Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opiszę sprawę bardzo dla mnie bolesną, ale chyba wystarczająco piekielną by ją…

Opiszę sprawę bardzo dla mnie bolesną, ale chyba wystarczająco piekielną by ją tu umieścić. Jeszcze mną telepie z nerwów...

Rok temu spotkała mnie straszna rzecz - zostałam zgwałcona przez dwóch chłopaków. Znałam ich trochę ze spotkań ze znajomymi. Schemat był bardzo prosty: było trochę alkoholu, potem jak wyszłam z lokalu to skorzystali z okazji w miejscu gdzie nie ma kamer ani latarni, gdzie ludzie nie chodzą.

Sprawa zgłoszona na policję ciągnęła się prawie rok. Sprawę umorzono z powodu "sprzecznych zeznań". Wiadomo - poszli na rękę oskarżonym, ich znajoma zeznała na ich korzyść, ja dużo świadków nie miałam, zwalili winę na mnie (nie upiłam się, byłam trzeźwa, nie byłam ubrana w żaden sposób wyzywający - klasyczne dżinsy, koszulka i bluza. Żadnych dekoltów ani miniówek). Mam też chłopaka, więc nie zalecałam się do nich jak potem kłamali.

W końcu jak mówiłam - sprawę umorzono. Może nawet trochę mi ulżyło, choć czułam straszny żal, bo niczego tak nie pragnęłam jak kary dla tej parszywej dwójki. Tymczasem mogli sobie dalej chodzić po ulicy i spotykać się z dziewczynami. Ile nerwów i upokorzeń mnie to wszystko kosztowało wiem chyba tylko ja. Nie mogłam spać, schudłam kilka kilo, skórę miałam niemal przezroczystą, wymiotowałam, bałam się wyjść na ulicę. Koszmar. Pomógł mi chłopak, rodzice, przyjaciele. Po roku wróciłam do względnej stabilności, choć to zdarzenie na zawsze zostawi mi bliznę w psychice. Ale najważniejsze dla mnie było, że nie będę targać się po sądach i słuchać kolejnych przykrych i upokarzających słów. Niestety nie ma tak pięknie....

Dziś przyszło pismo z sądu... Pozew, w którym obydwoje żądali po 20 000zł (!!!!) na głowę odszkodowania za, cytat "naruszenie ich dóbr osobistych, narażenie na szykany i upokorzenie w szkole, okolicy zamieszkania i najbliższym środowisku". Oprócz tego żądali pokrycia wszystkich kosztów spraw sądowych i uwaga!!! Zamieszczenia oświadczenia w miastowej gazecie na 1/4 strony, w którym osobiście zaświadczam, że gwałt nigdy nie miał miejsca, przepraszam ich oboje za wszystko co ich z mojej strony spotkało i nigdy już nie wytoczę im żadnej sprawy w tej kwestii. Oni!!! Oni żądają odszkodowania, bo JA naruszyłam ICH dobro osobiste!!!

Nie wiem czy śnię... Chciałabym.... Naprawdę... dopiero dziś zauważyłam do czego ludzie są w stanie się posunąć...

Polski wymiar sprawiedliwości

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Sztaficer
44 60

Chłopak i przyjaciele nie mogą im przemówić "dobitnie"? W ogóle chłopak sprawę odpuścił bez niczego?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
32 42

Pewnie że go kusi.... Zresztą kogo by nie kusiło... jak usłyszał co się stało, ze mnie to spotakło to myślałam że wyleci z domu i ich zabije. Nieraz widziałam że miał ochotę "dobitnie" im to wytłumaczyć, jego szwagier też - chciał zebrać znajomych i ukarać ich podobnie jak mnie skrzywdzili... Ale... przecież wtedy gdyby odbyła się rozprawa mieliby żelazny argument przeciw nam, oskarżyliby o napaść i pobicie, co ustawiłoby nas na przegranej pozycji... Do dziś i przez całe życie będę im życzyła by zeszli w straszliwych męczarniach... Codziennie sie powstrzymujemy by nie chwycić broni i ich nie znaleźć...

Odpowiedz
avatar Sztaficer
20 34

Faktycznie, to mogłoby się źle odbić, szczególnie po pozwie. Współczuje i trzymam kciuki za sprawiedliwość. W normalnym państwie wisieliby za jaja na latarniach, ale cóż. Pan Bóg nie rychliwy... , podobnie karma. W odpowiednim czasie los ich wynagrodzi. Trzymaj się!

Odpowiedz
avatar mg1987
9 9

@dnr, a na liście podejrzanych, na pierwszym miejscu znajdzie się popka15, jako osoba która miała z nimi zatargi. Świetny pomysł, nie ma co.

Odpowiedz
avatar certain
6 6

Gratuluję Ci odwagi i siły. Znam osoby, które się załamały po przeżyciu czegoś takiego. Jednak twoja sytuacja jest jeszcze trudniejsza, a ty mimo to jesteś w stanie walczyć. Jest co podziwiać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
21 31

Mam nadzieję.... Trzeba napisać teraz odpowiedź na pozew... Na szczęście pozew jest napisany nieudolnie, uzasadnienie nie trzyma się kupy, to jest lanie wody, a takiej kwoty w życiu nie dostaną, żaden sad tego nie uzna... Mam nadzieję że zostanie to wzięte pod uwagę i oddalą ten szajski papier... Nigdy, nigdy nie spotkałam się z taką bezczelnościa....

Odpowiedz
avatar konto usunięte
31 33

jeśli ci "koledzy" nie zostali uniewinnieni w sądzie karnym, a sprawę jedynie umorzono, to raczej nic ci nie grozi ze strony sądu - raczej liczyli na to że cię zastraszą i zapłacisz jeszcze przed pierwszą rozprawą.

Odpowiedz
avatar smal
20 24

Straszne jest to co Cię spotkało i okrutne to z czym się jeszcze zetkniesz. Głęboko Ci współczuję i żałuję, że nie mogę Ci pomóc ani doradzić. Mam nadzieję, że znajdziesz wsparcie wśród bliskich. Życzę Ci tego.

Odpowiedz
avatar komentator555
21 33

To nie są ludzie, to nawet nie zwierzęta. Zwyrodnialcy, zamiast się cieszyć, że uniknęli kary, to jeszcze Cię pozywają. Kolejna granica skur**** została przekroczona. No tak, ich dwóch zeznawało a Ty jedna, więc oni mieli rację. Mam nadzieję, że sąd to oddali, a ich spotka sprawiedliwość na innej drodze. Trzymaj się mimo wszystko.

