Pod koniec września byłam na urlopie.
Przyzwyczaiłam się już, że za każdym razem, gdy wyjeżdżam na urlop, po powrocie zastaję w skrzynce mailowej tonę wiadomości typu "Gdzie jest k*rwa mój towar?!", bo X % Allegrowiczów ignoruje wiadomość o urlopie widniejącą na górze każdej aukcji.
W tym roku pewna Allegrowiczka pobiła jednak wszelkie rekordy. Po powrocie przejrzałam korespondencję mailową. Znalazłam ok. 15 maili od jednej allegrowczki. Maile mniej więcej tej treści:
"Witam, chciałam się umówić na odbiór wylicytowanego towaru"
"Po raz kolejny proszę o info, gdzie i kiedy mogę odebrać towar."
"Będzie pani w końcu łaskawa odpisać?!"
"Tracę cierpliwość, to już mój kolejny mail, na który pani nie odpisuje!"
"Pani jest po prostu bezczelna, tydzień już nie mam żadnego kontaktu z panią!"
I jeszcze kilka z tym tonie, po czym:
"Pani ma nasr*ne w głowie, ale co się dziwić, po takich rodzicach?! Zgłaszam sprawę Allegro!"
Mama moja opowiedziała mi o pewnym zajściu, które miało miejsce w trakcie mojego wyjazdu.
Godziny popołudniowe, domofon dzwoni, pani mówi, że po towar z Allegro. Mama wpuściła ją na górę, by nie rozmawiać przez domofon. Gdy pani weszła na górę, mama wytłumaczyła grzecznie, że osoba odpowiedzialna za Allegro jest na urlopie, więc niestety towar nie zostanie wydany. Pani bardzo się oburzyła:
- Ale jak to, ja od tygodnia piszę maile, usiłuję się dodzwonić, umówić na odbiór, a ze strony tej pani totalna olewka! No jak to tak!
- Ale tłumaczę, że córka jest na urlopie, na pewno nie sprawdza poczty i nie odbiera telefonu.
- No ale to nie mogła pani przekazać informacji, że ja chcę towar odebrać?
- Ale przecież usiłuję pani wyjaśnić...
- Ale co mi tu pani będzie wyjaśniać, to jest żenada jakaś! Urlop czy nie urlop, ja mam mieć możliwość odbioru towaru!
- A jak sklep jest zamknięty z powodu urlopu to też pani uważa, że może w nim kupować?
- A co pani tu porównuje w ogóle, ja przyszłam po towar i chcę go odebrać! Pół miasta przejechałam!
- Przykro mi, nie pomogę pani, proszę skontaktować się z córką po 30 września!
- Nie! Ja chcę odebrać towar! - i uwaga! Zaczyna się wpychać do mieszkania.
Mama w krzyk, przyleciał ojciec, zaalarmowany odgłosami awantury. Oboje z mamą usiłowali kobiecisko uspokoić i wyprosić z mieszkania, ta jednak w kółko powtarzała: "Ja z pustymi rękami nie odejdę!". Mama pozornie już spokojna, poprosiła kobietę o chwilę cierpliwości. Poszła do kuchni, spakowała reklamówkę jedzenia, typu ryż, makaron, kiełbasa, chleb. Wręczyła reklamówkę kobiecie i pyta:
- Proszę! Teraz jest pani zadowolona? Nie odejdzie pani przecież pustymi rękami!
- Bezczelna! Nienormalna! Totalny syf! Co za chamstwo! - pani w końcu opuściła nasze skromne progi.
Napisałam do nerwuski maila z wyjaśnieniem, że byłam na urlopie, że informacja była na aukcji, przepraszam za brak kontaktu, jednocześnie wyrażając swoją dezaprobatę wobec zachowania allegrowiczki. Poinformowałam, że towar jest ciągle dostępny i czeka na odbiór.
Odpowiedź:
"Pani chyba żartuje, ja do tej patologii na pewno nie wrócę, MOŻE mi pani wysłać towar na swój koszt!"
Looool...
Allegro
Świetnie to twoja mama rozegrała! Pewnie mina kupującej była ciekawa :) A na marginesie, dostałaś negatywa?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 21:26
Trzeba być chamem albo idiotą żeby wystawiać aukcje z kup teraz albo zakończeniem licytacji na czas, jak się jest na urlopie i nie ma się zamiaru sprzedać.
OdpowiedzNo może nie chamem i idiotą ,ale też nie rozumiem po co wystawiać skoro planuje się urlop.
OdpowiedzDokładnie
OdpowiedzLol, a kto powiedział, że nie miałam zamiaru sprzedać towaru? Gdybym nie miała zamiaru go sprzedać to bym go nie wystawiała. Wystawiam kilkadziesiąt aukcji dziennie, to jest moja praca, więc gdybym miała tego nie robić oznaczałoby to de facto urlop dwa razy dłuższy niż sam wyjazd, czyli byłabym 100% więcej niż z powodu samego urlopu. Idiotą to trzeba być, aby nie zauważyć nagłówka na górze aukcji informującego o urlopie sprzedawcy lub nie rozumieć zawartego w nim sformułowania "wysyłka może się opóźnić".
