Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czas: Niedziela 2 grudnia, godzina 18. Po przeszukaniu domu stwierdzam, ze zabrało…

Czas: Niedziela 2 grudnia, godzina 18.
Po przeszukaniu domu stwierdzam, ze zabrało mi koszulek i teczki na projekt, który trzeba oddać na drugi dzień o 8 rano. Z lekką niechęcią ubrałam się i udałam się do najbliższego otwartego marketu reala. To co tam zobaczyłam przerosło moje oczekiwania.

1.
Ludzie bijący się o zabawki. Serio! 2 kobiety zaczęły się szarpać o ostatnią lalkę, która została na półce. Musieli interweniować ochroniarze. A jak to mówią gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Jakaś babcia korzystając z okazji zagarnęła lalkę i świńskim truchtem pobiegła do kasy. Zawodniczki tych walk zorientowały się dopiero po chwili. Jedna z nich nawet się rozpłakała.

2.
Przy półkach, wystawach gdzie leżały te piekielne zabawki wisiały kartki z prośbą o to aby nie otwierać/rozrywać pudełek. Efekt... Chyba z 4 paczki puzzli rozerwane w drobny mak. Maleńkie elementy walające się po połowie marketu. Klocki zresztą też były pootwierane. Nie wiem czy ludzie chcą przez to osiągnąć. Rozrywają opakowania żeby policzyć te puzzle/klocki/czy co tam innego? Oczywiście otworzone pudełko idzie na bok i brane jest następnie nieotwarte.

3.
Dzieci. Wszędzie dzieci. Krzyczące/płaczące, okropność jeszcze takich krzyków dzieci nie słyszałam. A co na to rodzice? Nic... Szli jak gdyby nigdy nic, zostawiając dziecko. Usłyszałam chyba z 5 wezwań do BOK o zgłoszenie się rodziców po dzieciaczka.

4.
Jak już weszłam do tej pieczary smoka, to byle szybko do kasy z tymi teczkami. Ale najpierw trzeba je znaleźć. Stojąc na środku alejki (mój błąd) w poszukiwaniu cennych artykułów, zostałam potrącona wózkiem. Myślę ok, pani mogła mnie nie zauważyć czy coś. Ale chyba jednak mnie widziała, bo ja nie ruszając się zostałam uderzona kilka razy, nawet zostało do mnie wykrzyczane:
- Jak stoisz tępa c*po?
Jako, że mam dosyć niewyparzoną gębę odkrzyknęłam:
- Jak jedziesz? Gdyby tu stało małe dziecko albo kobieta w ciąży, też by pani je trącała wózkiem zamiast powiedzieć przepraszam albo odsuń się?
Pani odwróciła się na pięcie zabrała swój wózek i odjechała.

5.
Udało się, jestem przy kasie. Wykładam swoje artykuły i czuję od tyłu pchnięcie wózkiem. Raz, drugi, trzeci, dziesiąty... Odwracam się, stoi pan i władca z 2 wózkami wyładowanymi po brzegi. Kulturalnie mówię:
- Proszę we mnie nie wjeżdżać tym wózkiem.
- Będę robił co będę chciał. A poza tym masz mi ustąpić miejsca, jestem starszy od Ciebie. Masz obowiązek mnie puścić.
Gdyby mój wzrok mógł zabijać koleś byłby martwy ze trzy razy, odwróciłam się, zostałam skasowana przez miłą kasjerkę i czym prędzej się oddaliłam z tego przybytku piekielności i nienawiści ludzkiej. W oddali słyszałam wywód na temat tego jacy my młodzi jesteśmy niewychowani i chamscy. Niestety nie miałam całego dnia żeby każdego w kasie przepuszczać.

6.
Mój faworyt poprawił mi ten humor iście świąteczny.
Pan w wieku 30 kilku lat, podszedł do półki z mikołajowymi figurkami, rozerwał złotko, ogryzł głowę i rzucił resztę w dezodoranty.

Ja potrafię zrozumieć wszystko, ale ludzie zachowujący się jak jakieś zwierzęta w dżungli tego nie potrafię zrozumieć. Święta czyli czas radości i bycia choć w pewnym stopniu miłym. Tamtego dnia zrozumiałam, że chyba czasy kiedy tak było dawno minęły i już nie wrócą. Bo teraz ludzie kierowani są dziwnymi priorytetami, których niestety nie potrafię zrozumieć. Te wymienione tu przykłady to nieliczne z całej sterty zebranych tamtego dnia.

sklepy

by Nobody
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar elda24
16 16

A bo wiesz - coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... :)

Odpowiedz
avatar anaszka
10 18

Jak to możliwe, że tak piekielna historia ma tyle minusów?

