Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzisiaj odwiedzili mnie policjanci z nakazem przeszukania w związku z podejrzeniem o…

Dzisiaj odwiedzili mnie policjanci z nakazem przeszukania w związku z podejrzeniem o nielegalną produkcję alkoholu.

Nie znaleźli nic, oprócz 50-litrowej butli wina i kilkunastu butelek po wódce pełnych wina. Oczywiście w butli młode winko. W związku z tym, że nic nie znaleźli, przeprosili i zapytali kto mógłby na mnie naskrobać donos i jeszcze zrobić mi parę fotek jak zbieram puste butelki.

Fajnie mieć dobrych sąsiadów.

Sąsiedzi

by OSP
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Loras
-1 43

Co w tym złego? Mieli podejrzenie, że prowadzisz nielegalną fabryczkę bimbru, tj. popełniasz przestępstwo, więc to zgłosili. Policjanci podczas kontroli stwierdzili, że jednak nie, więc nic Ci się nie stało. A jakby się okazało, że pędzisz bimber dla okolicy nielegalnie, i pół wsi/osiedla się po nim potruło metylem, to by było "czemu sąsiedzi nie zareagowali, jeśli wiedzieli".

Odpowiedz
avatar OSP
-1 29

Złe jest to, że się wcześniej nie spytali po co mi te butelki, tylko od razu wysmarowali donos na policję.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 16:07

avatar mrreska
16 28

no, bo na pewno gdybys naprawdę pędził bimber to byś nie skłamał.

Odpowiedz
avatar Loras
15 29

Aha, a gdybyś prowadził nielegalną bimbrownię, powiedziałbyś im co? "Ach, to tylko moja nielegalna bimbrownia, nie przejmujcie się".

Odpowiedz
avatar Boewulf
7 27

45 lat komunizmu nie poszło w las. Nie sprawdzę tylko polecę obszczekać sąsiada do urzędu, na policję czy do proboszcza. Kompletny upadek obyczajów, dno, muł i wodorosty. Załóżmy przez chwilę, że Autor miał bimbrownię. Czy ci "praworządni" sąsiedzi kupowaliby od niego nielegalny alkohol? Z całą pewnością nie, ale zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że Autor zakradałby się nocą do lokalnego sklepu i dolewał metylu do butelek z "Łzami sołtysa", "Czarem PGR-u" albo inną "Arizoną". I tak dalej w ten deseń - klituś bajduś a sąsiadowi dop..dolić trzeba dla zasady. Taka menda lepiej się poczuje, wiedząc, że ktoś ma gorzej. Kilka lat temu kupiłem mieszkanie, a stare poszło na wynajem. Żeby mieć święty spokój, wszystko w pełni legalnie, z umową i podatkami do US (de facto drobne kwoty). Nie minęło 6 miesięcy a już w US były 3 donosy, że wynajmuję na lewo. Na wezwanie do urzędu poszła żona (wezwanie musieli wysłać bo takie są procedury). Okazało się, że to wezwanie wysłała znajoma urzędniczka, która z żoną widzi się SŁUŻBOWO przynajmniej raz na miesiąc - żona jest księgową w dużej firmie, która to firma ma całe stado spółek zależnych. Urzędniczka oświadczyła, że od początku wiedziała, że to bzdura bo dochody z wynajmu były ujęte w zeznaniach podatkowych ale wezwać musi bo takie są przepisy. Co menda-donosiciel z tego ma? Nie wiem, pewnie to samo co z nasr... komuś na wycieraczkę - chorą satsfakcję.

Odpowiedz
avatar bzdrg
-3 21

@Boewulf - no, straszne jest to spustoszenie które poczynił komunizm w takiej Szwajcarii czy Holandii. Rozumiem że jak ktoś sklep okrada to też nie informujesz służb, żeby nie wyjść na donosicielską mendę.

