Zaobserwowane w sklepie. Nie przeze mnie, ale ufam osobie, która mi to opowiedziała.
Mini market, jeden właściciel ma kilka takich sklepów w okolicy. Rzecz dzieje się przy kasie, nadszedł czas obsługi pewnego pana, który stał przed moją żoną. Pan około sześćdziesiątki z siwymi włosami do ramion, siwą, długą brodą, w koszuli rozpiętej do połowy klatki piersiowej i wytartych dżinsach, jednak według opowiadającej, która zna się na modzie, zarówno koszula, jak i spodnie do tanich nie należały, a wytarte były bo tak wymyślił je twórca. Kasjerka jednak tego nie wiedziała i doszło do tej oto sytuacji. Pan kupił między innymi alkohol.
- Pijak i obdartus – rzuciła pod nosem kasjerka, zamierzenie lub niezamierzenia, ale na tyle głośno, że usłyszała i moja żona i adresat tego komplementu, który był już dwa kroki za kasą, ale po tym się cofnął.
- Słucham? Pani coś mówiła?
- Nie będę z tobą dyskutować.
- A ja jednak chciałbym, żeby pani powtórzyła.
- Tak!? – kasjerka zaczęła się nakręcać – Jakbyś nie chlał to miałbyś na fryzjera i porządne ciuchy!
- Jak się pani odnosi do klientów?
- Ja mam tu prawdziwych klientów, a nie pijaków!
- Pani chyba nie zdaje sobie sprawy kim ja jestem.
- Jesteś zwykłym menelem!
- Takie traktowanie klienta jest niedopuszczalne, dopilnuje, żeby panią zwolniono.
- Możesz mi skoczyć!
W tym momencie podeszła kierowniczka sklepu przyciągnięta krzykami kasjerki.
- O, witaj Heniu, co tu robisz? – spytał widząc pana przy kasie.
- Cześć Gosiu, sprawdzam jakość obsługi. Kogo ty tu zatrudniłaś?
- Ona jest nowa. Co się stało? – kierowniczka zwróciła się do kasjerki.
- Ten żul się awanturuje!
- Kaśka! To jest właściciel!
sklepy
O ja pier... czy ta "Kaśka" posiada chociaż część mózgu? O zwojach odpowiadających za myślenie nie wspomnę...
Odpowiedzz opowieści wnioskuje ze nie
Odpowiedzciekawe co było dalej :)
Odpowiedz@stringizdrutu: dalej? I ten "żul" zwolnił kaśke z roboty :) hahhah
OdpowiedzZgaduje że Kaśka już tam nie pracuje :D
OdpowiedzPierwszy raz spotykam sie z sytuacja, w ktorej grozba "Pani/Pan tu juz nie pracuje" jest faktyczenie realna. Bo zazwyczaj to czcze gadanie niedowartosciowanych ludzi.
OdpowiedzNie wspominając o "Pani chyba nie zdaje sobie sprawy kim ja jestem."
OdpowiedzW takich sytuacjach żałuję że nie można punktować komentarzy moderatorów/adminów...
Odpowiedz@krzyssp Zablokowali bo większość kwalifikowałaby się jako nieodpowiednie :D
OdpowiedzNo to mogli by dostawać punkty, ale tak żeby nie "chowało" ich komentarzy gdy mają za dużo ujemnych punktów ;)
Odpowiedz@lisek88 Wtedy najlepiej by było jakby admin zrobił, że ich komenty można tylko plusować :P
OdpowiedzCzcze gadanie jest właśnie w wykonaniu niedowartościowanych klientów którzy faktycznie szukają dziury w całym i normalnie się czepiają. Jednak gdy klient jest obrażany przez sprzedawcę, obrzucany różnymi inwektywami, odmawia mu się obsługi itd, to groźba "Pan/Pani już tu nie pracuje" może być bardzo realna. Zależy to od stopnia "wnerwienia" i determinacji obrażonej osoby. Prawda jest taka, że sprzedawca ma obowiązek być grzecznym i miłym dla klientów, niezależnie od tego czy są to ludzie zamożni, wykształceni itd. czy nie. Klienta już ta zasada nie obowiązuje (chociaż nad tym to akurat ubolewam)
Odpowiedzja kiedyś miałam fajną sytuację. podchodzi facet, coś się kłóci i krzyczy: "Ja znam Bartka* (właściciela lokalu), Heńka* (menadżera) i kogoś tam jeszcze. Już tu nie pracujesz!" Problem w tym, że zarówno Heniek, jak i Bartek stali obok niego... Facet chyba nie wiedział jak wyglądają jego koledzy :) *imiona zmienione
OdpowiedzByłam świadkiem podobnej sytuacji, gdy lekko zawiany klient awanturował się z osobą na kasie, że on zna się z właścicielem i powie mu, żeby ją zwolnił. Tyle że to ta kobieta była właścicielką :)
OdpowiedzU mnie w lokalu gość chciał piwo, a że był już dobrze wstawiony, spotkać się z odmową. Zaczął krzyczeć na barman, że on już tu nie pracuje, że on zna właściciela. Ba! Nawet wyciągnął telefon i zaczął dzwonić. Owy barman nawet wyciągnął telefon, żeby sprawdzić czy się dodzwoni :) Zdarzały się też przypadki, że do kogoś nie docierały moje słowa i też dzwonił do 'właściciela' (tak naprawdę na nr klubowy). Odbierałam i rozmawiałam z gościem który stał dwa metry przede mną :) Mina - bezcenna!
