Dziś będzie smutno. Wrażliwi - nie czytać.
Moja matka pochodzi z rodziny wielodzietnej. Jej najmłodszy brat jest starszy ode mnie o piętnaście lat.
Nie byłam śmiałym dzieckiem. W związku z tym, że moja siostra dużo chorowała, często byłam pozostawiana samej sobie. Uciekałam w książki - bezmiar zupełnie innych światów, które chociaż na chwilę dawały zapomnienie.
Nie pamiętam dokładnie, kiedy TO się zaczęło. Miałam może pięć, może sześć lat. Huczne i wysoce zakrapiane imieniny któregoś z członków rodziny. Wujek, który zaofiarował, że położy mnie spać.
Jego słowa "pobawmy się w dorosłych". Strach, który zabrał mi głos i wręcz sparaliżował. Ręce, które dotykały małego, dziecięcego ciałka. Ohydny, alkoholowy oddech na twarzy... I groźba- "nie mów nikomu, bo wszystkich zabiję".
Sytuacja powtarzała się przy każdej okazji. Mówił mi, że jestem obrzydliwa. Że tylko wstrętnym dzieciom dorośli robią coś takiego. W swoich czynach posuwał się coraz dalej. Nie pozwalał mi być bierną. Kiedy próbowałam "wyłączyć się", on karał, mocno i dotkliwie.
Mając lat osiem zainspirowana słowami "Autobiografii"- odkręciłam gaz w kuchence, mając nadzieję, że umrzemy w nocy i koszmar się skończy. Przyłapał mnie ojciec. Po niesamowitym laniu zapytał, co mi przyszło do głowy. Płacząc, wręcz wyjąc, opowiedziałam jemu i matce wszystko.
Koniec historii? Nie.
Dowiedziałam się, że jestem nienormalna, brudna, zboczona. Że jak można w ogóle wymyślać coś takiego. Że powinnam iść się leczyć. Nie pozwolili mi już czytać książek, bo to pewnie w nich znajduję takie bezeceństwa.
Mój mały, prywatny koszmarek trwał nadal. Byłam chorobliwe chuda, z nerwów wypadały mi włosy, paznokcie miałam obgryzione do żywego mięsa. Nie pozwalałam nikomu się dotykać. Przypadkowe szturchnięcie w autobusie odchorowywałam kilka dni.
Dwulicowość ludzi, którzy sprowadzili mnie na ten świat była wręcz niesamowita. W ich oczach nie byłam ofiarą, tylko prowodyrką. Jakby dawali temu potworowi ciche przyzwolenie. Marzyłam, by wzięto mnie do domu dziecka. Gdziekolwiek, byle od nich.
Usamodzielniłam się tak szybko, jak było to możliwe.
Po wielu, wielu latach, z pomocą psychologa, doszłam do siebie. Mam rodzinę, dziecko, nie boję się współżycia. Ogromnie podziwiam mojego męża, który cierpliwie i wytrwale mierzył się z każdym moim lękiem. Do teściowej, jak nigdy do matki, mówię "mamusiu". Mieszkam ponad 800 km od domu rodzinnego.
Czemu opisałam to akurat teraz? Dziesięć minut temu zadzwonił telefon. ON pytał, czy nie zechciałabym być świadkową na jego ślubie. "Bo wiesz, hehe, tyle dobrych wspomnień nas łączy".
...jakieś pytania..?
Zarżnąłbym squrwysyna jak świnię... Skoro on nie potrafił się zachować po ludzku, to i nie zasługuje na ludzkie traktowanie.
Odpowiedzzabijesz gówno a pójdziesz siedzieć jak za człowieka...
OdpowiedzLepiej wykastrować drania. To go najbardziej zaboli.
OdpowiedzGłodne świnie. Podobno zostawiają tylko włosy.
Odpowiedz@XombieBast: włosów i zębów świnki nie trawią, dlatego lepiej wyrwać je przed podaniem zwierzakom "posiłku". Nota bene byłaby to dość odpowiednia kara dla takiego faceta: skończyć jako świńskie gówno.
OdpowiedzAż się boje powiedzieć co bym takiemu zrobił :/
OdpowiedzNie żebym się czepiał, ale pod kolejną już historią widzę komentarz mongoła, który opisuje jakie to straszliwe kary powinny spotkać złych ludzi. Jedno pytanie-po co?
Odpowiedztak, ja mam jedno. Gdzie można kupić dobrą broń , aby tego skur***** zniszczyć?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 10:07
Zostać świadkiem i opowiedzieć na weselu co wyprawiał o ile czujesz się na siłach. Albo lepiej i prywatniej - poznać wybrankę i jej opowiedzieć. Tak, żeby później nie miał szansy/okazji by molestować własną, ewentualną córkę.
OdpowiedzTo samo miałem proponować, z tym że zapewne panna młoda może nie uwierzyć. No i skąd pewność, że chłopcem nie pogardzi?
OdpowiedzPrzykro mi. Duże uznanie dla Ciebie że się z tego wydźwignęłaś i dla Twojego męża że się tak zachował no i że nic nie zrobił temu Twojemu "wujkowi". Grunt że teraz jest dobrze i żyjesz normalnie. Głupio tylko się robi w kontekście tej historii jak myślę teraz o paru dzieciach, które mówią że mają trudne dzieciństwo bo nie dostały na urodziny srajfona albo innego gadżetu za parę stówek/tysięcy. Mogłyby one się sporo od Ciebie nauczyć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 10:10
a nie robi ci sie glupio jak myslisz o biednych afrykanskich dzieciatkach, ktore umieraja z glodu i nie maja nawet mozliwosci wyjsc na prosta, jak autorka historii? niestety, dostales ode mnie plusa, za poczatek, ale uwazam, ze porownywanie problemow roznych ludzi jest glupie i bezsensowne.
Odpowiedz"Miejcie współczucie dla wszystkich istot, bogatych i biednych; każda z nich ma swe cierpienie. Jedne cierpią zbyt wiele, inne – zbyt mało." (Siddhartha Gautama)
Odpowiedzsmutne jest to, że jest wiele dzieci tak traktowanych i wiele z nich jest z tzw. dobrych domów. Niestety większość boi się o tym mówić. Wiem to z własnego doświadczenia. I to, że ma się wspaniałych rodziców nie oznacza, że w dalszej rodzinie nie znajdzie się jakiś sku*wiel. Ja nigdy nie powiedziałam rodzicom o tym jak byłam traktowana przez kuzyna i pozbierałam się tylko dzięki swojemu mężowi.
OdpowiedzNajgorzej jest jeżeli rodzice molestowanego dziecka mu nie wierzą. To jest wręcz powszechne, mam dwie koleżanki które przeżyły coś podobnego w dzieciństwie i też zostały zignorowane przez rodziców. Już prędzej zrozumiem zboczeńca niż rodzica ignorującego lub wyśmiewającego własne dziecko gdy mówi o takich sprawach.
Odpowiedzi pomyslec, ze s***syn sie ozeni, bedzie mial dzieci, i nie wiadomo, czy za pare lat nie urzadzi tak wlasnych dzieciakow
OdpowiedzTo mnie własnie zaniepokoiło - zdaję sobie sprawe, że sytuacja jest traumatyczna dla autorki, ale czy nie powinno się z czymś takimi iśc na policję, nawet po latach? Przecież jego przyszła żona powinna wiedzieć, za kogo wychodzi i kto będzie ojcem jej DZIECI, które on może zniszczyć podobnie, jak skrzywdził autorkę...