Odpowiedz
avatar Eev
41 45

A byłaś w szpitalu na obdukcji? Jeśli tak, to nie mają prawa twierdzić, że gwałt nie miał miejsca. Odwoływaliście się od wyroku? Zdaję sobie sprawę, że to bardzo bolesna sytuacja, ale w momencie, gdy oni robią TAKIE świństwo, walczcie do końca. Nagłośnijcie sprawę, spróbujcie dojść do kamer nie tyle w miejscu zdarzenia, co w drodze do niego - może jest dowód, że szli tą samą drogą co ty. Jak ta znajoma za nich poręczyła? - może da się jej udowodnić kłamstwo? Dodatkowo prawnik - duży wydatek, ale może są jakieś organizacje, które wspierają ofiary gwałtu. Najgorsze dla was(i dla innych kobiet, które te bydlaki mogą kiedyś skrzywdzić), jest wasze ustępstwo dla świętego spokoju. Jeśli to zrobisz, nigdy nie będziesz w stanie z tym żyć!

Odpowiedz
avatar MhL
2 2

Od jakiego wyroku ma się odwołać, skoro nie została skazana?

Odpowiedz
avatar Jewzenice
2 2

Obdukcja może potwierdzić fakt gwałtu, ale nie zawsze pozwala na ustalenie sprawcy.

Odpowiedz
avatar bubblegum
0 0

@ Jewzenice, może, jeśli została dokonana tuż po fakcie, jakies DNA pewnie zostawili...niestety

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
41 57

Czy składałaś zażalenie na umorzenie sprawy? Kto umorzył? Policja? Sprawy o gwałt, niemalże obligo, przejmuje prokuratura, a przynajmniej ma nadzór nad śledztwem policyjnym. Rozumiem Twój ból i rozdrapywanie ran, ale podałaś troszkę mało danych w kwestii samego śledztwa, żeby móc coś wykombinować. Jeśli nie masz już pola manewru, co do składania zażaleń, to jest mi niewymownie przykro, ale przegrasz tą sprawę... Tyle, co do samej historii. Teraz z innej beczki: składnia tekstu i inne fakty znakomicie pasują do fejkujących, "gwałtownych" historii rodem z Chrzanowa. Samo stwierdzenie, nt. "sprzecznych zeznań" pasuje do umorzenia śledztwa dotyczącego przestępstwa gwałtu, i to zbiorowego, jak pięść do nosa. W taki prosty sposób śledztwa w tak poważnej sprawie nie umarza się, zwłaszcza pod nadzorem prokuratorskim. Przypadkowo jestem świadkiem w sprawie, gdzie podejrzany "tylko" onanizował się w krzakach, patrząc na bawiące się dzieci - sprawa OBLIGATORYJNIE PROKURATORSKA!!! ...byłem nawet przesłuchiwany na tą okoliczność - nie przez policję - przez BARDZO POWAZNEGO PANA PROKURATORA. aha - gdyby sprawa zbiorowego gwałtu została umorzona z tak błahego powodu, to dziennikarskie sępy zrobiły by już z tego telenowelę!!! Sorki, ale po trzecim wpisie w podobnym temacie, pachnie mi to badaniami nad reakcjami społecznymi i zbieraniem materiału do jakiejś pracy magisterskiej z psychologii czy socjologii...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2013 o 21:17

avatar mat_
11 27

Dokładnie, powinni ich wsadzić na twoje słowo.

Odpowiedz
avatar Nie_masz_pana_nad_ulana
22 22

@7sins Ironia. To takie słowo-klucz. @KudlatyLysol Zawsze studzisz mój zapał. Da się tu jakoś subskrybować czyjeś komentarze?

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
32 42

@popka15 "Tak, sądy tak w Polsce działają, sprawa umorzona (...)" What the fCUk? ...od kiedy sądy same z siebie UMARZAJĄ sprawy karne??? Sąd może jedynie SKAZAĆ bądź UNIEWINNIĆ OSKARŻONYCH!!! Umorzenie może nastąpić w sądzie TYLKO i WYŁĄCZNIE na wniosek prokuratora, który wobec pojawienia się nowych, nieznanych w śledztwie okoliczności czy dowodów może WYCOFAĆ akt oskarżenia. Nawet adwokat oskarżonego nie może wnioskować w sądzie o umorzenie, jedynie o uniewinnienie swojego klienta! Jeśli chodzi o samo śledztwo: umorzyć może jedynie organ je prowadzący, przy niewykryciu sprawców, wobec braku przesłanek do popełnienia przestępstwa przez podejrzanego, przy pojawieniu się dowodów bądź przesłanek dowodzących niewinności podejrzanego oraz w przypadku przedawnienia przestępstwa! W trzech pierwszych przypadkach przysługuje zażalenie do wyższej instancji prokuratury, która podejmuje decyzję o wznowieniu śledztwa. Swoim dyletanctwem utwierdzasz mnie w przekonaniu, iż historia jest wyssana z palca, aby przeprowadzić badania wśród internautów. Przykro mi, że nie zadałaś sobie trudu, aby uwiarygodnić temat poprzez uzupełnienie swojej wiedzy na temat procedur prawnych. Gdybyś to zrobiła - ciężko byłoby nie uwierzyć...

