Historia Nidaros o alergiach przywołała historię z wizyty teścia.
Słowem wstępu:
Nasz synek, który za miesiąc skończy 3 lata, ma wredne alergie pokarmowe. Mleko krowie powoduje wymioty i biegunkę plus wysypka (chociaż z tym to akurat się poprawia) oraz jaja, nawet najmniejsza ilość sprawia, że się dusi. Posiada epipen, ale wizyta na pogotowiu obowiązkowa.
Historia właściwa:
Teść mój, człowiek wszystko wiedzący najlepiej, przyleciał do nas w odwiedziny na tydzień (jak dla mnie o 6 dni za długo). Drugiego dnia na śniadanie zażyczył sobie chleb w jajku, więc smażę, jedną porcję na stół dałam żeby czekać nie musiał, bo broń Boże głodny będzie i wróciłam do kuchni do patelni.
W pewnym momencie słyszę Młodego jak płacze, że on do szpitala nie chce. Idę zobaczyć co się stało, a tam teść mój wpycha Młodemu ten chleb, bo to zdrowe przecież jest i trzeba mu proteinek, bo ja to mu nic jeść normalnego nie daję, bo kto to widział karmić dziecko manną gotowaną na mleku sojowym. Mleko i jajka są zdrowe i trzeba jeść, my się nie znamy i lekarze też się nie znają, mój teściu wie lepiej...
Od 2 lat, słownie dwóch lat, nabijamy teściom moim do głowy, że Młody ma alergię i nie można dawać mu nic co zawiera jaja lub mleko krowie.
I cóż mogę napisać pod tą historią poza tym, że świetnie rozumiem... Bezmyślność niektórych ludzi mnie przerasta.
OdpowiedzFaktycznie wredne alergie, biedny maluch. Życzę mu i Tobie, żeby wyrósł. Co do teścia - nie skomentuję - nie chcę "się wyrażać".
OdpowiedzTeść mój to materiał na książkę, podobnie jak teściowa, jedno warte drugiego.
Odpowiedzkafete- zrozum, że kretynowi nie wytłumaczysz. Będzie jak mantrę powtarzał te swoje "mądrości", będąc przy okazji głuchy na wszystkie inne argumenty. Nie ważne jak bardzo byłyby one sensowne- po prostu mechanizm obronny się włącza i mówi "niet, ja mam rację, a ty pierniczysz farmazony". Zgodnie z zasadą: nie wdawaj się z idiotą w dyskusję, bo najpierw sprowadzi cię na swój poziom, a potem pokona doświadczeniem. Ale jest na to proste i jakże efektowne lekarstwo: wszystko, co trzeba zrobić, to odizowować takiego uber-Einsteina od społeczeństwa i problem z głowy! Bo jedyną osobą, której będzie mógł cisnąć te swoje ludowe mądrości jest on sam. A sobie samemu przecież nie będzie tłumaczył niczego, bo przecież on to wie! I spokój! Wiem, że to może boleć, bo to w końcu rodzina i tak dalej, ale niestety nie mamy wpływu na to, kogo dotyka ta "choroba" zwana skretynieniem. Wiem też, że boli to tym bardziej, jeśli tą osobę lubiliście, ale dla waszego zdrowia tak fizycznego, jak psychicznego: przestańcie utrzymywać z nim kontakty. Uwierz mi, że on ewentualnie postrzela fochy i w końcu zrozumie, czemu stał się raczej niemiłym gościem u ciebie w domu (co najwyżej jeszcze trwale się obrazi), a ty zyskasz gwarancję, że taka sytuacja się już nie powtórzy.
OdpowiedzChyba musisz znać teścia mego, bo charakterystyka idealna po prostu :) Mąż na szczęście przejrzał na oczy jeszcze jak w ciąży byłam, co zaskutkowało szybką wyprowadzką na Florydę (wcześniej mieszkaliśmy wszyscy w stanie New York). Niestety nawet Floryda jest za blisko.
