Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witamy w Piekle! Dwa przysłowia przychodzą mi do głowy: "Co za dużo,…

Witamy w Piekle!

Dwa przysłowia przychodzą mi do głowy: "Co za dużo, to niezdrowo" oraz "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Tak, jak z pierwszym się zgodzę to z drugim, żeby było jeszcze co chwalić...

Studiuję w Holandii na uniwersytecie przyrodniczym, pod każdym możliwym względem nastawionym na słynny "zrównoważony rozwój". Jednym z elementów, na który kładziony jest bardzo duży nacisk, jest oszczędzanie energii. Wszędzie, gdzie tylko można, zamontowane są włączniki światła na fotokomórkę. Toalety są jednym z takich miejsc, jednak w tym przypadku koledzy architekci posunęli się troszeczkę za daleko.

Otóż światło w kabinach jest podłączone do centralnej fotokomórki tuż przy głównym wejściu do łazienki. A teraz wyobraźcie sobie, że wam jedzonko nie podpasowało i zostaliście przykuci do tronu na dłuższe posiedzenie zarządu... Nie dość, że rodzicie w bólach, to jeszcze po kilku radosnych minutach gaśnie światło. Ciemno, jak w (o ironio) d.pie i nie ma zmiłuj, bo fotokomórka jest za drzwiami. Jedyną opcją jest zabawa w sapera z zawiązanymi oczami i jednoczesne modlenie się, aby kogoś wezwała Matka Natura...

Chcieli dobrze, a wyszło - jak zwykle... Najgorszemu wrogowi nie życzę...

sustainability

by PiekielnieMlody
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
13 13

Piekielność tkwi w prostocie! Aż mi głupio, że się zaśmiałam ;)

Odpowiedz
avatar chenelly
16 18

No chyba, że ktoś sra "na Małysza"

Odpowiedz
avatar TegesMejones
17 21

W toaletach, szczególnie tych zupełnie bez okien, po wyłączeniu światła jest naprawdę ciemno, a już z całą pewnością na tyle, że książką/gazetą efektów rewolucji żołądkowej sobie nie uprzyjemnisz ;)

Odpowiedz
avatar Venefica
19 21

Ale po ciemku nie będziesz mieć pewności, że tyłek wytarty do czysta.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

chenelly, niestety w publicznych kiblach trzeba srać "na Małysza", jeśli się nie chce złapać grzyba lub innego cholerstwa

Odpowiedz
avatar mg1987
-2 6

Ktoś mógłby zarzucić jakimś artykułem o grzybicy dupy? Bo po komentarzu Eli1959 do głowy przyszła mi ta nazwa i nie powiem - uśmiałem się, ale wcześniej o czymś takim nie słyszałem.

Odpowiedz
avatar Fnord
7 7

Na dupie masz skórę a grzybica skóry już istnieje. W tych okolicach (szczególnie w fałdach...) częste są zakażenia drożdżakowe. Jak ma się zdrową skórę i nie ma się żadnych chorób sprzyjających infekcjom (np cukrzyca, otyłość) to można się wysmarowywać zarodnikami grzybów, drożdży, przetrwalnikami bakterii i niczego się nie złapie. Za to rozumiem, że większość ludzi nie chce siadać gołą dupą tam gdzie siedziała inna, obca goła dupa - bo tak.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 19

To nie wiecie, że do kibelka trzeba chodzi z komórką (telefonem)? Jak ktoś zgasi światło, to zawsze się ma własną latarkę. (a przy dłuższym posiedzeniu to i sudoku można rozwiązać ;) )

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Nie lubię sudoku, ale chodzę do kibelka z e-bookiem lub książką. Zgaśnięcie światła skutkuje przerwaniem lektury :D a to bywa nieprzyjemne.

Odpowiedz
avatar sasa666
0 0

Ona raczej robiła to na małysza:]

Odpowiedz
avatar teqkilla
16 16

Do Polski, na UJ konkretnie, też ta technologia dotarła :P Dziwne uczucie musieć machać rękami i przybierać głupie pozy jednocześnie nie schodząc z sedesu :D

Odpowiedz
avatar olkiolki
17 17

Przynajmniej masz tą komfortową sytuację, że może uda Ci się przyjąć taką pozycję, która wzruszy fotokomórkę. A wyobraź sobie autora, który, żeby wzruszyć ichnią, musi wybiec z kibelka, otworzyć drzwi wejściowe i z powrotem śmigać na tron ;-)

Odpowiedz
avatar Foka
3 3

Na Politechnice Wrocławskiej w jednym z budynków to samo. Tylko że, jak u autora, fotokomórka przy drzwiach. Ostatnio też zgasło mi światło i cóż... dyskomfort był :P

Odpowiedz
avatar zeebee
15 15

Jedz tyle co oni majonezu, to wyrobisz się w standardowym czasie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Albo i przed czasem, a światło świeci nadal i już mamy problem jak je zagospodarować.