Odpowiedz
avatar Jewzenice
8 8

To, co pisze KudlatyLysol, miłe nie jest, ale ma ogólnie z prawnego punktu widzenia. Dla mnie, jako przyszłego prawnika, historia wydaje się zmyślona. Możliwe, że moje odczucia wynikają z tego, że autorka jest laikiem i dla niej przedstawiony opis przebiegu postępowania jest ok, jednak z mojego punktu widzenia jest to makabra, która na 99% nie mogła tak wyglądać pod względem proceduralnym. Zgłoszenie przestępstwa zgwałcenia jest co do zasady traktowane zawsze bardzo poważnie, jednak relatywnie często zdarza się, że potencjalna ofiara fałszywie oskarża kogoś w ramach zemsty czy chęci wymuszenia określonych zachowań. Niestety, ale pewien sceptycyzm Policji i Prokuratury bierze się właśnie z działań paniuś, które np. oskarżają męża o gwałt, aby rozwód przebiegał szybciej i barwniej. Poza tym w polskim systemie postepowania karnego jest jedna ważna zasada - w razie wątpliwości rozstrzyga się na korzyśc oskarżonego. Jeśli nie da się udowodnić bezsprzecznie ich sprawstwa, to nie można ich skazać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 35

Wynajęliśmy już prawnika, teraz tego nie zostawimy, będziemy walczyć, ojciec zapowiedział że tak ich nauczy życia na sali że sami nie będą wiedzieli co powiedzieć. Kamery są problemem, tam prawie ich nie było, policja konsultowała z nami dowody, ale o kamerach nic nie mówili, moze nic nie znaleźli.... Miałam obdukcję (to jak zachowywał się ginekolog w szpitalu to materiał na oddzielną historię...), zbierali materiał genetyczny.... i to było dla mnie szokiem że nawet na podstawie tych dowodów oddalili tą sprawę. Sk******* użyli prezerwatyw, okazało się że nawet i ich i moje ślady na niej to niewystarczający dowód....

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
59 69

W każdym śledztwie liczą się najpierw dowody i fakty. Zeznania mają wagę drugorzędną. "Kamery są problemem, tam prawie ich nie było" - nie ma PRAWIE - albo są, albo ich nie ma. Chyba, że miały przerwę i poszły na browara. "policja konsultowała z nami dowody" - what the fCUk? - pierwsze słyszę, aby prowadzący śledztwo dowody konsultował z poszkodowanym! "zbierali materiał genetyczny" - to zebrali w końcu, czy nie zebrali? "użyli prezerwatyw, okazało się że nawet i ich i moje ślady" - uff, jednak zebrali, znaczy ślady biologiczne były. Co wobec tego z tym KORONNYM, bądź co bądź, dowodem? Obaliły go zeznania? Czyżby podejrzani wyjątkowo dobitnie stwierdzili, iż te ślady nie należą do nich? Może ich świadek to potwierdził? ...a śledczy na to: "skoro tak mówicie, to pewnie tak - do kosza z tym!" ...a świstak nadal siedzi i zawija... "na podstawie tych dowodów oddalili tą sprawę" - to co w końcu zrobili? Oddalili czy UMORZYLI? "ich i moje ślady na niej to niewystarczający dowód" - tIa, liczyły się tylko sprzeczne zeznania... Przeczytałem na piekielnych mnóstwo tekstów, ale po raz pierwszy widzę, jak ktoś we własnych komentarzach pogrąża własną historię...

Odpowiedz
avatar MaL3K
13 13

Chyba juz zakonczyla komentowac, widzac co sie dzieje :) Mam nadzieje, ze osoba zerknie w komentarze i rzuci to do archiwum.

Odpowiedz
avatar komentator555
16 20

I teraz mi głupio za mój komentarz wyżej i emocje, która ta historia we mnie wzbudziła. Jak nigdy zgadzam się z Kudłatym. Dla mojego zdrowia psychicznego to lepiej, że to fejk, w zasadzie wszystko na to wskazuje. Tak, materiał genetyczny nie ma znaczenia, tylko zeznania jakiejś podstawionej koleżanki, aha...

Odpowiedz
avatar zendra
-5 15

KudlatyLysol chyba dostatecznie dobrze wykazał, że historia jest fejkiem. Możliwe też, że nie sama sprawa jest fejkiem ale gwałt został zmyślony, w tym sensie, że Popka15 fałszywie oskarżyła chłopaków o gwałt, a oni teraz żądają odszkodowania za naruszenie ich dobrego imienia. Jeżeli tak jest, to robią słusznie i mam nadzieję Popka15, że przegracie z tatusiem ten proces o odszkodowanie. Może to cię nauczy, że nie wolno ludzi pomawiać o przestępstwa, obojętnie czy z zemsty, zawiści, dla pieniędzy czy dla żartu. Może poszkodowani przez ciebie nie dostaną po 20.000, ale po 8.000 dostaną z łatwością. P.S. Chciałam dać KudłatemuŁysolowi plusa za komentarze, ale tylko przy jego komentach nie wyświetlają mi się ikony "plus minus". Chwilowa awaria, czy Kudłaty został jakoś zbanowany na ocenianie?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2013 o 19:09

avatar Jewzenice
1 7

Proponuję się zdecydować - albo prezerwatywa albo materiał genetyczny. Jeśli sprawcy się zabezpieczyli, to co najwyżej była szansa na znalezienie ich włosów łonowych (no chyba, że sprataczyli i wyciekło, ale to już byłby trochę za duży zbieg okoliczności). Polska korzysta z dobrodziejstw XXI wieku, w tym z rozwinietej techniki analizy DNA, więc jeśli ustalono, że był gwałt i zabezpieczono materiał, który dał wskazanie możliwe do identyfikacji, to proces staje się formalnością. Poniosła Cię chęć zaistnienia na "głównej", ale wiedzę masz mizerną :).

Odpowiedz
avatar bloodcarver
11 21

Mogą sobie. Nie zostali uniewinnieni przecież. To było tylko umorzenie. Trzeba zawalczyć o wznowienie sprawy o gwałt!

Odpowiedz
avatar sarthony
-5 13

Tylko w depresji nie zrób sobie czegoś! Trzeba wznowić walkę. Postaraj się spojrzeć na to "na zimno" ,choć wiem ,że to trudne. Trzymam kciuki.

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
15 29

Nie upoważnia Cię to do minusowania, wraz z kilkoma psiapsiółkami z fejsbuczka, prawie WSZYSTKICH materiałów (nawet tych sprzed kilku miesięcy), krytycznych adwersarzy!!! Znowu pudło: aktywni użytkownicy mają to głęboko - na skraju jelita grubego... W kwestii śmieszności i zabawy: założyłaś, że ubawisz się setnie, wprowadzając użytkowników w błąd, ale nie wyszło? No sorki... Ty nie jesteś popka - Ty jesteś po prostu popelinka!!!

