Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja mama jest pielęgniarką. Często słucham jej opowieści jak to pacjenci potrafią…

Moja mama jest pielęgniarką. Często słucham jej opowieści jak to pacjenci potrafią być bezczelni. Oczywiście nie wszyscy, niektórzy są tak wdzięczni za opiekę, że aż chce się pracować.

1. Ostatnio opowiadała mi (nie pierwszą tego typu) historię:
Kiedy dzieci mają jakiś zabieg i muszą zostać w szpitalu na noc, rodzice proszą czasami pielęgniarki czy mogą też przenocować z dzieciakami bo się boją zostać same, a i zawsze to jedna para oczu więcej na oddziale. Niby wszystko super i dziecko nie będzie płakać za mamą, no i jakby się coś działo to rodzic szybko kogoś zawoła. Pielęgniarki nigdy nie robią problemu, ale kiedy nie ma wolnych łóżek, rodzic musi zdrzemnąć się na krześle, nie ma po prostu innego wyjścia. Zadowolony rodzic oczywiście rozumie, obiecuje, że nie będzie robił problemu, obie strony zadowolone. Ale czy na pewno?
Moja mama miała już kilka takich przypadków, że zagląda w nocy do sali czy wszystko jest w porządku, a tu... mamusia lub tatuś leżą w łóżku, chrapią aż się szyby trzęsą, a dziecko z kapiącą krwią z nosa po zabiegu siedzi skulone na krzesełku.

2. 80% rodziców nie mówi swoim dzieciom, że idą do szpitala na zabieg. Zamiast tego wolą powiedzieć że jadą na pizze, albo na wczasy. Prawie zawsze jak dziecko zobaczy pielęgniarkę czy lekarza, wpada w szał. Ryk nie do zniesienia. Oczywiście rodzice dalej wciskają różne kity dziecku aby je uspokoić co się i tak nie udaje, ale wtedy pielęgniarki odmawiają robienia czegokolwiek przy dziecku póki się nie uspokoi, a rodzice nie wytłumaczą mu gdzie jest.
Najbardziej szkoda dzieci. Potem się dziwić dlaczego nie ufają swoim rodzicom.

3. Paniusie z tipsami, makijażem, brokatem, ułożoną specjalnie fryzują z okazji zabiegu :) Nawet nie piekielne co zabawne są piski i płacze kiedy usłyszą, że niestety muszą zmyć makijaż przed operacją.

4. Pacjenci ekshibicjoniści. Trochę niezręcznie jest leżeć na sali ze współpacjentem, który chodzi i leży z przyrodzeniem na wierzchu. I to nie dotyczy tylko mężczyzn.

5. Przy przygotowaniu pacjenta do operacji blisko miejsc intymnych, pielęgniarka musi złapać za maszynkę i spędzić chwilę czasu nad kroczem zainteresowanego. Czasem u mężczyzn widoczne jest zadowolenie z tego powodu, które sztywno okazują. Całkiem normalna sprawa, jak ktoś pracuje 20 lat w zawodzie to jest przyzwyczajony. Co innego jak pacjent prosi aby, cytuję: "zwalić mu ze względów medycznych, bo przecież zaraz mu jaja pękną". Trzeba przyznać, ze należy mieć wiele odwagi, aby powiedzieć to osobie trzymającą żyletkę wiecie gdzie :)

pacjenci

by myszejda
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar elda24
36 40

są rodzice i są "rodzice", ale są też pielęgniarki i "pielegniarki". Do tej pory pamietam jak babcia leżała w spzitalu na sali z 7 innymi paniami, z czego jedna byla wiazana do lozka, podobno dla wlasnego bezpieczenstwa, srała i szczała pod siebie a pielegniarki tylko pokrzykiwaly na nią, że czemu nie woła. A nie woła, bo przysisk sobie smętnie dyndał półtora metra nad nią, a ona rączki miała skrępowane.

Odpowiedz
avatar myszejda
56 58

Przede wszystkim trzeba być człowiekiem. Czy to w pracy, czy gdziekolwiek.

