Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o równych i równiejszych. Pewnie nie wszyscy wiedzą, że od ładnych…

Będzie o równych i równiejszych.

Pewnie nie wszyscy wiedzą, że od ładnych kilku lat pielęgniarki kształci się nie jak dawniej w liceach medycznych, lub szkołach pomaturalnych, ale na uniwersytetach. Są to normalne studia, zakończone licencjatem, a dla chętnych później drugi stopień i magisterka.

Jako studenci tego samego uniwerku wydział lekarski i tzw wydział nauk o zdrowiu (pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, zarządzanie w służbie zdrowia) jesteśmy OCZYWIŚCIE traktowani tak samo.

W przychodni studenckiej lekarze przepuszczani są bez kolejki.
W bibliotece również.

Przyszły pan doktor bez problemu wypożyczy książkę, której przed chwilą dla mnie "nie było". Powód? Pielęgniarkom nie jest ona potrzebna. (Została podana jako podręcznik na zajęciach).

Lekarze mają zajęcia przez cały dzień w jednym budynku, podczas gdy my musimy przemieszczać się z jednego końca miasta na drugi w przerwie, której nie ma (brawa dla układających plan).
Nie mówiąc już o tym, że tylko plebs ma wykłady w tzw kolegium barakum - kompleks długich baraków zbitych z desek. Siedzi się tam w kurtkach, bo ogrzewanie kiepsko działa. W jednej sali przez kilka miesięcy w ścianie była dziura zapchana gazetą. Całość z zewnątrz wygląda jak fotografie z Oświęcimia, tylko drutów kolczastych brak.

Zajęcia WF. Każdy inny kierunek może zapisywać się na dowolną sekcję: taniec, pływanie, aerobik, kardiosiłownia, możliwości jest wiele. Pielęgniarki i położne nie mają wyboru, idziemy tam, gdzie akurat sala jest wolna. Za każdym razem coś innego.

Jeśli któraś z nas dojeżdża autem, musi zostawiać je na strefie parkowania, nie wolno wjechać na teren uczelni. Co innego wydział lekarski, który ma specjalnie wyznaczone miejsca na wewnętrznym parkingu.

To tylko mały wycinek rzeczywistości, ale daje obraz sytuacji.

uniwersytet

by ejcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ejcia
2 8

Wybaczcie ten bezsensowny dopisek na końcu, zapomniałam wykasować "pamiętnik" o czym napisać:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 0:09

avatar sheep
-1 3

Opowiadanie jest jednym wielkim klamstwem. Korrektor w swoim komentarzu ponizej wszystko wyjasnil. Proponuje kazdemu przeczytanie jego komentarza, nie bede go dubloawal, a pisze to po to by osoby chcace komentowac nie musialy sie przebijac do jego komentarza. Nie wierze ze mozna byc tak rozszczeniowo nastawionym i takie glupoty wypisywac :/

Odpowiedz
avatar ejcia
4 6

już znalazłam opcję, dziękuję :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 0:10

avatar limoncellist
4 4

Możesz napisać, na której uczelni tak Was traktują?

Odpowiedz
avatar ejcia
2 6

Poznań

Odpowiedz
avatar Moth
6 8

A ja już myślałam, że to UM w Lublinie. Moja znajoma na pielęgniarstwie też gania z jednego końca miasta na drugi i też były cyrki z salami...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Aj! Gwoli pocieszenia - do zeszlego roku prawo tez mialo sporo zajec w "kolegium barakum" - tym koszarowcu naprzeciwko Poloneza :)

Odpowiedz
avatar anaszka
3 3

he he.. tak myślałam, że Poznań - collegium baracum - też się tam uczyło :) ale WNoZ tak niestety ma.

Odpowiedz
avatar JaCzyliJa
5 5

Moi znajomi na lekarskim w Lublinie też ganiają po całym mieście w przerwie, której nie ma, a żeby było śmieszniej mają 2 różne przedmioty w tym samym czasie. Oczywiście obecność na obu obowiązkowa.

