Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Duży wypadek. Nieprzyjemny widok. Autobus przygrzał w tramwaj, który raczył się wyrwać…

Duży wypadek. Nieprzyjemny widok. Autobus przygrzał w tramwaj, który raczył się wyrwać z szyn i pocałować budynek. Doktorek poleciał obadać stan rannych (czyli obdarować ich takimi śmiesznymi, kolorowymi karteczkami).

W jego ślady podążali inni dobiegając najpierw do "czerwonych". Wypadek masowy - jak definicja nam mówi - ratujących jest niestety mniej niż poszkodowanych. Rannych (nie licząc nieżyjących) naliczyliśmy dwunastu. Karetki tylko trzy plus dwa strażackie. Policja jedzie. Reszta karetek również "dojedzie".

Kucam nad gościem z żółtą karteczką, gość przytomny i kumaty o dziwo, więc właśnie chcę rozdziawić gębę żeby zapytać co i jak - pffpyk! Oślepłem, dostałem taką dawką flesza po oczach, że nie tyle zobaczyłem gwiazdy, co wielką białą plamę. Po odzyskaniu ostrości zobaczyłem jakąś kobitkę z aparatem. Szykowała się do zrobienia drugiego zdjęcia. Na szczęście jeden ze strażaków przegonił ją - chwilowo strażacy przejęli rolę policji (tzn kilku przeganiało gapiów, kilku zajmowało się pojazdami, kilku pomagało lżej rannym). Ale widzę kątem oka, że podleciała do obalonego autobusu i próbuje ładować się do środka!! Macham więc łapą do strażaka żeby zabrał tę wariatkę zanim zrobi sobie krzywdę (kto normalny ładuje się do autobusu pełnego martwych ludzi!?).

Ale ta nie poddała się. Okrążyła miejsce i atakuje z innej strony. Później jakiś kolega żalił mi się, że jedna idiotka latała za nim z aparatem. Okazało się, że pani reprezentowała lokalną prasę i złowiła świetny temat na awans.

Szkoda, że nie podleciała z kamerą i mikrofonem w celu przeprowadzenia wywiadu z jakimś nieboszczykiem... Choć coraz mniej jakoś mnie to dziwi.
Po trupach do celu, ta?

Praca praca

by zaszczurzony
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kochanicadziedzica
25 31

To ścierwo, a nie dziennikarka. Mam nadzieję, że dostało jej się od policji za utrudnianie wam roboty?

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
16 16

Wiesz, nie wiem, bo zanim policja przyjechała ja już odjechałem.

Odpowiedz
avatar Hagen666
-3 7

Zaszczurzony,a niby KTO zawiadomił tego ścierwnika o wypadku jak nie Policja?Na 100% przypadków 10% to wypadki kiedy dziennikarz przypadkowo znalazł się w pobliżu.Reszta to powiadomienia.

Odpowiedz
avatar Mirame
6 8

To, że została poinformowana to jedno, ale jest też inna sprawa - popyt rodzi podaż. Większość z zajadle wyzywających tu kobietę piekielnych pewnie znacznie chętniej zajrzałaby do gazety, gdyby wiedziała, że czekają tam drastyczne zdjęcia z samego centrumw wydarzenia, niż gdyby miałayby być tylko jakaś notka i dwa zbliżenia pojazdów z przyzwoitej odległości. Proszę mnie źle nie zrozumieć - ja nie popieram jej zachowania, bo przede wszystkim zdecydowanie utrudniała pracę ratownikom i mogła się śmiało przyczynić do pogorszenia stanu poszkodowanych a dodatkowo jej zachowanie było zwyczajnie nie na miejscu. Natomiast warto zauważyć, że to wszystko samo się nie wzięło - ot, ludzka ciekawość od wieków nie pozostaje zaspokojona, niejednokrotnie przekraczając granice przyzwoitości.

Odpowiedz
avatar szwas
19 19

Klasyka w wykonaniu naszych mediów. Kolega, kiedyś kiedyś, miał wypadek - przeleciał z rowerem przez równie nagle co niespodziewanie otwarte drzwi zaparkowanego na poboczu samochodu. Przed przyjazdem karetki i policji na miejscu zameldowała się ekipa TVNu i dawaj.... naciągać półprzytomnego i wyjącego z bólu (złamane skrzydełko kręgu - jak się okazało, czy jakoś tak) na zwierzenia.

Odpowiedz
avatar plombabomba
21 21

Klasyka w wykonaniu mediów, nie tylko "naszych". We Włoszech, po trzęsieniu ziemi w Aquila w kwietniu 2009, ludzie spali na ulicy, w samochodach. Nazjeżdżało się dziennikarzy bez liku i w środku nocy, z silnymi lampami, ładowali się do samochodów zmęczonym, przerażonym ludziom, którzy parę godzin wcześniej stracili bliskich. Po prostu podchodzili, reflektorami po oczach, bezceremonialnie otwierali drzwi i zaczynali zadawać głupie pytania w stylu " I jak się pan czuje po tragicznej stracie żony?". A ludzie w autach szarpali się z nimi próbując zatrzasnąć drzwi.

