"Polacy nie gęsi i swój język mają" jak mawiał poeta. Żeby jeszcze wiedzieli jak go używać. Ale do rzeczy:
Siedzę u fryzjera, już "w trakcie zabiegu", do gabinetu wchodzi pani. Po 50-tce, wymalowana jakby się z cyrku urwała, korale na szyi, zamiast brwi narysowane kreski (swoją drogą nie rozumiem tego - po co wyrywać brwi i je rysować?). Ogólnie na pewno znacie ten typ, pani sprawiała wrażenie jakoby z utęsknieniem czekała na zimę, bo do tego wyglądu brakowało jej chyba tylko futra. Wychodzi druga fryzjerka, usadza panią na fotelu obok i zaczyna się rozmowa, ja oczywiście się przysłuchuję.
[F] - fryzjerka, [K] - klientka
[F]: Co robimy?
[K]: Pani mi zrobi fisting.
[F]: Słucham?
[K]: Fisting chciałam.
[F]: Przepraszam, co?
[K]: No fisting, nie rozumie pani po angielsku?
Ja w tym momencie parsknąłem śmiechem (co mogło się źle dla mojej fryzury skończyć bo mi maszynka prawie przez środek głowy przejechała), pani chyba załapała, że coś jest nie tak, zaczęła się rozglądać po blacie przed nią. Znalazła jakiś lakier, podaje fryzjerce pokazując palcem na napis i mówi "o, właśnie to". Zerknąłem na pokazywane tajemnicze słowo, a tam STYLING.
Fryzjer
Na Twoim miejscu nie wytrzymałbym i zapytał się tej kobiety, czy jej się przypadkiem usługi nie pomyliły :D
OdpowiedzSłowa raczej nie wymyśliła więc skądś musi je znać.
Odpowiedz- Pani mi zrobi fisting. - Zapraszam na zaplecze/do łazienki. Umarłabym chyba ze śmiechu będąc na miejscu. :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2012 o 13:43
Cd Rozmowy -Jaką pani wersję fistingu preferuje?Płytką czy głęboką?I z której strony pani woli,z przodu czy od tyłu? -Chciałabym z dwóch stron naraz ,nie po to przecież przyszłam i nie za to płacę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2012 o 21:22
Zastanawiam się skąd tak elegancka dama zna tak "brzydkie" słowa :)
OdpowiedzAni ona elegancka, ani słowa brzydkie... ot kretynka zwykła. Fryzjerka powinna powiedzieć że do fistingu to inaczej fotel musi ustawić.
OdpowiedzCiekawe czy kobieta sprawdziła jaką usługę sobie zamówiła? :) A propos, wiecie, że Rej napisał troszkę inne słowa, niż zacytowane na początku historii? "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają! " "Gęsi" to nie rzeczownik, a przymiotnik (jaki? gęsi, kaczy, kurzy). I nie Polacy są przyrównani do gęsi, a ich język. Jest to też wyjaśnione tutaj: http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=55
Odpowiedzo matko, dziękuję, aż mnie świerzbiło jak tylko to zobaczyłam,żeby poprawiać :) Podziwiam elegancki i dyplomatyczny styl Twojego komentarza, rzadko się to widuje w internecie :)
OdpowiedzJa na miejscu tej fryzjerki zapytałabym, czy robi to z własnej nieprzymuszonej woli :) Pewnie zaskoczona by była :))
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2012 o 16:19
Poległam zupełnie. Nie wiem jak autorka wysiedziała do końca nie zwijając się ze śmiechu, mnie już kilka minut trzyma, a co dopiero być tam na miejscu :)
OdpowiedzAutor jest facetem ;p
OdpowiedzUps, sorki :) Nie wiem czemu, ale jakoś tak założyłam, że to kobiety częściej chodzą do fryzjera :)
OdpowiedzFryzjerka mogła zapytać czy woli fisting analny czy waginalny ;)
OdpowiedzNie no takie opowieści przy przeziębieniu... osmarkałem monitor :D
OdpowiedzTo podziękuj, w końcu lepiej ci oddychać, prawda? ;-D
Odpowiedzteż nie rozumiem po co wyrywać brwi a później je malować x]
OdpowiedzZwykle to logika takich starszych babć. Ale niekoniecznie, młode dziewczyny z czarnymi, wyłącznie kredkowymi brwiami też bywają... Straszne:)
OdpowiedzTeż nie pojmuję, a podobno jestem kobietą ;P Wyregulować to jeszcze, jak coś zarasta a się tego nie chce w tym miejscu.
Odpowiedzponieważ albo szybciej jest narysować brwi codziennie rano lub co jakiś czas je regulować a jeśli nie to ja też nie wiem
OdpowiedzTak to jest jak ktoś, coś spieprzy przy regulowaniu brwi. Bo jak chcesz je odpowiednio wyregulować to czasem trzeba to zrobić 'fazowo', tzn wyrwać to co można wyskubać, poczekać aż trochę odrosną i wyregulować do pożądanego kształtu. Jak ktoś wyskubie sobie od razu całe brwi to potem nie pozostaje mu nic innego jak tylko zamalować je henną. (;
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 16:46
kiedyś była na to moda... a teraz skoro brwi nie rosną to malują dalej.. :) u mnie na osiedlu pracuje kasjerka pod 60 podchodząca, co to ma takie kreseczki. Wygląda to o tyle bardziej komicznie, że kobieta ta ma nad lewym okiem takiego bąbla (nie wiem jak to nazwać, niektórzy takie mają i już) no i ta lewa brew przechodzi idealnie przez jego środek :]
Odpowiedza trzeba bylo pani przetlumaczyc albo po prostu po chamsku głośno powiedziec" szanowna pani tu wlosy strzygą a nie reke do d... wkładają!!! a swoja droga trzeba bylo tez zapytac jakie strony internetowe pani ogląda?
OdpowiedzWiesz, niektórzy mają klasę.
OdpowiedzNo proszę, Internet a uczy... aż sobie odwiedziłam ciocię wikipedię i sprawdziłam, jak funkcjonuję pięść w odniesieniu seksualnym i jakoś tak mi się niedobrze zrobiło... :D
OdpowiedzO rany....teraz oplułam monitor ze śmiechu. Tak to jest jak używa się obcych słów nie znając ich znaczenia. Hm...dobrze, ze nie poprosiła o pissing^^
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 22:25
CI tez nie znali angielskiego:D http://www.youtube.com/watch?v=tDCb44O6Euo
OdpowiedzAni to śmieszne ani zabawne... Po pierwsze nie każda kobieta depiluje brwi, niekórym po prostu wypadają (albo od agresywnego leczenia albo w związku ze zmianami hormonalnymi) i ciężko "dokleić" sztuczne. to by dopiero było zabawne, prawda? A juz nabijaniem się z nieznajomości języka osoby w wieku raczej nie gimnazjalnym pokazałaś autorko swoją malutkość. Swoją drogą nie wiem dlaczego ta historia jest na głównej.
OdpowiedzWidac ze ktos nie umie czytac ze zrozumieniem. Autor ma pelne prawo nabijac sie ze starszej pani gdyz to ona jako pierwsza probowala pokazac swoja 'wyzszosc' nad fryzjerka poslugujac sie slowem ktorego znaczenia sama nie zna. Troche wiecej dokladnosci przy czytamiu tekstow polecam.
Odpowiedzbuahha padłem, swietne :)
Odpowiedz