Odpowiedz
avatar grubasss
-3 13

Zapraszam do miasta w centrum Polski, tutaj wszyscy mają zajęcia w różnych częściach miasta, nie mają gdzie zaparkować, a budynki w których są zajęcia wołają o pomoc! I niech autorka wybaczy, ale opowieść brzmi troszkę jakby zazdrość i niespełnione ambicje...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 17:11

avatar kometax
2 2

Przynajmniej na WUM-ie nie musimy siedzieć w kurtkach, ale i tak wszystkie kierunki są ganiane po równo :)

Odpowiedz
avatar wiewiora
5 5

W Warszawie nie jest lepiej. Z tym, że pielęgniarstwo jest kierunkiem najgorzej traktowanym.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 19:05

avatar ihuax
0 0

@kometax w auli na dermie potrafi byc calkiem zimno;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
6 40

Powiem tak - caaały wydział ludzi płaczących jak im źle, ale ani jednej osoby na tyle wkurzonej, żeby podać uczelnie do sądu. Jak długo to się nie zmieni, tak długo macie to, na co zasługujecie. Nie dlatego, że nie będziecie lekarzami. Dlatego, że wam brak odwagi cywilnej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 19

w maleńkim, zamkniętym świecie specjalistów nikt się nie wychyla żeby sobie nie zrobić ogólnokrajowych problemów z kontynuacją praktyki po ukończeniu edukacji. to jest po prostu za malutki świat i za duże znajomości nim rządzą. po wielkim halo na mojej uczelni wszyscy doszli do właśnie takiego wniosku - szkoda kariery, za bardzo nam zależy żeby wszystko zniszczyć nim jeszcze wogóle zaczniemy.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
7 21

Odwaga nie polega tylko na robieniu rzeczy, które nie pociągają za sobą ryzyka ani nieuniknionych strat. Odwaga to robienie rzeczy słusznych mimo tych czynników. A jeśli uważacie że wam się opłaca taki los, to marudzenie na niego jest dziecinne.

Odpowiedz
avatar chocolatediet
-1 1

Taaak, odwaga odwagą, ale jeśli z góry ktoś jest skazany na porażę (wygraj z uczelnią...) i ponure konsekwencje to nie ma się co wybijać...

Odpowiedz
avatar Iselin
3 5

Odwagę i głupotę dzieli wbrew pozorom cienka linia. Nie moralizuj ludzi bloodcarver. Spróbuj zrozumieć. A może dałoby się to załatwić jakoś anonimowo? Na wydziale prawa w Gdańsku działa się od lat jakaś chryja z historią polski czy coś. Prowadzący regularnie oblewał określoną liczbę studentów wielokrotnie, żeby brać kasę za warunki. Studenci poszli do gazety i zrobiła się afera. Z tego, co wiem, nikt tam nie ucierpiał.

Odpowiedz
avatar XombieBast
10 10

Próbowałam jakiś czas temu studiować biotechnologię na jednym z uniwersytetów medycznych - problemy były podobne. Plan dostawaliśmy jako ostatni, a często był ułożony tak, że należałoby posiąść uprzednio zdolność bilokacji, żeby móc się na wszystkich zajęciach pojawiać. Dobrze, że opiekunka roku fajna i faktycznie próbowała nam jakoś pomagać w tych kwestiach. Jeśli możesz, daj znać na PW co to za Umed, jeśli będziesz mieć chwilkę, jestem ciekawa, czy nie czasem moja była uczelnia ;)

Odpowiedz
avatar Wiolonczela
-5 9

Jest przecież napisane, że UM w Poznaniu. Zdaje się, że mamy tylko jeden.

Odpowiedz
avatar XombieBast
5 5

Porównaj czas odpowiedzi autorki i mojego komentarza - skomentowałam przed tym, jak została udzielona.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 29

Wydział oczywiście robi tak celowo żeby was przyzwyczajać do wiernopoddańczych feudalnych relacji jakie są w polskich szpitalach. Tam lekarz jest bogiem, alfą i omegą, wyrocznią podająca prawdę objawioną, natomiast pielęgniarki co najwyżej świtą i to tylko wtedy gdy dochrapią się co najmniej stanowiska oddziałowej. Takie salowe czy personel techniczny to dla panów dochtórów już proch i pył.

