Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wybrałam się wczoraj pociągiem do koleżanki na ploteczki, ot taka mała babska…

Wybrałam się wczoraj pociągiem do koleżanki na ploteczki, ot taka mała babska przyjemność.
Jako, że biletu miesięcznego już nie posiadam, muszę za każdym razem kupować bilet jednorazowy. W tym celu na stacji jestem z 10-15 minut przed pociągiem.

Wczoraj byłam 10, przede mną dwie osoby i wierzcie lub nie, ale nie zdążyłam kupić biletu.
Pani przy okienku kupowała bilety na niedzielę dla całej rodziny. Cały czas zmieniała zdanie, którym pociągiem chce jechać, ten za wcześnie, ten za późno. Ona chce 4 ulgowe bilety, ale dokumentów na ulgi nie ma, bo po co, jej słowo ma wystarczyć. Jestem człowiekiem cierpliwym, wyrozumiałym, ale czasem trafia mnie szlag.

Pytam więc czy jedzie tym pociągiem o 12. Baba prycha, że nie. Pytam więc grzecznie i spokojnie czy mogłaby przepuścić mnie i jeszcze jedną dziewczynę w kolejce, kupimy bilety, 5 minut i nas nie ma. Chyba uraziłam jejmość panią. Kobieta stwierdziła, że ona nikogo przepuszczać nie będzie, że trzeba było przyjść wcześniej, a ona będzie stała przy okienku ile będzie chciała. Ok, udław się babo biletem i niech cię meduza po rzyci pokąsa. Pociąg zapowiadają, szybka decyzja: kupię bilet u konduktora, zapłacę jak za zboże ale co robić. Konduktor sympatyczny zamataczył i sprzedał taniej.

A dziś nastąpiła nieoczekiwana zemsta losu. Jestem w aptece, za mną ktoś biadoli, że kolejka straszna, że się spieszy, że ile można kupować - przede mną stoją dwie osoby. W końcu czuję szturchnięcie i pada pytanie „przepuści mnie pani, spieszę się”. Odwracam się i kogóż widzą moje wredne oczy? Panią od biletów. Uśmiech firmowy i „Oczywiście..., że nie. Trzeba było przyjść wcześniej”.

Nigdy tak długo nie kupowałam leków. Przy okazji spytałam o pierdyliard różnych maści i kremów na blizny, przebarwienia i czort wie co jeszcze. Farmaceutka znajoma, poza mną i babsztylem nikogo, więc co się będę powstrzymywać. Babie para poszła uszami i chyba zrozumiała przekaz.

kontakty międzyludzkie

by TrissMerigold
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Fuu
26 30

"Karma to suka" ;-) + oczywiście.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
15 21

A ja uwielbiam tę sukę ;)

Odpowiedz
avatar krokodyl1220
27 29

Aż mi się gęba wykrzywiła w złośliwym uśmieszku :]

Odpowiedz
avatar kalipso
20 22

O jak słodko i miło. Przyłącze się do uśmiechniętych ze złośliwą satysfakcją :)

Odpowiedz
avatar apanKuba
10 18

Jak to śpiewa wczorajszy solenizant, wokalista Metallicy: "Fight fire with fire!" :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 18:50

avatar Zuzopedia
4 4

ooo tak! i jeszcze podlewać benzyną!

Odpowiedz
avatar mysio_pysio
10 10

ale Ci się cudnie trafiło :) a babka chociaż poznała kto jej nie przepuści?

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
15 15

Nie wiem ale mam nadzieję, że tak po "poczęstowaniu" jej tekstem o przyjściu wcześniej. Wychodzi na to, że moja mieścina jest jednak mała skoro takiego farta można mieć ;)

Odpowiedz
avatar crach
4 10

Niestety mam niejakie wątpliwości. Ciebie pewnie ma za przeproszeniem za idiotkę a siebie za co najmniej hrabinę. Tacy nigdy się nie nauczą :(

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
5 7

@crach, szczerze? To co o mnie sobie pomyślała wisi mi i powiewa jak flaga na maszcie ;)

Odpowiedz
avatar crach
3 3

@TrissMerigold Ja się domyślam :) Przedstawiam tylko punkt widzenia piekielnych

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 26

Wszystko pięknie. Jedna uwaga tylko: po co przy kupnie biletów okazywać uprawnienia do zniżki? Rozumiem przy kontroli, ale przy kupnie? Nie muszę kupować dla siebie ale dla uprawnionego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 19:21

avatar TrissMerigold
3 13

Kasjer ma prawo poprosić o okazanie dokumentu uprawniającego do zniżki. Podobnie jak konduktor/kontroler.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 23