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
14 22

@TrissMerigold ...ale przejęłaś się tym ordynarnym fejkiem... Fakt, sprawy gwałtów do lekkich tematów nie należą, zwłaszcza od strony poszkodowanej. Zgadzam się, że sprawców należy bezwzględnie i surowo karać, zaś ofiara winna być objęta opieką psychologiczną. Dzieje się tak w 99.9% przypadków, w 0.1% przypadków są uchybienia śledcze, ale zawsze, kiedy istnieją twarde dowody w postaci materiału biologicznego, poparte opinią lekarską, podejrzani nie odpowiadają nawet z wolnej stopy!!! Niemalże z automatu, prokurator wnioskuje do właściwego sądu o nałożenie sankcji w postaci tymczasowego aresztowania. Chyba, że sprawcy mają po 15 lat - wówczas istnieje szansa, że na czas śledztwa zostaną skierowani do odpowiedniego ośrodka zamkniętego. W tym przypadku, nie byli to jednak piętnastolatkowie, gdyż takowych nie wpuszcza się do nocnych lokali i nie sprzedaje im się tam gorzały...

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
15 31

@KudlatyLysol nie tyle przejęłam historią co pierdołami głoszonymi przez aureliusza100. To już jego enty komentarz, w którym pochwala przemoc wobec kobiet, gwałty i molestowanie seksualne. Wkurza mnie jego pieprzenie głupot i dlatego go zgłosiłam go do administracji.

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
6 16

@TrissMerigold ...nie kojarzę komentarzy kolesia, ale skoro tak twierdzisz, to masz świętą rację. Widać koleś w XXI wieku reprezentuje sobą postawę średniowiecznego chłopa: "założyć babie chomąto i orać nią pole" (cyt. "Chłopaki nie płaczą", reż. O.Lubaszenko, prod. 2000). Ciekawe jak daleko na tym zajedzie...

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
14 22

@ KudlatyLysol wiele z tych komentarzy przy poprzednich banach zostało usuniętych, a uwierz mi włos się jeżył na głowie od tego co ten psychopata wypisywał. Gloryfikacja gwałtów, pedofilii (ten akurat został, jest pod historią użytkowniczki Rickey o kamerach w szatniach, tj. chyba został, o ile admini już go nie wywalili), twierdzenie, że kobieta "musi dać nawet obcemu, jak facet chce, a jak nie da to jest ..... "(wstaw dowolne obraźliwe określenie na kobietę), twierdzenie, że kobiety same się o przemoc proszą. A admini go tylko blokują tymczasowo dając mu "czas na przemyślenia i poprawę zachowania"- cytat z maila admina. Ogólnie z niego wyłazi seksizm, prymitywizm i zwykła głupota.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2013 o 13:37

avatar Misza
19 23

@mat_ poglądy poglądami, ale pochwała gwałtu czy podglądania młodych dziewcząt i twierdzenie, że nie mają prawa się burzyć bo po to mają młode ciała to chyba już jest przegięcie. TrissMerigold cenzorem zapewne nie jest, ale podejrzewam, że jako kobieta jest zniesmaczona i urażona tym co ten czub pisze. Takie poglądy jak ma aureliusz powinno się moim zdaniem leczyć psychiatrycznie. Nie broń kolesia bo z głoszących takie "poglądy" jak on zapewne rekrutują się gwałciciele i inni zwyrole.

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
15 17

@TrissMerigold ...historię z kamerami w szatniach pamiętam - też ją komentowałem. Właśnie udało mi się ją znaleźć - istotnie, masz rację - te wydaliny, które padały tam ze strony tego kolesia szeregują go jako niedorozwiniętego umysłowo seksistę...

Odpowiedz
avatar szczurzyca
3 11

TrissMerigold, przecież to zwykła trollowata wypowiedź, która właśnie miała taką reakcję wywołać...

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
15 27

...brnij w to dalej, robiąc z siebie coraz większą dyletantkę i idiotkę. Gratuluję.

Odpowiedz
avatar bird
19 21

Sorry ale już w trakcie czytania zastanawiałem się czy to nie bajka wyssana z palca łaknącej atencji dziewuszki a komentarze mnie w tym przekonaniu ostatecznie utwierdziły. Po bojach sądowych powinnaś wiedzieć jak wygląda postępowanie i wszystkie związane kwestie bo raczej takie rzeczy ryją się u człowieka w pamięci. Ty natomiast opisujesz wszystko w sposób "na odwal się" niemal spiesząc się żeby przejść do "wstrząsającego zwrotu akcji!", mieszasz pojęcia, zmieniasz zdanie co do opisywanych faktów i stosujesz zwroty prawne jak kolega wyżej zauważył modne i często wykorzystywane przez dziennikarzy itp. ale nie pasujące do sprawy.

Odpowiedz
avatar komentator555
9 23

Wymyślanie takich historii to policzek dla wszystkich kiedykolwiek zgwałconych dziewczyn. Robisz z siebie ofiarę by zyskać sławę, nawet mimo tego, że to i tak sława tylko twojego nicku, nikt tu nie jest przecież podpisany z imienia i nazwiska. Zabrzmi to strasznie, ale życzę ci, by cię to spotkało naprawdę- wtedy opisuj i rób z siebie ofiarę i obrażaj państwo polskie i wszystkich wokół.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2013 o 16:24

avatar komentator555
1 9

Chociaż chyba zagalopowałem się w swoich komentarzach, przecież nienawidzę kobiet- stwierdziła to Carrotka a zatwierdził to Loras.