Odpowiedz
avatar Xune
23 23

W tym momencie przypomniała mi się historia na piekielnych, gdzie nowoprzybyły lekarz do szpitala niemiło potraktował pielęgniarkę (jeśli mnie pamięć nie myli) i przez to miał piekielną pracę do czasu, aż go nie uświadomiono gdzie popełnił błąd i nie przeprosił, wraz z kupieniem pielęgniarkom kawy :)Niby lekarz wykonuje bardziej "ważne" zadania, ale mam wrażenie, że bez pielęgniarek jego robota byłaby dużo bardziej paskudna.

Odpowiedz
avatar egow
3 3

Opowieści mojej matki z pracy bardzo pokrywają się z tym co napisał amish. Nie każdy lekarz taki jest, ale wystarczy jeden, by zepsuć życie. Na nieszczęście mamy, jest ordynatorem.

Odpowiedz
avatar JaJko89
7 9

Zgadzam się z bloodcarver. Może na początek chociażby list do władz uczelni? Próbowałyście? Sytuacja piekielna, na plus. O ile przepuszczanie w przychodniach mogę jeszcze spróbować zrozumieć (choć jest mi ciężko) - może to jakaś idiotycznie rozumiana przyszła solidarność zawodowa - to pierwszeństwa w bibliotece już kompletnie nie. WTF? I tym ludziom tak nie wstyd pchać sie na chama przed innych? Z ciekawości, która to uczelnia? Poza tym pewne sytuacje śmierdzą mi fakiem. Na przykład to o parkowaniu. Niby jak to jest weryfikowane? Na legitymacji (przynajmniej mojej)jest tylko nazwa uczelni, poza tym potem większość zajęć zarówno dla lekarzy, jak i pielęgniarek odbywa się w szpitalach, gdzie wewnętrzne parkingi są zarezerwowane dla pracowników tego szpitala. A stan "kolegium barakum" koniecznie zgłoście, przecież jest nawet przepis, że zajęcia mogą się odbywać tylko powyżej pewnej temperatury:)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 9

No, akurat w kwestii "nie wstyd się pchać przed innych" to nie, i nic w tym dziwnego. Jeśli masz do wyboru mieć z czego się nauczyć do egzaminu albo nie mieć, cierpieć kolejne godziny bólu zatok albo nie cierpieć - mało kogo stać na altruizm. To, że korzystają, jest niemal jak prawo natury. Ino nie powinni mieć z czego korzystać, tak?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 0:57

avatar ejcia
7 13

Taaa. zgłoście i zgłoście. Na pierwszym roku mieliśmy plan zajęć dzień w dzień 12-13 godz bez jednej przerwy. zobaczył to dziekan, poszedł do sekretarki układającej cały grafik. A ona wyskoczyła na niego z buzią, że czego chce, wykłady nie są obowiązkowe, więc plan jest dobry. Sekretarka na dziekana. Baraki były właśnie w tym napiętym czasie - zajęcia musiały by zostać przełożone, a nie było na kiedy. A co do parkowania - nie mam pojęcia, ale koleżanek nie wpuszczają, natomiast widziałam odpowiednio opisane "koperty".

Odpowiedz
avatar wiewiora
2 2

Na mojej uczelni tez tak było. Bieganie z zajęć na zajęcia, 12h, często bez szans na możliwość zjedzenia czegoś na cieplo, gigantyczne wręcz grupy zajęciowe i wiele innych. Z tego co pamiętam, za mojej kadencji na uczelni, poszedł napewno jeden list do władz uczelni. Na podpisanie drugiego nie wiele osób się zdecydowało. Z prostej przyczyny: nic to nie dało. Którys z roczników zahaczył nawet o prasę. ednak i to na nie wiele sie zdało. W jednej z bezplatnych gaze została jedynie umieszczona krociutka wzmianka o tym, jak wygląda życie studenta pielęgniarstwa. Jedyne co się zmieniło, to zmniejszenie wielkości grup.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

Zaangażujcie do pracy samorząd studencki, w końcu powinniście mieć w nim swoich przedstawicieli.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
0 6

Na WUMie też plan jest układany tylko pod lekarzy i położne/pielęgniarki mają np. 6 godzinne okienka. Zajęcia ofc rozwalone po całym mieście.

