Kwiatki z serwisu komputerowego.
Na wstępie zaznaczam, że w naszym Małym Mieście kobieta pracująca w serwisie/sklepie komputerowym traktowana jest jak UFO, ewentualnie wybryk natury i większość klientów uważa, że samo w sobie jest to dziwne. Stąd biorą się przeróżne historie.
1.
Wchodzi klient (mina nietęga, jakiś zdziwiony):
K: Jest jakiś pan co mógłby do komputera zajrzeć?
J: Pan to najwcześniej w przyszłym tygodniu, ale może ja mogę pomóc?
K: Eeee (taki dziwny dźwięk).
(Jak najbardziej, jest Pan - znaczy się szef - ale bardziej jeździ po firmach i tam naprawia różne rzeczy niż siedzi w serwisie).
2.
Klientka (znana z widzenia).
K: Dostanę u Pani etycznik?
J: Nie bardzo wiem o co chodzi, czy chodzi pani o urządzenie do czytania e-booków?
K: Nie, chyba nie, a masz kochanieńka 5 zł pożyczyć?
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo z zaplecza wyłonił się szef, a klientka uciekła (nie wiem dlaczego, nie jest straszny).
3.
Kupony Ukash/PayU/Paypall etc.
Nie sprzedajemy ich, ale klienci często o nie pytają, z racji na wirusa, który ostatnio dosyć często się trafia.
(Po podłączeniu do sieci na komputerze widoczny jest komunikat, że komputer został zablokowany przez policję i aby go odblokować należy zapłacić 300 lub 500 złotych ww. kuponami przez wyświetlony formularz).
Do większości nie dociera fakt, że to jest wirus. Głupia baba, to najlżejsze co usłyszałam o sobie w takich okolicznościach.
4.
Faworyt.
Dzień targowy, więc wracając z targu wielu klientów się przewija. Jeden z nich (facet ok 50-60 lat) z miną kota ze Shreka prosi, abym w drodze wyjątku pozwoliła skorzystać z toalety. Zwykle tego nie robię, ale facet znany z widzenia - więc zezwoliłam (a co ważne w tym dniu byłam tylko ja w firmie).
Po około 2 godzinach i na mnie przyszedł czas pójścia do toalety, wchodzę, czuję coś miękkiego pod stopami, zapalam światło. W rogu toalety na podłodze wielka rzadka kupa, ludzka. Kolokwialnie mówiąc puściłam w to wszystko pawia.
5.
Klient jest mocno zainteresowany kupnem laptopa. Ponad 40 minut pytań, przedstawiam różne modele, tłumaczę. Klient rozmawiając ze mną intensywnie grzebie w telefonie. Na koniec słyszę:
- Dziękuję bardzo, to ja sobie tego zamówię na allegro, bo jest 50 zł tańszy.
Bez komentarza.
serwis
Ja, kobieta z nieszczęściem do przesyłek (często trafiały mi się jakieś potłuczone czy zniszczone przez transport zamawiane rzeczy) raczej wolałabym nie ryzykować zniszczenia czegoś wartego zapewne wartego coś około 2 tysięcy dla jakichś 50 złotych. Kupiłby w sklepie - miałby blisko, by w razie jakiejś usterki szukać może nawet darmowej z racji gwarancji pomocy, a tak głupi nikt nie wie gdzie i nikt nie wie tak naprawdę od kogo. :> No cóż, jak kto woli, ale ja tego nie rozumiem.
OdpowiedzNa allegro 50 zł taniej, ale kurier do tego jakieś 30-50 zł :)
OdpowiedzJeśli facet znalazł gdzieś taniej, to poszedł do konkurencji i nic w tym dziwnego. To raczej sygnał dla sklepu, że nie ma co szaleć z cenami.
OdpowiedzLezzard, raczej 50 zł taniej z doliczoną przesyłką za sprzęt. Myślisz, że taki "cwaniak" nie pomyślałby o tym? :)
OdpowiedzTo raczej wyraz frajerstwa ze strony tego klienta. Rozumiem, gdyby to było 200-300zł, ale 50??