Odpowiedzracja!
Odpowiedz@bloodcarver - trzeba być idiotą i chamem by widząc napis "Sprzedający jest na urlopie", ustawiony wcześniej już na Allegro (minimum tydzień przed się da) wykłócać się o wysyłkę. Po to jest ta opcja. A niestety - wystawienie 500-1000 aukcji to są duże koszty i kończenie ich tylko na okres urlopu to topienie pieniędzy w błocie.
OdpowiedzTrzeba być kretynem żeby nie rozumieć zasad jakimi rządzi się sprzedaż internetowa. Ale nawet jak nie ogarniasz, bloodcarver, to powiedz: jak jakiś sklep zamyka się na tydzień bo właściciel idzie na urlop, i przez okno cały czas widać zawartość sklepu, może nawet jakąś wystawkę - to też jest ze strony właściciela chamstwo i idiotyzm że śmiał na czas urlopu nie sprzątnąć wystawy i nie kusić klientów??
Odpowiedzwidziałam niezły patent kiedyś - taki właśnie 'masowy sprzedający' na czas urlopu zmieniał wszystkie ceny na 99999 pln. :D. Po urlopie ceny wracały do normy ;)
OdpowiedzMoże warto przy okazji ustawić out of office na mailu ? Nie wiem czy każdy ma taką opcję, ale gmail np ma. Oszczędzi Ci to takich sytuacji. Kobieta otrzyma automatycznego maila z odpowiedzią i może nie będzie taka natarczywa.
OdpowiedzInformacja informacją, ale skoro planujesz urlop to może prościej byłoby nie wystawiać w tym czasie aukcji?
OdpowiedzCo to był za problem, żeby odwołać wszystkie aukcje i pojechać na urlop ? Tylko się to prosi o takie właśnie sytuacje...
Odpowiedzbo wystawianie nie jest za darmo, a informacja o urlopie powinna nie prowokowac takich sytuacji
Odpowiedzwystawienie to groszowe sprawy, więc strata znikoma, a tak to przynajmniej brak kłopotów i osób takich jak z tej historii...
OdpowiedzOdpowiadając na komentarze sugerujące, że jestem debilką, idiotką, chamką itd - prowadzę sklep na Allegro, wystawiam jednocześnie 300-500 aukcji. Zakładając, że powinnam dać każdemu Allegrowiczowi regulaminowy czas na dokończenie transakcji wszystkie aukcje powinnam zakończyć 7 dni przed urlopem, a ok.50% klientów nie wyrabia się z wpłatą w tym terminie. Nie widzę powodu, dla którego miałabym nie oferować swojego towaru w czasie urlopu - po to jest taka opcja na Allegro, aby każdy sprzedawca mógł ten urlop wziąć, a klient zdecydować czy kupuje i poczeka z dokończeniem transakcji czy rezygnuje i kupuje gdzie indziej. Logika kończenia wszystkich aukcji przed urlopem jest analogiczna do zwalniania się z pracy przed wyjazdem na wakacje. Większość sprzedawców na Allegro korzysta z opcji urlopu, licząc zapewne na to, że osoba po drugiej stronie kabla jest na tyle ogarnięta, aby umieć przeczytać dwa zdania ze zrozumieniem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 22:24
Bzdura i to wielka. Wystarczyło zamknąć aukcje kilka dni wcześniej i albo ''skrócić'' urlop(w sensie pojechać na te 3 dni krócej) albo go wydłużyć. Nagłówek allegro wyraźnie mówi, że sprzedający ''MOŻE OBSŁUŻYĆ DOPIERO PO POWROCIE'', co nie jest jednoznaczne. Ja nie mówię, że klientka nie była piekielna bo była i to bardzo. Tyle tylko, że sama się o taką sytuację prosiłaś. ''Chytry dwa razy traci.''
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 22:28
Zakładając, że zakończyłabym WSZYSTKIE aukcje na 3 dni przed urlopem, jestem pewna, że do czasu wyjazdu otrzymałabym jakieś 10% wpłat za sprzedane 3 dni przed urlopem przedmioty, a cała reszta klientów miałaby do mnie pretensje, że zapłaciła i towaru nie ma, nawet gdybym każdemu z osobna wysłała info o wyjeździe i konieczności wpłaty w ciągu trzech dni.
OdpowiedzMoment, czemu macie pretensje do autorki? Jest informacja o urlopie? Jest. A jak nie pasuje, to szuka się innej aukcji.
OdpowiedzZatrudnij ludzia skoro taki ważny (ważniejszy, chyba, od klienta) biznes prowadzisz. Chytra dwa razy traci, jak ktoś napisał.