Odpowiedzmongol dobrze mówi, podpisuję się obiema rękami:)
OdpowiedzTeść przej*bany, ale mogło być gorzej. Znam jednego aparata, na szczęście nikt z rodziny, który twierdzi że alergie nie istnieją, bo ludzie od wieków żyli i nie było czegoś takiego. A najskuteczniejszym na nie lekarstwem jest solidne spranie po dupie, żeby wybić z głowy grymasy i fanaberie...
OdpowiedzBłagam, powiedz, że ten facet nie ma dzieci...
OdpowiedzNo chyba właśnie ma... I podobno wnuki też (słabo go znam).
OdpowiedzTo prawda przecież jest! Alergie to Tusk z Putinem wywołuje, truje nam jedzenie! I później bakterije do dzieci się dostają, no! Halinka, kochaniutka, to jest sprawdzona informacja, Maliniakowa spod dwójki mi mówiła!
OdpowiedzZ tym praniem po dupie się nie zgadzam, ale alergie to bzdura.
OdpowiedzMalutki w wieku trzech lat miał więcej rozumu od tego starego idioty :/ Dzielnego masz Synka, nie dał się - gratulacje
OdpowiedzMłody rezolutny jest, no i wie czym takie coś się kończy, dlatego tak reaguje. Moi rodzice się szybko nauczyli, żeby mu nic takiego nie dawać jak w zeszłym roku latem złapał kawałek słodkiej bułki leżącej na stole, bo widział jak wszyscy jedli i jego młodszy kuzyn także. Skończyło się naszym trzydniowym pobytem w szpitalu, a młodszy braciszek, który miał wtedy 4 miesiące był przywożony na karmienia (na szczęście od urodzenia nocki przesypiał).
OdpowiedzKafete, a tesc jest na cos uczulony??? Przyjaciolka za taka akcje tescia odwdzieczyla mu sie w podobny sposob;)
OdpowiedzNiestety, a może i stety dla niego, nie jest uczulony na nic. Twierdzi, że jedzenie wszystkiego to najlepsze lekarstwo a alergie to wymysł mój i mojego męża (a jego syna, który sam ma masę alergii pokarmowych, ale innych niż Młody) bo kto to słyszał żeby mleko i jajka komuś zaszkodziły.
OdpowiedzSzkoda meza i malego;/ a tesciowi w inny sposob sie odwdzieczysz;)
OdpowiedzJa tylko mam nadzieję, że gdy będę miał dziecko, to mleko krowie nie będzie u niego powodować objawów takich jak "wymioty i biegunkę plus wysypka oraz jaja".
OdpowiedzOj czepiasz sie :) na pewno tych jaj
OdpowiedzMasz rację, czepiam się - po prostu mnie to rozbawiło :) Choć jeśli będzie to syn, to akurat jaja niech tam sobie ma ;)
Odpowiedzmam nadzieję że to jednak nietolerancja pokarmowa (jak u mojej córki) i dziecko z tego wyrośnie, a nie alergia (jak u syna). Jeśli mieszkasz gdzieś niedaleko Górnego Śląska/Zagłębia - skontaktuj się na PW. Dam Ci namiary na dobrego alergologa.
Odpowiedzniestety mieszkam w USA... Młody miał testy i tutaj i w Polsce, wyniki takie same, w Polsce poszliśmy do alergologa prywatnie i powiedziała dokładnie to samo co tutaj mówili
OdpowiedzNie wpuszczaj teścia do domu! Aż zmądrzeje / dziecko będzie na tyle silne, aby sobie nie pozwolić / problem się rozwiąże z przyczyn naturalnych.
OdpowiedzDziecko już jest na tyle rozgarnięte, że wie co mu można a co nie i sobie nie pozwoli, narobi krzyku pełno, rozpłacze się, ale nie zje chyba że ja powiem że nie ma nic szkodliwego dla niego i spokojnie może jeść
OdpowiedzJa tam zgadza się z teściem, kiedyś ludzie nie znali żadnych ''alergii''', żarli wszystko i jakoś żyli.
Odpowiedz@Alkochochlik: Kiedyś nie psikali, dopirdalali glutaminianów sodu. Miałam alergię na "surowe" mleko - byłam jak po Maryśce, i co? Żyję.
OdpowiedzZakwaście dziecku żołądek, rodzice od siedmiu boleści
Odpowiedz