Znowu przygody na allegro. Tym razem z punktu widzenia kupującego.
-Nie wszystkie przytoczone sytuacje są moje, jednak opisuję je w pierwszej osobie.
-Pisownia oryginalna.
-Większość dotyczy ciuchów jednak mam nadzieję, że was to nie zrazi.
1.
-Dzień dobry, czy mogłaby Pani podać mi długość całkowitą spodni oraz obwód bioder?
-Ależ oczywiście, wysokość stanu 19cm, szerokość nogawki na dole 15cm.
-Hm, a mogłaby Pani podać wymiary o które prosiłam?
-Nie chce mi się mierzyć, a takie już wysłałam dziewczynie która wcześniej pytała, to skopiowałam.
2.
-Witam, czy jest możliwość zobaczenia jak spodnie leżą na kimś?
Wysłane zdjęcie które można zatytułować "duży czarny kwadrat".
Na prośbę o zdjęcie na którym byłoby widać więcej poza i tak ledwo widocznymi białymi skarpetkami dostaję... to samo zdjęcie.
3.
Znów prośba o wymiary.
-Dzień dobry, jaki jest obwód w biuście?
-Jak mash durze doje to się nie wcisniesh.!
4.
-Witam, czy mogłaby Pani wysłać sweter poleconym priorytetem, jeśli tak to ile by on kosztował?
-Ależ oczywiście. 20zł.
-Według cennika poczty polskiej niemożliwe aby list kosztował więcej niż 12,1 zł.
-W takim razie 3zł.
Nie ma to jak popadanie ze skrajności w skrajność. Po zapłacie dostałam maila, w którym sprzedająca kazała mi oddawać 6zł, bo jednak wysyłka wyniosła ją 9zł. Z wyzwiskami i caps lockiem.
5.
-Jaka jest długość spódnicy?
-Tak.
6.
-Witam, zamówiłam bluzkę w kolorze żółtym, a dostałam białą, chciałabym ją odesłać, kiedy mogę spodziewać się zwrotu pieniędzy?
Po trzech dniach otrzymałam barwnik do ubrań w saszetce, taki z pasmanterii za 3 zł. Od sprzedawcy oczywiście, odpowiedzi na maila nie dostałam. Po wystawieniu negatywa odpisał
"NO PRZECIEŻ WYSŁAŁEM FARBE, CZEGO CHCE WIĘCEJ?"
7.
Kupiłam książki. Po przelaniu pieniędzy dostałam od sprzedającej maila, że skoro mieszkamy w tym samym mieście to mogę je odebrać osobiście. Książek było dość sporo więc wysyłka wysoka, warto było ruszyć cztery litery.
Po odebraniu książek i prośbie o zwrot pieniędzy za wysyłkę otrzymałam odpowiedź:
-TE! 14 złoty to moje! Ja specjalnie do pracy nie poszłam żeby ci je dać, więc nic ci nie oddam.
I trzaśnięcie drzwiami.
8.
Znów to samo miasto. Tym razem jednak aby odebrać zakupioną rzecz musiałabym jechać ponad dwie godziny z 3 przesiadkami. Napisałam, że wole wysyłkę listem bo po prostu nie opłaca mi się tłuc przez pół miasta. No i myk, mijają 2 tyg a tu nadal nie ma przesyłki. Po naskrobaniu maila czarująca odpowiedź:
"Trzeba było przyjechać, wyśle jak mi się zachce"
9.
I znów odbiór osobisty. Otwiera mi drzwi chłopak w moim wieku. Daje zakupiony towar i rzecze, głaszcząc mą rękę "Bo wiesz, moja dziewczyna wraca za pół godziny, nie musisz za to płacić..." + podniesiona brew i szelmowski uśmiech.
Aż się za mną kurzyło na klatce.
10.
Zamawiam kurtkę, wybieram paczkę priorytetową. Dostaję przesyłkę wysłaną listem poleconym. Dla wyjaśnienia: taki list jest o wiele tańszy, a zapłaciłam 15zł za paczkę. List około 9zł kosztował. Niby niewiele, ale piszę maila.
