Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z czasów moich studiów - czyli wcale nie taka dawna ;)…

Historia z czasów moich studiów - czyli wcale nie taka dawna ;)

Jak część studentów i ja udzielałam korepetycji - wiadomo, student też człowiek, gotówki potrzebuje. W ciągu mojej kariery spotkałam wiele "kwiatków", więc podzielę się nimi, a co.

Ponieważ mieszkałam w pokoju 3-osobowym w akademiku, nie miałam możliwości udzielania lekcji u siebie, więc siłą rzeczy jeździłam do uczniów. Choć zdarzały się sytuacje, gdy chcąc nie chcąc przyjmowałam uczniów w pokoju.

Pewnego dnia zadzwonił do mnie telefon, słyszę jakaś [K]obieta:
[K] Dzień dobry pani Babo, ja w sprawie mojej Malwinki. Ostatnio bardzo się pogorszyła w nauce, chciałabym z panią na ten temat porozmawiać. Czy jest taka możliwość?

Zupełnie nie wiedziałam, o kogo może chodzić, nigdy nie miałam takiej uczennicy. Ale skoro i imię i telefon babka ma mój, więc mowy o pomyłce nie ma.
[j] Oczywiście, jeżeli tylko sobie pani życzy. - nic innego mi nie przyszło do głowy.
[K] Dobrze, to dziś przyjdę z córką na zajęcia. Może pani mi przypomnieć adres?
[j] Piekielna XX, do zobaczenia.

Po jakiś 30 minutach znów do mnie dzwoni ten numer.
[K] Pani Babo, jesteśmy pod tym adresem, ale tu jakiś akademik jest, córka mówi, że to na pewno nie tu, ale adres taki jak pani podała! - słyszę wyraźnie zdenerwowany głos.
[j] Tak proszę pani, to akademik, w którym mieszkam, więc mowy o pomyłce nie ma.
Kobiecie chyba coś zaskoczyło, bo szybko się pożegnała, ale zdołałam usłyszeć, że zaczęła krzyczeć na córkę.

Co się okazało? Podobno młoda jeździła do mnie przez ostatnie pół roku, pieniądze wydając na rozrywki. Wpadła, gdy matka chciała koniecznie ze mną porozmawiać. Kobieta jeszcze raz do mnie zadzwoniła bardzo przepraszając.

korki

by wredne_babsko
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
6 16

Z tego co piszesz nie do końca jest jasne, skąd babsko miało twój numer i znało twoje nazwisko. Może dzwoniła do ciebie kiedyś i umówiła córkę na korki? A stąd wynika, że Kwiatek nawet pierwszej lekcji nie zdążył zaliczyć. Wypas!

Odpowiedz
avatar Nyanyan
20 20

Może po prostu Kwiatek miał sam się skontaktować i wszystko załatwić z nauczycielką, a mamie podała jej dane jedynie dla "świętego spokoju".

Odpowiedz
avatar gateway
10 12

Czego jak czego, ale sprytu dziewczynie nie można odmówić. Teraz jej się to podobało - nie trzeba się było dodatkowo uczyć, kaska sama wpadała do kieszeni... Ale jestem jakoś dziwnie pewna, że kiedyś, jak ją już życie skopie po tyłku, to sama pomyśli "Boże, jaka ja głupia byłam, że się nie uczyłam...".

Odpowiedz
avatar Jorn
8 8

Po pierwsze, nie było to zbyt sprytne, bo prędzej czy później by się i tak wydało. Po drugie, gdy życie ją skopie po tyłku, nie będzie żałować, że się nie uczyła, tylko wynajdzie sto tysięcy „dowodów” na to, że życie jest niesprawiedliwe i trzy tysiące dwustu dwunastu „winnych” takiej sytuacji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2012 o 13:53

avatar nietakazla
15 15

Sprytna bylaby, gdyby brala kase na korki, nie chodzila na nie, ale sama sie uczyla na wlasna reke na tyle, zeby stopien czy dwa sie podniesc z danego przedmiotu- o wtedy to bylaby sprytna.

Odpowiedz
avatar orma_norma
-1 5

Znam takie sytuacje, ponieważ mój tato jest nauczycielem i też udziela korepetycji. Wiele razy spotykał takich, co niby chodzili ale okłamywali rodziców. Z takimi od razu się rozprawiał, kontakt do rodziców i po krzyku. A na przyszłość radzę: jeśli ktoś jest chętny na korki to najpierw rozmawiaj z rodzicami a później z delikwentem :)

Odpowiedz
avatar Globus
-1 3

Z ciebie to jednak wredne babsko (żart) dziewczynie w potrzebie nie pomóc, ona kasę na zabawę wyłudzała, a ty jej nie pomogłaś. Plus za historię.

Odpowiedz
avatar pannamigotka
6 6

Historia dobra, ale i tak najbardziej mnie rozwaliło "Dzień dobry pani Babo" :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Ja na przewodnika po Czechach i Niemczech mówić musiałam "Panie chamie".

Odpowiedz
avatar Chorus
6 6

Przynajmniej Pani Mama mądra kobieta, przeprosiła.

Odpowiedz
Udostępnij