Odpowiedz@Paulanerrr, do pracy też chodzisz, bo jesteś chytry? Co za k*rwa idiotyzm... Żeby zatrudnić pracownika trzeba mieć najpierw zyski na to pozwalające, a żeby te zyski mieć trzeba się narobić i zacisnąć pasa. Jeżeli Ty chęć zarobku i utrzymania się nazywasz chytrością to niestety nie znasz znaczenia tego słowa i twój argument jest inwalidą.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2012 o 11:18
Z tym zakańczaniem aukcji to nie do końca takie proste, jak się nie którym wydaje. Ja np. prowadzę sprzedaż na allegro - konto firmowe. W tym momencie mam trochę ponad 5 tys przedmiotów. Jako, że jest to konto firmowe przedmioty są wystawione na 30 dni i po zakończeniu aukcji każda wznawia się automatycznie. O ile zakończenie wszystkich aukcji to nie byłby problem, to wyobrażacie sobie później wystawianie ponowie 5 tys przedmiotów. Nawet jeżeli nic nie zmieniałabym w opisie, to klikać 5 tys razy wystaw ponownie itd, to byłaby masakra. Poza tym, ja każdy urlop zaznaczam na allegro i wisi sobie info nad każdą aukcją. Co prawda, też klienci dzwonili w sprawie aukcji, ale po wytłumaczeniu, że informacja pisze i na stronie "o mnie" i nad aukcją jakoś przyjmowali to do wiadomości :)
OdpowiedzNie mów, że nie używasz żadnego menadżera sprzedaży przy takich ilościach ;D, chociaż odkąd obowiązkowe są pola dodatkowe to i tak wystawianie sporo czasu zajmuje...
OdpowiedzZ jednej strony - owszem, Digi moglaby nie prowadzic aukcji w sytuacji kiedy wie,ze wyjedza. Aaaaaaaaale - twierdzi,ze zaznacza w kazdej aukcji, ze jej nie bedzie wtedy i wtedy. Zatem jezeli ktos decyduje sie na zakup towaru, przy ktorym widnieje adnotacja o opoznionej wysylce, to ja ne rozumiem o co chodzi. To tak, jakby nie przeczytac instrukcji i dziwic sie,ze sprzet nie dziala... Chyba azdy ma mozg, moze uzywac, wiec jezeli ktos licytuje aukcje, o ktorej wie, ze sprzdajacy wyjechal, znaczy, ze zgadza sie zaczekac na jego powrot. Zatem wszystko sprowadza sie do tego,ze niektorzy nie czytaja tresci ogloszenia o sprzedazy. Proste.
OdpowiedzJak widzisz, jest to jednak dla większości bardzo skomplikowane :(
OdpowiedzRównież się z tym zgadzam. Rozumiem, że osoba, która sporadycznie wystawia produkty, może zrobić tak - zakończy sprzedaż i pojedzie na urlop. Nie wyobrażam sobie jednak, aby robił to sprzedawca, który allegro traktuje jako źródło dochodu i wystawia produkty masowo. Jeżeli ktoś nie potrafi czytać, jego problem - to duży napis, trudno go przegapić, z pewnością nie jest maczkiem pod aukcją.
OdpowiedzBo ludziom się nie chce czytać. Fajne obrazki to kupuję.
OdpowiedzNie chce się, albo nie rozumieją co czytają. Analfabetyzm wtórny się szerzy.
Odpowiedz(na melodię "He's a Jolly Good Fellow":) Bo ludzie to są debile, Bo ludzie to są debile, Bo ludzie to są debi-leeeeee... - nie zmieni tego nic! Po to jest opcja "urlop" na Allegro żeby z niej korzystać. Pretensje o ten urlop to jak iść do zamkniętego sklepu i mimo wywieszonej tabliczki "urlop - wracam 30ego" uparcie się dobijać i wrzeszczeć że to skandal, ot tak sobie bez powodu sklep zamykać! Jest też pewien bardzo pozytywno/negatywny efekt tej historii. Mianowicie - po komentarzach widać ile ludzi tutaj to ci sławni kretyni z Allegro, już nieraz w historiach opisywani...
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2012 o 11:15
Czytając komentarze do tej historii pomyślałam dokładnie to, co napisałaś w ostatnim akapicie. Sama wielokrotnie kupowałam na aukcjach z adnotacją o urlopie i nigdy nie było żadnych problemów. Wystarczy czytać i myśleć. Jak się nie chce lub nie może czekać na towar tyle, ile zaznaczono w opisie aukcji to kupuje się gdzie indziej i po kłopocie ;]
OdpowiedzJa nie wiem czy niektórzy z komentujących są na prawdę tacy głupi, przez swoją roszczeniową postawę, czy wam za to płacą? Autorka chyba ma prawo do jasnej ciasnej wyjechać na kilka dni, a nie ciągle wpatrywać się w komputer czy aby jaśnie państwo nie zaszczycili jej kupnem któregoś z wystawionych przedmiotów. Tak jak oliwa powiedział, to jak z urlopem w sklepie, też będziecie się drzeć, że mógł wystawkę zdjąć? A można najlepiej ogołocić cały sklep i pozostawić na półkach jeno kurz?
OdpowiedzLol pywned
Odpowiedz