Odpowiedz
avatar RudaOna
34 34

myszejda, piękne podsumowanie chyba wszystkich piekielnych historii tutaj. :)

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
3 9

A moją babcię przywiązywali, bo próbowała uciekać i wyrywała kroplówki z rąk.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
51 55

Na SORze do pacjentów z punktu 5. wołaliśmy pana Mariusza. Pan Mariusz miał dwa metry wzrostu i drugie tyle w barach. Jakoś pacjentom zawsze "klapnął" wtedy, nie wiem dlaczego.

Odpowiedz
avatar Cysioland
29 31

Taki zwalić mógłby owszem, ale czy przyrodzenie zostałoby potem na swoim miejscu to już nie wiadomo ;D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 14

może raczej przywalić, też efekt podobny

Odpowiedz
avatar Elewator
5 7

Gdyby pacjent był gejem, to pan Mariusz mógłby go podniecić ;D

Odpowiedz
avatar Zolto_Niebieska
15 19

5tka mnie powaliła na kolana poprostu :)

Odpowiedz
avatar myszejda
5 15

W związku z komplikacjami przy zabiegu :P

Odpowiedz
avatar s0vi3t
5 11

Na miejscu pielęgniarki czy też lekarza nie odważyłbym się. Pacjent wtedy traci biologiczny cel w życiu i na pewno będzie chciał się zemścić. Jako iż nie ma celu, to wydaje mu się, że nie ma nic do stracenia. W sumie to by było jak podpisanie na siebie wyroku śmierci.

Odpowiedz
avatar ross13
-5 23

Fajna historia i masz dużego plusa ale mam pytanie co do pkt 4. "Trochę niezręcznie jest leżeć na sali ze współpacjentem, który chodzi i leży z przyrodzeniem na wierzchu. I to nie dotyczy tylko mężczyzn." Czy na podstawie powyższego mam rozumieć, że również kobiety leżały z przyrodzeniem na wierzchu? Coś tu z deka nie pasuje :-)

Odpowiedz
avatar myszejda
19 25

Przyrodzenie to płciowe narządy zewnętrzne, niekoniecznie chodzi tylko o mężczyzn :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2012 o 13:18

avatar myszejda
19 23

Napisałam tak odruchowo mając nadzieję, że każdy się domyśli o co chodzi

Odpowiedz
avatar JanMariaWyborow
25 25

Ale podejrzewam że NFZ mógłby robić problemy ;)

Odpowiedz
avatar FikMikfeegiel
21 21

z pewnością by tego nie refundował :)

Odpowiedz
avatar Sardonicus
-3 19

@Oliwa, Feministka Kazimiera Szczuka jest z tobą, ona również uważa, że prostytuowanie się studentek to dobre zajęcie, po prostu normalna "praca".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 24

Fomalhaut Ale tak to by ubezpieczenie zdrowotne jeszcze miały i do emeryturki by się odkładało :) No i od razu zobacz jaki awans społeczny - już nie "prostytuująca się studentka" tylko "praktykantka masażu relaksacyjnego" :)

Odpowiedz
avatar Sardonicus
-1 13

Fomalhaut, oczywiście, że zjawisko "studenckiego" prostytuowania się istnieje chyba od zawsze, ale nowością jest to, że teraz seks za pieniądze ma być moralnie dobry a mówią to i zachwalają feministki, rzekomo broniące godności kobiet.

Odpowiedz
avatar sylwia
14 30

@Oliwa - rozumiem, że do lekarza też nie chodzisz, samolotami nie latasz (człowiek w naturze nie ma skrzydeł), a przeszczepy i chemioterapia powinny być zabronione, bo jak powiedziałeś "zmienianie natury na siłę prowadzi tylko do tragedii". Po prostu przyznaj wreszcie przed samym sobą, że jesteś kryptogejem i dlatego nienawidzisz kobiet. Znajdziesz sobie partnera, będziecie szczęśliwi i Ci ta nienawiść przejdzie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2012 o 14:32

avatar Bruxa
5 13

@Sylwia: może niech się od razu zatrudni do obsługi pacjentów z punktu piątego.

Odpowiedz
avatar Loras
3 9

@Oliwa To, że Ty tak uważasz, nie oznacza wcale, że tak jest naprawdę. Wiesz, Twoje przemyślenia z wychodka w żaden sposób nie podważają dekad lat pracy psychologów, seksuologów i psychiatrów. Btw - zaskakujące, że tak aroganckie, bucowate i mizantropiczne poglądy mają najczęściej biali, heteroseksualni, nieźle sytuowani faceci, którzy nigdy nie byli w żadnej mniejszości.