OdpowiedzOstatnio w telewizji był reportaż na temat, po upływie 15 lat sprawa się przedawnia.
Odpowiedz"…jakieś pytania…?" gdzie sie podzialy tamte prywatki?
OdpowiedzBardzo ci współczuje. nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego co przeżywałaś. jesteś bardzo silna psychicznie,że dałaś sobie z tym radę. a jemu.... należy się kara. jest jakimś.... potworem to mało powiedziane. nie widze miejsca dla takich ludzi w społeczeństwie podobnie jak dla twoich rodziców, choć pewnie przykro to przeczytać/usłyszeć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 10:43
Znów mało etycznie się zachowam i absolutnie nie po chrześcijańsku, ale czy nie warto wysłać niedoszłej małżonce , oraz kliku instytucjom życzliwego listu, e maila podpisane go życzliwy , lub karteczki ,ze słynnym 'wiem co zrobiłeś" i zmącić mu te jego idylle i robić tak raz w miesiącu systematycznie o tej samej godzinie. Świadomość ,ze ktoś trzyma kule z jego imieniem ,potrafi boleć bardziej niż sam postrzał. Inie nie jestem mściwy, tylko tak pozastrzegam sprawiedliwość w tym przypadku
OdpowiedzCzy list do instytucji cos da- nie wiem. Ale zone warto by bylo poinformowac. Bardzo prawdopodobne, ze nie uwierzy. Ale moze zacznie sie baczniej przygladac i do nastepnej tragedii nie dojdzie. Nawet nie tyle sprawiedliwosc- ostrzezenie.
OdpowiedzTo jest bardzo dobry pomysł. Narzeczona ma prawo wiedzieć co grozi jej dzieciom, gdyby je mieli w przyszłości.
OdpowiedzWsciekły, to by było bardzo etyczne i bardzo chrześcijańskie bo Autorka może ocalić ewentualną pannę młodą i jej dzieci przed piekłem, które zgotuje im przyszły mąż i ojciec. Bo kto zaręczy, że pedofil nie będzie molestować własnych dzieci? Wraz z mężem, w ktorym ma wsparcie, powinna tam pojechac i wygarnąć mu w twarz przy narzeczonej. Jak mądra to doda dwa do dwóch i zrezygnuje.
OdpowiedzI O TYM powinni mówić na "wychowaniu do życia w rodzinie", zamiast zawracać dzieciom d*pę rysowaniem drzew i idealnego męża. Jak zareagować, jak się obronić, do kogo się zgłosić, jak rodzice zawiodą. Najwyraźniej, niestety, na WDŻcie o seksie nie może być mowy.
OdpowiedzNa WDŻ, a później na zajęciach z pielęgniarką zapytałam o zabezpieczenia. Ot, ciekawość. Zostałam zjechana z góry na dół, że to nie pora na taką wiedzę. To było jakoś w 3 klasie gimnazjalnej. Szkoda, że w tym czasie koleżanka z klasy już była w 3 miesiącu ciąży i testy pisała ze sporym brzuchem. :) No, ale.. to nie pora na lekcje o konsekwencjach seksu. A co dopiero rozmowy o molestowaniu.. to przecież takie "brudne"..
OdpowiedzA nam raczyli wciskać parę razy z rzędu informacje o wzwodach i polucjach nocnych. Jakbyśmy do tego piętnastego roku życia nie zdążyli zauważyć, cholera. Nic na temat traktowania kobiet, nic na temat homoseksualizmu. Nic na temat masturbacji też, oczywiście. Tylko o tym, jakimi to silnymi mężczyznami się staniemy, będziemy mieć zarost (serio?), żony (lol), odpowiedzialną pracę (no, kto jak kto) i dzieci. Też rysowaliśmy jakieś pseudopsychologicznie powiązane z tematem g*wna, jak np. drzewka. O antykoncepcji, a w szczególności prezerwatywach, NIC.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 12:35
Nie zapomnę nigdy testu wyboru zawodu na WDŻ'cie, zawierał on pytania w stylu; czy masz zimne ręce? co byś wolał;konia czy samochód? czy masz za sobą inicjację seksualną? (!)
OdpowiedzA ja w gimnazjum miałam WDŻ z genialną panią pedagog, która rozmawiała z nami o zabezpieczeniu, homoseksualizmie i AIDS. Problem jest taki, że tymi lekcjami tak na prawdę nikt się nie przejmuje. Są, bo są... Ja miałam farta, inni trafiają na kurs kalendarzyka.
OdpowiedzNas na wdż'cie babka ochrzaniła za to, ze zapytałyśmy się o użytkowanie tamponów (jakoś 6 klasa podstawówki, tak z ciekawości), a kiedy powiedziałyśmy jej że chcemy porozmawiać o seksie, homoseksualiźmie itp. wyszła z sali. Co do historii, bardzo współczuje i nie rozumiem jak aż tyle osób mogło kliknąć "słabe"
OdpowiedzNas WDŻ uczy pani od.. religii! ostatnio oglądaliśmy film o księdzu.. a wcześniej pisaliśmy co się nam w nas podoba, a co nie, nic o rzeczach związanych z dorastaniem ..
OdpowiedzNasza dyrektorka wynajęła jakieś dwie babki, które zajmowały się wykładaniem tego przedmiotu w szkołach. W sumie było normalnie: pogadały o seksie, zabezpieczeniach, chorobach a na koniec puściły filmik o ciąży i porodzie.
OdpowiedzMY mieliśmy ZAWSZE lekcje o zapołodnieniu. ZAWSZE. Znam już cały przebieg. Pamiętam nawet jak nam pani puściła poród.. ze zbliżeniem między nogi. Chłopakom też puściła. Ja o xagrożeniach, chorobach wenerycznych dowiedziałam się w KOŚCIELE. Na wieczornym spotkaniu puścili nam porywający wykład jakiejś pani z ameryki. Naprawde to nie było z punktu widzenia kościoła. W tej chwili o seksie młodzi sie uczą z internetu. I to jest masakra. Przynajmniej na karate nauczyli mnie jak się bronić w takiej sytuacji. POświęcili nam całą lekcje na obronę przed atakiem
OdpowiedzCiężko cokolwiek powiedzieć na to co przeżyłaś. Ale może faktycznie warto powiedzieć przyszłej małżonce o tym co się stało, a jak on swoim dzieciom będzie robił taką samą krzywdę? Co masz do stracenia. OliwaDoOgnia a skąd wiesz, że historia zmyślona?Byłaś tam czy co?
OdpowiedzPojedź na jego ślub i opowiedz gościom głośno co i jak. Może przyszła żona zostawi bydlaka, bo kto wie czy swoich dzieci nie będzie molestował.
OdpowiedzPrzemówienie przy toaście?
OdpowiedzJeszcze lepiej niż przy toaście powiedzieć to w kościele zaklinając się na wszystkie świętości, Biblię i własną duszę. W małej mieścinie o czymś takim będą mówić po wieki wieków. Tylko, że nie każdy zdobędzie się na ponowienie traumy.