Odpowiedz
avatar Boewulf
13 21

@bzdrg - Ty naprawdę nie rozumiesz, czy tylko tak Ci się wypsło? Spróbuję jeszcze raz, tym razem dokładniej. Takie zachowania, które opisał Autor, są w naszym (a nie szwajcarskim czy holenderskim) kręgu kulturowym nie do przyjęcia, przynajmniej dla ludzi, którzy uważają siebie za cywilizowanych. Takie zachowania to przejaw mentalności ostatniej łajzy, najgorszego szubrawca, który czerpie satysfakcję z tego, że na kogoś doniesie, zrobi komuś krzywdę lub przynajmniej jabłka w sadzie ukradnie. A czego nie ukradnie to zniszczy. Dlaczego nie poszedł na policję i nie zeznał osobiście, że wykrył bimbrownię? Bo g... wykrył, tylko we łbie mu się coś uroiło - i to jest wariant optymistyczny. Wariant pesymistyczny jest taki, że wysłał donos tylko dlatego, że sprawiło mu to chorą przyjemność. Doskonale wiedział, że tam nic nie ma, ale sąsiadowi trzeba dop... bo wtedy lepiej się śpi. Z tą Szwajcarią i Holandią to trafiłeś jak kulą w płot. W tych krajach (szczególnie w Szwajcarii) ludzie reagują dosłownie na wszystko, nawet na spuszczanie wody w kiblu po 22. I to jest przegięcie w drugą stronę, bo robi się tam powoli obóz koncentracyjny a nie miejsce do życia dla ludzi. Natomiast prawie nie ma tam donosów wynikających z wszwej natury donosiciela. Co do kradziezy w sklepie - znów sprowadzasz dyskusję do absurdu i wyciągasz idiotyczne wnioski. Wysil trochę szare komórki i znajdź różnicę pomiędzy zgłoszeniem przestępstwa, którego jesteś świadkiem, a anonimowym donosem wynikającym z urojeń lub patologicznego sk...syństwa.

Odpowiedz
avatar Boewulf
10 12

@bzdrg - 1. Nie mam psa 2. Nie parkuję na trawniku. Widziałeś mnie kiedykolwiek? Wiesz coś o mnie? Znamy się? To skąd te wnioski? Pewnie z tego samego miejsca co donos - z urojeń albo z patologicznego chamstwa. Masz jeszcze jakieś merytoryczne argumenty? Może jeszcze wpadniesz nasr...ć mi na wycieraczkę?

Odpowiedz
avatar OSP
6 12

@bzdrg czy tobie trzeba to wszystko wytłumaczyć jak dziecku? Któryś z moich sąsiadów na mnie doniósł z czystej zawiści, bo mu się nie spodobało że pędzę sobie winko albo inny alkohol. A komunizm? Komunizm nasrał ludziom do głów jedną sentencję: "Każdemu tyle samo, bo i potrzeby wszystkich takie same." A w polskim rozumieniu: "Ja nie pędzę wina, to i on nie może." I nie schodź z tematu bo ci to nie wychodzi.

Odpowiedz
avatar Boewulf
4 4

@bzdrg - Wyobraź sobie, że opanowałem trudną sztukę czytania ze zrozumieniem, przynajmniej w odniesieniu do tak prostych tekstów jak Twoje. Piszesz o "moim" kręgu kulturowym jednocześnie nie zaliczając mnie do rzeczonego kręgu? Czy pomiędzy Twoim pitoleniem a elementarną logiką jest jakakolwiek korelacja? Uciekasz w jakieś ogólne "prawdy objawione", które mają się nijak do tego, o czym tu rozmawiamy. Ad rem, proszę. I zalecam zachowanie przynajmniej minimalnego poziomu merytoryczności.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Boewulf - problem z donosicielstwem jest bardziej skomplikowany ;) Z jednej strony mamy "donosicieli", którzy zrobią wszystko, żeby dowalić komuś, kto ma choć trochę lepiej, albo ma czegoś więcej. I takim część społeczeństwa przyklaskuje. Lecz z drugiej strony mamy niewielką ilość "donosicieli", którzy reagują na zdarzenia, które wymagają reakcji, a którzy są nazywani "donosicielami", "kablami" i wszystkim co najgorszym. Czy to pozostałość po PRL? Możliwe, minęło dopiero 23 lata, więc mentalność niektórym jeszcze się nie zmieniła.