Odpowiedź:
"Sory nie moja wina że ejstem intelegientniejsza i sprytniejsza od ciebie".
11.
Kupuje rajstopy. Mają być nowe i zapakowane.
Dostaje śmierdziuchy, znacie ten żart: co "pachnie" jednocześnie stopami, tyłkiem i pochwą?
No właśnie, te rajstopy chyba był inspiracją do niego.
Odpowiedź sprzedawcy na pełen oburzenia mail:
"KOCHANA, BO JA MYSLALAM ZE TY FETYSZYSTA JESTES.? KTO NORMALNY KUPUJE RAJSTOPY NA ALEGRO.?!"
12.
Prośba o wymiary.
-A kupisz? Bo jak nie to mi sie nie oplaca mierzyc.
13.
Proszę o więcej zdjęć, bo to co jest na aukcji to tylko zdjęcie samej góry spodni, do tego tylko przód.
Odpowiedź:
"posuzkaj se na gogleeeee".
14.
Opis aukcji "bluzeczka rozmiar typowe S, na więcej pytań chętnie odpowiem, pisac na priv :)"
No to pytam o długość bluzki.
Odpowiedź:
"ROZMIAR TYPOWE S, NIE UMIESZ CZYAC CZY CO?!?!?"
15.
Proszę o wysłanie potwierdzenia nadania przesyłki, bo zamówionej rzeczy nie dostałam ,a minął już prawie miesiąc.
Dostaje screen potwierdzenia, który jest do kogoś innego.
Na prośbę właściwy screen bo ten jest błędny dostaję:
"Jest pani delikatnie mówiąc głupią cymabłką, przeciez to prawdziwe potwierdzenie, idź na poczte jak nie wiesz jak wyglądają potwierdzenia dziecko drogie."
16.
Kupiłam kilka ubrań za "grosze". Po chwili dostaje maila od sprzedawcy:
"Nie sądziłem, ze te okropne szmaty ktoś kupi :D"
17.
Zamówiłam rzecz, dostałam zupełnie inną. Na prośbę o zwrot pieniędzy lub wymianę towaru dostaje odpowiedź:
"Nie ma to jak żerować na cudzej pomyłce pazerny polaczku".
18.
Prośba o prawdziwe zdjęcie męskiej koszulki (bo te na aukcji coś mocno wyretuszowane były).
Pani wysyła zdjęcie na sobie, od pasa w dół była nago.
internet
Co do ceny przesyłki to - widzisz koszty przesyłek na stronie aukcji i albo się z nimi zgadzasz i kupujesz, albo nie i nie kupujesz. Co innego jak w mailu ktoś podaje inne, jak są w aukcji.
OdpowiedzNie wiem skąd ta zasada. Co innego targować się o 50gr co jest absurdalne, a co innego zapytać czy jest możliwa zapłata mniej. O dziwo wielu sprzedawców opuszczało mi cene z kosmicznej do "normalnej" na grzeczne pytanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2012 o 22:09
Stąd, że cena za samą przesyłkę to nie wszystkie koszty oraz stąd, że taka jest zawarta w opisie aukcji, więc na taką zawierasz umowę kupna-sprzedaży, wedle wybranej i opłaconej formy.
Odpowiedzpytanie(bo zgaduje, że o to ci chodzi) zawierało " czy mogłaby Pani"oraz"ile by kosztowało" co oznacza, że takiej opcji nie było w aukcji.
OdpowiedzWedług regulaminu allegro nie można doliczać sobie do kosztów przesyłki dodatkowych poniesionych kosztów jak taśma czy koperta. Te powinny być wliczone w cenę przedmiotu.