Odpowiedz
avatar efate
-5 11

Polskie prawo chroni przestępce, nie poszkodowanego :/

Odpowiedz
avatar KudlatyLysol
20 32

"Ta dziewczyna, szukała wsparcia." - na portalu PIEKIELNI.PL??????????????????????????????????? Zapytała zapewne wujka Googla, jako ofiara gwałtu, gdzie może znaleźć wsparcie i PIEKIELNI.PL wyskoczyli w wynikach????????????????????????????????????? Ja pie*olę... Następny szuka spisków rozkładaniu ordynarnych fejków... ...w ocenie historii i tak zachowałem umiar, choć mogłem "pojechać po bandzie" - rozwinąć, np. wątek "narażenie na szykany i upokorzenie w szkole" - zastosowane słownictwo i składnia zdań wskazują co najwyżej na drugą klasę gimbazy, nawet nie na tabloidy, jak zauważyła @szczurzyca. Zaraz, zaraz... Od kiedy to gimbusiki bawią się po nocach w klubach, gdzie raczą się gorzałą??? ...a potem gwałcą koleżanki w ciemnych zaułkach, gdzie PRAWIE nie ma kamer? Owszem, "nie każdy musi się znać na terminologii prawniczej" - tyle, że nie o terminologię tutaj chodzi, ale o PODSTAWOWE procedury, którym ofiara musiałaby uczestniczyć! "W przypadku kłamstwa chyba lepiej byłoby się powstrzymać od takich komentarzy i przy okazji podsycania społeczeństwa." - od JAKICH komentarzy? Ujawniających FAKE??? Po prostu napisać, że to FAKE i na tym poprzestać? Dać sobie spokój, żeby inni czytelnicy pochylili głowy i uronili łezkę nad biedną sierotką, która EWIDENTNIE i BEZCZELNIE wykorzystuje tak poważny temat dla własnej zabawy? ...dobrze się czujesz, czy też zostałeś kiedyś "zgwałtowniony"? ...przynajmniej intelektualnie? Mam nadzieję, że admin szybko wywali tą historię do archiwum, bo dość już namieszaLaLa ludziom w garach. PS. Z błotem nie można zrównać, z błotem się miesza, gimbusiku! "NIE MASZ PEWNOŚCI, ŻE TA HISTORIA JEST KŁAMSTWEM." - MAM PEWNOŚĆ. ...aha... Oczekuję przeprosin od autorki, za zrobienie zamętu na piekielnych - ma je zamieścić w formie prawdziwej/wiarygodnej historii (minimum 500 słów). Oczekuję również odszkodowania w postaci paczki żółtych cameli, za nerwy moje stargane!!! Jeśli nie uzyskam ww., to pozwę ją przed Sąd Najwyższy - o 1500 słów i dwie paczki fajek. :)

Odpowiedz
avatar Nie_masz_pana_nad_ulana
8 8

@KudlatyLysol Od razu Camele? A Radomskie nie wystarczą? @gabonek Em... Om... Sądzę, że argumenty przedstawione powyżej mówią wszystko.

Odpowiedz
avatar szczurzyca
3 11

Jak mozna nie umieć użyć terminologii, gdy ma się przed twarzą papiery od policji, sądu, prokuratury i tak dalej?! No chyba, że owe papiery to taka sama bujda na resorach, jak gwałt, umorzenie przez psiarnię śledztwa, zauki z "prawie brakiem" kamer i gimbuska grzecznie i nienachalnie ubrana, racząca się wódą w klubie. Kudłaty, nie zapomnij jeszcze o 20 00 odszkodowania - tego nie umorzymy :D

Odpowiedz
avatar zendra
8 10

"Kłamstwo czy prawa, nie ważne" - to zdanie wyznacza poziom dyskusji. Kolejna gimbusiara w akcji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2013 o 10:18

avatar SoSilly
9 11

Jestem jak najbardziej za Kudłatym. Ludzie, ogranijcie się, oczywiście że dobrze zrobił pokazując że to fejk. Ja czytając historie byłam w szoku że coś takiego się dzieje i w zyciu bym nie pomyślała że ktos mógł to zmyślić. No ale cóż kompletnie nie znam się na prawie. Tu nie chodzi o szykanowanie autorki i zrobienie z niej idiotki. Sama ją z siebie zrobiła dodając tę historię. Chodzi o to że istnieje szansa, że jakaś dziewczyna która została zgwałcona, bądź zostanie nie daj Boże,przeczyta tą historię i się przestraszy. Nie powie nikomu o tym co się stało, nie będzię się starała o ukaranie zwyrodnialców bo przerazi ja jak pracuje ten system. Stwierdzi że i tak nic nie osiagnie, jedynie zostanie poczucie upokorzenia, wszyscy będą o tym mówić, a ona i tak nic nie wskóra. Tego typu historię to nie jest temat na "zabawe", ani dobry pomysł na uzupełnienie swojej pracy magisterskiej. Przez takie głupie chęci "sławy" (na piekielnych :P) można na prawdę nieświadomie zrobić komuś krzywdę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2013 o 14:28

avatar clubber84
9 9

Admini, wyrzućcie tą historię do archiwum, fejkiem pachnie na kilometr!! Pracowałem kiedyś w sądowym sekretariacie. Wszystko jest wyssane z palca, sąd nie może umorzyć sprawy tylko albo ukarać oskarżonych albo uniewinnić, jedynie policja może umorzyć, ale śledztwo z braku dowodów lub innych braków. @Kudlaty masz plusy za wyjaśnienia i odkrycie tego fejka. Pozdrawiam BTW. W dzisiejszych czasach dowody biologiczne są stawiane w pierwszym rzędzie nad zeznaniami świadków, więc jakby sąd w takiej sprawie uniewinnił oskarżonych, to byłby to absurd na skalę światową.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2013 o 21:58

avatar kucowaty
2 2

Mama nadzieję że masz racje i że to nie wydarzyło się naprawdę bo zawsze jak czytam podobną historię to myślę że jak by ktoś zrobił coś takiego mojemu bliskiemu to bym znalazł i żywcem zakopał albo chociaż w ciemnej uliczce jaja obciął. Kto by coś mi wtedy udowodnił??

Odpowiedz
avatar anka6464
1 7

Wiecie.. z jednej strony można autorce wierzyć i współczuć. Z drugiej strony jednak czytając komentarze można zmienić pogląd na historię o 180 stopni. Z jednej strony sama kiedyś napisałam prawdziwą historię która jednogłośnie została sklasyfikowana jako fake. Z drugiej strony jednak była to historia ojca mojego znajomego, więc wiadomo - ojciec się mógł gdzieś tam pomylić przy opowiadaniu synowi, a syn poprzekręcał tu i tam opowiadając mi, a ja napisałam coś co niby ogólnie było w porządku, ale dla osób bardziej obeznanych z tematem jasne było, że jest coś nie tak. Autorka jednak jest sama w sobie ofiarą "piekielnych", nie jest jakimśtam pośrednikiem w opisywaniu historii, w tym przypadku takie pomyłki są jak dla mnie po prostu niemożliwe.

Odpowiedz
avatar MhL
4 4

anka6464 tu nie ma pomyłki, popka 15 nie jest pośrednikiem w opisywaniu historii, jest jej pomysłodawcą. Dla mnie okropnee jest, że ktoś dla własnych celów (historia na głównej, badanie reakcji internautów czy co tam chciała tym osiągnąć) wykorzystuje taki temat jak w tym przypadku.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
2 2

Ulegasz emocjom. Nikt, kto udowadnia, że ta historia to bzdura nie jest podły, ale jak ktoś ma trochę więcej wiedzy i oleju w głowie, a przede wszystkim wie co nieco o fukncjonowaniu Policji, Prokuratury i Sądownictwa w Polsce, to musi być bardzo sceptycznych do przebiegu przedstawionych wydarzeń.