Odpowiedz
avatar 1234abcde
3 5

Loras, to w tym złego, że dla nich z takiej działalności nie ma żadnej szkody, a chcieli tylko udupić sąsiada. Do donosicieli nie mam żadnego szacunku. Poza tym podczas wytwarzania bimbru nie wydziela się alkohol metylowy. Co najwyżej ktoś może go dodać. I jak ktoś spożywa produkty niewiadomego pochodzenia to sam odpowiada za siebie (to samo tyczy się np. niesprawdzonego mięsa itd.). @OSP, nie martw się. U mnie oprócz szukania bimbrowni przeczesywali też dom i ogród w poszukiwaniu konopi :). Sąsiedzi nie śpią.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2012 o 19:14

avatar konto usunięte
7 15

A ja dzisiaj nastawiam kolejną warkę piwka :)

Odpowiedz
avatar Quazar
6 10

A podesłałbyś przepis tu lub na PW? :D Bo jak kolejną to pewnie sprawdzony :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 24

Skład: 5 kg ześrutowanego słodu pilzeńskiego troszkę chmielu goryczkowego i aromatycznego. Obowiązuje bezwzględne zachowanie czystości! Przygotowujesz garnek 30 litrowy do którego wlewasz 14 litrów wody. Podgrzewasz do 65 stopni, wsypujesz słód. Mieszasz. Przez 20 - 30 minut utrzymujesz temperaturę 63 - 64 st. Podgrzewasz do 67 - 66 st na 10 - 15 minut. Wskaźnikiem jodowym sprawdzasz, czy wszystka skrobia się scukrzyła. Generalna zasada - temp. 63 st - piwo mocniejsze, 66 st - piwo "pełniejsze", ale słabsze. Podgrzewasz do temp. 70 st, aby ciecz była mniej lepka. Przygotujesz kadź filtracyjną (czyli do fermentatora wkładasz wkład filtracyjny) i do wysokości denka uzupełniasz gorącą wodą (około 70 st). Przekładasz/przelewasz zacier. Kilkanaście minut czekasz, aż się wszystko ułoży i zaczynasz filtrację. Brzeczka ma ściekać powolutku. Na początku będzie dość mętna, ale z czasem utworzy się we wkładzie ładne złoże filtracyjne. To co mętne - z powrotem do filtracji. Gdy już leci czyściutkie i widać widać osad w filtrze, to musimy zrobić wysładzanie. Czyli delikatnie wlewamy 3 - 5 litrów gorącej wody do filtratora. W ten sposób odzyskamy bardzo dużo brzeczki. Jak skończy się filtrować (czyli 1,5 - 2 godziny), to garczek nastawiamy na gotowanie. Możemy od razu uzupełnić wodę do jakichś 23 - 25 litrów. Dodajemy (najlepiej w woreczku muślinowym) chmiel (w sumie około 10 - 12 gr. granulatu lub 100 gr szyszek). Najpierw goryczkowy, pod koniec gotowania aromatyczny. Gotujemy jakieś 1 - 1,5 godziny. Uwaga! Może kipieć! Wytrącają się białka, które tworzą nitki i kłębki, ale nie trzeba się tym przejmować, jako ciężkie, zostaną na dnie fermentatora. Możemy sprawdzić zawartość cukru - powinno wynosić około 13 - 14 BLG (mamy wtedy około 5% alkoholu). Po gotowaniu musimy brzeczkę szybko ostudzić do temp. 15 - 20 st. Od teraz musimy zachować nie tylko czystość, ale też sterylność. Wlewamy brzeczkę do fermentatora, dodajemy drożdże piwowarskie i... patrzymy jak ładnie pracują. Po 4 - 7 dniach mamy piwo... Ale nie tak szybko ;) Teraz piwko butelkujemy. Najlepiej wcześniej odstawić fermentator do chłodnego pomieszczenia - lepiej się wyklaruje. Do butelki (0.5 l) wsypujemy miarkę cukru (glukozy, miodu), nalewamy piwko tak, aby było 2 - 3 cm powietrza, kapslujemy. Odstawiamy na dwa dni w ciepłe miejsce (18 - 20 st), a później na 3 tygodnie w chłodniejsze (około 12 st). Zasada - im "gęstsze" piwo (wyższy poziom BLG) tym piwo musi dłużej leżakować - przy 20 BLG nawet 3 - 4 miesiące. Smacznego :)

Odpowiedz
avatar Quazar
5 7

Dzięki wielkie :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

Minusują, bo pewnie byczej żółci nie dodaję ;)

Odpowiedz
avatar OSP
5 5

Albo ptasiego mleka ;)

Odpowiedz
avatar Maruda_Waleczna
1 9

@gremlin AAAAA! Nielegalnie bimber pędzo i jeszcze się na forumach chwalo! już ja o was powiem odpowiednim organom!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 23