OdpowiedzA ja się zastanawiam czy nie jesteś jedyną ofiarą tego zboczeńca. Może jest jakaś dziewczynka w twojej rodzine,która przeżywa dziś to samo co ty kiedyś, pomyśl,poszukaj w głowie, pamięci, dziecka, które zachowuje się dokładnie tak jak ty kiedyś. Może uda ci sie je uratować, wyciągnąć do niego pomocną dłoń i dzieki temu załatwić pedofila. Twoja sprawa pewnie sie już przedawniła ale to dziecko,które dziś molestuje może być gwoździem do jego trumny.
OdpowiedzOliwo do ognia- serdecznie zazdroszczę ci tak błahych problemów, jak ten, że twoim zdaniem portal ssie. Ssie, to nie wchodź, prosta sprawa. Na ślubie bynajmniej pojawiać się nie mam zamiaru. Przyszłą żonę wujaszka znam, i to od nie najlepszej strony. W rodzinie nie ma już dzieci. A jeśli on będzie miał dzieci, to nie popuszczę.
OdpowiedzMasz rację jak tylko się dowiesz o dzieciach nie opuszczaj. Powinni go w więzieniu za j*ja do góry powiesic i niech gnije ..
Odpowiedz@Oliwo Myślisz, ze jesteś zabawny? muszę Cię rozczarować - jedynie żałosny. Nieważne jak bardzo nie podoba Ci się historia, być może masz ciut racji w tym, że wysyp takich historii jest przygnębiający, ale jeśli szukasz zabawnych historyjek to są ku temu inne portale. Ważne, że ktoś po drugiej stronie został w życiu bardzo skrzywdzony, nie chodzi o to byś płakał przed monitorem ale odrobina taktu nie zaszkodzi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 11:26
"Mogłaś chociaż napisac że brał cie w stroju klauna, czy coś." - to było poniżej poziomu...
OdpowiedzAż się chce mało kulturalnie odpisać: "No to k**** nie czytaj!" Matko, nie rozumiem ludzi z cyklu "przeczytałem tą książkę 20 razy, jest beznadziejna".
OdpowiedzA teraz coś dla Oliwy: bash.org.pl
OdpowiedzOliwaDoOgnia idź na komixxy.pl tam można sr*ć ze śmiechu
Odpowiedz@oliwa do ognia, to nie twoj dzien, probuje cie zrozumiec, cos ci sie dzisiaj przytrafilo, zje..bal ci ktos humor, ale prosze nie wal takimi tekstami, bo dawno takiej zenady nie slyszalem, stroj klauna - co ci siedzi tam w glowie.
Odpowiedz@Oliwo, kurczę, bo stracę cierpliwosc. Nie wszystkie historie na Piekielnych sa zabawne i nie z każdej można się śmiać. Autorka opisała zdarzenie paskudne, zatem piekielne i takie jest założenie tego portalu. Tu są różne historie i nie każda jest obliczona na to, by bawić Oliwę. Szukasz rozrywki to wejdź na jakiś portal typu kwejk czy inny, z większą ilością śmiesznych tekstów. Samhain, weź Ty męża pod pachę i uświadom tę nieszczęsną pannę młoda, że poślubia pedofila. Bo jeśli jej tego nie uświadomisz to za kilka lat ich dzieci przezyją taką samą traumę jak Ty. Masz wsparcie w mężu, będzie stać przy Tobie murem. Bo potem możesz mieć wyrzuty sumienia, że mogłaś zapobiec a nie zrobilaś tego. Nawet jeśli panna młoda okaże się głupia i Ci nie uwierzy to będziesz miala spokojne sumienie.
OdpowiedzOliwo, a czy nazwa portalu nie sugeruje wyraźnie, jakiego typu historie są tu wrzucane? Czasem coś jest piekielnie zabawne, czasem piekielnie smutne, ot, taki lajf, jako rzecze młodzież. Historie do odstresowania, lekkie, łatwe i przyjemne- zapraszam na niedzielne Autentyki na portal Joemonster.
OdpowiedzNo i mamy pat - bo ja cię będę odsyłał na strony Bravo, Rozmów w Toku czy innych Trudnych spraw, a ty mnie na demoty i joemonstery. Zresztą, co ja się będę rozpisywał - odsyłam do regulaminu strony: "Piekielny klient obrzucił Cię mięsem, po czym powiesił na Tobie psy? Jak mówi przysłowie – „z tłustego mięsa, tłusta polewka” – więc podziel się swoją historią z innymi, nawet jeśli do „polewki” jest trochę daleko, a znacznie bliżej do śmiechu rozpaczy. Sprzedawca rodem z piekła zamiast reszty w postaci grosika, wydał na Ciebie wyrok i nabił w butelkę? Policjant z drogówki dał Ci się we znaki? Lekarz napsuł krwi, a barmanka biła pianę? PKP odstawiło na boczny tor, taksówkarz zrobił Ci jazdę, a w ZUS-ie zawsze witają Cię tylko Annasz i Kajfasz? Teraz Ty możesz się odegrać, opisując czego byłeś świadkiem. Z humorem, krótko, inteligentnie i złośliwie." Zwracam uwagę zwłaszcza na ostatni element: Z HUMOREM / ZŁOŚLIWIE. Naprawdę, nic nie ma tam na temat "podziel się z nami swoją smutną historyjką o traumie z dzieciństwa". NIC!!!
OdpowiedzJoeMonster coś ostatnimi czasy często kopiuje historie z Piekielnych. O tyle dobrze, że razem z nickami prawdziwych autorów.
OdpowiedzCo do Joemonstera - niedawno zszedł im jeden z głównodowodzących. Jak już żałoba opadła okazało się, że z nowymi wstawkami słabo, a tu pieniądze od klientów pobrane na kilka miesięcy naprzód. Więc nie pozostało im nic innego jak "pożyczyć" opowieści z innych portali.
Odpowiedzdo OLIWY @ czy dana historia pasuje do portalu decyduja ludzie ktorzy czytaja, na teraz 852 pkt na 964 glosy, czyli 56 osob na NIE z 964. Juz nie mowiac o pkt w komentarzach, Niestety twojego zdania nie podziela wiecej niz 5% ludzi. Mysle ze twoje uszczypliwe i zenujace komenty biora sie z zazdrosci ze twoje marne historyki nie uzbieraly tyle pkt, niestety nie raz Hi9storie tutaj dodawane nie sa po to by zbierac pkt, lecz by sie wygadac. Szkoda ze ty tego nie rozumiesz.