Odpowiedz
avatar Salemone
0 2

Ej, akurat frytki z ich majonezem są genialne. Tak się przyzwyczaiłam, że z ketchupem już mi smakują mniej

Odpowiedz
avatar olkiolki
20 22

I to uczucie: nic nie widzę, czy wycisło mi oczy? A tak serio to historia na plus. A z komentarzy się usmiałam jak rzadko :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 23

szczyt głupoty: klatka schodowa z czujnikiem ruchu i... świetlówki energooszczędne. Jak to działa? Wchodzisz na klatkę, czujnik łapie ludzia i zapala światło na 10 - 15 sekund. Jeśli ludź dalej jest w zasięgu, to ponownie włącza. Efekt? Świetlówka za 11 - 20 zł wytrzymuje maksymalnie kilka miesięcy. I to się nazywa "ekologia i oszczędność" ;) :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

ten koment spokojnie moglby byc historia na glownej - piekny przyklad ludzkiego debilizmu :)

Odpowiedz
avatar Pytajnik
6 6

Potwierdzam, swietlowki padaja jak muchy. Duzo lepiej byloby wstawic zarowki LEDowe, najslabsze maja 1 Wat, nawet jakby palily sie caly czas pobor pradu bylby minimalny.

Odpowiedz
avatar yarpenzirgin
27 27

U mnie w pracy też tak jest. Pewnego dnia miałem problemy żołądkowe. Gdy podczas mocniejszego "przenia" zgasło światło, myślałem, że mi oczy pękły.

Odpowiedz
avatar olkiolki
11 11

Niom, w szkole rodzenia uczą, że jak się prze to trza zamykać oczy. Nie chodziłeś, nie wiesz. Alem dobra i wspanialomyslna, więc mówię na przyszłość ;-))

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Jak oczy pękły to posklejać na kropelkę i git!

Odpowiedz
avatar Cysioland
0 0

Weźcie partyzancko domontujcie jakiś zwierak do fotokomórki. Idziesz na dłuższe posiedzenie to zwierasz kabelki i nie zgaśnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

każdy (prawie) detektor ma elementy do konfiguracji - np. czasu świecenia. Można przestawić na czas maksymalny i częściowo problem rozwiązany ;)

Odpowiedz
avatar Naa
0 0

No przecież to oczywiste: trzeba dodać włączniki w kabinach i np. przy umywalkach (uruchamiane wciśnięciem albo jakimś czujnikiem - to już mniej ważne). Niewielka przeróbka instalacji, i będzie OK. Alternatywnie - dodać na ścianach i drzwiach elementy fotoluminescencyjne, czyli absorbujące i oddające światło - istnieją odpowiednie farby, okleiny, i to już w ogóle nie zużywa prądu, a starcza na lata, chociaż na początku tanie nie jest. Mam takie wrażenie, że ci, którym to przeszkadza, krepują się poruszyć oficjalnie nieelegancki temat, i stąd cały problem...

Odpowiedz
avatar Irena_Adler
-1 7

Bo oni wyznają zasadę, której idea wyraża się w innym powiedzeniu - dobry gospodarz do domu niesie:)

Odpowiedz
avatar narlix
-4 10

Faktycznie, problem dzieci głodujących i ludzi zabijających się w Afryce, handlu ludźmi i zmuszaniu do prostytucji w Azji, czy chocby 1/3 niedozywionych dzieci w Polsce, to przy Twoim problemie pikuś! Najgorszemu wrogowi nie życzyć!

Odpowiedz
avatar Salemone
-1 1

Hehe... Holendrzy mają to do siebie. Chyba w każdym miejscu publicznym, gdzie miałam okazje korzystać z toalety była fotokomórka.