Zidentyfikuj społka i bezczelnie go nie częstuj :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 17

Wino/piwo możesz produkować na własny użytek (spożytek) bez żadnych ograniczeń. Nie wiem jak jest z bimbrem, ale chyba podobnie. Problem pojawia się, gdy chcesz zarabiać na tym, co produkujesz - wtedy pazerny fiskus chce uszczknąć duże co nie co z twojego zarobku. vide lubuscy winiarze nie mogli/nie mogą sprzedawać na zielonogórskim Winobraniu swoich wyrobów, natomiast śliwowica łącka uzyskała status produktu regionalnego i jako taka nie podlega takim rygorom.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Sugerujesz, że domowy wyrób wina jest nielegalny? Najpierw się doucz, potem się odzywaj.

Odpowiedz
avatar komoda_z_drewna
15 17

Ustawa z 22 stycznia 2004r o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina Rozdział 1, Art 1, pkt 2. Przepisów ustawy nie stosuje się do wyrobów winiarskich wytworzonych domowym sposobem na własny użytek i nieprzeznaczonych do obrotu. Nie "szczęście" tylko rzeczywiście nic nie znaleźli. Nieznajomość prawa szkodzi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 14:44

avatar konto usunięte
8 8

"Piekielność pierwsza jest taka, że w (teoretycznie przynajmniej) wolnym kraju nie można sobie uwarzyć czegokolwiek nawet na własny użytek." Oczywiście, że można.

Odpowiedz
avatar Elewator
2 4

Można? No to widać niezorientowany jestem, dzięki za sprostowanie :P

Odpowiedz
avatar Boewulf
7 9

Paula - bredzisz jak po jednokrotnie destylowanym wyrobie. Od kiedy to domowy wyrób wina lub piwa w małych ilościach jest karalny? Masz bana na google? Tak trudno to sprawdzić? Nawet w PRL-u to było dozwolone.

Odpowiedz
avatar kamilus
2 2

@Hachimaro: czy wino się destyluje? ;) Także odpowiadając na Twoje pytanie - wino ma się nijak do bimbru.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
1 1

@Kamilus: ach, nie zwróciłem uwagi, że Elewator (któremu odpowiedział Lordshaper, do którego wypowiedzi się odniosłem) pisał o warzeniu - uznałem, że przez "cokolwiek" miał na myśli dowolny trunek, a nie tylko piwo. Mój błąd.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2012 o 0:20

avatar Swidrygajlow
10 10

Ktoś cię pomylił z Jakubem Wędrowyczem. :>

Odpowiedz
avatar OSP
6 6

Chyba wezmę z niego wzór i spalę donosicielowi stodołę ;)

Odpowiedz
avatar Boewulf
7 7

Przyjechali Rowicki z Birskim, a donos pewnie napisał Bardak ;)

Odpowiedz
avatar Hachimaro
1 1

@OSP: byłoby to wielce stosowne, ale jak to pogodzić z etyką zawodową? ;)

Odpowiedz
avatar OSP
2 2

No fakt, jestem strażakiem, nie zawodowym, ale jednak. No nic, poczytam Wędrowycza, może Jakub karał donosicieli też na inne sposoby. ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2012 o 17:05

avatar yannika
4 8

Pewnie żal tyłek ściska, że nie zostali poczęstowani ;-)

Odpowiedz
avatar manna_z_nieba
6 8

Ha! Zazdroszczą, judasze...

Odpowiedz
avatar mailme3
3 3

Hmmmm... napiłbym się domowej robot piwa :)

Odpowiedz
avatar OSP
2 2

Ja też ;)

Odpowiedz
avatar kamilus
2 2

Póki co została tylko nalewka cytrynowa, niedługo będzie absynt, ale w przyszłym roku zapraszam - tylko przyprowadźcie jakieś piekielne niewiasty żeby zrobić z tego zlot ;)

Odpowiedz
avatar Hachimaro
2 2

Mój znajomy robi wyborną piołunówkę, przywiózł ją w tym roku na pewien konwent, ale tylko dwie osoby się skusiły - w tym ja. Ot, profani.

Odpowiedz
avatar Maruda_Waleczna
1 1

alkohol, ale polskie prawo zabrania wytwórstwa wyrobów alkoholu etylowego (czystego).

Odpowiedz
Udostępnij