Odpowiedz
avatar Xune
7 9

Na innym kierunku też mam sześciogodzinne okienka (mniej więcej) i całkiem je lubię. Mogę sobie spokojnie wrócić do mieszkanka, zrobić obiad, zjeść, odpocząć, da radę wyskoczyć na przysłowiowe piwo jak się zrezygnuje z wypoczynku, a potem ruszyć się na kolejne zajęcia :)

Odpowiedz
avatar gilbert
7 7

Pomijając to,że od studenta do lekarza droga długa, to Ci "lekarze" też mają kilkugodzinne okenka

Odpowiedz
avatar naz
2 4

Trochę średnio, jakby przyszłe pielęgniarki między zajęciami na piwko wyskakiwały. Mogłoby to powodować trochę braków w wiedzy.

Odpowiedz
avatar Kotek
7 7

Jestem studentką kierunku lekarskiego i nie powiem żeby plan był układany "pod lekarzy". Kilku godzinne okienka - SĄ, Zajęcie które się nakładają - SĄ, Zajęcia rozwalone po całym mieście - SĄ, Przerwy miedzy zajęciami tak krótkie że jest problem żeby chociaż o łazienkę zahaczyć, nie mówiąc już o zjedzeniu - SĄ, "egzaminy praktyczne" w czasie innych zajęć - SĄ, A plany zajęć na pewno nie są układane pod studentów żadnego z kierunków tylko tak żeby w dziekanacie się zgadzało. Od początku roku mieliśmy mieć tydzień w listopadzie bez bloku. Ale pani która układa plany doliczyła się (4 dni wcześniej) że jej się pomyliło i że grup jest więcej w związku z czym wcisnęła nam jakieś zajęcia które mieliśmy mieć w drugim semestrze. Efekt - 13 na 22 osoby obecne na zajęciach, a reszta niech sobie radzi, skoro mieli inne plany.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 17:31

avatar kometax
3 3

@Kotek Zapomniałaś dodać o dostępności książek w bibliotece i iście NFZ-towskich terminach :)

Odpowiedz
avatar Kotek
0 0

A jeśli chodzi o naszą nową super wypasioną bibliotekę to aż żal gadać...

Odpowiedz
avatar kometax
0 2

Wiem coś o nierealnych przerwach między zajęciami. Gość z którym mamy anatomię powiedział nam, że w pierwotnej wersji planu zajęć na dojazd z Centrum Dydaktycznego (kto z WUMu ten wie) do Zakładu Anatomii Prawidłowej mieliśmy...<fanfary>... 5 MINUT! Ale ważne, że w komputerze się zgadza XD

Odpowiedz
avatar Kotek
3 3

A co było z egzaminem z mikrobiologii? Dzień przed egzaminem około godziny 17 mail z dziekanatu że egzamin przesunięty na za 2 tygodnie z powodu braku sali. O godzinie 18 - że jednak się udało i egzamin jutro się odbędzie

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 21:15

avatar kometax
-1 1

Czasami się zastanawiam czy przy rekrutacji nie umknął mi punkt o tym, że jeśli chcemy zostać adeptami białej mafii to musimy mieć co najmniej dwie udokumentowane super moce w tym obowiązkowo teleportację ;)

Odpowiedz
avatar ihuax
0 0

najwiekszy burdel to jest w trakcie sesji z egzaminami i rezerwacjami sal na CD;) nie ma to jak pisac egz z mikro (to chyba mikro bylo) na sali rady wydzialu:D

Odpowiedz
avatar gjoaa
-1 5

Oni przyzwyczajają Was do tego, jak będzie w przyszłości podczas pracy w szpitalu...taka chora rzeczywistość.

Odpowiedz
avatar Zannah
4 4

Proponuję przenieść się na ŚUM. pielęgniarki, zdrowie publiczne, farmacja, analityka, katowicki lekarski - wszystko względnie w jednym miejscu, ewentualnie w obrębie miasta z fajnymi połączeniami tramwaj/bus. Za to lekarski w Zabrzu? Zajęcia w dzielnicach z połączeniem w postaci jednego busa, chirurgia w bytomiu, psychiatria w tarnowskich, część w katowicach na ligocie - oj nie wszędzie lekarski ma się tak dobrze.

