Epizod o natrętnym wielbicielu z gatunku alkoholikus-taniochus.
Gdy w Polsce pracowałam dorywczo jako konserwatorka powierzchni płaskich w małym hoteliku, to zdarzało mi się wracać dość późno. Pracowałam na weekendy, bo w tygodniu do szkoły.
W tych czasach płaskie dość było ze mnie dziewczę, kształty przybyły z wiekiem.
No ale do rzeczy.
Pewnego zimowego wieczora stoję sobie na przystanku autobusowym i czekam na autobus. Koło przystanku przechodzi pan menel, widząc mnie zatrzymuje się. Serduszko mi pykać szybciej zaczęło, bo przystanek na tzw. zadupiu i żadnej żywej, i trzeźwej duszy. Pan menel zbliża się do mnie i zagaduje:
- A panience to tak straszno nie stać tak?
- Nie.
Tu ohyda paskudnie się oblizuje i kontynuuje:
- Bo ja chętnie panience towarzystwa dotrzymam. Tam krzaki niedaleko, to może się ogrzejemy?
I tu cap łapie mnie za ramię. Krzyczeć: do kogo? walczyć: nie umiem. Ale dowcip jest u mnie zmysłem dość rozwiniętym.
- Jasne, spoko, tylko się odleję.
Pan uśmiecha się, a ja odchodzę kawałek od niego, jakieś pięć kroków. Rozpinam rozporek, wyjmuje ukradkiem butelkę z piciem (taka jak np od Jupika) i "załatwiam się" jak facet. I do tego jeszcze tekst (jak najbardziej męskim głosem):
- Bo widzi pan w tych babskich rzeczach to naprawdę trudno ch*** upchnąć!
Pan menel oczy w słup i uciekł ile sił w nogach.
I jak to poczucie humoru może uratować człowiekowi skórę...
przystanek
No widzisz, fart. Ale gaz pieprzowy powinnaś mieć w kieszeni zawsze, na wszelki wypadek!
OdpowiedzTeraz już mam, a nawet trzy :) Chciałam mieć też paralizator, ale mój luby miał obiekcje co do tego. Cytuje: Nie wiadomo co ci może do łba strzelić kobieto!
Odpowiedzmi też K nie chce pozwolić na nic ponad gaz pieprzowy, mimo że dobrze sobie radze z jego glockiem na kulki..a dlaczego? bo jestem pierdołą i prędzej sobie krzywdę zrobię, jak potencjalnemu napastnikowi -.-
OdpowiedzJa ma ten problem i inny :) Ja po prostu mam głupie pomysły.
Odpowiedzwiesz o głupich pomysłach to ja nie wspominałam bo to się rozumie samo przez się...jak dostaję pistolet do ręki moja twarz powleka psychiczny uśmiech szaleńca który własnie dostał ulubioną broń masowej zagłady ;D przy czym jak wyżej - jestem pierdołą..
OdpowiedzNie zrobisz sobie krzywdy. Tydzień temu kumpel paralizator przyniósł. Przyłożyłem sobie do nogi i włączyłem. Odruchowo jak mnie pierdykło to wyłączyłem. Samemu nie szło trzymać dłużej niż sekundę, chyba że naprawdę by się skupiło.
OdpowiedzWspółczuję bycia w potencjalnie groźnej sytuacji, ale mimo to nie mogę opanować rechotu. Najfajniejsza historia, jaką dziś przeczytałem. Zapraszamy na główną. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2012 o 0:45
Wielce pouczająca historia a sposób do zapamiętania. Może akurat ja miałabym problemy z byciem wziętą za faceta no ale krągłości mogą być sztuczne a prawie metr wlosów może robic za perukę XDDDDDD Usmiałam się jak norka^^
OdpowiedzGenialne! <br> Może i fejk, ale pomysł rewelka! :)
OdpowiedzNo muszę, próbowałam, ale mój zmysł pijacki mnie gnębi - alkohol przez "h":) Chociaż trochę zazdroszczę Ci nieświadomości...;)
OdpowiedzNiesamowicie rewelacyjna historia! Gdyby nie "alkochol", byłoby perfekcyjnie!
OdpowiedzDrodzy panie i panowie "h" w alkoholu poprawione :)
OdpowiedzŚmierdzi fejkiem
OdpowiedzTo wywietrz pokój:) Jak to mówią, rzeczywistość pisze najbardziej fantastyczne historie. Jak gościu był wcięty, numer z butelką mógł przejść:D
OdpowiedzJesteś moją mistrzynią:D Podziwiam refleks i ciętą ripostę:) Pewnie za parę lat Twoja historia będzie już krążyć jako Urban Legend :D
OdpowiedzBrawa i owacje za pomysłowość!
OdpowiedzRozegralas to po prostu zaje*iscie, nic dodac nic ujac. Gratuluje pomyslu.
OdpowiedzFejk czy nie fejk, na pewno bardziej pouczająca i przydatna historyjka niż niejedno rodzinne wywnętrzanie się na tym serwisie.
OdpowiedzZa tą historię powinni Ci pomnik postawić, albo chociaż film dokumentalny nakręcić w akcie hołdu.
OdpowiedzW tym momencie zostajesz moją idolką :D Tego nawet na samoobronie nie uczyli hehe
Odpowiedz