Odpowiedz@Woda, w regulaminie stoi "Do ceny ustalonej zgodnie z niniejszym artykułem Sprzedający może doliczyć jedynie koszty przesyłki bądź transportu Towaru w rzeczywistej wielkości. Poza powyższymi Sprzedający nie może doliczać jakichkolwiek innych kwot podwyższających cenę należną od Kupującego." Nie uważam, aby to oznaczało, że mam prawo policzyć sobie tylko za znaczek - raczej, że nie mam prawa doliczać absurdalnych kosztów typu "musiałam przejść 200m na pocztę i buty mi się trochę zdarły - doliczam 2zł na zakup nowych" lub "Za bilet tramwajowy musiałam zapłacić". Natomiast koperta, taśma czy szary papier to są przybory NIEZBĘDNE do wysłania przesyłki, bo bez nich paczki nie wyślę.@mrreska, jeżeli Sprzedawca opuszcza koszt przesyłki to niestety znaczy, że jest zwykłym naciągaczem, a nie fajnym gościem, bo uczciwy sprzedawca na przesyłce nie zarabia - nie ma z czego opuścić. Osobiście, bardzo denerwują mnie natarczywe prośby o opuszczenie kosztów przesyłki, bo po prostu nie mam z czego. Dobrym parametrem na aukcjach jest wprowadzona ostatnio "waga", bo ludzie nie mają bladego pojęcia, ile ważą np. jeansowe spodnie - są przekonani, że nie więcej niż 50-100g, podczas gdy ważą ok.500g O_o I oczywiście wpierają mi, że można je wysłać najtańszym poleconym za 2,2zł.
Odpowiedz" jeżeli Sprzedawca opuszcza koszt przesyłki to niestety znaczy, że jest zwykłym naciągaczem, a nie fajnym gościem," zdaję sobie z tego sprawę. Niestety gdyby ludzie nie podawali cen z powietrza, typu 25zł za wysłanie koszulki listem(gdzie przy 6zł powinien się zmieścić) to ja nie musiałabym pytać czy łaskawie opuszczą cenę. Jednak napisałam to w odpowiedzi do Quazara który twierdzi, że "albo akceptuje podany koszt przesyłki albo mam spadać"
OdpowiedzDigi, ten sam regulamin mówi: "Do ceny końcowej nie możesz doliczać kosztów związanych z przygotowaniem przedmiotu do wysyłki (opakowanie, obsługa). Koszty te powinny być wliczone w cenę przedmiotu." . Ja oczywiście popieram, sprzedawca powinien te 2-3 zł doliczyć za kopertę, wyściółkę czy taśmę. Ale nagminne jest doliczanie ponad 5 zł, co moim zdaniem nie jest fair. Doliczanie np. kosztów transportu paczki na pocztę jest nienormalne.
Odpowiedz@mrreska, po prostu nie licytuj na aukcjach, gdzie koszta są ewidentnie zawyżone, wtedy też nie będziesz musiała pytać czy łaskawie opuszczą. Bez sensu jest licytowanie u naciągaczy, bo potem zrobią ci łaskę - opuszczą albo nie opuszczą, a racja jest po ich stronie, bo koszta podali i nie mają obowiązku ich zmieniać na Twoje życzenie. Omijanie szerokim łukiem takich aukcji sprawi, że sprzedawcy przestaną to koszta zawyżać. Proste prawa wolnego rynku.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2012 o 11:09
@Woda, to, co cytujesz nie stoi w regulaminie, lecz z "Poradniku", różnica jest taka, że w regulaminie wypisane są zasady, których TRZEBA przestrzegać, a "Poradniku" wskazówki, do których POWINNO się stosować.
OdpowiedzZnalazłam ten wpis w "Zasady na Allegro", które jest rozwinięciem regulaminu. Naruszenie tych zasad grozi zawieszeniem konta. Taki wstępniak znaleźć można na pierwszej stronie Zasad: "Na Allegro istnieją określone zalecenia i ograniczenia, które obowiązują przy wystawianiu przedmiotów i konstruowaniu ich opisów. Są one ujęte w Regulaminie Allegro. Szczegółowe objaśnienia poszczególnych zagadnień znajdują się poniżej". Myślę więc, że jakąś tam te zapiski moc mają. Ale tak jak już mówiłam, uważam, że doliczanie tych kilku zł to nie jest nic złego, pod warunkiem, że sprzedający nie przesadza :).
OdpowiedzPo krótkim namyśle stwierdzam, że masz rację - są to "zalecenia i ograniczenia". Czyli w zasadzie ten cały wpis mógłby zostać potraktowany jako zalecenie.