Odpowiedz
avatar butoniarka90
2 2

pielęgniarstwo na śumie.... na drugim roku zajęcia są w każdym możliwym mieście śląska

Odpowiedz
avatar Adenozynomonofosforan
0 0

Zabrzańska stoma też jest rozsiana po Śląsku od 2 roku ;). Gdzie na czwartym masz prócz Bytomia i Zabrza również Katowice( nocowałam już koleżankę, która nie miałaby jak dotrzeć na okulistykę). I przejazd w 10 minut spod Dziekanatu na 3Maja w godzinach szczytu...prawie udało nam się osiągnąć teleportacje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Wypowiedź bloodcarvera jest przykładem, jak tego NIE załatwiać. Ejcia, proszę, przemyślcie do kogo najpierw uderzyć - Samorząd Studentów, uczelniana Rada Studentów, dziekan, prorektor (ds. studenckich chyba) - wydaje mi się że taka jest kolejność. Jestem związana z uczelnią i widzę, że studenci nie wiedzą o tym, że trzeba rosnąco wykorzystać wszystkie dostępne narzędzia i dopiero, gdy to nic nie daje, walić z grubej rury. Nie ulega wątpliwości, że to Wy jesteście pokrzywdzeni, ale błagam, do sądu?? Heh... Na razie postarajcie się zmobilizować poszczególne organy w hierarchii, mam nadzieję, że staną na wysokości zadania. Powodzenia!

Odpowiedz
avatar Emi21
4 6

Cóż za zbieg okoliczności - nie dalej jak miesiąc temu rozmawialiśmy sobie z kierownikiem kliniki w której pracuję, że robi się ogromny problem z pielęgniarkami na rynku pracy... Po przeczytaniu tej historii jeszcze mniej mnie to dziwi

Odpowiedz
avatar korrektor
20 26

hmmm.... Pani Ejcia pisze o studiowaniu w mieście Poznaniem zwanym, otóz zdarza mi się studiować na tej samej uczelni, co zabawne, na wydziale lekarskim. A więc po kolei: -Przychodnia studencka-przepuszczanie bez kolejki--> fakt, zdarza się, ale tylko u pojedyńczych doktorów, głównie u tych u których ma się zajęcia. Mi się jeszcze nie zdarzyło wejść poza kolejnością do Lekarza na wizytę w Poznaniu. Swoją drogą kodeks etyki lekarskiej doradza lekarzom przyjmować kolegów po fachu poza kolejnością, a także ich rodziny. idziemy dalej -Biblioteka --> jak bardzo się do Pań Bibliotekarek nie uśmiechnę, tak kolejki nie ominę, lekarz, pracownik, może i wchodzi poza kolejką, ale na pewno nie student medycyny--> bzdura totalna -Biblioteka - wypożyczanie książek - książek w naszej bibliotece do wypożyczenia jest jak na lekarstwo, ale nikt ci nie odmówi wypożyczenia książki. Mogą robić problemy, fochać, próbować odmawiać( zdarzało mi się spotkać z odmową, gdy chciałem wypożyczyć dwa bardzo podobne podręczniki do tego samego przedmiotu- ale nie odpuściłem i dostałem). Jak się dogadasz i uśmiechniesz, nie ma problemu, choć studentem pielęgniarstwa nie jestem i obalić jednoznacznie nie mogę. -Lekarze i zajęcia w jednym budynku.... Bzdura bzdura bzdura. O ile nauki przedkliniczne (które w dużej części mają też studenci pielęgniarstwa- mówię o anatomii i podobnych krzaczkach) odbywają się głównie w collegium anatomicum, ale już zajęcia kliniczne mamy rozstrzelone po całym Grunwaldzie, o Centrum zachaczając, nie mówiąc już o szpitalu na Szwajcarskiej, który jest po drugiej stronie warty.:) --> znów bzdura. -kollegium barrakum --> Miałem przyjemność mieć zajęcia z genetyki, nie wiedziałem, ze inne katedry też tam się znajdują. Mnie tam było całkiem ciepło. Plebsem również się nie czuję. w Końcu studiuję najrówniejszych i najbardziej elitarny kierunek lekarski! - Zajęcia z wf-u. Z tego co pamiętam, na zajęciach było trochę dziewczyn z pielęgniarstwa (zajęciach z wyboru). możliwe jednak, że był to fakultet, nie pamiętam już. -strefa parkowania - kilka lat temu gazeta naszej uczelni pisała o tym artykuł:). Miejsca nie są dostępne dla studentów i na razie nie będą. dotyczy to również parkingu pod nowym akademikiem. Samorząd poruszał tą sprawę wielokrotnie, ale chyba nawet oni nie mają swoich miejsc. Tam gdzie szlabanu nie ma po prostu ignoruje się zakaz. Podsumowując: Czasami naprawdę ludzie szukają rzeczy, na które muszą sobie ponarzekać, a prawda nie jest aż taka zła. My, Polacy lubimy sobie pobiadolić nad swoją niedolą. oj lubimy. Pozdrawiam. -

