Z pozdrowieniami dla iguany (żeby nie było, że tylko Twoje historie dotyczą stacji :P) - historia
http://piekielni.pl/42396#comments i komentarz ZivaAbby do niej, przypomniała mi pewną sytuację.
Lat temu 6 pracowałem na stacji franczyzowej.
Właściciel był na bakier z jakością paliwa, ale ja nie o tym.
Zimowy dzień mijał bez większych zgrzytów aż do południa, kiedy to przyjechał jeden z naszych "ulubionych" klientów.
Jegomość o aparycji trolla jaskiniowego i niewiele odmiennym zachowaniu i zapachu, jeździł na wpół żywym (rdzy tam było tyle, iż jestem pewien, że była bliska wynalezienia ognia) passatem kombi 1szej generacji, przerobionym na gaz - 2 zbiorniki po 70L każdy. Zbiorniki były połączone, więc te 140L lało się za 1 strzałem - ale trwało to wieki. Zawór miał najwyraźniej opory przed otwarciem się na taką ilość LPG :)
Lejemy - licznik dobija do 20 litrów i nagle pierdut!
Coś strzeliło, rozległ się głośny syk i wnętrze paska niemal natychmiast zniknęło w białym obłoku, obłok natomiast zaczął wyłazić z paska na zewnątrz wszelkimi dostępnymi szparami i rozlewać się po podjeździe.
Nie chcę nikogo zanudzać procedurami, wiec pominę co robiliśmy.
W każdym razie gaz zdążył ulecieć zanim zjawiła się straż pożarna - czas na piekielności.
1. Po awaryjnym odcięciu prądu, drzwi stacji otworzyły się na całą szerokość i zablokowały w tej pozycji - służy to szybkiej i sprawnej ewakuacji. Pozwoliło to jednak sprytnym młodzieniaszkom wynieść trochę towaru (głównie alkohol) gdy nikt nie patrzył. Nie wiedzieli najwyraźniej, że kamery patrzą mimo wszystko (przez 15 min, ale zawsze to coś).
2. Galopując z pachołkami na wjazd w celu zamknięcia stacji, zostałem niemal rozjechany przez debsona, który koniecznie musiał zatankować swojego sztrucla teraz, już natychmiast.
Że awaria? Przecież on nie tankuje gazu!
3. Zastawienie wjazdu wcale nie przeszkadza w wjechaniu na stację. Można przecież wjechać wyjazdem, przestawić pachołki, albo zwyczajnie po nich przejechać.
Na szczęście żaden kretyn nie zdołał dojechać do chmury łatwopalnego draństwa.
Bo inaczej - gdybym się golił, to może do dzisiaj bym nie musiał.
4. Po wszystkim, właściciel passata upierał się, że nic nie zapłaci, a wyciek to moja wina.
5. Odbyłem bardzo "przyjemną" rozmowę z regionalnym, który nie potrafił pojąć, dlaczego kazałem wyp***dalać ze stacji jegomościowi z pkt 2.
6. Cała załoga stacji nie otrzymała premii świątecznej z powodu strat poniesionych w dniu awarii - patrz pkt 1.
7. Wskazania dystrybutora i kasy lecą po sieci do centrali i są tam archiwizowane (ostatnie 20 transakcji w przypadku tamtej stacji). W przypadku barku prądu, czy resetu komputera po ponownym jego włączeniu wyskakują ponownie i można ściągnąć należność - najpierw jednak trzeba albo znaleźć właściciela auta, który się ulotnił, albo klienta, który coś kupował.
Łącznie szukaliśmy 3 cwaniaków - byli bardzo zaskoczeni, gdy dostali wezwanie do zapłaty.
8. Ewakuacja stacji - a dlaczego? Klienci chcą patrzeć co się dzieje!
Od tamtego dnia, gdy podjeżdżało do tankowania LPG zaniedbane auto - prosiłem o okazanie dokumentów (sprawdzałem, czy gaz jest wbity w dowód i czy wóz ma aktualny przegląd).
Nie raz musiałem odmówić :)
stacja_na_śląsku
Czytałem kiedyś o podobnej historii - dotyczącej tankowania gazu przy wymontowanym zbiorniku. Pomoże mi ktoś ją znaleźć?
Odpowiedzhttp://piekielni.pl/6403 daj znać czy chodziło ci o tą historie. Pozdrawiam!
