Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W sąsiedniej gminie ma być budowana elektrownia wiatrowa. Zawiązał się tam jakiś…

W sąsiedniej gminie ma być budowana elektrownia wiatrowa. Zawiązał się tam jakiś komitet sprzeciwu przeciw tej elektrowni. Komitet jest aktywnie wspierany przez księdza proboszcza lokalnej parafii.

Ksiądz ponoć na każdym kazaniu znajduje nawiązanie(negatywne) do tej elektrowni, po każdej mszy świętej rozdawane są ulotki straszące jakimś "syndromem wiatraków" i zbierane są podpisy w petycji do władz gminy.

Wczoraj w związku z tym że nasza wieś organizuje dożynki gminne, my strażacy się zebraliśmy, popracowaliśmy przy porządkowaniu wsi, no i koło 21 ksiądz proboszcz przyniósł nam skrzynkę wódki(mamy zajebistego proboszcza) i mówi:"To na przygotowanie dożynek i po dożynkach też możecie się napić."

My strażacy powiedzieliśmy że nie będziemy tego pić jeśli on się z nami nie napije. No i podczas picia rozmowa zeszła na te wiatraki z sąsiedniej gminy. A ksiądz proboszcz wtedy powiedział o co tak naprawdę chodzi proboszczowi tamtej parafii.

Otóż inwestor nie okupił się na plebanii i przez to tamtejsi księża starają się zablokować tą inwestycję.

księża

by OSP
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar OSP
10 20

Głośna? Słychać o niej tylko w powiecie i to nie za głośno.

Odpowiedz
avatar dinaeel
11 25

Młode, naiwne, wierzy w internet i te sprawy...

Odpowiedz
avatar keroraina
-3 11

Takich spraw jest ogromnie dużo i nikt o tym nie mówi, bo ludzie o nich dowiadują się dopiero jak jest za późno(tzn. praktycznie zaczynają wiatraki stawiać). Ja bym chciała, żeby u moich rodziców księża się zainteresowali (nawet za kasę) bo Burmistrz i radni ludzi mają w d*pie, aby się nachapać. Nakreślając sytuację moi rodzice mieszkają 400m od granicy z miastem powiatowym, do centrum mają 3km, działki szły jak woda. A teraz STOP. BO fermy wiatrakowe. Jeden moi rodzice będą mieli 500m przed domem a za domem całą fermę z których najbliższy będzie za 400m (nasze Polskie prawo nie reguluje odległości). I żeby nie było, że to takie małe wiatraczki, one mają mieć 116m wysokości i 100m rozpiętości skrzydeł. Kolosy. Jestem ciekawa zimowego stroboskopu w południe, bo coś czuję będzie wesoło. Ale co to kogo obchodzi:(

Odpowiedz
avatar nimikina
5 11

A mnie obchodzi, keroraina. Cieszę się, że powstaną kolejne fermy wiatrakowe! Poza tym - moja rodzina ma działkę niedaleko jednaj takiej. Nikomu nic to nie przeszkadza, ot działka z ładnym widokiem na wiatraki. (Poza tym - widział kto małe "wiatraczki" kiedy chodzi o elektrownie wiatrową?)

Odpowiedz
avatar keroraina
1 3

Po pierwsze właśnie mają działkę, a moi rodzice tu cały czas mieszkają, a nie tylko wypadziki weekendowe, a po 2 ja nie mam nic przeciwko wiatrakom (chociaż energia wychodzi w sumie 2 razy droższa, bo ludzie płacą tyle samo i prawie drugie tyle daje państwo za to że to ekologiczne), tylko niech urwał nać je stawiają trochę dalej od zabudowań, a nie komuś za płotem. Poza tym sorry, ale to nie jest takie piękne i różowe, bo tak to by nie podpisywali cichcem umów z właścicielami działek (z których dziwnym trafem żaden nie mieszka w najbliższej okolicy), a Ci najbardziej zainteresowani (najbliżsi mieszkańcy)dowiadują się przez przypadek.

Odpowiedz
avatar keroraina
2 2

A tak wogóle to temu widokowi który mam jak patrzę w stronę południa, żaden wiatrak na pewno nie pomoże

Odpowiedz
avatar nimikina
1 3

@keroraina - a czy ja napisałam, że oni są tam weekendowo? Nie. Mają działkę, na której stoi ich dom. A za domem mają jeszcze więcej działki, czyli ogród. Ale to ciągle działka.

Odpowiedz
avatar degename
2 26

Sprzeciw w tej sprawie jest bardzo dobry - z tym że z powodów czysto ekonomicznych - utrzymanie tej elektrowni kosztuje więcej niż przychód wypracowany przez tą elektrownię. Poza tym szpeci krajobraz.