Odpowiedz
avatar sobanek
0 0

Wysłałem Ci prywatną wiadomość.

Odpowiedz
avatar Bedrana
-5 15

KudlatyLysol: Muszę Cię, niestety zmartwić. Ta historia NIE JEST fejkiem. Tak ładnie tu perorujesz, przedstawiasz argumenty, że przekonałeś do swojej teorii prawie wszystkich komentujących, aż dziwne. Przeczytałam historię jeszcze raz i wiesz, co? Nie ma tam ani słowa o rozprawie w sądzie. Autorka użyła niefortunnie dwóch określeń - "oskarżeni", zamiast "podejrzani" oraz "sprawa" zamiast "postępowanie". Ale czepiać się o to i doszukiwać drugiego dna jest idiotyzmem. Żeby nie być gołosłowną: "Sprawa zgłoszona NA POLICJĘ ciągnęła się prawie rok. Sprawę (POSTĘPOWANIE) umorzono z powodu "sprzecznych zeznań". Wiadomo - poszli na rękę oskarżonym (PODEJRZANYM), ich znajoma zeznała na ich korzyść, ja dużo świadków nie miałam, zwalili winę na mnie..." (a jak to zrobili wyjaśnię poniżej). "Tak, sądy tak w Polsce działają, sprawa (ŚLEDZTWO?) umorzona, bo zeznania sprzeczne według ORGANÓW ŚCIGANIA. Też byłam przesłuchiwana, kilka razy, przez PROKURATORA, POLICJĘ..." Jakoś nie widzę tu zdania "zeznawałam w sądzie". Dla Autorki to SĄD sprawę umorzył, skąd niby ma się znać na procedurach? Zresztą gdyby do rozprawy w sądzie doszło - sąd mógłby ją tylko oddalić do ponownego rozpatrzenia, lub uniewinnić sprawców. (Mogła przecież tak napisać, że ich uniewinniono, byłaby wtedy bardziej wiarygodna?) Jak widać - do rozprawy nie doszło, a Ty czepiasz się semantyki, jak sucha dupa piachu. Jedźmy dalej: "...policja konsultowała z nami dowody..." - no i znowu się czepiasz słownictwa. Dla mnie jest jasne, co dziewczyna miała na myśli pisząc "konsultowała". Chyba, że policja i prokuratura miały zataić przed poszkodowaną, że znaleziono prezerwatywy z materiałem genetycznym sprawców (oraz jej), a także fakt, że kamery niczego nie nagrały. Oraz, broń boże, nie informować, co zeznawali świadkowie. O takich rzeczach mają prawo wiedzieć nawet podejrzani. A teraz Twoja "ekspercka" wypowiedź, koronny argument: "...ale zawsze, kiedy istnieją twarde dowody w postaci materiału biologicznego, poparte opinią lekarską, podejrzani nie odpowiadają nawet z wolnej stopy!!!" Pieprzysz, jak potłuczony. W tym przypadku wystarczyło, że chłopcy powiedzieli: "Tak, przelecieliśmy panienkę w krzaczorach, ale za jej zgodą, jak najbardziej, bardzo chętna była. Zażyczyła sobie prezerwatywy, to je założyliśmy, żeby bachora nie było, no to ślady są i nasze i jej." "Winę zwalili na mnie" - pamiętasz jeszcze? Co Ty na to? Słowo - przeciw słowu, "sprzeczne zeznania", świadków nie było. I ten cały koronny dowód można sobie wsadzić... Że autorka o tym nie wspomina? Nie dziwię się. Zresztą, racz zauważyć, że w historii problem gwałtu jest tylko w tle, a najbardziej szokujące dla piszącej jest to, że sprawcy, zwyrodnialcy, gwałciciele teraz pozywają JĄ o odszkodowanie za "straty moralne". Może coś tam, jakiś bzdet pominęłam, ale myślę, że to wystarczy. "Oczekuję przeprosin od autorki, za zrobienie zamętu na piekielnych..." A ja uważam, że zamęt zrobiłeś Ty i to niewąski. Namieszałeś ludziom we łbach. Oczekuję wiec przeprosin od Ciebie, zarówno Autorki, jak i reszty "poszkodowanych" na umyśle. Na ich miejscu wystąpiłabym o zadośćuczynienie.

Odpowiedz
avatar Avelina
9 13

Specjalnie się zarejestrowałam aby odpowiedzieć na twój komentarz. Doceń to. :) To JEST fake. I nie chodzi o słownictwo (choć jak wielu tu już mówiło, słownictwo się PAMIĘTA w przypadku takiej sprawy, no ale mniejsza), tu nie chodzi o to czy była w sądzie, czy nie, ale o wręcz nieprawdopodobne zachowanie organów ścigania, CZYLI policji i prokuratury, PRZEZ KTÓRYCH TO autorka była rzekomo przesłuchiwana. Z tego co mi wiadomo, w przypadku sprawy o gwałt, jeżeli brak bezpośredniego dowodu (materiał genetyczny) natomiast istnieją... Dowody pośrednie (?, brakło mi słowa ;) ) - jak np. siniaki czy obrażenia w okolicy intymnej (nie wmówisz mi, że gwałciciele gwałcili tak, aby nie uszkodzić gwałconej, albo, że gwałcona się nie szarpała tylko "zamknęła oczy i myślała o Anglii") wtedy bierze się pod uwagę głównie zeznania ofiary. Jeżeli - jak sama pisze - miała robioną obdukcję, znaczy się ma dowód, że MIAŁA obrażenia, więc to JEJ zeznania mają wyższą... wagę niż zeznania sprawców (no błagam, co to Hollywood? Policja wierzy sprawcy? No tak, bo przecież każdy grzecznie by się przyznał i to dobitnym "tak, zgwałciłem!"). Historia śmierdzi fejkiem na kilometr, nawet ktoś pozbawiony węchu by wyczuł. Mniej-więcej orientuję się w procedurach, bo moja znajoma została zgwałcona. Brak było materiału genetycznego, ale obdukcję zrobioną miała i popatrz, niespodzianka, ta zła niedobra policja uwierzyła jednak jej a nie gwałcicielowi. I ten zły i niesprawiedliwy sąd skazał zwyrodnialca, na bodaj 8 lat, ale pewna nie jestem. Potem była pod opieką psychologa, a nie szukała wsparcia na piekielnych. I wiesz co, obalanie rzetelnych i popartych faktycznymi przykładami prawnymi argumentów Kudłatego, słowami "bo ona nie zna się na prawie i słownictwie" jest trochę śmieszne. Bo tu nie chodzi o nieznajomość prawa a procedur, które ofiara przechodzi. Jak może ich nie znać, skoro podobne jest tą ofiarą, hm? :)