OdpowiedzDokładnie to, dziękuję.
OdpowiedzZmywarka, skup się. Pompiarzowi nie wolno napełnić butli bez badania, skorodowanej itp. itd. jak w cytowanym punkcie. Skoro mu nie wolno, powinien się upewnić. Jeśli nie może się upewnić (bo odmawiasz okazania kwitów), może odmówić napełniania.
Odpowiedz@zmywarka całować w dupę to ty możesz Pana pompiarza. Bo on Ci odmówi i możesz sobie żądać podstawy prawnej. Swoją drogą czytam twoje komentarze i mam wrażenie że powinnaś założyć sobie nie konto na piekielnych ale profil na debile.pl
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2012 o 20:16
Ciekawy jestem podstawy prawnej żądania okazania jakichkolwiek dokumentów przez pracownika stacji.
OdpowiedzSłużę pomocą Panie ciekawy. Otóż pracownik stacji benzynowej ma takie prawo. klient który nie pokaże bądź będzie miał nieważne papiery nie zostanie obsłużony. Dlaczego? Ano dlatego, że to my ryzykujemy swoim zdrowiem tankując Wam gaz. Dlatego mamy prawo sprawdzić czy macie aktualny przegląd. Stacyjnik dziękuję Ci za tą historię! Niech w końcu ludzie się dowiedzą jak bardzo jest piekielny nasz zawód i ilu świrów spotykamy w ciągu jednej zmiany! Moja mama mi nie wierzyła w moje opowieści ("iguana to nie możliwe żeby nasze społeczeństwo było aż tak ograniczone"), dopóki mój szwagier nie zatrudnił się też w tym fachu i zaczął opowiadać o akcjach na swoich zmianach!
Odpowiedz@iguana - podstawę prawną poproszę (same twoje słowa nie stanowią prawa ani nie są jego prawną interpretacją!). W innym wypadku pan pompiarz może mnie w du.. pocałować, pod warunkiem, że sobie ryj umyje. Do sprawdzania jakichkolwiek dokumentów jest policja.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2012 o 8:50
ech, zmywarka, obyś kiedyś wybuchł na takiej stacji i na wołania o karetkę usłyszał od rozbawionego tłumu pytanie o podstawę prawną do wzywania pogotowia...
OdpowiedzZmywarka, nie chce mi się teraz szukać, ale jest na to rozporządzenie odpowiedniego ministra. Przejedź się na jakąś większą stację, to zapewne zobaczysz je wywieszone w widocznym miejscu.
Odpowiedz@zmywarka to ci odmówi sprzedaży ze względu na nieznany stan techniczny instalacji i całuj psa w nos.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Kodeks Wykroczeń choćby - mając uzasadnione obawy pracownik może po prostu odmówić sprzedaży i już. Czy z własnej i nieprzymuszonej woli rozwiejesz jego obawy pokazujac dokumenty, czy się sam w dupę pocałujesz i odjedziesz ze stacji, to już twój wybór. Odmowa sprzedaży jest karalna tylko, jeśli jest "bez uzasadnionej przyczyny". Dla tych, co mają wątpliwości pozosaje jeszcze rozporządzenie ministra transportu które nakazuje sprawdzenie, czy gaz jest wbity w dowód i czy butla ma ważny przegląd. To samo, które zabrania tankowania gazu samodzielnie. Niestety nie mam czasu szukać teraz numerka.
OdpowiedzNie chce wam się szukać bo nic nie znajdziecie.
Odpowiedz§ 16. 1.Zabrania się napełniania gazem płynnym butli, których stan techniczny nie odpowiada wymaganiom bezpiecznej eksploatacji, a w szczególności butli: 1) do gazu innego niż ten, na który butla jest przeznaczona, 2) bez wymaganego oznaczenia, 3) z nieczytelnymi lub nieprawidłowymi oznaczeniami, 4) po upływie terminu badania okresowego, 5) z nieszczelnym lub uszkodzonym zaworem, 6) z uszkodzeniami powierzchni, 7) poddanych działaniu płomieni, 8) wyposażonych w zawory, których konstrukcja umożliwia demontaż zaworu w celu przeprowadzenia naprawy. Ale, oczywiście, nikt nie może zmusić cię do okazania dokumentów, tak samo jak nikt nie może zmusić cię do okazania dowodu tożsamości na poczcie. Po prostu nie zostaniesz obsłużony.
