowiedzNie mam pojęcia czemu kojarzysz mi się w tym momencie z Tedem Mosby i jego break-up-beard ;)
OdpowiedzJa miałam odwrotnie ^^' Kiedy jeszcze pracowałam jako "wciskaczka-abonamentu-w-lepszej-sieci" raz zdarzyło mi się że musiałam pójść do klientki w dniu, kiedy żadnych wizyt nie miałam w planie. Z bluzą Iron Maiden z Edem pod kurtką poszłam pod wskazany adres, pukam, a tu mi babcia siwa pomarszczona otwiera i zaprasza do środka. Gorąco, jeszcze w tej nieszczęsnej zimowej kurtce, ale zdjąć jakoś tak głupio. Babcia nalega, ja nie chce, ale w końcu zdjęłam. Babcia spojrzała i stwierdziła że podpisze ze mną umowę, bo dobrej muzyki słucham, więc wiem co dobre ^^'
OdpowiedzAh te ocenianie po pozorach :) Btw. im więcej czytam twoich piekielnych historii tym bardziej mnie ciągnie w stronę ratownictwa :)
OdpowiedzTO ocenianie po pozorach ;) Takie malutkie słówko, a ile problemów sprawia :| Ale plusika daję po chciałam to samo stwierdzić.
OdpowiedzNie gol się. Broda pasuje do glanów, bojówek i skóry :)
OdpowiedzCzęsto słyszę od kobiet, że mam się nie golić bo "broda wydaje fajny dźwięk przy mizianiu" jako facet mam na to jedną odpowiedź: co????? ;)
Odpowiedzno wybacz mistrzu :d sam się zapuszczam :D. ja po prostu stwierdzam fakty :D
OdpowiedzZaszczurzony, jak zareagowali, kiedy się przedstawiłeś? ;)
OdpowiedzFacet się nieco zmieszał, ale grzecznie się przywitał po chwili ;) Zestresowany był, nie wiem dlaczego :)
Odpowiedz@jass Chciałem się spytać zaszczurzonego to samo :D Byłeś pierwszy
OdpowiedzTeż się czasem spotykam z czymś takim - niepewne spojrzenia, te sprawy. ;P Pod koniec września poszłam na dworzec kupić bilet miesięczny - czarne glany, czarne spodnie, skóra, czarne włosy i wygolona głowa po jednej stronie. :) Nigdy nie zapomnę tych spojrzeń w poczekalni i nieufnej miny kasjerki, która dopiero po uprzejmym "dzień dobry" i wielkim uśmiechu jakoś się rozluźniła. ;D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2013 o 17:03
Dla mnie to trochę okazałeś nie wiem jak to ująć - brak szacunku do ludzi. Oni zapewne w miarę elegancko się ubrali więc powinieneś ubrać się schludnie, koszula, jeansy itp. Chyba to nie jest takie straszne? Tak samo kiedyś była opowieść gościa o kupnie samochodu, że poszedł w dresie kupić nowego mercedesa (lub bmw) i go wyprosili. Ok, rozumiem, że nie powinni, ale czy też pójście w dresie kupić samochód za ponad 100k, u gościa który cały dzień siedzi w ciasnym garniaku czekając na to by ciebie obsłużyć nie jest okazaniem braku szacunku do niego?
OdpowiedzJacek Kuroń chodził w dżinsowej kurtce i wszystko było w porządku. Steve Jobs zazwyczaj chodził w swetrze, niby całkiem elegancko, ale garnitur to nie był. Możnaby jeszcze długo wymieniać. Ludzie którzy coś soba reprezentują nie muszą podkreślać swojej wyższości za pomocą garnituru, odwrotnie niż szczury korporacyjne.
OdpowiedzTo ich praca, facet był w garniturze bo jest biznesmenem, ja jestem (w tym przypadku) instruktorem. Czy jest gdzieś napisane jak powinni ubierać się instruktorzy? Kiedy jestem na służbie mam mundur ratowniczy albo kamizelki strażackie - czyli jestem ubrany tak jak każe mi rodzaj wykonywanej pracy. Gdybym pracował w eleganckim salonie samochodowym też musiałbym wbić się w elegancki strój.
OdpowiedzJak jesteś glano-,skóro-, itp -noścą (sorki za słowotwórstwo, jakoś tak mi pasuje) to całe szczęście, że nie pracujesz w salonie, brrr. Sama jestem glanonoścą i nienawidzę sytuacji szpileczkowo-garsonkowych, a musiało się czasem, dla chleba. Na szczęście są na świecie bardziej tolerancyjne kraje. A co do zarostu to moim zdaniem powinieneś zostawić jeśli chcesz go mieć, albo zdjąć jeśli nie chcesz go mieć, ot tyle.