Odpowiedz
avatar Jewzenice
6 6

Muszę powiedzieć, że całkiem nieźle i zgrabnie wyjaśniłaś błędy oraz nieścisłości autorki. Nieźle operujesz terminologią, tak samo jak KudłatyŁysol, więc stawiam na wykształcenie prawnicze lub bardzo duże zaintersowanie etc. (?) Jak jeszcze całkiem nieźle można wytłumaczyć plątanie się zwykłego człowieka na poziomie opisu poszczególnych czynności w terminologią prawniczej, to jednak w momencie poszukiwania najistotniejzego dowodu powstaje problem. Gwałt jest zdarzeniem bardzo brutalnym, zawsze pozostawiającym ślad w postali licznych otarć, podbiegnięć krwawych (czyt.: siniaków), a także rozcięć, rozdarć, zmiażdzeń itd. Wszystko zależy od intesywności i czętso od tego jak bardzo ofiara się broniła. Tego nie da się pomylić z normalnym stosunkiem. Dalej - mamy ślady fizyczne, poszukujemy biologicznych. Jeśli sprawca zostawił swój materiał genetyczny, czy to w postaci spermy, czy włosów łonowych, to właściwie jest po sprawie. Nie zgodzę się jedynie z Kudłatym, że zawsze za to jest tymczasowe aresztowanie, jednak na ogół tak, choćby ze względu na brutalnośc przestepstwa i wysokie zagrożenie karą. I teraz mamy problem z historii, bo były i ślady i prezerwatywa. Jak pisała przed chwilą do ustalenia sprawcy wystarczy włos albo inna wydzieli, zatem dalej byłoby możliwe ustalenie w ten sposób sprawcy, jednak jest to trudniejsze i zdecydowanie rzadziej sie udaje. Autorka twierdzi jednak, że profilowanie się powiodło. Mamy zatem kilka rozwiązań: 1. Nie było śladów fizycznych pozwalających na stwierdzenie gwałtu, jedynie biologiczne, które uzasadniają odbyty stosunek, 2. Historia jest nieprawdziwa, 3. Doszło do megaprzekrętu, wręcz spisku, aby chronić sprawców przed opowiedzialnością. Powiem tak - w dzisiejszych czasach badania genetyczne identyfikujące sprawcę właściwie kończą sprawę. Taki obrót sprawy jest w interesie Policji i Prokuratury, ponieważ jest to kolejna rozwiązana sprawa, statystyka rośnie i papiery można odesłać do Sądu, a potem do archiwum. Sceptyczni i tak nie uwierzą, ale obie te instytucje są ścisle rozliczane ze swoje efektywności, a wewnątrz nich poszczególni pracownicy, dlatego tym ludziom naprawdę zależy na znajdowaniu sprawców, a nie posiadaniu spraw na wiecznym umorzeniu. Ogólnie też teorie spiskowe słabo się bronią biorąc pod uwagę, że każda czynność jest dokumentowana, dołączana na akt, właściwie zawsze papiery są kopiowane, aby nic nie zginęło. W mojej opinii relacja autorki jest niewiarygodna.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 10

Tak sobie czytam te wszystkie wypowiedzi, czytam... No, cóż, także mam swoje spostrzeżenia. Jak widzę, zdecydowana większość użytkowników uznała historię za nieprawdziwą. Każdemu wolno mieć swoje zdanie. Nie podoba mi się jednak forma wypowiedzi niektórych osób. Kategoryczność opinii w tej sprawie mnie razi. Ja nie odniosłam wrażenia, że autorka - bez dwóch zdań - kłamie. Może tak, a może nie. Wypowiedź Bedranay skłania do zastanowienia, szczególnie w kwestii materiału genetycznego. Byłabym ze wszech miar ostrożna w wyrażaniu negatywnych opinii - ze względu na delikatność materii, której sprawa dotyczy. A także dlatego, że mój wredny charakter wzdraga się przed kopaniem leżącego. Bo jeśli jednak przyjąć, że historia jest prawdziwa - a wiele za tym przemawia - to Wasze komentarze pozbawiły dziewczynę wiary w człowieka i w sprawiedliwość. Nawet, jeśli jest tylko cień szansy, iż mówi ona prawdę, wszystkie wątpliwości powinny przemawiać na jej korzyść, ponieważ - powtórzę - temat jest bardzo delikatny i dotyczy spraw intymnych. Ja mam wątpliwości, większość z nich wymieniła Bedrana, jednakże dodam... @Avelina: (Doceniam!) Skąd wiesz, jak dokładnie zachowują się kobiety gwałcone? Wszystkie wrzeszczą, szarpią się, próbują walczyć? Zaręczam Ci, że siedziałabyś cicho mając ostry nóż przy szyi, lub żyletkę i jeszcze grzecznie sama zdjęłabyś majtki. Że Autorka o tym nie pisze? A co? Oczekiwałabyś od ofiary ekshibicjonistycznego opisu z detalami całego zajścia? Tym bardziej, że gwałt, istotnie, w tym opowiadaniu nie był najważniejszy, stanowił przyczynek do sedna sprawy. Więc, jak widzisz, obdukcja nie musiała wykazać obrażeń. Jest wątpliwość? JEST! Kolejna zresztą, nie będę dublować wypowiedzi Bedrany. Myślę, że najpierw można było zadać piszącej kilka "podchwytliwych" pytań i dopiero wyciągać wnioski, a nie mieszać ją z błotem na wstępie. Sama, będąc tak sponiewierana, nie miałabym już chęci nikomu z niczego się tłumaczyć. Co do wiary w skuteczność i prężność organów ścigania... pozwolisz, że pominę ten temat milczeniem. Zaręczam, że mam powody... @Jewzenice: Moja powyższa wypowiedź w dużym stopniu dotyczy również Twojego wpisu. Dodam tylko, że wszystkie trzy punkty przez Ciebie wymienione są prawdopodobne. WSZYSTKIE TRZY, więc, summa-summarum, nie można wykluczyć prawdomówności Autorki.

