Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Korzystając z ostatnich dni wakacji, nadrabiam zaległości książkowe. Słyszę trzask drzwi wejściowych,…

Korzystając z ostatnich dni wakacji, nadrabiam zaległości książkowe. Słyszę trzask drzwi wejściowych, no dobra nic wielkiego, może ktoś z rodziców wpadł na chwilę do domu. Za moment otwierają się drzwi do mojego pokoju. W drzwiach widzę zapłakaną młodszą siostrę trzymającą się za rękę na wysokości łokcia. Wymamrotała tylko, że spadła z trzepaka (tak, tak, takie coś jeszcze się pojawia na osiedlach). Podniosłam się z łóżka, bo raczej nie miałam innego wyjścia niż zobaczyć czy coś tak naprawdę jej się stało.
No dobra, ręka porządnie napuchnięta, lekko dotknęłam palców, którymi nie mogła ruszać, zaczęła wrzeszczeć. Wsadziłam ją do samochodu i jedziemy na ostry dyżur.

Dojeżdżamy do szpitala i idziemy do rejestracji, skąd dostajemy skierowanie na rentgen. Kobieta w recepcji wytłumaczyła nam jak tam dojść, no to idziemy. Kilka osób przed nami, moment po nas doszła matka z małą dziewczynką i starszy pan. Jeszcze później doszedł chyba ojciec małej dziewczynki. Wywiązał się mały dialog, którego nigdy nie zapomnę...

O-Ojciec
M-Matka
D-Dziewczynka

O-Ku*wa, długo mam jeszcze tutaj siedzieć z tym małym je*anym bachorem?
M-Zamknij mordę. Ku*wa skąd mam wiedzieć ile jeszcze, skoro nikt nie raczy zrobić zdjęcia tej jej syry.
Przez cały ten czas mała płakała. Ojciec wziął ją na kolana i zaczął wykręcać kostkę w różne strony. Dziewczyna zaczęła krzyczeć. Wtedy matka dosłownie wyrwała ojcu malucha i wyjechała z tekstem
M-Uważaj, bo naprawdę jej coś zrobisz i wtedy nie będzie udawać.
D-Mamusiu, ale ja nie udaję.
M-Dobra zamknij się już. Mam cię dosyć gówniaro.
O-Dobra idziemy stąd. Nie wiem po co tutaj siedzę skoro dzieciak symuluje.
I w tym momencie odezwał się Starszy Pan.
SP- A nie pomyśleliście może, że maleństwo na prawdę coś boli i nie udaje? Myśli pan, że dlaczego ma całą siną nóżkę?
O-Nie wytkaj nosa w nie swoje sprawy, pilnuj żeby ci tej laseczki przypadkiem ktoś nie zaj**ał.
SP- Posłuchaj synek, dla mnie jesteś nikim. Dzieciaka zrobić potrafiłeś a wychować na porządną osobę nie umiesz. Myślisz, że w przyszłości ona będzie cie szanować, będzie miała w tobie autorytet? Nienawidzić cię będzie a nie szanować. Bo takie gó*no nie zasługuje na szacunek.

Niestety nie wiem co było dalej bo siostra wyszła z pracowni RTG i podreptałyśmy do lekarza.
Ale byłam w szoku po tym co usłyszałam...

służba_zdrowia

by OwocoweLove
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
39 49

Szczerze? Starszy pan miał całkowitą rację! A to, że wytłumaczył, jak krowie na rowie, to tylko kwestia tego, że z debilem musisz rozmawiać na jego "poziomie". Co nie zmienia faktu, że tatko stulecia usłyszał całą prawdę o sobie... A potem to tyle się mówi, że dzisiejsza młodzież nie ma szacunku do rodziców/ osób dorosłych. Ciągle się takie biadolenie słyszy. A przepraszam bardzo- zadam tylko jedno pytanie: skąd ta strasznie niewychowana i chamska młodzież ma brać jakikolwiek przykład autorytet do naśladowania, skoro nawet rodzice zachowują się jak bydło i nie przekazują żadnych konstruktywnych wartości?! Może z podwórka? Aaa no tak, zapomniałem. Przecież to nie jest odosobniony przypadek- właściwie cała młodzież jest tak wspaniale "wychowana". Potem to dorosły się oburza i sypie takimi hasłami budzącymi śmiech, jak "Masz mnie szanować gówniarzu, bo jestem dorosły!", czy "Co?! Rodzice cię nie nauczyli szacunku do starszych?". No właśnie nie... Dlatego skąd mam brać do ciebie szacunek, skoro mi go w ogóle nie wpojono? Podziękuj pan moim kochanym rodzicom. Krótka piłka- skoro ty nie wpoiłeś mi zasad dobrego zachowania i traktowałeś przez całe życie, jak kulę u nogi, opcjonalnie- z okazji dnia dobroci dla zwierząt- najgorszego śmiecia, to nie łudź się, że na stare lata ja będę do ciebie miał jakiś szacunek. Chcesz mieć mój szacunek? spoko, ale ja wymagam od ciebie tego samego. Jak to mówi przysłowie: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Czyli sądząc z zachowania ojczulka od siedmiu boleści- raczej kiepsko. Będzie wręcz cierpiał na chroniczną bezsenność!