Odpowiedz@Oliwa Wiocha, autentyki, kwejk, ostatnio demotywatory (tam jest już proporcja 95% śmiesznych obrazków do 5% w miarę demotywujących/motywujących), mistrzowie.org i jakiś zasrany Bash polecają się na przyszłość. A wchodzenie na stronę "piekielni.pl", (której sama nazwa mówi że jest o nieprzyjemnych ludziach i sytuacjach) a następnie spamowanie że historia pewnie zmyślona a do tego nieśmieszna + tekst ze strojem klauna(Tego to nawet nie warto rozwlekle komentować, to mówi samo za siebie) jest po prostu nie na miejscu. Jak to mówi mój ulubiony katecheta "Chyba żeś chłopie lokale pomylił". Jeśli chcesz się pośmiać to zapraszam na strony które podałem wyżej. A jak koniecznie chcesz się śmiać na piekielnych to nie komentuj "nieśmiesznych" historii, tylko szukaj dalej, bo tutaj marnujesz tylko czas.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 11:38
KURVAAAAAA człowieku kolejny raz wpierd*alam cytat z regulaminu strony: "możesz się odegrać, opisując czego byłeś świadkiem. Z humorem, krótko, inteligentnie i złośliwie." - no więc ni cholery nie widzę w tej historyjce ni grama humoru. Na argument zaś o demotach, kwejkach i tym podobnych pierdołach - proszę nie obrażać mojej inteligencji. Jak myślisz, dlaczego od trzech lat z uporem siedzę na piekielnych? Bo mimo zalewu szajsu nadal jest to strona gdzie można POCZYTAĆ. Nie oglądać durne tworzone przez gimbusiarnie obrazki, tylko poczytać czasem autentycznie śmieszne opowiastki dojrzałych ludzi. Dlatego wkurza mnie taka argumentacja - ja ci powiem że jak chcesz poważnych historyjek to saerio - wbij na onet, tam codziennie piszą o tym że jakiś wujek zmacał swoją siostrzenicę albo że jakiś pedał się ujawnił i niedobrzy koledy go za to pobili. Chcesz takich bzdurnych historyjek? Serio? Tutaj?
OdpowiedzWcześniej napisałem swoją wypowiedź, niż Ty wstawiłeś swój wycinek z regulaminu, więc nie wiem w czym tu problem. Naprawdę nie jestem przybyszem z przyszłości, naprawdę nie przewidziałem że to napiszesz i naprawdę nie musisz drugi raz "Kuuuurvaaa wpieeerdalać" tego cytatu, bo przeczytał bym go w wypowiedzi wyżej. (Bo piszesz to "Człowieku, kolejny raz...", to brzmi jakbyś musiał wstawić coś parokrotnie bo ktoś nie był w stanie zrozumieć wyżej wstawionego tekstu) A tu to krótko, nikt Ci nie zabrania czytać zjadliwych historyjek ze śmieszną puentą. Jak widzisz taką jak ta, to szybko ją przewiń i czytaj dalej, bo teraz zmarnowałeś dużo więcej czasu pisząc komentarze tutaj. Odsyłamy Cię do tych pseudozabawnych stron, bo tam są tylko śmieszne rzeczy. Natomiast tutaj jest różnie.Ja lubię poczytać treści i poważne i śmieszne, niektórzy może lubią tylko poważne żeby podumać nad nieszczęsnym losem człowieczym a Ty i sporo innych osób lubisz się odstresować i pośmiać. Nie ma problemu, przecież możesz. My ci nie zabraniamy, ale w tej chwili to Ty jakbyś usiłował nam zabronić zamieszczać i czytać takie historie jak ta. Chyba po prostu musimy się jakoś pomieścić na tej stronce i to wszystko, podtrzymuje to co pisałem wcześniej - historia nie w Twoim typie, to czytaj inną. Nie jest tych historyjek nadsyłanych tak dużo, żebyś nie dał rady przeczytać wszystkich zabawnych przez parę poważnych, także to chyba nie jest problem.
OdpowiedzChłopie, od miesięcy tropię takie denne historie i od miesięcy co jakiś czas przytaczam ten cytat, a jego wydżwięk - bez cytowania - znajdziesz w co drugim moim poście - no ale skąd mógłbyś wiedzieć: rejestracja 20 września 2012... Tak więc jak tak lubisz dawać dobre rady to może się sam do nich zastosuj: przewiń moje komentarze i ich nie czytaj i na nie nie odpowiadaj, jak ci nie pasują, a?..
OdpowiedzOliwa, daj sobie już spokój i przyznaj, że zachowujesz się głupio. Serio, bijesz pianę o nic. Nikt się tu za bardzo nie zgadza z Twoją opinią sądząc po ilości minusów, więc nikogo do swoich racji nie przekonasz.
OdpowiedzJa wiem że ludzie z grupy o podwyższonym stopniu ryzyka AIDS patrzą na życie przez pryzmat "+" i "-" ale uwierz, normalni ludzie mają to gdzieś.
Odpowiedz@Oliwa Nie sypiam z przypadkowymi osobami, nie jestem narkomanem, nigdy nie miałem transfuzji ani operacji - nie jestem w żadnej grupie podwyższonego ryzyka. I nie wiem, jaki "hej". Tak Cię to zabolało, co napisałem? Czy po prostu z natury nie jesteś w stanie znieść żadnej krytyki, nawet tej uzasadnionej? Serio, pieprzysz jak potłuczony, a próbujesz się bronić jakimiś dennymi przytykami ad personam.
OdpowiedzPodążając tropem twoich "plusików i minusików" - ktoś jednak daje mi tego jednego, nędznego plusa. Oznacza to że czyta te potłuczone pieprzenie i znajduje sie zabawnym. Dla tej jednej osoby się męczę - w imię Rozrywki. A że z dobrego dowcipu ty widzisz tylko osobisty przytyk - no, nie moja wina, nie jesteś adresatem więc... Ja jak ktoś celnie walnie żart na mój temat to potrafię to docenić a nie się oburzam.
Odpowiedz@Oliwa Najwyraźniej mamy inną koncepcję dowcipu. Twoja jest trochę podobna do Wojewódzkiego. Oświecę Cię - to, że żart jest obraźliwy da się wybaczyć, ale tego, że jest skrajnie nieśmieszny i nadużywany - już nie. Jeśli uważasz, że dla jednego plusika kogoś, kogo bawi to, jak publicznie robisz z siebie palanta warto marnować czas - Twoja sprawa. Tylko nie dziw się, że są tacy, którym się Twój "humor" nie podoba i nie mają problemu z wyrażeniem tego wprost.
OdpowiedzChciałbym zobaczyć co TY uznajesz za śmieszne. Zaprawdę, uwierz mi, chciałbym.
OdpowiedzOliwa, odpuść, nie masz adekwatnego interlokutora (gimbusy do wiki).
OdpowiedzChyba też zajrzę bo nie wiem czy mnie nie obrażasz :P
OdpowiedzDzięki (tu wstaw ulubione bóstwo) nie ty tu decydujesz tylko admin.
OdpowiedzZignorujcie trolla, widać, że się świetnie bawi...
OdpowiedzOliwa nie jest trollem. Obstawiam, że albo nadużywa jakichś nielegalnych substancji, albo ma jakąś psychiczną chorobę. Wymieniałem z nim privy, pisał niewiarygodne bzdury całkowicie poważnie. Widzę, że stosuje swój mocny chwyt-"to, co napisałem, było śmieszne, ciekawe z czego ty się śmiejesz, bo to taki żart śmieszny żeby się śmiać a ty się pewnie z niczego nie śmiejesz" w sytuacji, gdy rzuci niewiarygodnym sucharem. "Podążając tropem twoich "plusików i minusików" - ktoś jednak daje mi tego jednego, nędznego plusa"-pewnie komuś ręka zjechała.
Odpowiedz@ Oliwa: Wg mnie każdy portal po jakimś czasie "ewoluuje" i różni się od pierwotnych założeń. Demoty nie demotywują od paru lat, na chamsko.pl coraz więcej głupich wrzutów typu "kto idzie się dziś napić niech se to wklei na fejsbunia" itp. Jeśli o mnie chodzi, na piekielnych wchodzę najchętniej; można się i pośmiać i zastanowić. Historia piekielna, a ja zgadzam się że powinnaś próbować narobić mu trochę smrodu, zagrozić że powiesz o wszystkim przyszłej żonie itp. Chociaż pewnie nie chcesz do tego wracać..