Odpowiedz"po prostu nie licytuj na aukcjach, gdzie koszta są ewidentnie zawyżone, wtedy też nie będziesz musiała pytać czy łaskawie opuszczą" dajesz mi rady jakbym była w twoich oczach kretynką :D nigdy nie licytowałam jeśli nie upewniłam się, że sprzedawca zmienił koszty wysyłki. nigdy nie pytam o nic PO kupnie bo wtedy już jest zwyczajnie za późno na jakiekolwiek wątpliwości
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2012 o 0:20
punkt 16 mnie powalił :D
OdpowiedzA co to za żart z pkt. 11? :] Ja nie znam. Chyba, że nie załapałem i odpowiedź to naprawdę rajstopy ;]
Odpowiedzodpowiedź to: rajstopy zwinięte w kulkę
Odpowiedz:D haha, jakie głupie :D (podoba mi się;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2012 o 22:49
Fetyszysta mnie powalił xD
OdpowiedzAż strach kupować na allegro. Mam nadzieję, że dużo negatywów wystawiłaś tym ludziom.
Odpowiedz6 najlepsza
OdpowiedzNumer 5 - cudny :))
Odpowiedz6, 16, 5. Nie moge przestać się śmiać. :D
OdpowiedzI po tym wszystkim jeszcze chce ci się kupować na allegro? Podziwiam :)
Odpowiedz"Nie sądziłem, ze te okropne szmaty ktoś kupi :D" Padłam jak to przeczytałam :D
OdpowiedzLudzie nauczcie się wreszcie, że duży list to nadal list a nie żadna paczka. Jeśli coś ma znaczki jest listem.
Odpowiedzumm...listem nazwiesz tez wielkie tekturowe pudlo? takie wysylala mi moja mama...cale bylo oklejone znaczkami pocztowymi (nie, nie byl to wymysl mojej mamy). I moze zbyt jestem juz wrosnieta w realia UK, ale wydaje mi sie, ze tu regulacje sa jakies jasniejsze. Wlasnie kupilam KOPERTE - taka z troche grubszej tektury, babelkowa. Jest na niej miejsce na znaczek oraz napis: PACZKA! (ok, mala paczka, ale nie list). Mozesz wytlumaczyc skad wzielas swoje twierdzenie ktorego polecasz uczyc sie ludziom?
Odpowiedztyle na allegro kupowałam i żadych takich atrakcji :(( aż mi smutno
Odpowiedzweź nicki od tych z opowieści. szczególnie od tej od spódnicy i od szmat, to muszą być ciekawi ludzie..:D
Odpowiedz"Nie no Halinkia,ja nie wyczymie w tym kraju,ja penknie.."
OdpowiedzW 18 było co oglądać?
OdpowiedzWiadomo, głupota poraża, ale 11 to po prostu się "załamałem": mieszanka obrzydzenia i niedowierzania.
Odpowiedz>>"KOCHANA, BO JA MYSLALAM ZE TY FETYSZYSTA JESTES.? KTO NORMALNY KUPUJE RAJSTOPY NA ALEGRO.?!" Ma to trochę racji...
OdpowiedzSerio? Kurczę, to ja też jakaś poje*ana jestem i na pewno lubię wąchać, bo często kupuję mnóstwo rajstop, pończoch czy zakolanówek albo innej bielizny na Allegro. Z założenia nowej, zapakowanej i nieruszanej. Dlaczego? No nie wiem... może dlatego, że więcej wzorów, wygodniej i taniej? Niespodzianka, co?
Odpowiedza czemu? na allegro jest duzo fajnych rajstop z calzedoni o połowę taniej. czemu więc dziwnym byłoby kupienie ich na tym portalu? (gdy np wzor nam sie podoba a w sklepie juz niestety tego nie ma, albo też gdy robimy zapas rajtek na nową porę roku)?
OdpowiedzNie rozumiem. Jeśli coś jest normalnym produktem w sklepie, to dlaczego jest nienormalnym produktem w sklepie on-line? Jaka jest różnica między sklepem w mieście, a sklepem w sieci? Uważam, że byłoby wspaniale, gdyby wszystko dało się kupić przez internet - nawet chleb w piekarni on-line. Przydałoby się to np. niepełnosprawnym.