Odpowiedz

Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 19:51

avatar Monomotapa
0 10

Nazwy dzielnic i ulic piszesz małą literą, ale LEKARZ już wielką. Gratuluję ego.

Odpowiedz
avatar korrektor
6 8

Dla podkreślenia ego poprawię jeszcze "wydział LEKARSKI". :)

Odpowiedz
avatar Monomotapa
-2 4

Akurat tutaj było dobrze... ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Co do ksiazek to niestety moze w tym byc troche racji. Studiowalam wprawdzie na UAM, ale na moim drugim kierunku (wschodoznawstwo, Wydzial Historyczny) mialam podobny problem. Ksiazki dostepne wylacznie w bibliotece w Historicum dalo sie skombinowac tylko "wysylajac" po nie znajomych studiujacych historie (na ich konto), bo pracownicy biblioteki konsekwentnie odmawiali wypozyczania czegokolwiek studentom innych kierunkow wlasnego wydzialu. Tak, wiem, z ksiazki mozna korzystac w czytelni, a fragmenty kopiowac, ale co, jesli na zajecia potrzebna jest przez dluzszy czas cala ksiazka, a takowej nikt czlowiekowi na wydziale nie skseruje?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2012 o 13:15

avatar bolo
-1 1

@ korrektor 7 razy modyfikowałeś a ortograf i tak został :)

Odpowiedz
avatar KoscianyPrzyjemniaczek
0 4

Z ich strony też nie jest tak różowo. Kilka przywilejów tu, kilka tam. Jestem ciekaw czy wydział nauk o zdrowiu musi tak szczegółowo jak badać dziwne dzieła literackie które czasem przestają mieć w ogóle cokolwiek wspólnego z medycyną? I czy wymagane jest od nich znanie tych tekstów praktycznie na pamięć? Szczerze wątpię...

Odpowiedz
avatar lavierida
-1 3

Sama studiowałam na szczecińskim WNoZie, co prawda kosmetologię(aktualnie studiuję na warszawskiej uczelnie,gdzie nie ma podziałów na lekarzy i plebs).Problemy miałyśmy podobne jak Wy ale najgorsza była mentalnosć ludzi z lekarskiego i lekarsko- stomatologicznego. Nie chcę nikogo urazić, ponieważ wiem,że nie wszyscy są tacy sami.Niesttety trafiały się osoby (wyjątki, a może jednak większość, która tak myśli?) z ww. wydziałów które uważały cały WNoZ za coś gorszego, pasożyta na uczelni, który podłączył się pod uczelnię z historią.Spotkałyśmy się z opinią, że "kosmetyczni i pielęgniarki" to mało ambitne (bo nie ma 'lek' w nazwie) i ogólnie kierunki dla idiotek które nie dostały się na lekarski, jeden ze studentów medycyny stwierdził nawet na forum publicznym,że jak zostanie dermatologiem to zatrudni sobie 3 kosmetyczki do robienia kawy i żeby miał kogo łapać za d*pę... Jednak tutaj komentarze pisane przez studentów leku troszkę przywróciły mi nadzieję, ze nie każdy lekarz to zakochany w sobie burak ;) Pozdrawiam wszystkich.