Odpowiedz"Ewoluuje" czy "degeneruje", co? Bo dla mnie niedemotywujące demoty to nie ewolucja tylko degeneracja. Zdjęcia na wiocha.pl które nie zawierają w sobie wiochy albo są jawnie nie z naszego kraju - to też degeneracja a nie ewolucja. No i historyjki na piekielni.pl, które przestają być humorystycznym opisem otaczającej nas rzeczywistości a zamieniają się w drętwe kampanie społeczne - to też nie ewolucja, to zwykła degeneracja.
OdpowiedzOk napiszę "zmienia się" żebyś nie czepiał się słówek. Niektórym te zmiany się podobają, niektórym nie. Osobiście uważam że demoty sie zepsuły, więc przestałam na nie wchodzić i tyle. Nie napier**alam komentarzami pod każdym demotem który nie demotywuje, jak Ty robisz pod każdą historią która wg Ciebie nie zgadza się z założeniami tego portalu.
OdpowiedzNie wiem czy uznałbym to za degenerację, zwyrodnienie. Pisze się historyjki na które jest popyt, które ludzie chcą czytać. Najwidoczniej taki stan rzeczy zaspokaja potrzeby większości użytkowników. Widzę że bardzo dużo użytkowników łącznie ze mną lubi podyskutować w komentarzach, w dużej części dlatego wchodzi na tą stronę.I dlatego poważne historie tu nam podpasowują - po prostu historie i ich poziom dopasowują się do nas. Ja tylko wciąż nie wiem w czym problem - nie musisz tego czytać. Ja właśnie nigdy tego zachowania nie zrozumiem chyba... na przykład takich antyfanów J.Biebera, którzy odpalają jego kawałki i się cieszą w głos że są ch*jowe i mówią każdemu jak go nienawidzą, kiedy mogą po prostu tej muzyki nie słuchać i po problemie, tak samo tutaj. Nie chcesz, to czytaj inne historie. Bo naprawdę uważam że marnujesz czas pisząc tu komentarze mówiąc jak bardzo Ci się nie podoba, zamiast czytać dalej. My lubimy to czytać, to czytamy, lubimy tak spędzać czas.Ty nie lubisz, to go tak nie spędzaj, to jest cała filozofia. I ostatnia rzecz - po prostu nie wchodźmy sobie w paradę. My nie chcemy tekstów o "braniu w stroju klauna" pod takimi historiami, a i Tobie by się nie podobało gdybym pod jakąś śmieszną historią dał pseudopolonistyczną interpretacje tekstu na trzy tysiące wyrazów, zamiast się śmiać. To najzwyczajniej nie na miejscu i nie ma żadnego sensu w obie strony.
OdpowiedzAerys podstawowym problemem twojego rozumowania jest to ze jest wewnetrznie sprzeczne. "Ja tylko wciąż nie wiem w czym problem - nie musisz tego czytać" a zaraz "My nie chcemy tekstów o "braniu w stroju klauna" pod takimi historiami". No to w końcu - jakie podejście preferujesz? "jestem tolerancyjny na wszystko, omijam to ci mi nie pasuje" czy "nie jestem tolerancyjny na wszystko, niektóre rzeczy potępiam"? Pytam, bo po prostu NIE DA się naraz obu podejść uskuteczniać. Nie znoszę tej hipokryzji - ja naprawdę się nie obrażę jak się wreszcie ostatecznie określisz jako nietolerancyjny czytelnik. Nie obrażę się, ponieważ będzie to raz - szczere, a dwa - przyznasz że jesteś dokładnie taki sam jak ja; tyle że odmiennych rzeczy nie tolerujemy. Tak więc - powiedz proszę: chcesz być "nie podoba mi się to przewijam" czy "nie podoba mi się to walczę"? Bo jak to piwersze to znów dochodzimy do twojego własnego argumentu - po co tracisz czas na odpisywanie na moje posty? BTW - rozwijając twoją myśl: "My nie chcemy tekstów o "braniu w stroju klauna" pod takimi historiami, a i Tobie by się nie podobało gdybym pod jakąś śmieszną historią dał pseudopolonistyczną interpretacje tekstu na trzy tysiące wyrazów, zamiast się śmiać. To najzwyczajniej nie na miejscu i nie ma żadnego sensu w obie strony." - otóż, nie zgodzę się z tym. Śmieszne historie potrafią wygenerować poważne dyskusje, smutne historie - zabawne rozważania. Mój ulubiony kolega fenirgreyback pod każdą najzabawniejszą nawet historią potrafi rozpętać tyradę o tym jak to jawnogrzesznicy w dzisiejszych czasach kościół rozpieprzają, ja pod każdym smutasem jestem w stanie trzasnąć dobry chamski dowcip. Historie to historie, komentarze to komentarze, rozdzielmy te dwa rodzaje wypowiedzi. To dlatego na przykład w historiach uważam na ortografię i gramatykę, a w komentach nie ma to sensu. To dlatego w historiach piszę o rzeczach zabawnych, a o ich poważnych konsekwencjach mogę pogadać w bagnie komentarzy.
OdpowiedzChwilkę mnie nie było. Okej, to tak: - Generalnie uważam że po prostu strona powinna być tak zagospodarowana jak chcą tego ludzie. I tak jest, każdy dodaje co chce, każdy czyta co chce i uważam że to jest dobre, bo każdy znajdzie tu miejsce dla siebie. I nie napisałem że jestem tolerancyjny. Uważam że tekst z klaunem był po prostu nie w porządku,jeśli chodzi o tolerancję to poza tym nie toleruje parad gejowskich, macania się po dupach na ulicy i takich tam rzeczy o których można to samo powiedzieć - według mnie są nie na miejscu jak szyderczy komentarz pod łzawą historią. A z tym przewijaniem historii to nie było tak że "Bądźmy tolerancyjni, nie zwracajmy uwagi na syf, każdy ma prawo do wolności słowa, peace", tylko że to po prostu nie ma sensu, można tego autentycznie nie czytać. Ja odpisuje na komentarze bo w sumie lubię, chce, poza tym traktuje je osobiście jeśli są skierowane do mnie, a wtedy będę do usranej dyskutował.Ale jeśli chodzi o historię...no to jak mi się nie podoba to daje minusa i lecę dalej więc tutaj autentycznie nie rozumiem po co wchodzić w komentarze i się kłócić czy ona ma miejsce bytu czy nie.Chociaż ostatecznie mogłem na Twój komentarz nie odpisywać skoro był pierwszy. Niby mogłem dać minusa i lecieć dalej, no ale nie.Tu jestem nietolerancyjny, jak ktoś inaczej niż ja myślę to dyskutuję i tu podobnie reagujemy.Jedynie jest ta różnica że nie wiem po co krytykować historię która nam się nie podoba, bo nie wpasowuje się w nasze gusta czy coś w ten deseń :), kiedy jest jeszcze do przeczytania sporo innych. No i rzecz też w tym, że sądziłem że te historie ci przeszkadzają o tyle że musisz je przeczytać, przewinąć.To jednak jakaś tam strata czasu, nie bawisz się też przy tym. Tylko przy tym dziwne było dla mnie to że właśnie dyskutujesz tyle czasu, marnujesz go w ten sposób i też jednak zabawne to nie jest, a tego szukasz na tej stronce.