OdpowiedzPodejrzewam, że biedna, niedorozwinięta Kasia po ostatnim zdaniu kierowniczki obsrała się na miętowo. No i chyba długo sobie nie popracowała, skoro była "nowa". Ale jest tego wszystkiego jeden plus przynajmniej będzie mieć nauczkę, że do klienta trzeba podchodzić z szacunkiem- nie ważne, czy to jakiś biznesman, czy taki żul. Nigdy nie wiadomo z kim się zna, czy co może. A jeśli ma chociaż jakiekolwiek szczątki mózgu, to wyciągnie z tej historii nauczkę i w przyszłości (jeśli znów gdzieś znajdzie zatrudnienie) będzie mieś więcej szacunku dla innych ludzi. Czas pokaże!
OdpowiedzPrzyznać się. Kto wrzucił na kwejka? http://kwejk.pl/obrazek/1360765/w-sklepie.html
OdpowiedzUser o nicku Pelnor :P
OdpowiedzHistorie z piekielnych lądują na kwejku, demotach i jedną widziałam chyba na wiocha.pl. Pytanie czy mają pozwolenia autorów bo było nie było historie te są własnością intelektualną i umieszczanie bez zgody autora podpada pod plagiat (chyba, że logo portalu piekielni.pl rozwiązuje te kwestie).
Odpowiedzhistorię z piekielnych widziałam kiedyś wplecioną w artykuł na WP/Onecie czy innym portalu...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2012 o 21:27
Racja, na Onecie widziałam też dwie historie stąd podciągnięte pod jakiś durny blog. A na demotach była kontra do historii chyba KoparkiApokalipsy o piciu Lecha Shandy w miejscu publicznym.
OdpowiedzA co do zgody autora - to istnieje taka książka "piekielni - ludzie z piekła rodem" i tam są historie z tego portalu. Hmm... Zastanawiam się jak wydawca pytał o zgodę tych,którzy umieścili swoją historię i już się nie logowali :D
OdpowiedzWasze wątpliwości powinien w pewnym stopniu rozwiać regulamin, konkretnie dział trzeci, punkt 10.
Odpowiedz@Pa123 niektórzy zasłużeni użytkownicy otrzymali w/w książkę z dedykacją od, chyba, właściciela portalu. Wiem, bo widziałam książkę ;) Nie, ja jej nie otrzymałam :)
OdpowiedzKwejki i temu podobne to pikuś. Jedna z opowieści sherlocka (nieco okrojona) wylądowała w jednym z numerów CD-Action
OdpowiedzTo ona zaczęła tę awanturę to co kłamie;d
OdpowiedzCzytam sobie tak spokojnie historię, jem obiadek (kluski śląskie z mięskiem - pycha) i przy końcu to malo się nie udławiłam! Haha normalnie mnie zamurowało ;D W sumie często się tak zdarza, że osoby niechlujne od razu brane są za meneli, żebraków, ale pytanie się również nasuwa; Czy jeżeli nawet byłby to menel, to zrobił coś tej kasjerce złego? Czym zasłużył sobie na takie aluzje? Dziwna mentalność do komentowania..
Odpowiedza ja tylko dodam, że z takimi menelikami dobrze życ w zgodzie. Kiedy pracowałam w małym sklepiku codziennie przychodził taki menelik kupić "wino kokosowe". Pewnego dnia jakieś bydło wypakowane sterydami chciało na siłę (dosłownie) wyciągnąć ode mnie mój numer telefonu. Na szczęście zjawił się pan żul i słowami "tak się do panienki łajzo nie zaleca" plus piękny kopniak w zadek załatwiły sprawę :) Myslałam, że koksik będzie prześladować tego pana, ale na szczęście tylko popatrzył się na niego i wyszedł. Zanim ochrona przyjechała, koksa już dawno nie było.
OdpowiedzMam nadzieję że ślad buta dłuuugo nie zniknie z Kasinej D...y wraz z nagrodą za"występ" w postaci zwolnienia.
OdpowiedzMISTRZOSTWO! Jak dla mnie pierwsze miejsce :)
Odpowiedz..kocham moją rozkołysaną mysz.. nacisnęłam mocne, zjechało obok.. historia świetna!
OdpowiedzWierzyć się nie chce że ludzie mogą uważać taką historię za prawdziwą.Kasjerki owszem,obgadują klientów jak wszyscy ale na pewno nie w takiej formie.Klienci są wrażliwi na każdy najmniejszy przejaw nieuprzejmości a pracy w tych czasach długo się szuka...
OdpowiedzWiększość rzeczy o których piszesz to prawda... ale pod uwagę musisz wziąć fakt, że... nie wszyscy myślą tak samo i są też tacy co nie myślą wcale :P I taka właśnie mogła być wyżej opisana kasjerka... A fejkiem może być teoretycznie każda historia bo szansa sprawdzenia jest bardzo rzadko.
Odpowiedzoj Seniorita4... gdzie Ty zakupy robisz??? chyba w drogich delikatesach dla nowobogackich...
OdpowiedzKolejny przykład że człowieka nie powinno oceniać się po wyglądzie (chocaż czasem nie jest to łatwe) a Kaśka na pewno(oby) tego błedu więcej nie popełni.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2012 o 18:50
Kurde chciałbym widzieć minę Kaśki.....
OdpowiedzChwila, jak ten " menel" powiedzial do Goski ze sprawdza jakosc obslugi to ta Kaska nie zorientowala sie i wyjechala z takim tekstem? Wierze w sumie w ta historyjke ale mysle ze inaczej ten dialog byl przeprowadzony.
OdpowiedzJedno jest pewne: Kasia to idiotka bez kultury.
Odpowiedzświetne!
OdpowiedzLeżę, przynajmniej dzisiaj nie wstanę :D
Odpowiedz"Dopilnuję,żeby panią zwolniono" - rzeczywiście
OdpowiedzJak ktoś ma nie wyparzona buzie to tak niestety w życiu jest xD
Odpowiedz