Odpowiedz
avatar KotSchrodingera
1 1

Serio na pumie takie buce? Może pierwszy rok onieśmiela, ale ja trafiłam na genialnych ludzi na leku.

Odpowiedz
avatar lavierida
-1 1

nie, to nie był 1 rok, bodajże 2i3rok ale wszędzie trafią się wyjątki ;) my nieststy na takich trafiliśmy, dlatego podkreślam ze nie wszyscy.Niektórzy są naprawdę super i nadal mam z nimi kontakt:)

Odpowiedz
avatar Welka22
1 1

Po pierwsze zapomniałaś o fizjoterapii na naszym WZoZie. Po drugie, fakt na szczęście nie miałam zajęć w barakach (roku wyżej ta przyjemność nie ominęła już), na wf też się nie mogliśmy zapisać, ale była możliwość zapisania się na sekcje, jak ktoś nie chciał skakać po różnych salach. Ale co do parkowania, to nie mogę się z Tobą zgodzić - przez ponad 2 lata dojeżdżałam na uczelnię i nie musiałam ani razu płacić za parking... Gdzie niby musisz płacić? Jedyne co, to na Długiej, ale to trochę inna sprawa, bo tam po prosty brak jest parkingu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

słyszałam wiele rzeczy o lekarskim w Poznaniu. Większość w takich mniej-więcej klimatach jak opisujesz...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Ojoj... Ale lista... Chyba to znak czasu. W moim szpitalu wczoraj pielęgniarki złożyły protest do Dyrekcji, skarżąc się, że lekarze w wigilię uciekają do domów, a one nie (nieprawda, poza dyżurnymi). Toteż w tym roku będą kontrole. I nikt wcześniej nie wyjdzie, na pewno. Kompleksy? wieloletnia zawiść? hmm... Tylko po co?

Odpowiedz
avatar bukaodeszla
0 0

u nas jest podobnie. nie tyczy się to jednak pielęgniarek ale nas i ludzi studiujących na English Division...

Odpowiedz
avatar bukaodeszla
-1 3

a tak z drugiej strony. studiuję stomatologię i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że pielęgniarstwo i położnictwo zapuszcza na nas mega pogardę ^^ nie wiem czemu, może tylko u nas tak jest :P na kole z embriologii laska celowo zasłaniała mi koleżankę, żebym nie mogła ściągnąć. z premedytacją od początku do końca koła. mimo, że sama miała inny test i posadzili je między nami po to żeby nas porozdzielać (więc takie "utrudnię Ci ściąganie, będziesz mieć mniej punktów niż ja" nie wchodzi w grę :P)

Odpowiedz
avatar lavierida
1 1

może sama nie dostała się na stomę?:)

Odpowiedz
avatar tiredofwaitingforyou
1 7

historia piekielna, ale ja się do czego innego przyczepię - rozumiem że pod "fotografie z Oświęcimia" miałaś na myśli fotografie z obozu. proszę, rozróżniajcie Auschwitz od Oświęcimia, obóz jest na obrzeżach, zdjęcia z centrum miasta nie są takie złe, nawet całkiem ładny rynek mamy ;) jakby kogoś zaciekawił: http://www.polskiekrajobrazy.pl/images/stories/big/100354.JPG

Odpowiedz
avatar heinz
0 6

Nie będziemy rozróżniać bo Auschwitz to to samo miasto co Oświęcim. To, że w innym języku nie zmienia w sposób magiczny geograficznego położenia.

Odpowiedz
avatar Sewera
-1 1

Nie mogę w to uwierzyć. Próbowałaś interwieniować u rektorstwa?

Odpowiedz
avatar Dqui
-1 7

Widzę predyspozycje do zawodu(lenistwo, narzekactwo i żal do całego świata, ze nie jest się lekarzem) jak najbardziej są, jeszcze tylko zdolność wyczuwania czekoladek z odległości nie mniejszej niż dobrze szkolony wieprz wyczuwa trufle i możesz kazać mówić do siebie "Siostro":)

Odpowiedz
avatar Papercat
1 1

Naprawdę studenci lekarskiego mają wyznaczone gdzieś miejsca parkingowe? Nie wiedziałem o tym. Przy którym budynku tak właściwie? Z książkami też nie wydaje mi się, żeby lekarski miał lepiej, ponieważ wszystkie ważniejsze podręczniki są wypożyczane już na początku roku i później raczej żadne nie zostają. No i lekarski również ma zajęcia w Collegium Baracum, jeżeli to samo miejsce mamy na myśli.