OdpowiedzNo to widzę że generalnie w podejściu się zgadzamy, tyle że poczucie humoru mamy inne. Nie przykro mi :)
OdpowiedzRaaaany, Oliwko-nie podoba Ci się historia to daj minusa, skomentuj rzeczowo i skrytykuj. Twoje prawo niezaprzeczalne. Ale nie pisz, że dana historia nie powinna znaleźć się na piekielnym portalu. Władasz językiem angielskim, więc apewne znasz przysłowie: 'One man's meat is another man's poison'? Napiszę Ci jak ja postrzegam historie opisane na Piekielnych. Moim zdaniem, nie wszystkie mają pobudzac do śmiechu. Część ma budzić refleksję, być ostrzeżeniem (popatrz na te historie o oszustach), czy nawet sklonić do krytycznego osądu. Kazda ma inny sens i cel. W każdej jest zawarta innego rodzaju piekielność. Pomyśl: gdyby w każdej historii opisywane były tylko zabawno-ironiczne piekielności to generalnie ten portal stałby się nudny. A tak, skoro każda historia jest inna, masz rozmaitość tematów. No bo ile można opisywać piekielność klientów, szkoły czy lekarzy? Oprócz 'lekkich' tematów, uzytkownicy poruszają też te poważniejsze. Portal Piekielni ewoluuje ale niekoniecznie w tę złą stronę. Po prostu dzięki takim poważnym piekielnościom zyskuje. Nie chcę się bawić w osobiste wycieczki ale pomyśl nad tym, co napisałam spokojnie i bez emocji. Nigdy nie będzie tak, że jedna historia podoba się wszystkim. I to chyba też jest dobrze bo są różne zdania i można dyskutować. Ale nie wolno używac w dyskusji argumentu, że coś nie powinno się na tym portalu znaleźć bo mi, jako uzytkownikowi-weteranowi się to nie podoba. Ma prawo się nie podobać ale po to są ikonki z plusem i minusem a jeśli się krytykuje to rzeczowo bo za rzeczową krytykę nikt się nie obrazi.
OdpowiedzDlaczego nie pójdziesz z tym do sądu? Chyba takie sprawy nie mają przedawnienia? Świadkowie - nawet Twoi rodzice - przecież mówiłaś im o tym! Opinie psychologów... Chyba nie pozwolisz, by coś podobnego działo się dalej, innym dziewczynkom, może jego przyszłej córce? :(
OdpowiedzNiestety, takie sprawą się przedawniają - najpóźniej 5 lat po skończeniu przez ofiarę 18. roku życia. Niestety.
OdpowiedzSamhain gratuluję ci że udało ci się oderwać od tego, wyzwolić i prowadzić normalne życie, wielki plus tez dla twojego męża za postawę.;) Karygodna natomiast jest postawa rodziców. Niestety spotkałam się z takimi przypadkami gdy matki wolały wierzyć ojcu, bratu, kuzynowi, niż własnemu przerażonemu dziecku któremu dzieje się niewyobrażalna krzywda... skoro facet zamierza założyć rodzinę podobna tragedia można dotknąć jego dzieci. Poza tym ten człowiek powinien ponieść konsekwencje swoich zachowań przez które zniszczone zostało twoje dzieciństwo zgadzam się tez z poprzednikami, zastanów się czy nie masz w rodzinie dziecka któremu dzieje się podobna krzywda, jeśli tak, możesz uratować jakąś istotkę od tragedii Trzymam kciuki
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 13:13
Oj... ZGÓDŹ SIĘ. Grzecznie i łagodnie. A potem PRZED OŁTARZEM wykrzycz wszystko co ci drań zrobił.
OdpowiedzTa, a później tłucz się w sądzie z baranem, który pozwie Cię za pomówienie?
OdpowiedzJa bym tak tego nie polecał, gdyby autorka tak zrobiła, to za duży skandal by z tego powstał.
OdpowiedzAnaszko, belief, od tamtych wydarzeń trochę czasu już minęło. Rodzice, jak sami stwierdzili, na policji i przed sądem nie poświadczą mojej wersji. Tym bardziej chyba nie myślicie, że wtedy pozwolili mi skorzystać z pomocy kogoś z zewnątrz. Sprawa prawnie jest przedawniona. Mam nadzieję, że dzieci mieć nie będą. Obydwoje są po 40tce, więc może chociaż biologia uratuje.
OdpowiedzNo to ja na Twoim miejscu skontaktowałabym się z jego "wybranką" i poinformowała o tym. Uwierzy - nie uwierzy jej sprawa, ale Ty chociaż będziesz mieć poczucie, że ostrzegałaś i zrobiłaś co w Twojej mocy.
OdpowiedzTo taka historia, po której nie wiem, co napisać. Przepraszam w imieniu gat. ludzkiego
OdpowiedzCałego gatunku w to nie mieszaj, poza tym taki bydlak to nie człowiek.
OdpowiedzBydle stoi sobie spokojnie w oborze i przeżuwa siano. "Wujek" to potwór, popierd...niec.
OdpowiedzKazuya, no wlasnie TO jest czlowiek.
OdpowiedzNie. To odpad i jak każdy odpad, powinien zostać poddany utylizacji.
OdpowiedzZgódź się, pojedź tam i zniszcz mu życie.
OdpowiedzJeżeli czujesz się na siłach psychicznych, to zniszcz mu życie. Zrób tak, jak ktoś zaproponował - co miesiąc, tydzień, lub nawet codziennie wysyłaj mu lub jego żonie emaile, smsy (z bramki np.) podpisując się "anonim". Wymyśl coś w treści, co naprawdę go wystraszy. Groź mu, że wszystkim powiesz, pójdziesz na policję, etc... dasz mu na pewno popalić. Gwarantuję, że na policje on tego nie zgłosi, bo pewnie domyśli się, że ty masz więcej na niego niż on na ciebie. :) Możesz nawet iść na ślub i zrobić mu niezłe przedstawienie. Pamiętaj: to on powinien się wstydzić, a nie ty.
OdpowiedzA on pójdzie na policję i autorka dostanie grzywnę lub trafi do więzienia, super... Właśnie problem jest taki, że ona nic na niego nie, ma. Gdyby miała, tamten by już gnil w pierdlu.
OdpowiedzMnie coś innego zaintrygowało w tej historii - bezczelna, wręcz arogancka pewność siebie tego typa. Czy on jest aż tak bardzo "kryty", że może sobie pozwolić na wręcz prowokacyjne odzywki do swojej dawnej ofiary? Czy jest jakąś lokalną "szychą", której nikt nie odważy się ugryźć, czy zwyczajnie upłynęło dużo czasu, rodzina nic nie powie, a on nie ma więcej dzieci na sumieniu.
OdpowiedzCzuje się bezkarny bo nie został ukarany przez wiele lat... Autorka była tylko dzieckiem, zawiedli dorośli. Niestety ale teraz "zemsta" raczej przyniesie więcej bólu niż ulgi. Tylko przeraża mnie inna myśl, średnio pedofil w ciągu życia molestuje ponad 100 dzieci... wątpię że Autorka była jedyna...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 20:19
A skądże panna taką statystykę wytrzasnęła!?