Odpowiedz
avatar karrola
31 35

Ludzie wrócili z zakupów ;)

Odpowiedz
avatar Lina
2 8

Też mnie to zastanawia. Historia życiowa jak rzadko ^^

Odpowiedz
avatar WrednaKobieta
4 8

Może dlatego że 3/4 sytuacji bylo juz opisane wcześniej w troche inny sposob

Odpowiedz
avatar vessel19
9 13

Święta czy nie, ludzie i tak zachowują się jak bydło puszczone samopas w takich hipermarketach(pracuję w jednym). Rozrywanie pudełek i sprawdzanie co jest w środku jest na porządku dziennym. Zostawianie ogryzków z jabłek lub kubków po kawie na pułkach czy też zakopanych gdzieś pod asortymentem to norma. Teraz jest tylko najgorszy okres, bo wszyscy szaleją. Krew człowieka zalewa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

Takich ludzi powinno się trzymać w chlewiku - tak gdzie się trzyma wszystkie świnki

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 26

Jaja sobie robisz? Chcesz psychikę świniom zepsuć?

Odpowiedz
avatar mijanou
3 13

Dla mnie przedświąteczne zakupy to koszmar. Ludzie naprawdę zachowują się jak zwierzeta w dzungli na zasadzie prawa buszu czyli:wygrywa silniejszy i szybszy. A najciekawsze dopiero przed nami: następny przedświąteczny weekend, więc zakupy na święta. Niech mi ktoś wytłumaczy jak dziecku: skoro święta trwają trzy dni, nic nie zapowiada, że po tych trzech dniach nastąpi wojna/atak atomowy/wszechświatowy głód to po co kupować tyle zywności, że na każdą rodzinę przypadają 2-3 wyładowane z górką wielkie wózki? Przecież połowa tej zywności ma krótki termin ważności, nie przejedzą tego przez trzy dni więc po świętach znaczna cześć wyląduje w śmietniku. A podobno mamy kryzys i biedę. Nie moja sprawa, co kto robi z własnymi pieniędzmi ale sprawa wygląda tak, że ludzie ich nie szanują a potem jęczą, że po świętach są spłukani. Ja jednak zrobię zakupy internetowo. Kasy i czasu sobie oszczedzę. Nerwów też.

Odpowiedz
avatar Salemone
1 5

Bo w naszej mentalności wciąż panuje zasada "Zastaw się a postaw się." Widać to właśnie przy okazji wszelkiej maści świąt, wesel ba nawet pogrzebów. <br> Zazdroszczę możliwości internetowych zakupów. Do mojej mieścinki to jeszcze nie dotarło,a oszczędziłabym czas i nerwy. Chociaż i tak staram się korzystać z kasy samoobsługowej...

Odpowiedz
avatar Nobody
0 0

Też wolałabym robić zakupy przez internet ale nie wszystko da się tu u mnie kupić. A poza tym moje były bardzo pilne i potrzebne na dzień następny ;)

Odpowiedz
avatar Bryanka
0 0

A ja robię zakupy świąteczne "prezentowe" już na początku grudnia, albo jeszcze w listopadzie :] Żadna siła nie zmusi mnie do łażenia po marketach i galeriach tuż przed świętami. Wolę ominąć promocje, ale za to zachować zdrowie psychiczne.

Odpowiedz
avatar Midori912
0 2

Bryanka, promocje to fikcja...

Odpowiedz
avatar Agnieszka77
2 6

ja większość rzeczy tez kupuje internetowo, ale niestety nie wszystko sie da, a jedzenia musze kupic hurtowo. Przez te 3 dni przez moj dom przewinie sie duza ilosc osob, gdyz sa to pierwsze swieta na nowym. W wigilie bedzie u nas jakis 12 osob, w 2 swieto natomiast juz okolo 20 - a wszystkich trzeba nakarmic W miedzyczasie zjezdzaja do mnie z POlski - rodzina, wczesniej ale zostaja do sylwestra. Wiec na sylwka tez bede miala kolo 20 Od soboty przy garach :(

Odpowiedz
avatar Fuu
2 2

Było zarządzić imprezę składkową - ustalić wcześniej kto co przygotuje i część roboty byłaby z głowy.