Odpowiedz
avatar refael72
-3 11

banda zlezbijciałych cip, które nie przepracowały uczciwie ani dnia. Pracowałem kiedyś w hurtowni farmaceutycznej, byłem jednym z dwóch facetów na zmianie. Wszystkie dziewczyny, które pracowały na stałe z radością znalazłyby się w sytuacji kiedy to ich facet zarabiałby tyle, by utrzymać rodzinę, a one bardzo chętnie zostałyby "gospodynią domową" <i>bo wiesz, teraz są odkurzacze, zmywarki, pralki to wcale bym się nie przemęczała</i>.

Odpowiedz
avatar Shadow85
6 26

Ehhhhh co do pkt 5. ciekaw jestem który organizm nie zareagowałby wejściem w stan podniecenia, gdy majstruje tam druga osoba? Chyba jedynie martwy. Kobiet też się to tyczy, u mężczyzn jest to jednie bardziej widoczne... Rozumiem oburzenie gdy pacjent prosi o "usługę", ale sam fakt podniecenia często nie jest zależny od pacjenta.

Odpowiedz
avatar JanMariaWyborow
22 22

Ja w tej sytuacji powiedziałbym, że ogolę się sam, bo mi stanie i będzie mi głupio. Co innego jeżeli ktoś jest w takim stanie że nie może (sparalizowany itp.)

Odpowiedz
avatar zmuszonadologowania
45 45

Toteż autorka jako piekielność opisuje dodatkowe prośby. I uwierz, wizyta u ginekologa nie jest podniecająca, a gmerania jest tam co niemiara ;)))

Odpowiedz
avatar myszejda
18 18

Wiadomo, że to jest odruch. Jednak zmuszonadoglodowania ma rację, kobiety raczej się krępują jak ktoś im tam gmera. Co do mężczyzn ciężko mi powiedzieć, bo nie wiem jak to jest i nie generalizuję. Większość ludzi na to wpadnie żeby się samemu ogolić, nawet na wizyte u ginekologa - kwestia wygody i estetyki. ale niektórzy tylko na to liczą żeby komuś się pokazać od tej strony;p

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 13

"Czasem u mężczyzn widoczne jest zadowolenie z tego powodu, które sztywno okazują. Całkiem normalna sprawa, jak ktoś pracuje 20 lat w zawodzie to jest przyzwyczajony." Tu autorka miala na 100% na mysli oblecha, a nie sam fakt, ze krwi przybywa. Ale u kobiet to wyglada jednak ciut inczej.

Odpowiedz
avatar Bruxa
5 7

Shadow, fizjologia to jedno, kultura to drugie.

Odpowiedz
avatar ejcia
7 7

owszem, za reakcje organizmu odpowiedzialny nie jest, ale za brak kultury i owszem.

Odpowiedz
avatar paula3mi
1 9

Hahah szalenie podniecająca jest wizyta u gina... Jeszcze chwila @Shadow i bede chodziła tam dla przyjemności. Naprawde wzierniki i paluszki w lateksowych rękawiczkach są ekstra! A już cytologia to wisienka na torcie :)

Odpowiedz
avatar Shadow85
-5 11

@paula3mi nie odróżniasz dwóch różnych badań. Czemu grzebanie przy kobiecości kojarzy się tylko z wizytą u gina? Tu facet nie miał nic w cewkę moczową wciskane, tylko ktoś trzymał go w odpowiedni sposób i golił. Ciekawe jak w analogicznej sytuacji zachował by się Twój organizm? Gdyby ktoś podkładał Ci paluchy pod wargi bo tak wygodniej się goli, przy okazji pocierając o "guziczek"? No ruszy Cie, no nie ma prawa że nie, chyba że masz jakieś zaburzenia, albo jak już wspomniałem "sztywna". Zresztą istnieją dowody naukowe na takie rzeczy. Mierzone poprzez zwiększenie ukrwienia tych miejsc, co jest interpretowane jako wzrost podniecenia u kobiet.