Odpowiedz
avatar Crow
8 8

Ehh, taki urok lokalnych mediów. Mój ojciec miał nie tak dawno wypadek (niegroźny) i jakiś dziennikarzyna taki artykuł popełnił, że nic nie było zgodne z prawdą. Pomijam już załączenie zdjęć bez zgody ojca (15 minut opieprzania przez telefon żeby je usunął łaskawie).

Odpowiedz
avatar seera
17 17

żeby tacy szybcy do udzielania pierwszej pomocy byli jak do fotografowania.

Odpowiedz
avatar kajka666
34 34

Wlepić takiej karteczkę pt.: "Ofiara wypadku, w głębokim szoku, z autoagresją- nie pamięta wypadku, uparcie twierdzi, że jest z prasy hydraulicznej, konieczna obserwacja psychiatryczna". Związać w kaftanik, walnąć coś usypiającego i poczekać na karetkę z psychiatryka :D Wykasować wszystkie zdjęcia i zostawić tylko jedną fotę- pani w gustownym kaftaniku. Ech- marzenia...

Odpowiedz
avatar hasparus
3 5

dobre :D z prasy hydraulicznej sobie muszę zapamiętać...

Odpowiedz
avatar OSP
19 19

Czy pani reporter nie była czasem kolejną ofiarą wypadku z głową rozbitą strażackim toporkiem? Bo ja na miejscu strażaków zasugerował bym odejście albo dostanie toporkiem.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
14 18

Taki zawód? Nie wiem czy do zawodu zalicza się deptanie po umarłych i świecenie po oczach fleshem...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

O zawodzie możemy mówić wtedy, kiedy ktoś jest faktycznie uczciwym dziennikarzem z sumieniem i moralnością. A to, co ta fotografka od siedmiu boleści robiła też ma swoją fachową nazwę: paparazzi. Dla tych ku*ew nie ma żadnej świętości. Będą deptać martwych, zatruwać życie żywym, robić rzeczy, za które zwykły człowiek powinien takie ścierwo zarżnąć i być z urzędu usprawiedliwionym. A jak już hieny zdobędą ten swój upragniony "materiał", to tak go podkoloryzują, że w efekcie obsmarują cię w tym zasranym tabloidzie tak, że nawet wylot na Marsa nic nie zmieni. Magia szmatławca i ludzi tam pracujących- te śmieci potrafią snuć się za tobą jak smród nawet przez tydzień tylko po to, żeby cyknąć ci fotkę jak robisz zakupy w warzywniaku. A potem nagłówek w takim FAKCIE, SuperExpresie/...: "Skandal! XXYY robi zakupy w warzywniaku! Tylko u nas!" I czy tylko ja nie widzę w tym gównie nic ciekawego? Kogo to interesuje? Znudzone życiem plotkary, które zamiast pracować wolą wszystkich obgadywać?! Btw: mogę się założyć- gdyby ten szmatławiec podał, że ten nasz XXYY robi zakupy w ekskluzywnym sklepie też by go obrzucili gównem. Zawsze tak robią.. W 1. przypadku za to, że ma kasę, a "żałuje" na jedzenie w drogim sklepie, bo zwyczajnie nie wozi się jak jakiś fagas. A w 2. objechaliby go za to, że jest bogaty, obwozi się z kasą i robi zakupy w drogim sklepie. I tak źle, i tak niedobrze...

Odpowiedz
avatar Ohtaralasso
32 32

Z góry przepraszam, jeśli kogoś urażę, ale tak jakoś mi się skojarzyło z Gałczyńskim, którego uwielbiam. Teatrzyk Zielona Gęś ma zaszczyt przedstawić dramat w jednym akcie pod tytułem "Wywiad" Występują: Zaangażowana Dziennikarka oraz Trup Zaangażowana Dziennikarka: - Od dawna jest Pan martwy? Trup z przyczyn oczywistych milczy. Zaangażowana Dziennikarka: - Czy zechciały się Pan podzielić z naszymi Czytelnikami wrażeniami z tamtego świata? Trup, jak wyżej. Kurtyna z zażenowania opada.

Odpowiedz
avatar Czekoczeko
8 8

Nie wydaje mi się żebyś kogoś obraził/a. Nadzwyczajnie trafnie pan Konstanty opisał sytuację. W końcu Teatrzyk ma wydźwięk satyryczny...

Odpowiedz
avatar Ohtaralasso
17 17

@ Czekoczeko: To akurat nie Gałczyński, to ja. Starałem się pisać jego stylem.

Odpowiedz
avatar Czekoczeko
7 7

No cóż, mogę się bronić? W szkole były przerabiane tylko kilka. A bez bronienia się: Udało ci się.