Odpowiedz
avatar artko7
0 0

12 albo 20 to dużo? U mnie na samej Wigilii będzie ponad 30, a na drugi dzień mama zwyczajowo urządza imieniny i przyjedzie druga część rodziny ;)

Odpowiedz
avatar Palring
-1 3

Między innymi dlatego marzę o własnym domu na wsi z dala od ludzi. Staram się unikać wielkich sklepów. Z reguły jeździmy do nich z małżonką wtedy, kiedy jest to konieczne. Np. Jak są jakieś promocje ;-) Ogólnie towary są znacznie droższe niż w wielu zwykłych sklepach :(

Odpowiedz
avatar Grimdar
4 4

To wszystko dlatego że w wigilie zwierzęta zaczynają mówić ludzkim głosem, i mogą iść zrobić zakupy ;)

Odpowiedz
avatar letmefly
0 2

Sama niedawno byłam w Realu na zakupach, ale widać w moim mieście nie ma takich zrytych przypadków.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
5 5

To jest standard, jakby z momentem wejścia do marketu ludziom odłączano mózg i lecieli na instynkcie dżungli...

Odpowiedz
avatar zochacha
0 0

Buu..bo to ostatnia lalka w mieście była.. Zakupy w T. robię raz na kwartał i po północy, bezpieczniej.

Odpowiedz
avatar lukass
3 5

jakby mnie taki dziadek/babcia bezczelnie wózkiem trącała to wiązanka świąteczna w prezencie murowana. Nie patrzył bym na wiek, oko za oko, chamstwo za chamstwo.

Odpowiedz
avatar DreamDigger
1 1

Daj spokój, po co zniżać się do poziomu odmóżdżonego bydła...

Odpowiedz
avatar ieyasu
0 2

Opcja hardkorowa - przedświąteczne zakupy w supermarkecie połączone z promocją w tymże przybytku kapitalizmu. To jest dopiero survival godny talentu Beara Gryllsa lub jak ktoś woli Terminatora :)

Odpowiedz
avatar shep
2 2

Punkt nr 5... W takich momentach mam mordercze myśli, nawet jak tylko czytam o tym.

Odpowiedz
avatar CytrynowaTrawa
0 6

A kilka dni później ci wszyscy 'mili' ludzie będą uśmiechac się przy wigilijnym stole, składać życzenia i zostawiać puste miejsce przy stole. Wspaniały radosny czas ciepła i życzliwości...

Odpowiedz
avatar Zuza182
0 0

ja chyba mam szczęście, bo w mojej mieścinie jeszcze się nie spotkałam z takimi aktami agresji. Ale aż boję się pomyśleć co będzie się działo jak lokalny Kaufland będzie w niedzielę otwarty do 24...chyba z ciekawości się przejdę...

Odpowiedz
avatar mackk84
-1 1

Nie obrażaj zwierząt w dżungli :)

Odpowiedz
avatar Connie
0 0

Od pięciu minut śmieję się z punktu 6. :)))

Odpowiedz
avatar Yoannica
0 0

Dlatego, to co się da kupić wcześniej (prezenty i dość trwałe jedzenie)kupuję wcześniej ( i da się oszczędzić pieniążki, dzięki temu też :D) A przed samymi świętami po warzywa wysyłam męża :D Nie śpieszno mi do takich widoków, a on po swojej poprzedniej pracy w dyskoncie jest już na to uodporniony :D

Odpowiedz
avatar Fuu
1 3

ad. 5 przy takich osobnikach mam jedną reakcję, na żądanie przepuszczenia w kolejce, ze względu na wiek/płeć/wyznanie/fazę księżyca śmieję się serdecznie i pytam czy osobnik nie rozważał występów kabaretowych, bo ma talent :-)

Odpowiedz
avatar mamFAJNYnick
-1 1

kiedys w sklepie zatrzymalem sie z mama przy stoisku z okularami przeciwslonecznymi i po chwili juz z 15 osob okulary ogladalo ... :| strasznie irytuja mnie ludzie ktorzy zagladaja mi do wozka i patrze wtedy na nich jak na debili i robia glupie miny :D na necie jest pelno filmikow z otwarc sklepow itd jak ludzie bija sie o rozne przedmioty jakby je za darmo dawali ..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

święta to nie jest zaden specjalne okres bycia miłym, głupia tradycja. głupia bo miłym powinno sie byc całe życie

Odpowiedz
avatar natalia
0 0

Ja od trzech tygodni nie wchodzę do żadnej galerii, boję się o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.

Odpowiedz
Udostępnij