OdpowiedzA może zamówi 50zł taniej z odbiorem osobistym w pobliżu? HA! Tego nie przewidzieliście :P
OdpowiedzPrzy tak drogich zakupach kurier zwykle jest gratis ;)
Odpowiedzco do numeru 5...rozumiem w kraju ciężko każdy grosz się liczy...ale o 50 zł drożej zamawiać z allegro?ten osobnik nie wziął pod uwagę jednej rzeczy...w razie jakiejś awarii sprzęt musi wysyłać, do tego nie dostanie sprzętu zastępczego...jak na cenę 50 zł to moim zdaniem duża głupota. Fakt ja też swojego kompa zamawiałem przez allegro...ale komputer miałem taniej prawie 3 razy...przy cenie 2500(tyle dałem za swojego kompa) cena 6500-7000 to jest trochę sporawo:) ale ten osobnik miał śmieszną różnicę i gratuluje mu rozgarnięcia;)
OdpowiedzWszyscy się czepiacie gwarancji, ale chyba nie bierzecie pod uwagi, że na taki sprzęt gwarancję daje producent, a nie sklep. Nawet jeśli sprzęt oddasz do sklepu, gdzie go kupiłeś, oni wysyłają go do centrum serwisowego danego producenta. Dlatego i tak lepiej zrobić to osobiście, niż przez pośrednika, czyli dłużej.
Odpowiedzmietek tylko jest mała różnica...jak zrobisz to przez sklep dostaniesz coś zastępczego i nie jesteś odcięty od kompa, jeśli wyślesz sam do producenta lub do sklepu internetowego zostajesz bez kompa a takie coś może trwać(mają chyba dwa tygodnie na naprawę lub wymianę i odesłanie)biorąc pod uwagę że teraz bez komputera ciężko zrobić wiele rzeczy to jest długi czas.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2012 o 19:33
Chyba jednak nie zawsze przysługuje sprzęt zastępczy. Nie wiem czy to zależy od sklepu, czy marki sprzętu, ale jak żyję nigdy nic na zastępstwo nie dostałem.
OdpowiedzNie pojmuję, dlaczego aż tylu ludzi pasjonuje zesr*nie się w okolicach toalety, zamiast do niej O.o
OdpowiedzDochodzę do wniosku, że to nie są ludzie. To zwykłe bydło. Chociaż nie, nie będę bydła obrażać.
OdpowiedzNa allegro kupi 50 zł taniej, to nic że jakieś 70% tej zaoszczędzonej kwoty pójdzie na opłatę za przesyłkę, a na którymś etapie transportu przesyłka może trafić na magazyniera/kuriera-debila, który zafunduje jej krótkodystansowy lot z twardym lądowaniem.
Odpowiedzmam pytanko odnośnie toalety: czy znajduje się tam tron? bo nie jestem w stanie zrozumieć jak można nasrać obok, na kucaka, skoro jest wygodny kibelek, jeśli gość miał plan takowy to łaj nie zesrał się pod drzewkiem jakimś w krzaczorach?
OdpowiedzZnajduje się. Nawet nietypowy bo niebieski :)
Odpowiedzjak niebieski to może pomyślał, że to kosz na śmieci?
Odpowiedzfacet z pod piątki to naprawde Ynteligent kupić z allegro laptop i zaoszczędzić 50 zł oh wow! interes życia, tylko że jak ludzie powiedzieli trafi toto na kuriera/magazyniera ktory chcial sie rozerwac i po ptakach albo paczka zaginie albo znowu bez gwarancji (bo nie wiemy czy był używany czy nie)a nawet jesli sie zepsuje(i ma gwarancje) to trzeba odsylac do bog wie gdzie, a tak za dodatkowe 50 zł by miał nowy, od ręki, prawdopodobnie z 2 letnią gwarancja i miał by pewność że nikt paluszkami go nie dotykal, no ale zaoszczędził 50zł! przy zakupie za 2000? 3000?
Odpowiedza co ciebie obchodzi jak ktos inny wydaje pieniadze? dla ciebie moze 50 zl to nic, ale dla niego to mogla byc kupa forsy. i tak jak ktos wyzej napisal, nikt z was nie ma pojecia, jak wygladalaby dostawa tego laptopa, ani tym bardziej czy laptop byl nowy/uzywany. na cholere robisz debila z tego czlowieka?