OdpowiedzNie uwierzę, że aukcja nie zawiera chociażby podpowiedzi, że to dla tych "specjalnych" ludzi...
Odpowiedz"-Jaka jest długość spódnicy? -Tak." Mój faworyt. Brakuje tylko zjaranego derpa obok. ;] Całość ciekawa, ale jak zwykle sprawia, że się zastanawiam, jakim cudem ja, funkcjonując na Allegro od 7 lat, miałam tylko jedną potężną scysję, trafiwszy na skończonego ćwoka. Poza tym jedyne, co mi się zdarzało, to złe dobranie rozmiaru czy innego rodzaju ludzkie pomyłki - moje czy kontrahentów. Wszystko dało się rozwiązać w całkiem cywilizowany sposób, nawet z przyzwoitą ortografią. I czasami tak sobie dumam, czy to całe psioczenie, jakich to kosmicznych sytuacji ktoś nie zaliczył przy kupowaniu przez sieć, to nie jest przypadkiem dziecięcy okrzyk złości i frustracji, który równie dobrze mógłby brzmieć "KULWA NIE UMJĘ TEGO LOBIĆ WJENC OBWINIEM SZYSKICH DOOKOŁA A NAJBALDZIEJ SAM SELWIS ON NAJBALDZIEJ WINIĘ". Nie, nie piję do autora historii, tak mi się tylko przypomniało, jak koleżanki jedna przez drugą często marudzą, czego to im znowu nie wciśnięto przy zakupach przez sieć. Cóż, ewidentnie ta czynność wymaga więcej niż krowiego IQ.
OdpowiedzTobie się nie przytrafia, żeby inni mieli w nadmiarze ^^
Odpowiedzmnie ostatnie przeraziło... ale i tak znajdzie się banda idiotów, domagających się publikacji zdjęcia ;)
Odpowiedzpunkt 16. jak z Monty Pythona. plus za cierpliwość i wierność allegro, mrreska :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2012 o 21:36
Punkt 9: zapłata w naturze zawsze w cenie. Tylko jak wyjaśniłby dziewczynie brak pieniędzy za towar? :)
OdpowiedzPunkt 5- mój kwiatuszek! :)
OdpowiedzTrójeczka najlepsza ;). Naprawdę nie wiem skąd biorą się tacy ludzie, jak ci, którzy zostali opisani we wszystkich 18 punktach. Na piekielnych wiele razy już spotkałam się z historiami o piekielnych użytkownikach allegro i, odpukać, ja na całe szczęście na takich jeszcze nie natrafiłam. Jednak te wszystkie historie pokazują, że nie każdy powinien mieć dostęp do internetu. Wielki plus za cierpliwość, zarówno dla ciebie, jak i dla znajomych, których historie również tutaj zostały opisane ;).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2012 o 9:47
jak wy trafiacie na takich ludzi?
OdpowiedzJestem przerażona pisownią tych ludzi (?). Wtórny analfabetyzm? Wyuczony analfabetyzm? Jeszcze dumni z siebie, jak Grycanki ze swej otyłości.
OdpowiedzW pewnych działach allegro nie wolno kupować. Sam bardzo dużo sprzedaje ale nie spotkałem się z takim buractwem jak w opisie. Działy telefony, samochody, ubrania omijaj z daleka bo tam jest najwięcej debili.
OdpowiedzKorzystam z eBaya, historie z Allegro na Piekielnych czytam ze szczęką na podłodze...
OdpowiedzOstatnie powaliło mnie na amen. Sporo zmawiam an allegro, głównie książki i przyznam się,ze chyba mam szczęście bo jak an razie tylko raz trafiłam na oszusta, właściwie oszustkę. Sprawę pewnie zgłoszę allegro tylko nie wiem czy warto iść na Policje o 20 zł. Kwestia, że oszukanych kupujących jest o wiele więcej sądząc po ostatnich negatywnych komentarzach.
OdpowiedzNr.3 mnie powalilo :)
Odpowiedz