Odpowiedz
avatar Naa
38 38

Dorzucę historię, którą mi opowiedziano. Matka sąsiadki poszła do szpitala. Była to kobieta w wieku zaawansowanym, bardzo otyła, i miała ogromne trudności z poruszaniem się. Z tego powodu ktoś na oddziale zdecydował, ze dostanie do dyspozycji przenośną toaletę: coś w rodzaju fotela, z poręczami, z zamykanym otworem w siedzeniu, z wmontowanym zbiornikiem na "wiadomo co". Całe "urządzenie" na kółkach, zostało postawione w kącie sali. Stało blisko, ale o tym, żeby użyć go dyskretnie, nie było mowy. Sala szpitalna była duża. WSZYSTKIE pacjentki z sali, choć mogły normalnie chodzić, uznały, że skoro mają w zasięgu ręki "luksus" tak egzotyczny, też będą go wykorzystywać. Na miejscu, w sali, przy wszystkich... Po upływie doby matka znajomej poprosiła, żeby jednak przenośną toaletę zabrać, ona już woli chodzić do łazienki.

Odpowiedz
avatar Bastet
1 1

Jak dla mnie nieprawdopodobne. Wiem, jak ludzie nie cierpią basenów do łóżka (nie mówię o kaczce). Sporo osób jak tylko może to się do kibla doczołga. Więc w jedną taką osobę na wielką salę, może dwie bym uwierzyła - ale wszystkie?

Odpowiedz
avatar Naa
2 2

Chyba właśnie dlatego, że to tak szokujące, sąsiadka o tym opowiadała. Jako coś w rodzaju wyjaśnienia (i żeby nie oczerniać całej płci żeńskiej, w tym i siebie), dodam tylko, że podobno, jak sala była z tych większych, tak żadna z leżących na niej kobiet nie robiła wrażenia osoby z wyższych sfer - a raczej przeciwnie (dośpiewajcie sobie). Czy zadecydował o tym przypadek, czy też ktoś na oddziale celowo umieszczał wszystkie kuriozalne "okazy" razem, tego już nie podejmuję się zgadywać.

Odpowiedz
avatar Bastet
1 1

No to nieźle...

Odpowiedz
avatar Yoannica
15 15

Kurde mnie szokuje zachowanie się rodziców. Jak moja córa była w szpitalu (a, że to maluszek to zalecają pobyt z mamą) to spałam owszem, na karimacie i w śpiworze jak i inni rodzice na oddziale (ale tylko do 6 rano, potem trzeba było zwinąć :) ) a resztę ewentualnie na krześle ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2012 o 18:01

avatar LTM87
20 20

Jeśli chodzi o punkt drugi to takie działanie jest prostą drogą do wyrobienia w dziecku fobii związanej z medykami i leczeniem. A to się mści w dorosłości, bo z jednej strony coś się dzieje, boli, są wyraźne objawy, ale z drugiej gość za Chiny Ludowe nie pójdzie do lekarza, bo zwyczajnie się panicznie boi. Do psychiatry ze swoim problemem się nie zgłosi, bo psychiatra to też lekarz. I tak dzięki głupocie rodziców zyskujemy umęczonego człowieka zamkniętego w klatce, którą wytworzył mu jego umysł. Przygotowanie psychiczne jest bardzo ważne. Pamiętajmy, że ból to uczucie subiektywne, nie każdego to samo boli tak samo. Strach potęguje ból, niespodziewany ból potęguje strach, krótko mówiąc robi się niezły bajzel. Wmawianie dziecku, że czeka je coś przyjemnego, a ma być zupełnie odwrotnie jest nie tylko głupie, ale po prostu okrutne.

Odpowiedz
avatar weron
13 19

'jest zadowolenie z tego powodu, które sztywno okazują.' - za to tysiąc mocnych ;)

Odpowiedz
avatar usmiechnieta
7 7

Co do ekshibicjonizmu-a jesli po operacji mnie nie ubrali,cewnik wyjety,rzeczy przyniesione do szpitala lezaly na innym oddziale,to mialam robic pod siebie?;-) tak sie czepiam,ale tak serio to wiem o co chodzi

Odpowiedz
avatar CytrynowaTrawa
6 22

Ładne mi poczucie humoru "moze mi pani zwali bo mi jaja pękną?" Uśmiałabyś się po pachy.