Odpowiedz
avatar Lapis
11 19

Możecie minusować - to co jest u nas stawiane teraz to sa elektrownie odkupywane od naszych zachodnich sąsiadów w większości, z jakichś powodów oni się tego pozbywają i sprzedają nam.

Odpowiedz
avatar Gruba
5 11

Bo wiatrak po 15 czy 30 latach (szczegółów nie znam) zużywa się i prąd, który on generuje nie spełnia już niemieckich norm (zakłócenia itd.), a polskie normy są dużo luźniejsze, bo niemieckich nie spełniałoby wiele innych elementów sieci energetycznej.

Odpowiedz
avatar Zunrin
6 6

Do tego pewnie stawiając nowy wiatrak inwestor dostanie spore dofinansowanie, preferencyjne kredyty, wyższy przelicznik ton CO2 na wytworzoną energię... A do tego stary sprzeda nam.

Odpowiedz
avatar NiePijanymDoWody
1 1

Często urzędy w warunkach wymagają aby maszyna była fabrycznie nowa. Jest to coraz szersza praktyka, z tego co się orientuję, no ale nie da się ukryć, że na rynku można też kupić elektrownie "starsze"

Odpowiedz
avatar Gbursson
7 23

Problem nie w tym czy sprzeciw sam w sobie jest dobry czy nie - problem w całkiem typowym zachowaniu czarnych stonek.

Odpowiedz
avatar Lapis
1 13

Wy wszyscy mieszkacie w jakimś dziwnym kraju skoro u was takie zachowanie jest typowe. Ze ten konkretny proboszcz jest niezłym kretynem to i prawda.

Odpowiedz
avatar TomX
9 15

100 księży proboszczów może być wspaniałymi ludźmi, dbającymi o parafian i parafię, ale zawsze o tym jednym któremu odbiła szajba będzie najgłośniej.

Odpowiedz
avatar nisza
3 9

I przez tego jednego zszargana jest opinia pozostalych. Smutne ;/

Odpowiedz
avatar Elewator
10 16

U mnie jest podobna historia - planowana jest budowa masztu z przekaźnikiem telefonii komórkowej. Ksiądz nastawia mieszkańców przeciwko temu, nawet próbuje skłonić ich do manifestacji w miejscu budowy. A dlaczego? Ano dlatego, że w tej chwili przekaźnik telefonii komórkowej jest zamontowany na najwyższym obiekcie w pobliżu, którym jest... tak, wieża kościelna. Po wybudowaniu masztu jedno źródełko zysku wyschnie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2012 o 9:35

avatar perkusista1982
-3 17

Nie rozumiem oburzenia. Przecież tak działa lobbing, który w kapitalizmie jest jak najbardziej legalny...a chyba tego ustroju chcieliście...? :-D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 16

mnie się nikt nie pytał... komuno wróć!

Odpowiedz
avatar perkusista1982
2 12

Wiesz, gdyby ludzie PRZED strajkami (tymi w '70) wiedzieli JAK będzie po 1989, to do tej pory mielibyśmy PRL. I wcale im się nie dziwię.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2012 o 20:26

avatar Zunrin
3 5

Mogliby pogonić i jednych i drugich.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
8 10

Lobbing byłby, gdyby ksiądz otwarcie powiedział, dlaczego jest przeciwny tej inwestycji. To raczej korupcja, bo domaga się nieoficjalnej opłaty, której inwestor nie ma obowiązku uiścić.

Odpowiedz
avatar Qwertz
2 4

Nowy trend na piekielnych? Wszystko co złe to zrzucamy na polski "kapitalizm"? Pragnę przypomnieć, że nie odbyła się u nas dekomunizacja, u władzy ciągle znajdują się osoby związane z tym co działo się kilkadziesiąt lat temu. Obecnie tkwimy na środku szali pomiędzy socjalizmem a kapitalizmem i wolnym rynkiem. Państwo stara się jak może, żeby utrudnić życie obywatelom, jednak i tak znacznie rozwinęliśmy się w stosunku do PRLu.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
1 15

Paradoksalnie, jeśli ta inwestycja nie dojdzie do skutku z powodu kleszej zawziętości i pazerności, może okazać się, że oddał mieszkańcom dużą przysługę. Takie elektrownie mają sens na terenach po pierwsze słabo (albo w ogóle) zaludnionych, po drugie o stale, z jednostajną siłą wiejących wiatrach. Nie jest tajemnicą, że ceny gruntów w pobliżu wiatraków spadają (jakoś nie ma zbyt wielu chętnych do mmieszkania w sąsiedztwie takich urządzeń), poza tym inwestycja nie kończy się na postawieniu tylko wiatraków, dochodzi jeszcze cała infrastruktura odbierająca prąd - kable, podstacje itd. Na koniec wspomniany przez księdza "syndrom wiatraków". Są to infradźwięki emitowane przez śmigła kręcące się z określoną prędkością. Gdy farma wiatrowa składa się z większej liczby wiatraków i kręcą się z podobną prędkością (co jest prawdopodobne przy takim samym wietrze w danej okolicy), efekt jest silniejszy, może dojść nawet do rezonansu. Podsumowując - niezależnie od motywacji ksiądz (świadomie czy nie) miał sporo racji protestując przeciw tej elektrowni.