Odpowiedz
avatar xtm
1 1

Co do śmigania pomiędzy częściami kampusu w czasie nieistniejących przerw to mistrzowska sytuacja miała miejsce na mojej uczelni, gdy byłem na drugim roku. Mieliśmy wykład od 8.00 do 10.00, natomiast zajęcia z języka obcego od 9.45. Oczywiście w różnych częściach kampusu. To ok. 1 km jedynie, ale mimo to dotarcie na 9.45 w sytuacji, gdy wcześniejsze zajęcia się kończą o 10.00 to niezbyt realne prawda? Powód: różna organizacja pracy w zajęciach organizowanych przez wydział i w zajęciach organizowanych przez jednostkę międzywydziałową, jaka było SPNJO oraz bezgraniczna wiara osoby układającej plan zajęć w umiejętności studentów.

Odpowiedz
avatar Papercat
3 9

No tu akurat trudno się dziwić, że hierarchii lekarz jest wyżej od pielęgniarki. W końcu, żeby zostać pielęgniarką trzeba ukończyć trzyletni licencjat, a nie 6 lat studiów i rok stażu, a później również specjalizację. Lekarze owszem potrafią zachowywać się jak ostatnie kutasy, ale nie czepiałbym się tutaj hierarchii zawodowej.

Odpowiedz
avatar heinz
-3 7

To dlaczego nie składałaś na medycynę? Medycyna jest kierunkiem o niebo bardziej wymagającym pracy w czasie studiów niż Twój, więc to bardzo dobrze, że są pewne przywileje.

Odpowiedz
avatar blzbb
-1 3

haha, wybacz - pewne przywileje? to jest tak typowe dla studentów lekarskiego/lekarzy (nie mówię, że wszystkich, są też tacy, którzy uwielbiają pracować w interdyscyplinarnym zespole specjalistów:>) - należy się całowanie po rączkach za sam fakt, że się ktoś tam dostał, no błagam - jak ma być inaczej, jak takie postawy nie są odosobnione?? jestem dietetykiem po WUM-ie, zabawnie jest:) Nie dość, że traktowani byliśmy na studiach jak podgatunek (ten dietetyk to od nakładania ziemniaków, tak?), nie mówiąc o tym, że mało który z wykładowców wiedział w ogóle, że na uczelni istnieje taki kierunek, to nawet nie za bardzo w polskim szpitalu funkcjonuje stanowisko dietetyka. nierówne traktowanie w zawodach medycznych to fakt, a nie przedmiot dyskusji. i uprzedzam - niespełnione ambicje? nie chciałam iść na lekarski:)

Odpowiedz
avatar PuolalainenTytto
-1 1

O niebo bardziej? Nie powiedziałabym :) Dłuższy, zdecydowanie tak. Jednak nigdy bym nie powiedziała, że bardziej wymagający. Zdarzyło mi się przez długie lata mieszkać w akademiku UM. Taka konfrontacja z rzeczywistością potrafi bardzo otworzyć oczy. Otóż drogi mój, czasy kształcenia pielęgniarek w liceach medycznych odeszły już do lamusa. Pielęgniarki uczą się z tych samych (!) podręczników co lekarze. A na moim Uniwerku lekarze w przypadku WielceWażnegoPrzedmiotu uczyli się z podręcznika dla pielęgniarek. Bo był znacznie lepszy i przystępniejszy :)Pielęgniarki mają po prostu mniej godzin klinicznych ćwiczeń, bo nie są lekarzami. Za to 6x tyle zajęć z pielęgniarstwa danej kliniki. Podczas 3 lat studiów lic. pielęgniarstwa na moim Uniwerku ma do przerobienia 5500 godzin zajęć. A lek?

Odpowiedz
Udostępnij