Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zakupy świąteczne w dużym markecie. Tu puszka groszku, tam grzybki do barszczu,…

Zakupy świąteczne w dużym markecie. Tu puszka groszku, tam grzybki do barszczu, tu stroik, tam kokardki do prezentów... Wśród wszystkich świątecznych durnostojek, które Ślubna wymyśliła sobie, aby dom przybrać świątecznie, są też poisencje - tzw. "gwiazdy betlejemskie".

Przy samym wejściu na halę stoi paleta pełna okazałych roślin. Kwiaty dość dokładnie opisane: wysokość rośliny, ile pędów, średnica doniczki, bo jest kilka wersji tradycyjnego świątecznego wiechcia. No i cena. Promocja! Nic, tylko brać! Jedyne 6.99 za doniczkę! Lud tłoczy się wokół, jakby kwiaty były ze złota, w końcu promocja! Okazja!

Wybieramy i my dwie rozłożyste sztuki, ale po chwili Ślubna mówi, że w sumie to chciałaby też doniczki. Zasuwamy więc na dział ogrodniczy, mocno na uboczu. Na dziale kolejna paleta z poisencjami. Przecieram oczy: cena 4.99.

Może to jakieś inne? Mniejsze? Nie; parametry na etykiecie się zgadzają...

Dwa złote tu, dwa złote tam... A zysk idzie w tysiące...

sklepy

by Nidaros
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kalipso
10 14

Też tak miałam. Na głównym przejściu towar w promocji 39,99 za zestaw kosmetyków (dwa składniki). Dalej, na półkach to samo, ale luzem koszt kompletu około 25zł. Nie ma to jak promocja...

Odpowiedz
avatar Nidaros
13 17

Wystarczy artykuł inaczej zatytułować. W parametrach doniczki, wysokości i ilości pędów, JAK PISAŁEM, różnicy nie było.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
27 31

Dlaczego nie dopuści? Jeden kod kreskowy - jeden produkt, przecież tak się najcześciej promocje robi: dodrukowuje etykiety samoprzylepne z nowym kodem kreskowym żeby system odróżnił produkty z promocji od tych w normalnej cenie. A co do samego "chwytu" - jak najbardziej popieram takie akcje, ludzie rzucający się jak chmara piranii na wszystko co ma napis "promocja" zasługują żeby ich tak bez masła rżnięto.

Odpowiedz
avatar Naa
13 13

Oliwa, dawno tak całkowicie się z Tobą nie zgadzałam ;] Jeśli chodzi o różne ceny - jeszcze w czasach, gdy do Polski dopiero wchodziły pierwsze sieci supermarketów (oj, dawno to był!), słyszałam od osób, które bywały na zachodzie, że w paru miejscach na świecie to nic niezwykłego. W końcu przewiezienie towaru na sklep i wyłożenie go na półki, a później odpowiednie oznakowanie, wymagają czasu i pracy, za które supermarkety płacą swoim pracownikom. Jeśli klient oszczędzi im części pracy, czemu ma nie kupić taniej? Dlatego bywało, że ten sam towar miał nawet trzy ceny - najdrożej blisko kas, na półkach średnio, a w zbiorczych opakowaniach tuż przy wejściu do magazynu (gdzie trzeba było samemu sobie z tego opakowania wyjąć) - najtaniej. I różnice były zauważalne. Czemu nie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 17

Nie myślałem że ma to tak... uczciwe uzasadnienie :0 Niemniej całkiem fajna sprawa, nie miałbym nic przeciwko temu żeby wchodzić do sklepu i banany samemu sobie zrywać po taniości z zasadzonego na magazynie drzewa :P Tyle że u nas w Polsce to by się do tego magazynu dopchnąć nie dało :P

Odpowiedz
avatar Naa
9 9

Podejrzewam, że w Polsce ta praktyka nie ma aż tak uczciwego uzasadnienia ;P Ale nie cierpię bezmyślności, więc IMO jeśli ktoś na widok słowa "promocja" wyłącza mózg, sam sobie winien. A do magazynu po banany też bym poszła, tylko u nas za taką atrakcję, jak rwanie ich prosto z drzewa, pewnie by kazali dodatkowo dopłacać ;( Ale może kiedyś i my się ucywilizujemy?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 18

Trololo! Zejść z drzew i porzucić zrywanie bananów, żeby rozwinąć ogólnoświatową cywilizację i powrócić do zrywania bananów z drzewa, tyle że w klimatyzowanym magazynie. LUDZKOŚĆ!xD

Odpowiedz
avatar Naa
3 5

Touché!

