Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Regularnie chodzę na basen, toteż mam kilka "basenowych znajomości". W większości ludzie…

Regularnie chodzę na basen, toteż mam kilka "basenowych znajomości". W większości ludzie przemili, czasami tylko jakieś gbury, ale i ci zazwyczaj zajmują się tylko swoimi sprawami, nie przeszkadzając innym. No właśnie, zazwyczaj.

Po urlopie zmieniłam terminy pływania i zaczęłam widywać na basenie piekielną rodzinkę - matula, tatulek i synalek (7-8 lat).

Akt I.

Płynę sobie spokojnie, gdy nagle jakieś dwa centymetry ode mnie wbija się w wodę plastikowe krzesło ratownika. Otóż, synalek urządził sobie zabawę polegającą na tym, że gdy tylko ratownik opuści stanowisko, porywa krzesło i ciska nim w wodę.

Akt II.

Moja rozmowa ze znajomym Panem ratownikiem po pływaniu:
R: Ale pani miała szczęście z tym krzesełkiem.
J: Ja wiem...
R: Ten chłopiec tak trzeci raz dzisiaj.
J: Rozmawiał pan z ojcem?
R: On za synkiem nawet nie nadąża. Zwracaliśmy uwagę...
J: Najwyraźniej nic z tego...
R: Już trzy skargi na nas napisał, za prześladowanie jego syneczka... Nic się nie da zrobić dopóki nikogo nie porani tym krzesełkiem... Wie pani nóżki ostre, można kogoś nieźle dziabnąć.

Akt III.

Uwaga wróżę....

Synalek rzuca krzesełkiem. Osoba na torze dostaje w twarz nóżką. Rozcięty łuk brwiowy. Ojczulek się usprawiedliwia, bo to biedne i PRZEŚLADOWANE dziecko jest przecież!

MOSiR Zielona Góra

by Levva421
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar blair
21 25

Nie mogą po prostu zakazać wstępu na basen tej rodzinie?

Odpowiedz
avatar sprite92
6 8

Nie mogą do póki dzieciak nie zrobi nikomu krzywdy a i tak znajdą sposób aby tam wejść ;/ znajomy ratownik miał podobny przypadek, to jak dzieciak komuś krzywdę zrobił (bodajże innemu dziecku) to dopiero zakazali ich na teren mosir'u dożywotnio wpuszczać. A co do dzieciaka - przy****doliłbym mu tym krzesełkiem w pusty łeb i ojczulkowi też.

Odpowiedz
avatar Pclav
20 20

Ciekawe czy w domu tez pozwalaja rzucac synkowi czym mu sie tylko podoba.

Odpowiedz
avatar sasa666
3 7

Jak czytam historie o basenach to tym bardziej mnie od nich odrzuca.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
22 24

To i ja się pobawię we wróżkę - za kilka lat tatuś będzie się bał zwrócić synalkowi uwagę na cokolwiek, za lat kilkanaście będzie zbierał regularny łomot.

Odpowiedz
avatar bluevelvet90
5 5

Chyba, ze wcześniej zostanie kaleką przez swoją pobłażliwość.

Odpowiedz
avatar Yaona
5 5

A za kilkanaście pójdzie siedzieć a rodzice kochani będą psioczyć na niesprawiedliwe sądy i policję bo ich synuś przecież nawet muchy by nie skrzywdził...

Odpowiedz
avatar Karl
19 25

he, k...wa bezstresowe wychowanie... jak ja byłem dzieciakiem i nie potrafiłem ustać w kościele tylko biegałem po całym kościele (to pod ambonę wlazłem, to na ambonę, to za filar, tudzież do konfesjonału) jak ojcu się znudziło bieganie za mną i upominanie mnie, to mnie wytargał do domu, wymierzył 5 pasów na gołą dupę kilka niedzieli z rzędu i się skończyło rozkoszne nieposłuszeństwo wobec rodziciela...

Odpowiedz
avatar AniaMP
7 7

A nie mogą tego krzesełka przytwierdzić do podłogi? Żeby gówniarz nie dał rady przemieścić.

Odpowiedz
avatar miss_vicious
9 9

Po tych wszystkich historiach naprawdę mam opory przed nazywaniem tych ludzi rodzicami. Jak to jest wychowywanie to ja jestem brytyjską królową.

Odpowiedz
avatar AceLevy
12 12

Proponuję na parkingu rzucać cegłówkami w auto tatusia. Jak się oburzy stwierdzić "proszę mnie nie prześladować! Przecież muszę się jakoś odstresować!"

Odpowiedz
avatar crach
9 9

Tatuś dostanie kiedyś w paszczę za synalka to zmądrzeje.