OdpowiedzTo nie pierwsza Twoja historia, w której ktoś Cię bierze za lumpa, więc może pora zmienić image? Tak, wiem, znów mnie zminusują, no ale co pasuje gimnazjalistom to chyba nie do końca pasuje dorosłym mężczyznom...?
OdpowiedzUważasz, że typowy gimnazjalista zapuszcza brodę?;)
OdpowiedzMoże nie brodę, raczej chodzi mi o ubiór.
OdpowiedzA gdzie jest powiedziane, że glany, bojówki, skóra to "ubiór gimnazjalisty"?? Sam nie wyobrażam sobie, nie licząc oczywiście sytuacji stricte oficjalnych, gdzie zakładam garnitur, innych spodni niż bojówki(pomijam to, że dobre czarne bojówki mogą z powodzeniem robić za eleganckie portki i często idealnie pasują do koszuli...), kurtka skórzana idealnie spełnia funkcję czegoś, co się nazywa "kurtka" a przy okazji też ma swój urok, a glany - buty uniwersalne, wygodne, jak się wypastuje to nawet eleganckie skórzane obuwie... na pewno lepsze niż obuwie sportowe pod tym względem. Zresztą - co kto lubi, jedna osoba ma taki styl, druga inny. Komuś się nie podoba mój? Niech sp...ada, jestem sobą, a nie kimś sztucznym, kimś kogo po mnie oczekują ;) No ale fakt, się nie znam, bo mimo oddechu "trzydziestki" na karku sam chodzę jak Zaszczurzony w historii opisał(ino broda już raczej sięga klatki piersiowej, więc starsza niż miesiąc), a jeszcze pół roku temu nosiłem włosy za tyłek(teraz za ramiona)... Ale cóż, może to "pogotowiarze" tak mają, jak myślisz Piotrek?? ;)
OdpowiedzMorfinoo coś w tym jest. Również nosiłem długie włosy (choć nie tak długie jak Ty), ale przeszkadzały mi. Brody jako-takiej nie zapuszczam, ale leń ze mnie okropny i nie znoszę się golić. Póki ktoś mnie nie częstuje czeerstwą bułą jak wynoszę śmieci to się nie golę ;) I nie uważam się za niechluja czy obdartusa, taki mam styl. Lubię wygodę, prostotę, na modzie się nie znam. Nie widzę powodu, dla którego miałbym się ubierać pod kreskę skoro sytuacja tego ode mnie naprawdę nie wymaga.
OdpowiedzWolę grzecznego w glanach i skórze, niż chama w garniturze. Przypadkowo się zrymowało, niemniej tak właśnie wolę jeśli idzie o kontakty międzyludzkie. A brodę sam noszę, mojej kobiecie straśnie się podobuje ;)
OdpowiedzTo są kobiety którym podoba się broda??? Jeszcze takiej nie spotkałem...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2013 o 22:23
@mooz: Oczywiście, że są, sam w życiu spotkałem kilka... obecnie nawet jestem z jedną, która snuje ponure wizje zabójstwa mnie jak tylko wspomnę o zgoleniu brody(lub ścięciu włosów, ale tu akurat o brodzie rozmawiamy) ;))
OdpowiedzZazdroszczę. Ja przez ostatnie 20 lat musiałem toczyć ciągłą walkę z kilkoma kobietami o "prawo do noszenia brody".
OdpowiedzLove you :))) <3
OdpowiedzPrzestań, bo się zawstydzę..
OdpowiedzJa jestem zdania, że ważniejsze co i jak człowiek ma do przekazania. Chodź niektórzy twierdzą, że strój świadczy o szacunku do słuchacza. Nie do końca się zgadzam.. Bo przyjdzie facet w garniaku i będzie przynudzał całe zajęcia. A przyjdzie ubrany jak typowy metal i ciekawie przekaże materiał . W sytuacjach, gdy chcemy się czegoś nauczyć podziwianie kroju stroju chyba nam nie w głowie. Sama miałam dobry tego przykład. Dodatkowe zajęcia z angielskiego. I nasz native. Typowy metal: bojówki, koszulki z zespołami, glany, pieszczochy i marchewkowo rude włosy.;P Trochę niestandardowo jak na nauczyciela, ale miał gościu podejście do nauki. Lepsze od niejednego krawaciarze:P Zaszczurzony z tego co pisałeś, na zajęcia do policealnej w podobnym stroju chadzasz. I dobrze:)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2013 o 19:40
Póki się szefowa nie przyczepi to nie zamierzam tego zmieniać. A pracuję tam długi czas i nigdy nikt mi nawet uwagi nie zwrócił, więc chyba jest ok. ;)
Odpowiedz