OdpowiedzZmywarka - OK, wystarczy, że pracownik stacji wezwie policję mając podejrzenie, że auto ma nieważny przegląd techniczny i stwarza zagrożenie dla ruchu drogowego. Do tego ma prawo.
Odpowiedz@bzdrg Nie ma tu ani słowa o możliwości bądź konieczności żądania jakiegokolwiek dokumentu przez pompiarza. Nie ma takiego prawa, żeby pompiarz mógł żądać ode mnie jakiegokolwiek dokumentu. Jeszcze raz powtarzam. Od legitymowania jest policja! Niemalże wyłącznie. A odmowa tankowania musi być poparta udowodnieniem, że mam niesprawny samochód. Samo domniemanie nie wystarczy.
Odpowiedz@grejon Ma prawo - i to popieram w całej rozciągłości.
OdpowiedzZmywarka, skup się. Pompiarzowi nie wolno napełnić butli bez badania, skorodowanej itp. itd. jak w cytowanym punkcie. Skoro mu nie wolno, powinien się upewnić. Jeśli nie może się upewnić (bo odmawiasz okazania kwitów), może odmówić napełniania. [sorry za podwójnego komcia]
Odpowiedz@bzdrg Skup się! Wg cytowanego artykułu pompiarzowi nie wolno napełnić butli zamontowanej w samochodzie bez sprawdzenia np.: czytelności lub prawidłowości oznaczeń. Wynika stąd jednoznacznie, że pompiarz przed napełnieniem butli MUSI każdorazowo i w każdym samochodzie sprawdzić czy jest oznaczona i czy oznaczenia są czytelne! Czy to robi? i kto mu pozwoli grzebać w swoim samochodzie?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2012 o 19:17
@zmywarka - owszem, pompiarz nie będzie się raczej bawić w urząd dozoru technicznego i grzebać w samochodzie. W związku z tym stwierdzi, że to samo musiał przecież zbadać diagnosta i poprosi o okazanie dowodu rejestracyjnego z wpisem o elpidżi i ważnym przeglądem, ewentualnie papierów na zbiornik. A jak nie, to niestety nie ma sprzedaży.
OdpowiedzOj zmywarkaBosch, jak chcesz się wymądrzać to najpierw się tego naucz.... i przestań wyznawać zasadę "nie znam się, ale się wypowiem"
OdpowiedzZmywarka,to trzeba nie mieć życia,żeby tak trollować. Co do stacji-słusznie że olałeś sprawę,skoro kierownictwo nie potrafi was szanować.Trzeba było pozwolić żeby ten cały pier-dolnik z dymem poszedł,może by się ogarnęli:)
OdpowiedzZ ciekawości, w 2006 roku gość jeździł Passatem B1?
OdpowiedzDalej jeździ z tego co wiem. Ale czemu pytasz, to jakiś fenomen? Wiem, że stary wóz, ale nie takie wynalazki po naszych drogach jeżdżą :) Tylko większość jest zadbana.
OdpowiedzPytam, bo ciężko zobaczyć na drodze Passata starszego niż B3. B2 jeszcze czasami widuję, natomiast jeżdżącego Passata B1 nie widziałem z 8 lat (jeszcze 3 lata temu widziałem porzucone B1 prawie w centrum Olsztyna).
OdpowiedzA jakie cuda ludzie odstawiają w wodomierzami i jak wodę kradną to dopiero jest debilizm.Dziś elektronika cuda potrafi. Ze starych na stare wymieniają i każą plombować jako nowe a fleje to nawet nie przetrą brudasa szmatą tylko twierdzą, że wodomierz nowy tylko robotnicy plombę zerwali podczas malowania,niedawno .Malowania ???? chyba 15 lat temu bo syf i kiła atest 2006 pokazuje to chyba wtedy malowali i upaprali . Wzywają zasrane lale do zaplombowania ale mogły by ogarnąć ten syf i graciarstwo wokoło wodomierzy !!! ludzie kochani ,drogie babeczki i fleje miejcie odrobinę samokrytycyzmu do siebie !!!! Za kradzież wody dostaje się 2 lata a sąd tylko patrzy żeby bez zawiasów ,po kiego wam naliczać ryczałty ???? IQ poniżej 30
Odpowiedz