Jestem ochroniarzem.
Jakiś czas temu wykryłem włamanie. Wiedziałem, że sam nie dam…
Jestem ochroniarzem.
Jakiś czas temu wykryłem włamanie. Wiedziałem, że sam nie dam rady (ja vs 3 ludków, być może uzbrojeni), więc dzwonię po policję.
Zjawili się po 40 minutach, bo "myśleliśmy, że pan ich gdzieś zamknął".
A jak mogła się skończyć? Zwiali. Tylko w filmach jeden facet jest w stanie położyć trzech, być może, uzbrojonych ludzi. Zresztą na miejscu autora nawet bym nie próbował interweniować. Szkoda zdrowia, a może i życia. A "szefo" jeszcze pewnie nakrzyczał, a sam w tej sytuacji sikałby po nogawkach chowając się w najdalszym ciemnym kącie...
No właśnie.Dlaczego nie związałeś włamywaczy i nie popdałeś ich na srebrnej tacy stróżom prawa?Przecież to Twój"obowiązek".Oni zaś z chęcią zgarną profity.
Co do pracodawców bloodcarver;Przez pewien(dłuższy)okres czasu słyszało się o przypadkach podobnego typu:celowego budowania obiektów w miejscu twz"niemożliwym do zabezpieczenia"bądź celowej luce w zabezpieczeniach po to by rekompensować straty własne powstałe przed włamaniem tymi powstałymi po nim.Taki"okradziony"zawsze przy takich wypadkach wychodził na plus.Stąd też niektóre obiekty przestały"być okradane".Ujęty złodziej płacił potrójnie:za to co ukradł + za to co zgineło wcześniej a co właściciel"dopisał do strat"+oskarżenie o podobne włamy na tym terenie których sprawców nie udało się wcześniej ująć.Nieopłacalny"interes",oczywiście dla cwanego złodzieja bo pracodawca i tak dostanie odszkodowanie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 sierpnia 2012 o 17:16
Jak się sprawa zakończyła?
OdpowiedzA jak mogła się skończyć? Zwiali. Tylko w filmach jeden facet jest w stanie położyć trzech, być może, uzbrojonych ludzi. Zresztą na miejscu autora nawet bym nie próbował interweniować. Szkoda zdrowia, a może i życia. A "szefo" jeszcze pewnie nakrzyczał, a sam w tej sytuacji sikałby po nogawkach chowając się w najdalszym ciemnym kącie...
OdpowiedzW moim przekonaniu przy zgłaszaniu policji prośby o interwencję istnieje takie słowo jak NATYCHMIAST i ono powinno w takim przypadku zadziałać.
OdpowiedzCiekawe słówko, POWINNO.
OdpowiedzNiech oni lepiej nie myślą..;)
OdpowiedzNo właśnie.Dlaczego nie związałeś włamywaczy i nie popdałeś ich na srebrnej tacy stróżom prawa?Przecież to Twój"obowiązek".Oni zaś z chęcią zgarną profity.
OdpowiedzCo do pracodawców bloodcarver;Przez pewien(dłuższy)okres czasu słyszało się o przypadkach podobnego typu:celowego budowania obiektów w miejscu twz"niemożliwym do zabezpieczenia"bądź celowej luce w zabezpieczeniach po to by rekompensować straty własne powstałe przed włamaniem tymi powstałymi po nim.Taki"okradziony"zawsze przy takich wypadkach wychodził na plus.Stąd też niektóre obiekty przestały"być okradane".Ujęty złodziej płacił potrójnie:za to co ukradł + za to co zgineło wcześniej a co właściciel"dopisał do strat"+oskarżenie o podobne włamy na tym terenie których sprawców nie udało się wcześniej ująć.Nieopłacalny"interes",oczywiście dla cwanego złodzieja bo pracodawca i tak dostanie odszkodowanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2012 o 17:16
moze trzeba bylo użyc fachowego słownictwa w zgłoszeniu np. "napad w toku"
Odpowiedz