Mam europejską specjalizację z urologii (certyfikat EBU). Historia będzie o piekielnym urologicznym pacjencie.
W moim szpitalu jest pododdział urologii (jest tylko dwóch urologów). Pracujemy na chirurgii i na tym oddziale leczymy pacjentów urologicznych.
Około godzinny 22 zostaję wezwany na SOR, pacjent uskarża się na ból jądra. Na moją prośbę, pacjenta przeniesiono do osobnej sali (jedna z trzech urazówek), gdyż dla niego sytuacja ta może być krępująca. Zebrałem wywiad i zamierzałem przystąpić do badań najpierw chciałem uprzedzić pacjenta o ich przebiegu.
[Ja] - Podejrzewam, skręt jądra. Najpierw je zbadam, a później zrobię USG w celu potwierdzenia diagnozy. Jądro najprawdopodobniej da się uratować.
[P]acjent - Ty pie**olny pedale, po jajach chcesz mnie macać cwelu je**ny?
[Ja] – Rozumiem, że jest to krępująca dla Pana kwestia, ale bez badania nie mogę potwierdzić diagnozy.
[P] – Spi**dalaj gejuchu. Wypisuje się na własne żądanie.
Pouczyłem pacjenta o ryzyku itd., mimo to się wypisał. Rzuciłem mu na odchodne.
[Ja] - I tak się spotkamy.
Nie myliłem się. Godzina 4 rano, kolejne wezwanie na SOR (od obsady karetki dowiedziałem się, że pacjent błagał o zawiezienie do innego szpitala, ale niestety tylko my w okolicy mamy urologię). Zgadniecie do kogo? Tak do piekielnego pacjenta. Tym razem leżał na łóżku oddzielonym tylko parawanem od innych pacjentów (koniec uprzejmości). Rozpocząłem z nim rozmowę.
[Ja] – Znowu się spotykamy.
[P] – Wy**erdalaj.
[Ja] – Grzeczniej proszę. Teraz przystąpię do badań, o których wspomniałem panu wcześniej.
Wykonałem badania, diagnoza się potwierdziła, niestety bohater tej historii stracił jądro, gdyby wcześniej dał się zbadać, prawdopodobnie zachował by je.
Jestem świadomy, że pacjenci urologiczny powinni być traktowani z ogromnym wyczuciem. Niestety niektórych badań nie da się uniknąć. Ale czy to powód by obrażać lekarza i narażać własne zdrowie a może nawet życie?
służba_zdrowia
Sorry Winnetou - badanie genitaliów faceta to takie samo badanie, jak badanie ginekologiczne kobiety. Nie wydaje mi się, żeby z tego względu facetowi należała się większa delikatność niż kobiecie a analogicznych warunkach. A ginekolodzy potrafią być grubiańscy.
OdpowiedzMoim zdaniem, każde krępujące pacjenta badanie powinno być wykonane w sposób możliwie najdelikatniejszy.
OdpowiedzZgadzam się z katem, badanie to badanie i jak trzeba zrobić to moim zdaniem skrępowanie i uprzedzenia trzeba odłożyć na bok.
OdpowiedzTo samo pomyślałam. Szkoda, że z mężczyzną z problemami urologicznymi lekarze obchodzą się jak, nomen omen, z jajkiem, a prywatność kobiety zazwyczaj nikogo nie interesuje.
OdpowiedzJako urolog badam pacjentów obu płci. Dokładam wszelkich starań, aby nie odczuwali oni, żadnego dyskomfortu. Wszystko zależy od podejścia lekarza i pacjenta.
OdpowiedzTo fakt, ginekolodzy często mają wyczucie i delikatność rzeźników, ale póki dobrze leczą, nikt nie narzeka. Urolog delikatnie poprosi o poddanie się badaniu - klękajcie narody. Potem płacz i zgrzytanie zębami. Niech no jeszcze ktoś nazwie kobiety słabszą płcią ;)
OdpowiedzKoszt zwyzywania lekarza od pedałów, bo masz coś z jajami = jedno jądro...
OdpowiedzIdiotyzm pacjenta - bezcenny.
OdpowiedzNasunęło mi się pytanie, czy w ogóle powinno się leczyć osoby chamskie i wulgarne? Minusujcie ile wlezie, powiewa mi to.