Odpowiedz
avatar myszejda
8 10

Gdyby nie było ludzi ktorzy z wlasnej woli swiecą tyłkiem nie byłoby słowa ekshibicjonizm :) nie mowie to o ludziach, ktorzy przez swoja chorobę muszą leżeć nago (albo poparzenie), tylko np. o panu który usuwał pieprzyka na ręce a leży bez majtek mimo upomnienia personelu i innych pacjentów, bo mu tak wygodnie i ch*j!

Odpowiedz
avatar ejcia
5 5

sa po prostu osoby, którym to nie przeszkadza, niekoniecznie chore psychicznie (choć często i tak bywa). A na to czy ktos ma się w co ubrać uwierz, ze zwraca sie dużą uwagę. Miałam kiedyś na oddziale młodą pacjentkę po wypadku, w miarę sprawna, a leżała w majtkach z rozkraczonymi nogami, żeby chłopak jej siniaczki w pachwinie maścią posmarował

Odpowiedz
avatar sharpy
13 17

Nic tylko żyletkę unieść i "Mogę bardzo szybko i trwale ulżyć w cierpieniu."

Odpowiedz
avatar ejcia
2 2

Wszystkie wymienione rodzaje zachowań znane z autopsji :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Pielęgniarki też niestety, czasami okazują się piekielne. Gdy moja mama przebywała w szpitalu, leżącej na łóżku obok kobiecie odłączyła się kroplówka. PÓŁTOREJ GODZINY dzwoniła po pielęgniarkę, zanim ta łaskawie pofatygowała się do sali. Nie miałam oczywiście na myśli urazić twojej mamy.

Odpowiedz
avatar gjoaa
3 3

Zaraz zaraz..taki pacjent ma dwie sprawne ręce...dlaczego więc nie ogoli się sam? Przy okazji "zwalić" tez może;)

Odpowiedz
avatar Metalhead
3 3

Co do 2 - mnie rodzice informowali o co chodzi mimo iż miałam zaledwie 8 lat. Wiedziałam że będą mi pobierać krew. Że podłączą do EKG (z dokładnym tłumaczeniem co ten skrót oznacza). Że będę leki brać, zrobią mi gastroskopię (wraz ze szczegółami i informacją o przyspaniu mnie). Nie rozumiem dlaczego ludzie nie mówią dzieciom. Kto wie, może to ich zachęci do medycyny? W moim przypadku tak się stało i nie narzekam, lubię bywać w szpitalu i pomagać jako wolontariusz ;)

Odpowiedz
avatar Lenia
1 1

Miałeś bardzo mądrych i rozsądnych rodziców :) Niestety, nie wszyscy tacy są.

Odpowiedz
avatar Metalhead
1 1

Może zamiast obiecywać cudów na kiju lepiej zachęcić? W swoim przypadku zwiedziłam praktycznie wszystkie oddziały i wiem gdzie co robią.

Odpowiedz
avatar Zlotowa85
-1 3

Haha ja tam jak leżałem w szpitalu to przywieźli maminsynka ja po usunięciu jądra (rak jądra). No i co leżę sobie po zabiegu przywożą mi na salę kolesia, który jak tylko się wybudził dostał napadu paniki. Wszystko go boli aua darł ryja na cały szpital. Żona przyjechała lekarz mówi że to nie ma prawa boleć bo ma leki w kroplówce. Ludzie jak mnie o 5 rano pielęgniarki postawiły na nogi to z dala od sali, no te jego darcie japy i żonki że go boli.

Odpowiedz
avatar refael72
0 2

Ad. 1 W takiej sytuacji przydałby się pan Mariusz z wpisu Kobalaminy. Rodziciela za chabety i na świeże powietrze.

Odpowiedz
avatar jo513
0 0

Oj pamiętam taką noc na krzesełku. I jeszcze nerwy żeby wszystko było dobrze, choć to tylko jakieś zaburzenia trawienne, nawet nie bakterie. Ale młodą matką byłam wtedy, ale histeryczką zostałam do dziś :) cokolwiek z moją córką to ja panika :)

Odpowiedz
Udostępnij