Odpowiedz
avatar Avelina
4 4

@Armagedon Yhh, zeżarło mi komentarz, więc muszę pisać od początku... Moja wiara w organy ścigania jest mimo wszystko ograniczona, bo zdarzyło się kilka nieprzyjemności ze strony władz. :) Niemniej jednak w takich sprawach zazwyczaj się spisują. ;) Co do "siedzenia cicho" ofiary - po części się zgodzę. Ale żeby żadnych otarć choćby w okolicach intymnych? Gwałt bądź co bądź różni się od stosunku za przyzwoleniem i tu nawet nie chodzi o szarpanie się ofiary, a o zachowanie naszego ciała. ;) Skoro już wracasz do komentarza Bedrany. :) Zazgrzytał mi on w tym miejscu: "W tym przypadku wystarczyło, że chłopcy powiedzieli:(...)". I tak zaczęłam się zastanawiać, czy to koleżanka mało się orientuje i za bardzo wierzy w spiski złych władz, czy to ja mam nieświeże informacje. Jeżeli brak bezpośrednich dowodów zeznania ofiary są na pierwszym miejscu! Oczywiście, osoba zgwałcona powinna być pod opieką psychologa - zarówna dla wsparcia, jak i wykluczenia kłamstwa - dlatego właśnie, gdyż zeznanie ofiary jest tak ważne. A kiedy autorka pisze, że znaleziono prezerwatywę z materiałem genetycznym zarówno jej jak i gwałciciela, a policja mimo to umorzyła śledztwo, to... :) Moje wątpliwości runęły. :) @Jewzenice - ze mnie bardziej wielka pasjonatka niż prawniczka. :) Względem kariery uparcie dążę w kierunku medycyny. :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2013 o 20:33

avatar Jewzenice
2 2

@Armagedon: Rozumiem, że już moją opinię uważasz za ostrą, masz do tego prawo, a ja mogę powiedzieć, że cos uważam za kłamstwo. Kończę obecnie prawo, w przyszłości zamierzam wykonywać jeden z najbardziej znienawidzonych zawodów (Prokurator, chyba jednak Komornik na razie jest nr 1), miałam praktyki zarówno w sądach karnych, jak i Prokuraturze, które pozwaliły bardzo dobrze zapoznać się ze sposobem pracy tych instytucji oraz Policji. Dodatkowo jestem pasjonatem medycyny sądowej oraz kryminalistyki, dlatego sporo wiem o przestępstwach, śladach, modus operandi, technikach wykrywania itd. Tak zebrana wiedza i doświadczenie powodują, że podczas czytania historii oraz późniejszych komentarzy Autorki zapala mi się czerwona lampka. Oczywiście nie mam monopolu na prawdę i mogę się mylić, ale przedstawiona przez Popek15 sytuacja bardziej pasuje do filmu Barei niż pracy organów ścigania. Ja rozumiem, że nie wszystko działa idealnie, ale czasy specjalnego umarzanie wszystkiego co jest niewygodne mamy za sobą (zarazem czekam teraz na komentarze z cyklu: "Co Ty wiesz o życiu!?", "Dobra, dobra, sama już jesteś w układzie.", oraz "Pewnie rodzinka załatwiła ciepła posadkę, a rączką rączkę myje.", ewentualnie "Przegrałem w Sądzie, bo to jedna sitwa i zmowa, więc mi tu nie gadaj."). Reasumując, to co napisała autorka i jak to napisała powoduje, że uważam historię za nieprawdziwą.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 4

@Avelina; Jewzenice: Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak merytorycznej, wyważonej dyskusji, ponieważ nieczęsto spotykam się z tym na "Piekielnych". Dzięki. Nie wiem, tak naprawdę, czy historia Popek15 jest prawdziwa, czy nie, ale dziewczyna wydała mi się zaszczuta większością komentarzy, a ja już tak mam, że zawsze stanę po stronie słabszego. Poza tym ta historia wydała mi się znajoma, musiałam się gdzieś już z nią zetknąć, szczególnie zaś utkwił mi w pamięci fakt uniewinnienia i bezczelność sprawców pozywających ofiarę o odszkodowanie za straty moralne. Nie przypomnę sobie teraz ani szczegółów, ani gdzie się z tym spotkałam (Wesołowska? UWAGA? artykuł w czasopiśmie?). Możliwe, więc, że Autorka "przekalkowała" skądś tę historię opisując, jako własną, co nie oznacza jednak, że takowa się nie zdarzyła. Chcę jeszcze zwrócić Waszą uwagę na to, że nie wszystkie kobiety zgłaszające na policji fakt zgwałcenia - rzeczywiście zgwałcone zostały. Niektóre robią to z zemsty, lub ze strachu przed rodzicami (mężem), bo nie wróciły na noc do domu. I panowie śledczy dobrze o tym wiedzą. Więc jeśli dowody nie są jednoznaczne (np nie ma śladów przemocy), a sprawca przyznaje się do "pożycia" (bo są ślady biologiczne), ale nie do gwałtu, "organa" muszą dać wiarę którejś ze stron. Czasami tą stroną nie jest kobieta, mimo, że mówi prawdę, a czasami mężczyzna, mimo, że nie zgwałcił. Tak zwane "poszlakówki" są zawsze bardzo trudne i nigdy nie ma pewności, czy winny jest winny (nawet jeśli się przyzna), a poszkodowany - poszkodowany (nawet jeśli się wycofa). Chyba wyczerpałam temat. Pozdrawiam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2013 o 1:50

avatar bukimi
-2 4

"Wesołowska" i "Uwaga" to kiepski materiał do kopiowania. Przecież w obu programach większość informacji jest zmyślona. (w pierwszym przypadku w 100%, a w drugim wchodzi po prostu inteligentny montaż skrawków informacji)

Odpowiedz
avatar tehawanka
-1 5

Ja pierd.... takich dziadów to powinni kastrować 2 cegłami. Współczuję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

Uciac jaja, powiesic na rynku i zmusic ich do zjedzenia wlasnych penisow nawzajem!!

Odpowiedz
Udostępnij