OdpowiedzCoś słabiutki ten trolling...
OdpowiedzA jakie znaczenie ma fakt, że masz "europejską specjalizację z urologii (certyfikat EBU)"? Chwalisz się?
OdpowiedzChce pokazać, że jest wykwalifikowanym lekarzem, a nie jakimś tam "gejuchem" na praktykach.
OdpowiedzJak się zaczął bulwersować i wyzywać trzeba mu było powiedzieć: "Proszę mi wierzyć że gdybym nie musiał nie dotknąłbym Pana nawet kijem":)
OdpowiedzNo cóż... Facet sam siebie zrobił w..."jajo".
OdpowiedzFakt posiadania jednego jądra w niczym nie przeszkadza , mnie np delikatnie znosi w prawo jeżeli rozumiecie o co mi chodzi ;D. Urolodzy to lekarze których szanuję najbardziej !
OdpowiedzTaki dowcip mi się przypomniał: Przychodzi facet do urologa, wyciąga "interes" i kładzie go na stole. Lekarz pyta: - Boli? - Nie. - Coś się stało? - Nie. - No to co, do cholery? - Fajny, nie? :)
OdpowiedzMożecie mnie minusować, ale to święta prawda. Faceci i to Wasze potwierdzanie męskości. Ja nie wiem, każdy kwili w strachu przed takimi "pedalskimi" sprawami, jak macanie przez innego gościa. KAŻDA dbająca o siebie kobieta chodzi do ginekologa raz na pół roku, a jeśli bierze tabletki, to co 3 miesiące! Nie robimy z tego krzyku, o zdrowie się dba. Natomiast Wy idziecie jak już macie sprzęt w takim stanie, że do zabiegu, albo wycięcia. Najlepiej mieć gdzieś, a taki lekarz zapewne już się takich syfów w życiu naoglądał, że nasza sprawa dla niego to codzienność, więc skrępowanie na bok :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2012 o 20:02
Raz na pół roku? Raz na rok cytologia, usg piersi i starczy (chyba, że się chorym jest) A co do facetów to się po części zgadzam. Ciągle pokutuje przekonanie, że 'prawdziwy facet' nie chodzi do lekarza (póki nie jest tragicznie), z kosmetyków zna tylko mydło itp. Trzeba znać umiar i w sprawach zdrowia nie patrzeć przez pryzmat wstydu (ale nie poniewierania), bo 'pedałem' to nazwie takiego faceta jedynie ktoś pokroju Pana z historii.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2012 o 22:00
Doktorek1, było mu obydwa obciąć :) Już ani razy by sobie nie por...ał :) nauczka do końca życia i ku przestrodze :)
OdpowiedzJeśli ty "ru**asz" jądrami, to nie zazdroszczę wielkości przystosowanego do tego narządu.
Odpowiedz"jeśli ty 'ru**asz jądrami" xD
Odpowiedzdoktorek1 jedno pytanko;Dlaczego poczuwasz się do jakichkolwiek rozważań owego przypadku,przecież to czysty idiotyzm.Człowiek wieziony na urologię powinien(i wydaje mi się że 99,99999%)zdawać sobie sprawę w związku z czym i na jaki oddział jedzie.Facet stracił jądro(szkoda że tylko jedno)na własne żądanie,tylko i wyłacznie z racji kozaczenia i własnego debilizmu - masz sobie coś do zarzucenia?Myślę że nawet nie powinieneś!Co więcej sądzę że gdybyś odezwał się słowami typu"albo dasz się zbadać albo stracisz jaja"szybciej trafiłoby to do bezmózga który zapewne wiedział i tak co to jest urologia.Czy plus za historię?Może jedynie za jej zakończenie,debili mi nie żal w żadnej mierze.
OdpowiedzMoże pan się po prostu bał, że skrycie może mu się takie badanie spodobać za bardzo...
OdpowiedzUrolodzy to porządni goście
OdpowiedzA ja bym za chamstwo uje*ał drugie jajo, co by się delikwent nie-daj-boże nie rozmnożył i nie skalał ziemi podobnym sobie osobnikiem... >:]
OdpowiedzNiestety, nie zgodne z prawem.
Odpowiedz