Wezwanie które przebiło - jak na razie - wszystko, co widziałam.
Karetka, środek nocy (jakżeby inaczej).
Jedziemy do silnej duszności, kobieta 35 lat. Wezwanie rozpaczliwe, krzyki "pospieszcie się", "ona umiera". Lecimy oczywiście na gwizdkach, bokiem biorąc zakręty.
Wpadamy do mieszkania, wita nas flegmatyczny facecik koło czterdziestki, prowadzi do pokoju, gdzie na krześle siedzi babka i zawzięcie czyści nos (efekty dźwiękowe a'la "zły słoń").
J: Gdzie pacjentka?
Babka z krzesełka (przez nos): To ja
J: ???
Ratownik z tyłu: To żart? Wzywali państwo do duszności.
B: Bo jak oddycham przez nos, to mi duszno.
J (nadal nie wierząc): To proszę oddychać ustami...
B: Nie umiem! Nie mogę spać!
J: I to jest powód, dla którego wzywali państwo pogotowie?
B: Ja się duszę!
J: Widzę, że pani nigdy nawet nie widziała osoby, która się dusi...
Ale żarty żartami, a zbadać babę trzeba, mimo, że na pierwszy rzut oka widać, że nic jej nie jest. Parametry dobre, w badaniu nic kompletnie, nie licząc oczywiście kataru.
J: Przykro mi, jest pani zdrowa :)
B: Ale nie mogę oddychać przez nos!
J: Trudno. Taka choroba. Musi pani iść do apteki i kupić sobie coś na katar.
B: JA? Wy mi coś dajcie!
J: Niestety, mamy tylko leki na zatrzymanie krążenia, na obrzęk płuc, na zawał... Na katar nie wzięliśmy.
B: To mi przywieźcie!
J: Pani chyba żartuje.
B: To zabierzecie mojego męża do apteki! Radek, ubieraj się!
J: Ja mam lepszy pomysł. Pan Radek sam pójdzie do apteki. Chłopaki, wracamy. Koniec tego.
Gdy wychodziliśmy, dobiegały nas jeszcze okrzyki "Ja was do sądu podam! Pogotowie ma pomagać! Ja się duszę!". Całkiem głośne jak na duszącą się osobę...
erka
Ludzie to jednak mają fantazję :)
Odpowiedzże takim to głupio nie jest..
OdpowiedzMhm, a jak mi się skończą podpaski to też mogę po karetkę dzwonić? W końcu krwawienie...
OdpowiedzRządzisz :D A swoją drogą, to rzeczywiście niedługo ludzie będą wzywać pogotowie do skaleczenia kartką papieru...
OdpowiedzKobalamina...oplułam herbatą białą koszulkę, dzięki!;)
Odpowiedza ja nie używam podpasek, czy może mi erka przywieźć tamponiki?
Odpowiedzjeśli ktoś nie rozumie sarkazmu to ma problem oj duży
OdpowiedzTakiej ilości plusów przy komentarzu nie widziałam jeszcze. ^^
OdpowiedzEch... no i się wydało, że czytam piekielnych w Pracy :/ Idę po szmatkę.
OdpowiedzŻeby to tylko krwawienie. Kawałki tkanek się odrywają! Pogotowie niezbędne!
OdpowiedzBabsko kłamie w żywe oczy, bo nic jej za to nie grozi. Niech mnie ktoś obudzi...
OdpowiedzChyba opłaty za nieusprawiedliwione wezwanie karetki nie były takim głupim pomysłem... W sumie warto by ten pomysł ponownie wprowadzić w życie, ale na nowych zasadach - łagodniejszych, gdy widać, że wezwanie było z troski, a ostrych aż do bólu, gdy ktoś sobie takie właśnie "popisy" urządza.
OdpowiedzWtedy niektóre uzasadnione przypadki byłyby uważane za nieuzasadnione, byle parę groszy zarobić.
OdpowiedzTeż jestem za tym by dowalać i to ostro!Jak zapłaci z 200 złotych z renciny to przejrzy na gały.Niema co się szczypać.
Odpowiedz@Sasza - to w takiej sytuacji masz możliwość zaskarżenia tudzież sprawy w sądzie, gdzie taki nieuzasadniony-uzasadniony przypadek byłby sprawdzony i w razie czego kara byłaby zdjęta. Ot. A ilu baranów przestałoby dzwonić po pogotowie mając katarek? Cale stada...
OdpowiedzCo za ludzie, zero wyobraźni, nie mówiąc o tupecie... Kiedyś miałam sytuację, gdzie zapłakana kobieta błagała o przyjęcie bez kolejki bo umiera z bólu zęba. Ok. Pacjenci wyrozumiali, pytam co się stało, a ona mi mówi, że od 2 miesięcy boli ją ząb, ale dzisiaj to już tak mocno, że nie da rady.... ręce opadają...
OdpowiedzBez serca jesteście! Trzeba jej było tracheotomię zrobić.
OdpowiedzDoodbytniczo, najlepiej...
OdpowiedzOtwór w tchawicy doodbytniczo? Pomyliło Ci się z lewatywą.
OdpowiedzOby tylko ktoś w tym czasie nie zmarł, bo karetka&ekipa była zajęta. Nosz co za tępota! Powinniście mieć prawo od ręki i w majestacie prawa karać takie elementy grzywną znacznej wysokości.
OdpowiedzIdiots, idiots everywhere.