Dlaczego kasjer i na jakiej podstawie? Może chce kupić bilet dla "wujka szwagra stryja siostry" to wtedy mam mieć jej uprawnienia do zniżki? Na jakiej podstawie? Przecież ona w tym momencie jedzie komunikacja zbiorową i też musi się jakoś wylegitymować, już kontrolerowi z posiadanego biletu ulgowego. Pani w kiosku też sprawdza legitymację jak kupujesz bilety na MPK? Jeśli nie ma na to podstawy prawnej to sprzedający może mnie cmoknąć w cztery litery tylko niech sobie najpierw ryj obmyje!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 4:29

avatar TrissMerigold
-1 15

MPK a PKP to dwie firmy rządzące się różnymi prawami. Czasem na bilet trzeba przepisać numer uprawnienia do zniżki, a nie każdy posiadacz pamięta i co? Drukujemy pierwszy lepszy numer czy kupujesz normalny bilet płacąc o wiele więcej? Nie porównuj kioskarki z kasjerką z kasy biletowej bo to porównanie jest chybione.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 19

Dlaczego chybione? Jaka jest tego podstawa prawna? Twoje słowo? Twoje słowo stanowi prawo w Polsce? Nie żartuj! Nie zawsze się kupuje bilet dla siebie!

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
2 18

Nie jeżdżę pociągiem od wczoraj i często zdarza się, że przy kupnie biletu miesięcznego kasjer prosi o dokument potwierdzający ulgę; podobnie przy zakupie biletu grupowego. Podstawy prawnej nie znam, gdyż mówiąc krótko nie moja broszka bo to nie moja praca. Kasjer zatrudniany przez PKP a kioskarka to tak jakby dwie różne funkcje, pomyśl to zrozumiesz różnicę. A teraz żegnam ozięble. Adieu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 25

I jeszcze jedno (nie mogę już edytować). Jeśli kupujesz bilet w systemie internetowym to na jaki adres mailowy wysyłasz skan dokumentu uprawniającego do zniżek? hihihi

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Nie ma obowiązku okazywania przy kasie uprawnień do zniżek – możesz poprosić, zapłacić i otrzymać dowolny bilet z dowolną zniżkę i... oczywiście z niego nie skorzystać. Jeśli chodzi o typowe ulgi (uczniowska, studencka) nie ma żadnego problemu. Gorzej, jeśli ktoś – prawdopodobnie ww. Piekielna – chce kupić bilety z jakimiś dziwnymi zniżkami (niepełnosprawne dziecko posłanki i kolejarza lat 7, nie chodzące jeszcze do szkoły:) i do tego niezbyt się orientuje, czego tak naprawdę chce. Ulg na przejazdy jest całe multum, a na każdą są trochę inne zasady wystawiania. Wtedy kasjerka MOŻE POPROSIĆ o okazanie dokumentu, a to w tym celu, żeby po prostu wystawić właściwy bilet.

Odpowiedz
avatar tomdomus
0 2

@TrissMerigold: Nie unoś się, bo ci nie do twarzy. Rozpuść te "okruchy lodu" TrissMerigold (ona potrafiła słuchać nawet Jaskra)Przede wszystkim nie masz racji i nie ma co się zacietrzewiać a tylko przemyśleć sprawdzić i przeprosić. Nigdzie (prócz kas w kinie) nie trzeba podawać dokumentów na zniżki, zgodnie z regulaminem przewozów zobowiązana jesteś posiadać dokument ze sobą celem okazania w trakcie kontroli biletów.

Odpowiedz
avatar acocieto
0 8

Tak się złośliwie uśmiechnąłem,że jakby ktoś koło mnie siedział i to zobaczył to by chyba zadzwonił do "czubków" , żeby mnie zwineli :) P.S. Żyć to 4 litery do siedzenia ? Bo zapomniałem :)

Odpowiedz
avatar VelmaKelly
12 14

Nie, "żyć" to czasownik od "życie". ;) Za to rzyć - owszem, 4 litery. Google nie gryzie, tak btw.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

rzyć to inaczej d...a i z pewnością są to 4 litery, myślenie nie boli

Odpowiedz
avatar Crow
3 3

Cudna historia :) Aż mi się przypomniało, że bardzo podobnie potraktowałam jednego jegomościa na poczcie - trzeba będzie niebawem opisać :)

Odpowiedz
avatar PepperMint
2 2

zemsta godna Piekielnych:) brawo!:)

Odpowiedz
avatar Adamo90
1 3

Coś pięknego. No po prostu coś pięknego! Karma's a bitch :)

Odpowiedz
avatar jedrekp
1 3

Nic tak nie wpienia jak stojący przed tobą klient, który czegoś chce, ale sam nie wie czego... Dla takich "sprawnych inaczej" powinny być osobne okienka.

Odpowiedz
avatar zibowa
2 2

Zuch dziewczyna ;)

Odpowiedz
avatar jkniepremier
1 3

Trzeba było do farmaceutki powiedzieć : za ile pani zamyka? To jeszcze zdąże sobie pooglądać cały asortyment różnych pierdół.

Odpowiedz
avatar tomdomus
0 0

Nawet Geralt by uciekł!

Odpowiedz
Udostępnij