Odpowiedz
avatar OwocoweLove
14 16

Wiem, że miał racje. I całkowicie się z Tobą zgadzam w sprawie szacunku do innych itd. Ale byłam w szoku, że ktoś w ogóle zareagował. A, że z niektórymi nie da sie rozmawiać normalnie tylko trzeba się zniżać do ich poziomu to już inny szczegół...

Odpowiedz
avatar ronaldo25
16 18

@mongol13 zgadzam się z tobą, ale czy następnym razem mógłbyś nie mówić cała młodzież tylko część/większość. Poczułem się urażony jako że należę do grupy młodzieży z szacunkiem dla starszych i widzących w nich autorytety.

Odpowiedz
avatar Rebot
2 4

Ale dziwi was to ? Spotkałem już całkiem sporo osób z roczników 80+ które nic nie potrafiły zrobić z dziećmi. Mały płacze? Chyj go to. Dziecko może być głodne zmęczone po spacerze, Chyj go to Drze morde w miejscu publicznym ? Autobusie? Sklepie? Matce ? Co za różnica wielcy tatusiowie i mamusie nie mają na to czasu i wola to pie$#(ić :/

Odpowiedz
avatar kalipso
17 23

Kiedyś usłyszałam od starszej pani: - Córka mnie kocha, no musi mnie kochać, bo jestem jej matką, co za pytanie. A gdzie jest napisane, że miłość jest automatyczna, na wciśnięcie guzika? To samo z szacunkiem czy autorytetem. Na to się pracuje latami a nie MA automatycznie z powodu wieku, lub siwych włosów. Ale kiedyś tak wychowywano i jeszcze powtarzano: "Pan Bóg się tego brzydzi, co się ojca matki wstydzi". Sama byłam świadkiem takiej wypowiedzi z ust jednego pana, lupma, zboka i pijaka do kwadratu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 16

Była taka piosenka, chyba Natalii Kukulskiej z pasującym tekstem: "Jak można dziecku kazać kochać, jak można siłą zmuszać je, serduszko dziecka nie jest płoche, kogo ma kochać samo wie. Jak można dziecku kazać kochać, i słowem twardym ranić je, dziecko na siłę nie pokocha, dziecko z miłości kochać chce."

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2012 o 23:12

avatar Palring
12 14

Niestety nawet w swoim otoczeniu zauważam wiele osób, dla których szacunek dziecka oznacza strach przed ojcem czy matką. Natomiast miłość do rodziców jest automatyczna - bo tak. W końcu to rodzice. Ci ludzie nie zdają sobie sprawy jak wielką krzywdę robią dzieciom. Sam mam małą dzidzię i nie ma nic piękniejszego kiedy mała sama przychodzi aby się przytulić. Robi to, bo chce.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
4 6

Palring> I to jest wlasnie najpiekniejsze w rodzicielstwie, widziec to ze dzieciaczek sam sie do ciebie garnie, to jest po prostu wspaniale. Nie rozumien debili dla ktorych dziecko to ciezar, dla ktorych dziecko ma ich kochac "bo tak". Okaz serce dziecku, a ono okaze tobie, taka jest prawda. Pozdrawiam cie serdecznie, milo jest przeczytac ze ktos ma takie samo podejscie jak ja.

Odpowiedz
avatar Roksiaa
6 8

Szkoda dzieciaka. :(

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
11 17

Mam nadzieję, że tatuś odbierze swoją zapłatę. Z odsetkami.

Odpowiedz
avatar obserwator
16 16

I potem będą wielkie lamenty, że dzieci wywożą sędziwych rodziców i porzucają jak niechciane psy, albo że oddają do przytułków, gdzie przynoszą tylko małą paczuszkę na święta. Pochwała dla dziadka! Ten gość to nawet nie zwierzę. One bowiem niejednokrotnie opiekują się potomstwem lepiej, niż człowiek! Dla mnie też tamten dawca nasienia jest nikim. Śmieciem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2012 o 2:53

avatar tomslominski
5 5

A mój tata był zszokowany jak usłyszał na ulicy "Idź normalnie k***a bo się wyj***esz", od matki w stronę małej córki...

Odpowiedz
Udostępnij