OdpowiedzChore mi się wydaje poza wujkiem podejście rodzica, który powinien dziecko pocieszyć [chociaż to nic nie daje, może poza autosugestią...] i pomóc.
Odpowiedzmoi rodzice to hipokryci więksi nawet od jarosława k. pisząc z komórki życzę państwu (i draństwu) spokojnej nocy.
OdpowiedzJeśli moge spytać, czy utrzymujesz jakiekolwiek kontakty z rodzicami?
OdpowiedzJarek jest ok, miałem przyjemność go poznać i jest zupełnie inny niż w tv - taki stereotypowy, konserwatywny, ale bardzo sympatyczny dziadziuś :P
OdpowiedzJarosława K zostawiłbym w spokoju.Czuujesz się dobrze porównując go do osoby kryjącej pedofila?? Chyba nie ta skala przewinień, co?
OdpowiedzSamhain-propaganda ci wyjadła mózg. Jarek jest jaki jest, ale jest zdecydowanie ideowcem. Zależy mu na władzy nie dla korzyści, tylko dla wyjaśnienia sprawy smoleńskiej i innych przewałów rządu. Nie on obiecywał, że każdy, kto w jego rządzie zaproponuje obniżenie podatków zostanie z niego usunięty, nie on obiecał wprowadzenie JOW, nie on brał ślub kościelny zaraz przed wyborami żeby przypodobać się katolickiej części elektoratu. Nie, Jarosław zdecydowanie nie jest największym hipokrytą. Uprzedzając wszystkich durniów-nie, nie popieram PiSu i nie głosowałem na PiS nigdy.
OdpowiedzJa z kolei nigdy nie zagłosowałem na PO, z czego bardzo się cieszę. Można nie lubić PiS, można nie lubić braci K., można bo nikt nie każe, nie ma takiego przymusu. Tylko porównywać do pedofilii? Albo do ukrywania jej? Trochę draństwo...
OdpowiedzCiekawe kiedy się zacznie do córek dobierać.
OdpowiedzWiecie, tak w sumie jedyną konkretną zemstą byłoby wsadzenie drania za kraty - tam pedofile mają przerąbane. Bardzo niedobrze, że takie sprawy się przedawniają, przecież ofiary pedofilów zwykle dopiero po latach mają siłę wskazać swojego oprawcę. Jak autorka zrobi "show" na weselu to może zostać zakrzyczana przez rodzinę zboka...i swoją własną. Będzie miała przerąbane. Jednak gościa powinno się jakoś nastraszyć...żeby stracił tą swoją chorą pewność siebie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 22:46
Mdli mnie po takich historiach, nie mogę sobie wyobrazić, jak można być takim bezmózgą świnią, jak Twój ojciec. Twój (ble!) wujek jest skrzywiony, ale Twój ojciec powinien Cię bronić w każdej sytuacji! Miałam podobną (choć o wiele, wiele mniejszego kalibru sprawę) w rodzinie i ojciec dziewczyny sklepał pysk draniowi jak trzeba. I nie ma, że rodzina, że dziecko kłamie - pewnych rzeczy dziecko sobie nie wymyśli. Tak samo kiedyś jeden wujek powiedział do którejś z moich kuzynek tekst, coś w stylu: "Ale masz cycki, coraz większe", to wiesz, jak go wszyscy zaczęli objeżdżać?! Nie ma tolerancji dla takich debili. Można jakoś dyskretnie załatwić mu makijaż a'la włoski zachód słońca, zwłaszcza przed ślubem. Świnia, oby zdechła.
OdpowiedzReally? To sobie wyjdż ze swojego uporządkowanego i pełnego kultury świata, przejdż się po tych mniej kulturalnych, których jest zdecydowanie więcej. Nie bronię, nie usprawiedliwiam przestępcy. To było - wedle tego co rozumiem z historii - jakieś 15 lat temu. Dzisiaj można by krzyczeć pedofil i duża część ludzi by zareagowała.Wtedy, było trochę inaczej. Wyobrażasz sobie jaki skandal byłby za oskarżenie wujka. Smród i brud trafiłby w rodziców. A oni chcieli mieć spokój. Ile to dziecięca fantazja może stworzyć? Oni chcieli mieć spokój. Pewnych rzeczy dziecko nie wymyśli? Przypominam historię ze Szwecji gdy dziewczynka na wieść, że nie może zatrzymać kotków, które się urodziły oskarżyła ojca o molestowanie. Z urzędu - ojciec wylądował w więzieniu, dziewczynka w Domu Dziecka, a zadowolone media i policja podniosły statystyki. Dziewczynka odkryła, że przesadziła, że jest gorzej i w tę pędy odwołać zeznania. Niestety, nie uznano jej odwołań 'bo syndrom sztokholmski', bo ... Albo http://wolnemedia.net/prawo/niewinny-jak-pedofil/. Ciekawe prawda? I wszystko 'prawda', prawda?
OdpowiedzTimothy: sytuacja z molestowaniem w mojej rodzinie wydarzyła się ok. 20 lat temu. Jakoś wtedy nie było na tyle inaczej, żeby nie umieć rozpoznać krzywdy. Tu chodzi o coś innego: w pewnych kręgach dziecko nie ma zbyt dużej wartości. W tych kręgach liczy się rzeczywiście spokój, dobra opinia itp. Dziecko zwykle jest głupie i sobie zmyśla. I przesadza. Jeśli chodzi o Twój przykłąd rodem ze Szwecji: skrajność. Z resztą łątwo udowodnić dziecku, że kłamie.
OdpowiedzJedź, dobra okazja na sexik po latach ;)
OdpowiedzTrolling is a art :)
Odpowiedzzastanowię się kilka razy, zanim zacznę narzekać na to co mam.
OdpowiedzJedź powiedzieć wszystko jego przyszłej żonie. Może się jeszcze zastanowi.
OdpowiedzBardzo to jest budujące, że wiedziesz normalne życie i że znalazłaś faceta, który potrafił być dla Ciebie wsparciem w czymś tak trudnym... niesamowite, że są jeszcze ludzie, którzy potrafią wesprzeć zamiast uciekać, gdy coś jest nie tak :). Życzę naprawdę udanego wszystkiego, życie Ci powinno teraz z nawiązką pozytywnie zwracać :).
OdpowiedzDobrze ktoś napisał, że powinnaś jechać na ślub i w ramach "toastu" opowiedzieć co on zrobił i wyjść, żeby się resztę życia nie zastanawiać czy przypadkiem nie zrobi krzywdy własnym dzieciom. A swoją drogą, w głowie mi się nie mieści jak rodzice mogą zignorować wołanie o pomoc własnego dziecka. Dlaczego ci nie pomogli, nie zareagowali... Nie potrafię tego zrozumieć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2012 o 18:01
Zasranego pedofila powinno się zabić - kula w łeb, szybko i prosto.