OdpowiedzCzytam komentarze i widzę że większość osób nie ma pojęcia, jak gwarancja działa, więc piszę jeszcze raz. Gwarancji udziela producent, a nie sklep. I to producent zleca prowadzenie autoryzowanych centrów serwisowych zewnętrznym firmom. Jeśli oddajesz laptopa na gwarancji do sklepu, to tylko komplikujesz cały proces. Zepsuty sprzęt oddaje się do centrum serwisowego jego producenta. To taka sama logika jakby oddać auto na przegląd do salonu, gdzie było kupione.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2012 o 16:25
Mietek ty zapominasz o jednej kwestii o której napisałem wyżej odpisując na Twój post...wszystko ma swoje plusy i minusy...do tego dochodzą koszty. Gdy Ty wysyłasz sam do serwisu musisz opłacić paczkę, gdy oddajesz do sklepu to sklep płaci za przesyłkę. Poza tym jeśli kupiłeś to w sklepie do którego masz blisko (i nie musisz do niego wysyłać) wcale nie wydłużasz i nie komplikujesz całego procesu...bo sklep tego samego dnia(najpóźniej następnego) wysyła paczkę, a jak paczka wróci z serwisu jesteś od razu informowany telefonicznie...i to jest dużo wygodniejsze niż samemu to robić...ale cóż widzę,że Ty wszystko wolisz sam i wolisz nie mieć danego sprzętu przez jakiś czas ale to twój wybór
OdpowiedzCiekaw jestem, gdzie u nas znajdziesz sklep, który udostępni Ci zastępczy sprzęt. Nie mają obowiązku tego robić, tak jak zazwyczaj producent nie przewiduje tego w warunkach gwarancji. Chyba że w bardzo prestiżowym sprzęcie, ale to inna rozmowa. Przecież nawet na samochód zazwyczaj nie dostajesz auta zastępczego, a niektórzy bez samochodu naprawdę mają sporo utrudnień, za które nikt im nie zwróci. Sprzęt zastępczy udostępnia tylko operator, jeśli masz z nim podpisaną umowę np na telefon komórkowy. Większość producentów laptopów zapewnia serwis door to door, czyli kurier na ich koszt zabiera lapka od Ciebie do serwisu i z powrotem. Owszem, wolę sam wszystko robić i sam wszystkiego pilnować, bo wiem że ja zrobię to najlepiej. Wolę też płacić mniej. Może o 50zł w tej skali ceny bym nie walczył, ale już o 100 tak. Kupując dany przedmiot kosztujący trochę więcej, gdzie boję się przesyłki po prostu szukam w necie taniej oferty z odbiorem osobistym w okolicy. O swoje trzeba dbać.
OdpowiedzJa naprawdę wiem, o czym mówię, bo pracowałem w autoryzowanym serwisie. Naprawiałem telefony, ale ta firma naprawia też laptopy i o warunkach gwarancji też swojego się dowiedziałem. A większość osób tutaj się wypowiadających albo jest mało zaradna albo nigdy nie oddawała nic do serwisu. Tylko po co to mówić o czymś, o czym się mało wie?
Odpowiedzmietek wybacz ale ja osobiście oddawałem wiele rzeczy do serwisu...i jakoś i dostałem sprzęt zastępczy i wszystko było szybko załatwione...może pracowałeś w serwisie...ale nie wiesz jak jest w innych...ja ze swojego kompa praktycznie wszystko wymieniałem na gwarancję i jakoś na każdą rzecz dostałem coś zastępczego...fakt może nie takie parametry jak miał mój sprzęt...ale komp chodził dobrze i większość rzeczy mogłem zrobić tak jak chciałem jedynie niektóre gry nie chodziły jak trzeba... ale są ważniejsze funkcje komputera niż gry:)dlatego nie zgadzam się z twoimi tezami...a może to dlatego że znalazłem sklep gdzie dbają o klienta...??:)
OdpowiedzA ja nie zgadzam się z tezą "kup koło domu to będziesz miał sprzęt zastępczy". Bo nie wszędzie tak jest i nikt nie ma obowiązku go udostępniać na warunkach gwarancji.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2012 o 20:51
@Damein: "Gdy Ty wysyłasz sam do serwisu musisz opłacić paczkę" - nieprawda. W przypadku gwarancji door-to-door, z której korzystałem już 2 razy albo sam wysyłasz paczkę na koszt odbiorcy, albo łączysz się z serwisem, który przysyła kuriera po odbiór przesyłki.