Odpowiedz
avatar Zunrin
0 8

Dodatkowo należy dorzucić efekt stroboskopowy od kręcących się wiatraków i wpływ na faunę (przede wszystkim latającą). I dlatego przed wybudowaniem takiej elektrowni wszystko powinno się dokładnie sprawdzić, a nie na zasadzie "panie tu zawsze wieje i ziemia tania".

Odpowiedz
avatar Fuu
5 7

Czyli klasyka gatunku: jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę ;]

Odpowiedz
avatar Falver
0 0

To ja z takim pytankiem: czy chodzi może o gminę z "Kol" na początku nazwy? Bo sprawa dziwnie znajomo wygląda.

Odpowiedz
avatar feihung
0 2

syndrom wiatraków... chyba miałem jak byłem mały :D

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
1 5

Idac dalej tropem "zlych wiatrakow" to w Holandii musza miec naprawde przej*bane... :D

Odpowiedz
avatar keroraina
1 1

Wiatraki nie są złe, dopóki nie stawia nikt Ci ich za płotem.A w Holandii raczej takie incydenty nie mają miejsca

Odpowiedz
avatar NiePijanymDoWody
0 2

Aby postawić elektrownie wiatrową potrzeba dobrych kilku lat procesu inwestycyjnego. Dużo czasu zajmuje sama procedura administracyjna. 1. Stawianie elektrowni wiatrowych w danej gminie nie jest rzeczą tajną, wystarczy się interesować tym, co dzieje się, ponieważ urząd ma obowiązek informowania mieszkańców o prowadzonej procedurze + sami inwestorzy zaczynają dbać o to, aby ludzie wiedzieli co się planuje na ich terenie. 2. Wszelkie uzgodnienia z różnymi instytucjami są szczegółowo uzgadniane, wydawane są warunki, decyzje. Inwestorzy prowadzą szereg badań i planów w tym, monitoringi, oceny oddziaływania na środowisko, wpływy na krajobrazy np. kulturowy. Wszystko jest robione tak, aby nie było negatywnego wpływu na otoczenie. 3. Prawo - fakt nie reguluje odległości farm wiatrowych od zabudowań, jednak inwestorzy sami projektując farmy w tych czasach starają się aby odległość była nie mniejsza niż 500 m. Same urzędy też dla bezpieczeństwa jako warunek stawiają już na taką odległość. 4. Infradźwięki, hałas itp. owszem są, jednak wszystko jest na takim poziomie, że nie przekracza norm i nie było odczuwalne dla otoczenia, w tym ludzi zamieszkujących w okolicy farm wiatrowych.

Odpowiedz
avatar keroraina
-1 1

Ładnie rzeczesz. Sorry ale szkoda, że g*wno wiesz, bo chyba tylko teorią operujesz. Przynajmniej w naszym przypadku. No jakoś te koło mnie nie będą nawet 500m, dziwne. Nikt nikomu nic nie mówił, jak znajoma rodzin się wygadała że będzie u niej przedstawiciel ,tata pojechał to spe*przał aż się kurzyło żeby tylko nie rozmawiał (pełna informacja rzeczywiście). A jeśli chodzi o krajobrazy itp itd, to oki farma farmą, ale nikt mi nie powie, ze taki Jeden Jedyny kolos postawiony na górce to ładnie się prezentuje,tym bardziej że w tym momencie całkowicie przeszkadza w rozbudowie miasta. A ludzie teraz mogą się w dupe pocałować, bo umowy z właścicielami działek podpisane, a radni na bank przegłosują, bo im kasy brakuje, trochę im się roztrwoniło,poza tym akurat 3 będą stały na działkach radnych. Dziwne.

Odpowiedz
avatar NiePijanymDoWody
2 2

Nie mogę odpowiadać, za każdego inwestora i za to w jakich odległości faktycznie farmę postawi, pisałam tylko o zasadzie jaka tworzy się wśród nich. Wstępne umowy o grunty pod budowę farm podpisywane są nawet kilka lat przed faktycznym ich wybudowaniem (cóż cały proces trochę trwa..). Co do informowanie obywateli, polecam poczytać obwieszczenia jakie urząd wydaje, chyba, że do tego etapu inwestor jeszcze nie doszedł. A do ładnego wyglądu elektrowni, to już kwestia gustu. Jednym się podoba innym nie.

Odpowiedz
avatar observator
0 8

świetny ksiądz? Chleje z pospólstwem :) Zamiast świecić chamom przykładem...

Odpowiedz
Udostępnij