Odpowiedz
avatar Vividienne
8 8

Ale wtedy dla synalka będzie już za późno na wyjście na ludzi i wszyscy na tym ucierpimy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Każda pływalnia/basen ma regulamin. Po pierwszym wybryku upomnienie rodzica jako odpowiedzialnego a za drugim razem won z basenu za naruszanie regulaminu. Sprawa prosta, jak wyleci z basenu drugi raz to powinno dotrzeć przynajmniej do rodzica. W razie oporu wezwanie sił porządkowych i mandat. Nic tak nie wpływa wychowawczo na dzieci jak wysokie kary dla rodziców

Odpowiedz
avatar jasiobe
1 7

Bardziej wpływa: - kop w du*ę dla g*wniarza - kop w jaja dla ojczulka

Odpowiedz
avatar jasiobe
4 6

A potem możemy się podpierać regulaminem :)

Odpowiedz
avatar SoSilly
5 11

Nienawidze, nienawidzę, nienawidzę dzieci w tym wieku! Są okropne, samolubne i kompletnie bezrozumne. O ile kiedyś jeszcze dbało się aby dzieci w tym wieku reprezentowały sobą jakiś poziom tak teraz bezstresowe wychowanie, bo to w końcu dziecko, nie można mu dzieciństwa odebrać WYCHOWANIEM. Aż mnie coś skręca. A ojczulkowi to sama bym tym krzesełkiem przywaliła

Odpowiedz
avatar Dominika
6 6

Kompletnie się zgadzam z Jasiobe. Ty nie nienawidzisz dzieci w tym wieku, po prostu nie trafiłaś jeszcze na dobrze wychowane dziecko w tym wieku. Mam dziecko dziewięcioletnie i za taką akcję miałaby takie kary, że odechciałoby się jej w przedbiegach. I nie muszę karać fizycznie dziecka - wystarczy tydzień bez elektroniki i brak wyjść przez kolejny okres czasu. Działa.

Odpowiedz
avatar jasiobe
5 9

Też nie lubiłem dzieci, dopóki nie zostałem obdarzony swoimi:) Ty nie nienawidzisz DZIECI. Ty nienawidzisz WYCHOWANIA tych dzieci.

Odpowiedz
avatar SoSilly
2 4

A czy to przypadkiem nie to samo? To tak jakbyś powiedział że wcale kogoś nie nie lubię, ja nie lubię jego charakteru. Oczywiście że za takie sprawy odpowiedzialni są rodzice i jak widze jakieś rozwydrzone dziecko to pierwsza moja myśl "kto je tak rozpieścił". I owszem nie lubię dzieci w tym wieku. Nie lubię i juz i każdemu to mówię że dzieci w wieku od 4 do 14 to dla mnie zło. Oczywiście - znam wiele wyjątków sama ale jeśli mam uogólnić to tak wygląda moja uogólnienie.

Odpowiedz
avatar jasiobe
-4 6

To nie to samo. Pytanie pomocnicze - masz SWOJE dzieci? ( A .... prawda.... cofam pytanie.... twoje pierwsze dziecko będzie miało od razu 15 lat)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2012 o 3:59

avatar SoSilly
2 4

Wybacz ale kompletnie nie rozumiem Twojego komentarza i tego co ma on wspólnego z tym co napisałam. Jak sobie zerkniesz w góre - znam wiele wyjątków. Każdy wie że swoje dziecko się kocha bez wzgledu na to czy lubi się dzieci ogółem. A to że będę miała dziecko nie oznacza że od razu pokocham wszystkie inne. Co do reszty, nie będę powtarzała tego co już pisałam

Odpowiedz
avatar Mikaz
5 5

Dziwię się słowom ratownika, no po prostu skandal. Dlaczego ludzie są tacy pobłażliwi. Jak to nie można nic zrobić, zanim komuś się coś stanie? Według mnie osoba poszkodowana powinna zaskarżyć rodziców dzieciaka oraz osoby pracujące na basenie za brak podjęcia jakichkolwiek kroków, w sytuacji zagrożenia czyjegoś zdrowia. Przecież to było wielce prawdopodobne, że dzieciak w końcu kogoś trafi tym krzesłem. Jak się sytuacja skończyła?

Odpowiedz
avatar Levva421
1 5

Rodzinki już nie widziałam, aczkolwiek podobno jeszcze wojuje skargami. Dlaczego ratownik był pobłażliwy.. no cóż, co miał więcej zrobić. Wziął by synalka za fraki, toby pewnie policje ojczulek wezwał... Chyba nikt nie chciałby walczyć z takim ojcem... A na co ratownikowi po sądach się targać i tłumaczyć , że to NIE JEST PRZEŚLADOWANIE.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
8 12

Ja bym dyskretnie podpłynął do gnoja i wciągnął pod wodę na chwilę. Za nogi, od tyłu. Tak by nikt się nie zorientował.

Odpowiedz
Udostępnij