Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A tymczasem na kolei... Słyszeliście zapewne o kradzieżach w pociągach dalekobieżnych, o…

A tymczasem na kolei...
Słyszeliście zapewne o kradzieżach w pociągach dalekobieżnych, o wpuszczaniu gazu usypiającego do przedziałów, itp. Część to oczywiście legendy, jednak sporo z nich to prawda.

Zima jakąś dekadę temu. Prowadziłem pociąg sezonowy relacji Gdynia-Zakopane, część wagonów zarezerwowane przez kolonie, zimowiska, sportowców, itp. W Bydgoszczy chciał nie chciał trzeba zmienić kierunek i przemanewrować lokomotywę z jednej strony na drugą, tak, że koniec składu staje się jego początkiem i odwrotnie. Ostatni będą pierwszymi - mówi Pismo.

Zapinamy loka, próba hamulców, wszystko gra, mamy jeszcze kilka minut... Patrzę, a do lokomotywy pakuje mi się kierownik, co do diabła? Widzę, że niemal płacze ze śmiechu, myślę sobie "będzie dobrze", nie myliłem się...
- PeKaPista, jak ci opowiem numer to padniesz.
- ??
- W trzecim wagonie jadą na zgrupowanie do Zakopca wioślarze, chłopaki posnęli. Nic dziwnego o tej porze, kiedy dojeżdżaliśmy do Bydy łepek ich obrobił, miał pecha, że ktoś się obudził i zaczęli go gonić, a że nie zatrzymałeś się jeszcze, to zamiast skakać na peron zamknął się w kiblu. Chłopaki..., a wiesz jacy są wioślarze (wiem, sam wiosłowałem) zablokowali mu wyjście i dzwonią po policję. Wiesz co usłyszeli od dyżurnego?
- ...?
- Że łepek już sam zadzwonił żeby go przyjechali wyciągnąć z kibla.

Miał rację, padłem. Odjechaliśmy z 20 min. opóźnieniem, bo policja musiała ratować złodzieja przed zemstą pokrzywdzonych.

kolej wszelkiej maści

by PeKaPista
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Dominik
14 16

Dawaj szybko jakas nastepna historie :-)

Odpowiedz
avatar bimbarabim
21 25

Hehe, swego czasu jechałem w przedziale z dwoma specyficznymi typami. Podczas rozmowy przyznali, że kiedyś okradali pasażerów pociągów. Swoje odsiedzieli, znaleźli robotę na budowach za granicą. Opowiadali na przykład, że nigdy nie powinno się iść do konduktora kiedy zostało się okradzionym, tylko dzwonić od razu na policję, a to dlatego, że konduktor był opłacony przez nich. Przy okazji dali też kilka rad, co do tego, gdzie trzymać kosztowne rzeczy, itd :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
31 37

To może byś się nimi podzielił, co? :P

Odpowiedz
avatar bimbarabim
4 4

W pamięci utknął mi tylko portfel w jednorazówkę i do śmietniczki (tylko potem trzeba o nim pamiętać ;)).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 21

Zauważyliście że SOK zawsze wyrasta jak spod ziemi jak zapalicie papierosa na peronie, natomiast gdy kogoś pobiją "łysi" czy okradną Cyganie to strażnicy udają że nie widzą albo oddalają się w nieznanym kierunku?

Odpowiedz
avatar Litterka
13 23

Tak samo jak policja, Straż Wiejska, żandarmeria i cała reszta służb publicznych ;)

Odpowiedz
avatar xxx
25 27

Po przeczytaniu "wyciągnąć z kibla" pomyślałem, że chciał się ewakuować i utknął. Filmy ogłupiają :O

Odpowiedz
avatar bluevelvet90
5 9

myslałam o tym samym :D

Odpowiedz
avatar obserwator
4 6

Coś w tym jest, że konduktor może zostać opłacony, bo oni najczęściej żywot złodziejom utrudniają, np. urządzając pasażerom pobudki.

Odpowiedz
avatar ninoru
2 4

Jeszcze nigdy się tak nie uśmiałam na piekielnych :D Biedny złodziej :D

Odpowiedz
avatar BOReK
0 4

Yeah, czekałem aż znów coś wrzucisz! Do tego tym razem wesołe. :D

Odpowiedz
avatar clubber84
-2 6

No, po prostu kolej. Pewnie nie tyle, co złodziejaszek bał się wioślarzy, co po wejściu do kibelka, uświadomił sobie gdzie trafił... Przecież wszyscy wiedzą, jak wyglądają niekiedy kibelki w wagonach pociągów dalekobieżnych... Historia na plus oczywiście :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

PeKaPista, dobrze że jesteś, tęskniłam ;)

Odpowiedz
avatar fagaro
8 12

Pewnie to był znajomy mi złodziej. Wracałem kiedyś tym pociągiem z delegacji z kolegami. Zmęczeni po 12 godzinach pracy spaliśmy w najlepsze, aż obudził nas złodziej przeszukujący nasze plecaki. Zanim się zorientowaliśmy co się dzieje, uciekł i zamknął się w kiblu. Nie przewidział jednego, pracujemy w firmie remontującej wagony :) Po otworzeniu drzwi koledzy sami wymierzyli sprawiedliwość. Wezwany konduktor odmówił zawiadomienia policji (może i dobrze) argumentując to że złodziej wygląda jakby miał bliskie spotkanie z szarżującym nosorożcem.

Odpowiedz
Udostępnij