Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na wstępie zaznaczę, że jestem ogromną miłośniczką zwierząt. Wszystkich. Kotki, pieski (konie,…

Na wstępie zaznaczę, że jestem ogromną miłośniczką zwierząt. Wszystkich. Kotki, pieski (konie, kozy etc.) są nieodłączną częścią mojej pracy, więc jeśli właściciel nie ma nic przeciwko, zawsze mam okazję ze zwierzakiem się bliżej zapoznać czy też po prostu przelotnie je pogłaskać.
Zapewne wiecie jak psy reagują na listonoszy. Ponoć to dlatego, że listonosz chodzi od domu do domu i ma na sobie różne zapachy, ale ja też tak chodzę i na mnie żaden pies agresywnie jeszcze nie zareagował. Co więcej, zdarza się, że jestem z paczką w pewnym miejscu równo z listonoszem. Tamtejszy pies go nienawidzi, toczy pianę z pyska, listonosz nawet na dwa metry do płotu podejść nie może, więc ja biorę jego listy, przechodzę obok psa, a ten się jeszcze do mnie przymili.

No ale wracając do sprawy. Udałam się z paczką do pewnej wioski. Dom na końcu drogi (ślepej), "pachnie" gospodarstwem, no typowa wieś. Co ważne, podwórko nieogrodzone. Wychodzę z auta i widzę jak pies leży sobie razem z kotkiem na niewielkiej werandzie. Uśmiechnęłam się na ten widok i nie widząc wrogości w oczach psa (zasada ograniczonego zaufania) podchodzę bliżej. Psiak z kotem wstali i się odsunęli, starsza pani wyszła i odbiera przesyłkę. Całość trwała może trzy minuty. Odwracam się, zerknęłam na psa, ten zawarczał i nagle hyc! złapał mnie za łydkę. Instynktownie się odsunęłam, a pies zaszczekał. Piekielne? O nie. Nie psa wina, że coś mu się nie spodobało, ale reakcja jego [W]łaścicielki...

[W] - Niech się pani nie boi, on tylko tak straszy - I uśmiech od ucha do ucha.
[J] - Jak to straszy?! Przecież właśnie mnie ugryzł!
[W] - (tu złożenie dłoni jak do modlitwy) No coś podobnego!
I zatrzasnęła drzwi.
Obejrzałam łydkę, ale jako, że nie zauważyłam krwi tylko zaczerwieniony ślad po zębach - odjechałam. Nie oczekiwałam wiele, ale chyba by wypadało się choć trochę przejąć, albo nie wiem, zawołać i przytrzymać psa?

Z innej beczki:
Wchodzę do jakiegoś mieszkania, podbiega do mnie uradowany pies i zaczyna lizać mnie po rękach. W tym momencie wtrąca się [P]an:
- Proszę go nie dotykać! On jest RASOWY. Jest z RODOWODEM.
No tak, jeszcze go czymś pobrudzę.

DHL

by Kurierka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Izura
14 16

E tam, mój kocha listonosza, poprzedni też lubił ale nie płakał za nim jak Browar. Zależy od podejścia, jak ktoś wchodzi na gumowych nogach z myślą "zaraz mnie pogryzie, zaraz mnie pogryzie!" to pies czuje, że coś jest nie tak.

Odpowiedz
avatar Kurierka
5 7

Ja też myślę, że psy mają uraz po jakimś listonoszu (używają specjalnych gazów na psy, to odtrącą nogą) i dlatego tak jest. Nie uogólniam oczywiście, bazowałam na przypadkach listonoszy, których znam osobiście i porównaniach moich klientów, którzy się dziwią, że nie każę zamykać psa "bo listonosz to tu nawet nie wejdzie, dopóki psa nie zamknę!" :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2012 o 21:06

avatar Bryanka
11 11

Moja sąsiadka miała rodowodową jamniczkę i jako dziecko zawsze słyszałam "Nie dotykaj jej!". Nigdy w sumie nie spytałam czemu...

Odpowiedz
avatar Kurierka
12 14

Wydaje mi się, że pies traci rodowód poprzez dotknięcie obcej osoby, która bezpośrednio przed czynnością nie wyszoruje dokładnie rąk, a i to niczego nie gwarantuje! ;)

Odpowiedz
avatar mruk
1 1

moze jamniczka zle reagowala na obcych ludzi?:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

Może po prostu jesteś smaczna? Może dlatego tak Cię lubią zwierzęta? Tu Cię liźnie, tu ugryzie...

Odpowiedz
avatar Kurierka
5 9

To już z tych dwóch przypadków wolę, żeby mnie lizał. ;)

Odpowiedz
avatar coffewithmilk
6 8

mój niedoszły teściu miał psa który wszystkich wpuścił na podwórko i do domu. gorzej było z wyjściem ;) ale mi tu reklamą DHLu zalatujee ;D pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar Kurierka
4 4

DHL raczej nie trzeba reklamować. ;) Po prostu lubię swoją pracę. Pozdrowienia.

Odpowiedz
avatar izabelka_kr
3 5

Moje kotki uwielbiają listonosza i wzajemnie ;) Nie są rasowe, więc się nie boję, że je czymś "pobrudzi" :P Eh, głupi nowobogacki się psa dorobił i myśli, że lepszy jest. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar Adela44
6 6

słyszałam teorię, nie wiem na ile prawdziwą, że Psy nie lubią listonoszy, ponieważ chcą pokazać obcym, że potrafią bronić swojego terytorium i dlatego szczekają. Malo kto jednak się nimi przejmuję - np. goście nie uciekają z ogrodu na ich widok, tylko idą do właściciela itp. Listonosz zaś zawsze przychodzi i po krótkiej chwili odchodzi, dlatego psu ubzdura się, że to on sobie z nim poradził, przegonił go i następnym razem chce dokonać tego samego. Nie wiem czy ma to zastosowanie we wszystkich przypadkach, ale pamiętam to wytłumaczenie jeszcze ze szkoły (mieliśmy spotkanie z policjantem i jego psem :>)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Mój wuj jest z wykształcenia architektem, a z zamiłowania hodowcą psów.Jakaś kobietka zaprojektowała sobie altankę, taką, jak to powiedziała "oświeconą". Pojechałam razem z nim-a wuj mimo że sporo zarabia, lubi wygodne dżinsy, koszule(koniecznie w kratkę!) i dobrze rozchodzone sportowe buty.Babka od wejścia: "Ale ja z architektem rozmawiać chciałam!"(pewnie spodziewała się mercedesa i gościa w garniaku). Jej pies wybiegł do nas, mały york, wuj wziął go na ręce, a ona "Ej nie dotykaj Fufulątka!On jest RASOWY!".Na to mój wujaszek, wciąż z zadowolonym yorkiem w garści, totalnie profesjonalny :"A ja jestem hodowcą psów.Pani york ma łupież".

Odpowiedz
avatar Nikt9012
2 2

Mój pies kiedy widzi listonoszy po prostu leży. Chociaż sam bym się bał wejść na teren nowofundlanda gdybym nie znał charakteru tego psa.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2012 o 13:44

Udostępnij