Bardziej śmiesznie niż piekielnie.
Pomagam babci w sklepie osiedlowym. Przyszła dziewczyna na oko 20 lat i pyta czy może zapłacić kartą. Jasne, że tak.
Ucieszyła się kartę podała, a ja standardowo z lekkim znużeniem głosie:
- Poproszę o pin...
- 1408 - odpowiedziało zadowolone dziewczę.
spożywka
Ja rozumiem, że takie historie były fajne za pierwszym czy nawet piątym razem, ale tak wiemy - niektórzy to idioci, ale ile jeszcze?
OdpowiedzPodaj link do jakiejś, to jest 1 o tym jaką pamiętam.
Odpowiedzhttp://piekielni.pl/4204#comments http://piekielni.pl/2423#comments
Odpowiedzteż czytałam takie historie już kilka razy, ale tak dałam mocne...
OdpowiedzMnie (jako kasjerce)samej przytrafiła się taka sytuacja, a była też pani, która skarżyła się, że odruchowo chce podać pin "paszczą". W dalszym ciągu uważam, że to zabawne.
OdpowiedzJeśli takie podejście by przyjąć co do wszystkich historii zamieszczonych tutaj to 95% nie miałaby sensu bo opowiada o tym, że ludzie to idioci.
OdpowiedzJa bym podała jej karteczkę i kazała zapisac ten PIN razem z nazwiskiem i numerem karty... ciekawe czy i to by posłusznie wykonała :)
OdpowiedzHehehehehehe:)
Odpowiedzteż miałam taki przypadek, i od tamtej chwili mówię "Proszę o wprowadzenie PIN-u". Jak na razie skutkuje :)
OdpowiedzGdyby ktoś jej tę kartę podprowadził, pieniąchy wybrał, a kasjerka poświadczyłaby, wraz z paroma świadkami, że dziewczyna PINu nie chroniła, bank odrzuciłby reklamację :-P
Odpowiedz1408 taki tytuł ma jedno z opowiadań Kinga :) Tak mi się skojarzyło...
OdpowiedzMi również :D
OdpowiedzA i film całkiem zacny na jego bazie powstał.
OdpowiedzTaki sam jak mój 0.o
OdpowiedzPodzielisz sie z nami rowniez cala reszta danych z karty?
OdpowiedzJa też miałem parę takich sytuacji. Dlatego zacząłem mówić "PIN i zielony poproszę" ;]
OdpowiedzA w takim wypadku na dobrą sprawę to może ten pin powiedzieć i wtedy zielony wcisnąć ;)
OdpowiedzByło ostanio coś takiego: http://piekielni.pl/37407 Zresztą nie wiem jak inni, ale tutaj nie widzę nic piekielnego.
Odpowiedz