Na Izbę przyjęć trafił pacjent z rozbitą głową. Rana niewielka, w dodatku za uchem, ale tak czy siak - do szycia.
Do zszycia przyszedł Chirurg (takie parszywe czasy nastały, że do każdej bzdety musi przyjść specjalista, popatrzeć uczonym okiem i uspokoić swoim majestatem pacjenta - inaczej pacjent nie będzie zadowolony). Razem z Chirurgiem zszedł młody adept chirurgii, zdaje się stażysta. Pierwsze dni w zawodzie.
Pod czujnym okiem Chirurga zaczyna opracowanie rany - najpierw znieczulenie. Wbija igłę w skórę, pacjent syczy teatralnie, w miejscu nakłucia pojawia się kropla krwi.
- Ale spierd***łeś młody - rzuca Chirurg - to se teraz radź sam! - i wychodzi z gabinetu.
Stażysta zastyga nad raną, nagle blednie, ręce się trzęsą. Panika.
Pielęgniarka kręci głową z dezaprobatą, od niechcenia rzuca "no to mamy problem".
Pacjent nerwowo dopytuje "Ale co? Co się stało? Niech mnie pan nie dotyka!"
Po minucie Chirurg wraca, robi groźną minę... i razem z pielęgniarką wybuchają śmiechem:
- Haha, ale cie zrobiliśmy, młody! Hłe, hłe. No nic nie zepsułeś, dobrze robisz. No, zbierz się w sobie! Dalej, dalej. Szyjemy!
Nauka radzenia sobie ze stresem w pracy? Hmm...
izba
Ach to poczucie humoru chirurgów, huhuhu.
OdpowiedzWidzę przyszła adeptka dermatologii/pediatrii, tudzież innych specjalności, gdzie rzyga się tęczą, huhuhu.
OdpowiedzWidzę przyszły psycholog ;)
OdpowiedzWystarczy poprosić, żeby rąbnęli zastrzyk na znak dany przez pacjenta i śpiewać drugą zwrotkę utworu "Comfortably Numb" w taki sposób, by wkłucie zsynchronizować z odgłosem "Aaaaaaa!" - Sprawdzone, działa.
OdpowiedzUbaw po pachy;). Ale jaką niesamowitą ulgę musiał potem poczuć i stażysta i pacjent;)
OdpowiedzAnestezjolodzy mogą się pochwalić jeszcze ciekawszymi zagrywkami :P
OdpowiedzChromolić stres stażysty, gorsze rzeczy mu się trafią w życiu i w zawodzie. Wobec pacjenta zachowali się wrednie.
OdpowiedzMoże i wrednie, ale za to śmiesznie ;D
Odpowiedzwidocznie mam inne poczucie humoru. To było zwykłe okrucieństwo.
OdpowiedzMusi być trochę ćwiczony, bo co jak się za przeproszeniem zesr@% na taki tekst, to co dalej z nim na sali operacyjnej...:)
Odpowiedzno tak, ale wyobraź sobie, że jesteś tym facetem z rozbitą głową i tu nagle słyszysz, że ktoś młody ci grzebał w łbie, a teraz chirurg mówi, że ten młody spi**dolił(nie, nie popsuł, lecz spi**dolił)
Odpowiedzja uważam, że każdy chirurg powinien coś takiego przeżyć, żeby potem umieć sobie ze stresem radzić.
Odpowiedz"Młody" niech się uczy radzić sobie ze stresem przy takich błahostkach. Jednak nie chciałabym być na miejscu pacjenta :)
Odpowiedzoj tak, akurat tutaj współczuję chwili stresu pacjentowi :)
OdpowiedzTakie poczucie humoru to mógłby palant zachować na pogaduszki przy kawie, a nie odpirfalać coś takiego przy pacjencie! wrr!
OdpowiedzEj nie wierze, że internauci są święcie oburzeni na takie coś. Nikomu nic nie mogło się stać, po prostu ostry dowcip. Nie przesadzajcie... Mnie się podobało :) Wszystko ma być smutne u nudne? Najlepsze historie biorą się z kontrowersyjnych sytuacji :D
Odpowiedzmnie też to rozbawiło :P no i nie trwała ta cała sytuacja dłużej niż minutę..przesadzacie wszyscy:P
OdpowiedzHistoria byłaby naprawdę piekielna gdyby pacjent padł na zawał. ;)
OdpowiedzTakie rzeczy to w legendach miejskich... :P
Odpowiedz