Odpowiedz
avatar lukaszsz
3 5

Nie ma to jak promocja... Drogie robaczki, zapamiętajcie sobie: Promocja: 1. «działania zmierzające do zwiększenia popularności jakiegoś produktu lub przedsięwzięcia; też: każde z tych działań» Wyprzedaż: «sprzedawanie czegoś po obniżonych cenach»

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 12

Promocja: "Żryj nasz przereklamowany produkt zanim damy na niego taką cenę że tuzin niewolników za ciebie na niego nie zarobi" Wyprzedaż: "Żryj nasz przereklamowany produkt zanim pojutrze skończy się data ważności"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Coz, promocja niekoniecznie znaczy obnizka. Promocje czasem wychodza drozej. Ludzie i tak na to poleca.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
7 7

Oczywiście, że takie sytuacje zdarzają się w marketach. We włoskim Leroy, postanowiliśmy z moim facetem kupić sadzonkę jaśminu. Akurat była to sytuacja odwrotna, bo na dziale z kwiatami, cena za doniczkę wynosiła bodajże 6,99, a przy kasach znaleźliśmy identyczne za 2.99. Stwierdziliśmy, że może tańsze bo szybciej padną. Po namyśle, jako, że, ja ręki do kwiatów nie mam, uznaliśmy, że pewnie i tak długo się nie nacieszymy, więc po co przepłacać. O dziwo roślinka do tej pory ma się dobrze, a minęło już pół roku :) ( w moim przypadku to sporo ;))

Odpowiedz
avatar diabollo
5 7

U mnie w sklepie podobnie z piwem jest :P

Odpowiedz
avatar Yoshike
2 4

Polecam to zgłosić, bo kiedyś Tesco odwaliło coś takiego z groszkiem i za taki przekręt płacili 5 milionów kary.

Odpowiedz
avatar NIEwyimaginowanySwiat
-1 1

Wy byście wszystko wszędzie zgłaszali. Skoro ciemna masa nie potrafi przejść się po sklepie, a wybiera droższy produkt, śmiejąc się przy tym jak głupi do sera to już jej problem...

Odpowiedz
avatar krushyna
1 3

Karanie za coś takiego jest szczytem sk*twa. Były PRAWIDŁOWE metki z cenami pod produktem? Wskazywały WŁAŚCIWĄ cenę nabijaną na kasę? Jeśli tak, to kto zakaże sprzedaży takiego samego towaru pod inną, niższą ceną w innej alejce? To może zacznijmy karać sklepy, które sprzedają coś drożej, skoro w sklepie po drugiej stronie ulicy/dzielnicy/miasta/kraju/świata jest taniej?

Odpowiedz
avatar Tymbarkus
-2 4

Zastanawiam się czemu ludzie zawsze doszukują się oszustwa. W wakacje pracowałem w Castoramie i zdarzyła się taka sytuacja, że drzwi, które stały na ekspozycji w 2 miejscach, miały różną cenę - coś około 50 zł. Klient kupował, na kasie nabiło większą, klient zwrócił na to uwagę i bez gadania dostał zwrot. I różnica nie wynikała z przebiegłego planu orżnięcia setek klientów i zarobienia miliardów, tylko zwykłego błędu pracownika.

Odpowiedz
avatar Felixis
0 0

przebiegły plan hahahah :D rozwaliło mnie to

Odpowiedz
avatar nighty
-1 1

Widziałam podobną sytuację w sieci delikatesów uważanych przez niektórych ludzi za luksusowe (nazwa czteroliterowa) : 300 gram paluszków w czekoladzie znanej angielskiej marki w zwykłym papierowym opakowaniu kosztuje 19,99. Jedna czy dwie półki dalej identyczne paluszki ale już w puszce metalowej, cena 29.99

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2012 o 16:13

avatar Felixis
1 1

to mi sie kojarzy z sytuacją w biedronce, jak na euro sprzedawali wiadro chipsów (top chips) po 9,99. Kiedyś nawet chciałam kupić, ale sprawdziłam gramaturę i było to 2x210g. Na sklepie takie same chipsy 210g (tylko w foliowej paczce) kosztują aktualnie 2,99 (albo 3,14 nie pamiętam). +3zł za kartonowe wiadro i szybsze nasączenie chipsów powietrzem? Nie dziękuję :)

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

lukaszsz, w mowie potocznej promocja oznacza obniżkę. Obniżka często jest elementem promocji. Obniżka nie jest tożsama z wyprzedażą.

Odpowiedz
Udostępnij