OdpowiedzSkoro do Ciebie zadzwonił być może masz jego numer. Porozmawiaj z mężem o tym czy nie warto by było zadzwonić do niego z włączonym nagrywaniem? I zapytać dlaczego akurat teraz się odezwał, sprowokować żeby coś powiedział? Nie wiem ile masz lat, nie wiem ile czasu minęło od "ostatniego wybryku" tego... człowieka (choć słowo to przechdozi mi przez klawiaturę z trudem). Bo z tego co wiem, przedawnienie to 10-15 lat, ale nie może nastąpić przed upływem 5 lat od uzyskania przez ofiarę pełnoletności. Edit. Po przeczytaniu kiedyś "katotaty" na samą myśl zachciało mi się wymiotować.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2012 o 18:28
Też doczytałem o tym przedawnieniu. Zakładam, że autorka ma wiedzę na ten temat. W otoczeniu mnóstwa "dobrych" rad proponujących różne formy zemsty fajnie zobaczyć rozsądną radę. Trochę tylko bym ją rozszerzył - może spróbować "zmontować" bardziej profesjonalną prowokację? Poradzić się policji, prywatnych detektywów. Wydaje mi się, że warto z dwóch powodów: - pierwszy i najważniejszy jest taki, że należy bronić ludzi przed takimi osobnikami - drugi, skoro się odezwał po latach to nie ma szans, że przeszłość zniknie sama z siebie. Pozostaje więc obrona ... skuteczna
OdpowiedzPodziwiam Cie, Twoją odwagę i to że mimo tego co przeszłaś żyjesz normalnie. Dlatego moim zdaniem nie powinnaś do tego wracać. Opisanie tej trudnej historii na Piekielnych pewnie bylo niewyobrażalnie trudne ale być może oczyszczające. Jak przeczytalam to co on Tobie powiedział... mocno mnie to uderzyło, zastanawiam sie skąd biorą się tacy ludzie i tym bardziej dla Ciebie wielkie gratulacje za siłę i to że masz rodzinę która w koncu docenia Cię tak jak na to zasluzylas :) Ja jedynie przestrzega przed wracaniem do takich historii, raz juz zamkniętych i schowanych do szuflady. O ile nie chcesz go ścigać sądem ani policją to czy warto burzyć swój spokój? Życzę Ci spokojnego życia bez takich telefonów w przyszłości.
OdpowiedzCiekawi mnie skąd ten h** miał do ciebie numer
OdpowiedzPonoć właśnie często jeśli chodzi o gwałty na dzieciach,to zawsze jest to jakiś wujek...:(
Odpowiedz"Wujek" to często przyjaciel rodziny, taki, do którego rodzice mają zaufanie, niekoniecznie krewny ofiary.
Odpowiedzwspółczuje autorce. znam tą sytuacje. jakbym czytała swoją historię. Niestety ja nie miałam okazji poznać osoby która by mnie zrozumiała i zaakceptowałam. byłam w kilku nieudanych związkach. dwa razy się zwierzyłam i to był błąd. poruszyłam ten temat i na tym się skończyło, cisza. Czułam się tylko jakaś trędowata, winna. Więcej się nie przyznam. Chyba nie potrafię z kimś być, jestem samotnikiem. Mam swoje hobby i swoje ideały. jedyne co mnie tutaj trzyma. Już jako dziecko próbowałam się zabić. Mam potworne wyrzuty sumienia, że powiedziałam o tym rodzicom i musza teraz cierpieć. To jest powszechny problem podobno co 10 osoba. Coś powinno się z tym zrobić, to choroba na całe życie. Ludzie nie chcą się przyznawać. chcielibyście żeby wszyscy w stosunku do was mieli uprzedzenie, patrzyli na was przez pryzmat tego?
OdpowiedzSamhain koniecznie napisz jakis list do narzeczonej zboczenca, zrob to anonimowo na komputerze tak zeby buc nic Ci nie mogl zrobic sadownie ale dostarcz listownie. Ale w liscie opisz wszsytko dokladnie z szczegolami, to pewnie bedzie bolesne wspomnienie ale kobieta inaczej zareaguje, koniecznie tez napisz dokladnie kto Ci to zrobil zeby byla jasnosc ze chodzi o tego czlowieka a nie innego o podobnym imieniu i nazwisku. i postaraj sie zeby list dotarl do narzeczonej a nie zeby on przechwycil. Pamietaj ze jesli tego nie zrobisz to pieklo takie jak ty przezyja dzieci tego skr...sna. Pedofile nie maja najczesciej skrupułów a skoro ten dobieral sie do dziecka własnej siostry to prawie napewno bedzie to robil wlasnemu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2012 o 9:56
A ja tak bezdusznie wtrącę - w wieku 5-6 lat, kiedy dzieci dopiero poznają literki, Ty juz umiałas czytac książki?
OdpowiedzNiektórzy wcześnie zaczynają. Ja się nauczyłam mając 4 lata. W wieku 5 potrafiłam pisać kulfonami. Nie, nie jestem geniuszem. Mnie po prostu rodzice i babcia czytali od małego.
OdpowiedzKamisha-to, że dzieci dopiero w 1 klasie szkoły podstawowej uczą się czytać, to bzdura i zbrodnia na ich rozwoju. Ja bez problemu czytałem płynnie w wieku 5 lat, dzięki olbrzymim staraniom moich rodziców. Dziś dzieci nie są głupsze, to tylko program jest zły.
OdpowiedzOk, ja tez czytałam w wieku 5 lat [starsza siostra uwielbiała bawić się w nauczycielkę, dlatego często znałam materiał przerabiany 4 klasy wyżej niz moja] ale umieć czytać a czytać KSIĄŻKI to lekka różnica. Czytanki owszem, bajki jakies, ale książki dla młodzieży?
OdpowiedzKsiążki "dla młodzieży" czytałem w wieku 7 lat. Wtedy przeczytałem pierwszy raz "Przygody Sherlocka Holmesa". Nie wykluczam, że autorka mogła zacząć wcześniej.
Odpowiedz@Kamisha: Kochana, ja może trzy lata mając pisać nie potrafiłam dobrze, ale co jak co, ale w domu to ja miałam fuchę "sprawdzanie telegazety".
OdpowiedzJa bym się wybrała do przyszłej małżonki i powiedziała z kim się wiąże. Żeby wiedziała. Może nawet wcześniej umówić się w jakiejś kawiarni z tym [tu wstawić dowolny wulgaryzm - ja nie znam odpowiedniego] i nagrać na dyktafon jak o tym mówi. Żeby mieć dowód.
OdpowiedzMoja pierwsza reakcja : O kur*a! Na moje jakaś kastracja, krzesło elektryczne albo coś w ten deseń. Zgadzam się z "Fuu" Chyba kobieta powinna wiedzieć z kim sie wiąże.
OdpowiedzPowiem tak- kapcie mi spadły, i okulary brata założyłem żeby się przekonać czy do jasnej cholery dobrze żem przeczytał! Idiots, idiots everywhere -.-
OdpowiedzSłyszałam o dziewczynce która weszła do Komisariatu i powiedziała, że chce zamieszkać w Domu Dziecka... Powinnaś była powiedzieć o tym komuś spoza "cudacznej" rodzinki. Zapewne brakowało wsparcia i w Szkole i w rodzinie, przeważnie tak bywa. Drań miały ciężko w Kryminale.
OdpowiedzHeidi Hassenmüller to przy tym bajkopisarka. Nie dałam rady, przerwałam po "pobawimy się w dorosłych", ale jak babcię kocham MOCNE DAŁAM Z AUTOMATU. I W DU*IE MAM IDIOTÓW TWIERDZĄCYCH, ŻE BABY PROWOKUJĄ! *pardon, uniosłam się*
Odpowiedz