OdpowiedzSkonczylibyscie z tymi "kwiatkami" już, raz ktos cos napisze i później w co drugiej historii się pojawia. Moda na "mam ci ja" minęła to teraz moda na kwiatki.
OdpowiedzTyle że "kwiatek" w tym kontekście to całkiem powszechnie używane słowo, a nie wynik mody na Piekielnych.
OdpowiedzNo ok, ale dziwne że jakis czas temu nie było kwiatków w co drugiej historii.
OdpowiedzMógłby ktoś napisać o co chodzi z tym wirusem ??
Odpowiedzhttp://usunwirusa.pl/policja-wirus/
OdpowiedzJa mogę, bo akurat dwa tygodnie temu złapałam tą kupę. Jest to wirus, który blokuje pracę komputera, w ten sposób, że wyświetla planszę z logo policji, listą twoich wykroczeń (m.in. naruszanie praw autorskich, rozpowszechnianie dziecięcej pornografii, a nawet propagowanie terroryzmu), w "mojej wersji" (bo było chyba kilka) był jeszcze zrzut z kamerki internetowej z informacją, że mój wizerunek zostanie zachowany do identyfikacji. No i oczywiście jeszcze informacja, że komputer zostanie odblokowany po wpłaceniu 300 zł w ciągu 48h, bo w przeciwnym razie będzie założona sprawa karna. Na pierwszy rzut oka wygląda bardzo wiarygodnie. No i nic się na komputerze nie da zrobić, poza gapieniem się w oczy sympatycznego pana policjanta na planszy :). Ale tak to już bywa, jak się przez rok buszuje po sieci bez antywirusa, bo po co? ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2012 o 20:08
Złapał go mój facet, jego rodzicom mina nieźle zrzedła, jak przeczytali coś o ściąganej przez niego pornografii dziecięcej :D. Sama złapałam gorszego kwiatka, wirusa, który udawał antywirusa (takiego Windowsowego) i to dopiero był problem. Ale udało się usunąć bez formatowania.
OdpowiedzDo usunięcia jest prostackie,wystarczy go wyłączyć przy autostarcie z procesów i potem ręcznie wywalić,ale krwi może napsuć:)I co najgorsze,złapałem to a potem mój ojciec na drugim kompie,przy aktualnym antywirze(nod).Ja wiem,że nod jest jaki jest ale jednak zazwyczaj mnie nie zawodzi.Od razu uprzedzam,że złapałem go na stronce family guy direct z odcinkami family guya online.Czyli nie żadne pornostronki czy inny syf...bardzo nieciekawie...
OdpowiedzWiarygodny jest tylko przez 5 sekund...orzełek bez korony:)
Odpowiedzhttp://forum.programosy.pl/jak-odblokowac-komputer-i-usunac-wirus-ukash-vt132528.html http://www.maxkomputery.pl/komputerowy-newsletter/blokada-komputera-przez-policj-trojan.html
Odpowiedzz tym gownem to trzeba było klienta wytropic!!! to sie w pale nie miesci! nigdy przenigdy (no moze poza [rzyjaciólmi) nie wpusczac nikogo do zaplecza!
OdpowiedzCzyli jednak jest dużo ludzi, którzy dają się nabierać na takie wirusy, zgroza... Zakupy internetowe dobra sprawa- ale kupować droższy sprzęt oszczędzając jedynie 50zł, no nie wiem... Po pierwsze ta suma i tak jest mniejsza bo koszt przesyłki, po drugie- oszczędność znikoma w stosunku do ceny, a przy tradycyjnym zakupie "jest kogo brać za fraki" w razie czego, jak to mawia jeden znajomy ;p .
OdpowiedzOstatnie totalnie bez sensu. Zaproponuj klientowi zniżkę i nie będzie uciekał do konkurencji, ot co.
OdpowiedzTez prowadze serwis. Zauwazyem ze ten wirus aby zaplacic sie troche zmienil kiedys usuniecie go trwalo 5 do 10 minut teraz juz nie pozwala na wejscie w safe mode. Ile kasujecie w pl za usuniecie tego? ja okolo 10-15 funtów
Odpowiedzczytam ostatni koment i chcialem odpowiedziec a po chwili patrze kto to napisal a to ja sam :) dlugi czas od poczekalni do glownej
Odpowiedz