OdpowiedzWszyscy wiedzą, że POWINNIŚCIE dać jej coś na katar, a do tego jeszcze frytki. ;)
OdpowiedzByło jej pokazać jak to jest się dusić...
Odpowiedza nie mieliscie czegos na zwiotczenie ...............:-))
OdpowiedzSzkoda, że nie można szybkiej kolonoskopii wykonać... "Wie pani, takie mamy procedury podczas duszności" i by więcej karetki na darmo nie wzywała :D
OdpowiedzStara dobra lewatywa też nie jest zła :)
OdpowiedzNie nie nie nie nie .. to się nie wydarzyło ...karetka bo katar.... karetka bo mi się leki skończyły.. karetka bo na badania mi się nie chce iść. Mandat powinni być Koszty dojazdu i powrotu + koszty amortyzacji pojazdu i wyposażenia+ pensje miesięczne załogi brutto+ podatek, płatne w Krugerandach, tylko bat finansowy powstrzyma idiotów,albo przynajmniej sprawi,z będzie z tego jakiś pożytek. Spec ustawy robią w tydzień wiec da się, no ale to Polska.
OdpowiedzJak najbardziej sie z toba zgadzam, jednak zeby to mialo jakiekolwiek szanse powodzenia to trzeba by obiecac tym co maja stolki do dupska przyspawane jakis procent z tego co bedzie za nieuzasadnione wezwanie. Tylko w takim wypadku, jak poczuja swieza gotowke, jest szansa zeby zebrali dupe w troki i sklecili jakas ustawe w sensownym terminie.
OdpowiedzSwoją drogą szczęśliwa kobieta, że dopiero na starość pierwszego kataru dostała. Skoro w takim szoku była, że nos może być zatkany... :P
OdpowiedzMoja córka ma astmę.Kiedy była młodsza, różnie bywało.Raz lepiej, raz gorzej.Na szczęście, to gorzej, nie było zbyt częste.Nie panikowałam, tylko wsadzałam ją w samochód i jechałyśmy do szpitala.Gdzieś w głowie zawsze mi kołatało, że karetka może być potrzebna do znacznie cięższego przypadku.Wiem, że nie każdy ma taką możliwość, ale wzywanie pogotowia do kataru to jakaś ma-sa-kra.
Odpowiedzdo mojego brata (też astma + alergia) rodzice karetkę czasem jednak wzywali. Dzięki temu nadal mam brata.
OdpowiedzMaryAnn, gdyby dziecko czuło się na tyle zle, że nie mogłoby jechać, też wzywałabym karetkę.
OdpowiedzA nie istnieje możliwość nałożenia kary na takiego delikwenta? Toć to przecież paranoja, żeby do kataru wzywać pogotowie, które w tym samym czasie może być potrzebne tam, gdzie życie ludzkie wisi na włosku...
OdpowiedzMam nadzieję, że w tym czasie nie było prawdziwego wezwania, gdzie osoba na prawdę się dusiła, umierała a przez tego babsztyla pomoc się spóźniła...
OdpowiedzStare, dobre wezwania... Ile razy dostało mi się, że bez lekarza przyjechaliśmy, chlip chlip. ;)
Odpowiedzna takie sytuacje powinna być w karetce butelka rycyny, jak symulant przesiedzi cały dzień na porcelanowym tronie, to mu wszelkie pomniejsze dolegliwości przejdą
OdpowiedzA pozniej ludzie ktorzy naprawde potrzebuja pomocy sadza "joby" na ratownikow, "gdzie oni sa, dlaczego tak dlugo, pewnie siedza w McDonaldzie" itd. A to ze ratownicy sa wzywani to takich wlasnie zje*anych ludzi to tego nikt nie widzi. Zycze wszystkim ratownikom zeby nigdy wiecej nie mieli takich spie*dolonych zgloszen i zeby kazda podjeta akcja konczyla sie pelnym sukcesem. Dziekuje wam za to ze jestescie.
OdpowiedzA ja miałam skrupuły żeby do wielokrotnego napadu padaczki u ojca karetkę wołać i same z ciotką go wiozłyśmy do szpitala (szpital oddalono o 20 minut samochodem). Potem dopiero mnie lekarz ochrzanił, że dopuściłam się lekkiej głupoty.
OdpowiedzNie ma za takie wezwania kary, albo rachunku za przyjazd karetki czy coś w tym stylu? W Stanach za takie wezwanie musiałaby zapłacić kilka tysięcy (!) dolarów, i następnym razem zastanowiłaby się dwa razy za nim wezwała pogotowie w błahym celu...
OdpowiedzSzkoda że pracownik pogotowia nie ma możliwości wystawiania mandatów za bezpodstawne wezwanie karetki. To by nauczyło niektórych baranów kiedy wolno a kiedy nie wolno wzywać pomocy.
OdpowiedzKiedyś był taki dobry lek na takie przypadłości. Moment, jak to się zwało... Pavulon?
Odpowiedzkiedy w końcu bedzie mozna takim ludziom wlepiac mandaty za nieuzasadnione wezwanie pogotowia=bycie debilem? jakby dostala tak z 500 to by nastepnym razem myślała
OdpowiedzAleż to był przecież nieżyt nosa! Jak mogliście zignorować tak poważną przypadłość?? Teraz katar, a niedługo może jeszcze zaczną wzywać karetkę do złamanych paznokci :O
Odpowiedz