Odpowiedz
avatar Iselin
8 8

W akademiku gdańskiej ASP jest dokładnie tak samo. Dziewczyny chodzą parami i jedna co chwile trzaska pajacyki, żeby drugiej było jasno :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Na tym przykładzie widać jak niektóre kobiety są postępowe w swoim myśleniu. Chodziły do ubikacji grupami, intuicyjnie wiedząc, że kiedyś nastąpi era fotokomórek w kiblach i trzeba się przygotować. Ćwiczyły taktykę!

Odpowiedz
avatar Atram
1 1

Na humanie w Olsztynie jest podobnie, idziesz z auli np dietera do kibelka za potrzebą to musisz brać latarkę. Zarówno jak, jak i moi koledzy mamy kieszonkowe latarki. Lepsze to niż załatwianie potrzeby po ciemku(kible są dosyć małe)

Odpowiedz
avatar jasama
3 3

To ja dodam jeszcze "nie życz drugiemu, co tobie niemiłe". Pracowałam w butiku w centrum handlowym. Korzystałam z toalety dla klientów. Zawsze się denerwowałam, bo kobiety tak długo siedziały w tych kabinach, aż stwierdziłam, że powinien być jakiś limit, gasnąć światło czy coś. Zawsze się spieszyłam, bo sama byłam na sklepie, musiałam na przerwę zamknąć, a jeszcze oprócz potrzeb w wc coś zjeść. Po remoncie zastosowali światła na fotokomórkę. I sama nieraz się na nie nacięłam. Przy dłuższych posiedzeniach światło gasło. Na szczęście nie było całkiem ciemno, panował półmrok, świeciła się jedna mała żaróweczka, ale jak korzystałam z kabiny najbardziej oddalonej od żarówki to modliłam się by ktoś zechciał skorzystać.

Odpowiedz
avatar naja
8 8

Pewna znana i duża firma produkująca osprzęt elektryczny (w tym również żarówki) miała idealnie pasujące do opisanej historii hasło reklamowe: "OSRAM - światło w ciemności"

Odpowiedz
avatar Kerowyn
3 3

Pracowałam kiedyś w centrum handlowym, w którym światło było tak skonstruowane, że jedna żarówka oświetlała i obie kabiny i całą resztę łazienki. Jak się trafiła taka oszczędna kobieta, co wychodząc z łazienki gasiła światło, to osoba korzystająca akurat z toalety załatwiała się całkowicie po ciemku. Za to w następnej pracy już było światło w toalecie na fotokomórkę i parę razy złapałam się na tym, że z przyzwyczajenia chciałam krzyczeć, żeby nie gasić światła. Ale by mi było głupio, gdyby akurat ktoś usłyszał.

Odpowiedz
avatar Tymbarkus
1 1

Też mi się tak zdarzyło na uczelni, nie temu, że fotokomórka, tylko ktoś po prostu zgasił światło. Żadnych okien, ciemno jak w dupie... i jeszcze się kibel przytkał. Cóż.

Odpowiedz
avatar plytkozerca
1 1

Rozumiem, że żarówki firmy OSRAM? XD

Odpowiedz
avatar elcede
2 2

To ja widziałem lepszy patent. W podstawówce w ubikacji przy sali gimnastycznej którąś mądry umieścił uchwyt na papier przed kabiną. Dobrze że w porę to zauważyłem.

Odpowiedz
avatar Shido
2 4

Siedzisz sobie na kibelku i nagle ciemno. I teraz zgasło światło czy ci oczy wywaliło z wysiłku ^^

Odpowiedz
avatar kamilus
1 1

Kino Helios Tczew - dokładnie to samo.

Odpowiedz
avatar misiak1983
-1 1

Wku#wiają mnie dzieciaki ze Szwecji, Norwegii, których ostatnio w Polsce dużo. Jak mi te blondwłose debilki w sklepie oglądają iPady, to wychodząc wszystko wyłączają na ekspozycji. No i muszę zmieniać tapetę, bo robią sobie debilne zdjęcia, które właśnie ustawiają na tapetę. Eurokomuchy z ich nową religią: ekologią.

Odpowiedz
avatar isia987
0 0

Identyczna sytuacja spotkała mnie w centrali firmy energetycznej w której pracuję. To był pierwszy dzień, nie wiedziałam o super oszczędzającym systemie i dokładnie pozamykałam drzwi, okna i telefonu brak. Wyszłam na macanego :P

Odpowiedz
Udostępnij