Odpowiedz
avatar Ohtaralasso
2 2

Nie musisz się tłumaczyć. Też chodziłem do szkoły i czasem coś człowieka zainteresowało, ale nie ma czasu na dokładniejsze omówienie, bo materiał goni, bo matura za pasem itd. Dobrze, że biblioteka była 120 metrów od domu. A poza tym, dzięki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Nie no, myślę, że na taką miernotę znalazłby się jakiś paragraf? Utrudnianie ratowania życia ludzkiego chyba jest karalne...

Odpowiedz
avatar Hagen666
4 4

Nie bądź głupi:To że "utrudnianie"jest karalne to dla dziennikarzy pikuś.Wystarczy że rozedrą ryje o "blokowaniu dostępu"w sądzie,i wiesz JAK to się kończy?Ano NAKAZEM utrzymywania kontaktów z prasą(reporterami i inną swołoczą).Wiesz CO to TAK NAPRAWDĘ oznacza?Naprawdę oznacza to wyznaczenie jednego dupka DO POWIADAMIANIA Lokalnych Medii(reporterów) o KAŻDYM PRZYPADKU INTERWENCJI.A gdy już państwo ścierwojady przybędą to służby nie mogą ich przeganiać dopóki nie skończą.Żadko który dziennikarz rozumie w takiej sytuacji zależność typu:strażak - poszkodowany. Tak właśnie dziś to działa.Mają wtyki w Policji,i najczęściej stamtąd dostają "cynk"Strażakom i Pogotowiu nie pozostaje nic innego niż grać dobrą minę do złej gry.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Nie rozumiem, dlaczego strażacy muszą opędzać się od takiego gówna zamiast pomagać rannym. To chore...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

bo musieliby przydzwonić w ryło a tego im nie wolno

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Wyznaję zasadę "jak nie wolno to szybko". I oni też powinni.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
0 2

@Ela1959: "- Wiesz, że jak chcesz komuś dać w mordę, to nalepiej policjantowi? Nie odda. Bo się boi. - Nie się boi tylko nie może, bo paragrafy nie pozwalają." Kiler

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

Smutne jest to, że taki towar się sprzedaje. Jakby w ludziach nie było żądzy krwi, to za takie zdjęcia nie dostałaby awansu, tylko zwolnienie za narażanie opinii firmy.

Odpowiedz
avatar Hagen666
-1 3

Nie,Blood,to nie "żądza krwi".To"Agresywne Dziennikarstwo".Już na starcie(a jeśli nie to chwilę później)dziennikarze stają się ścierwojadami bo tego a nie starego dobrego klasycznego dziennikarstwa ich się uczy.Mają się babrać we wszelkiego rodzaju cywilizacyjnym ścierwie,szarpać je,rozrywać,ale nie pozwolić by zbyt szybko zdechło."Bystrzachy"z tego sortu zazwyczaj dostają "awans"tam gdzie"ścierwo"jest najbardziej "smakowite(płatne).

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 1

Jeśli to nie żądza krwi, to niby co sprawia, że na takie prace jest POPYT? Gazety z takim materiałem sprzedają się lepiej. Programy mają większą oglądalność. Dlatego reporterzy robią to, co robią. Gdyby takie zdjęcia w gazetach pociągały za sobą listy oburzonych czytelników i spadek popytu na gazetę, to by naczelny gazety ich nigdy nie przyjmował do druku - a wiedząc to, nikt by ich nie robił. Niestety mamy społeczeństwo, które chce krwi.

Odpowiedz
avatar jadak
15 17

Jeden zaprzyjaźniony komendant OSP na moich oczach kiedyś rozwiązał podobny problem. Złapał pismaka jedną ręką za kołnierz, drugą za pasek przy spodniach, rozpędził się z nim do podświetlnej po czym sprzedał mu takiego kopa w tyłek, że delikwent zatrzymał się jakieś 20 metrów od zdarzenia. A w momencie kiedy zaczął pyskować usłyszał "Sp....aj, bo jak nie zrozumiałeś to powtórzę a koledzy i tak nic nie zobaczą..." W międzyczasie dwóch gapiów zrozumiało intencję mojego kolegi i delikatnie zapytało pismaka czy zrozumiał, czy mają wyręczyć strażaka (obserwowałem, bo czekałem z zespołem aż strażacy skończą wycinać poszkodowanego z auta, żebyśmy mogli my do niego podejść, sam reagować już nie musiałem:) )

Odpowiedz
avatar argentum
4 4

Takie zachowanie to domena nie tylko mediów, każdemu wypadkowi towarzyszy banda gapiów robiąca zdjęcia komórkami.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
3 3

z dystansu czy wciskając się z telefonami między ratowników coby lepsze widoki uchwycić? A niech se stoją, zdjęcia robią, filmują nawet w hd. Byleby nie przeszkadzali.

Odpowiedz
avatar Hagen666
-1 3

Powiadasz"po trupach do celu"Masz w pełni rację,niestety dziś mówiąc dziennikarz równie dobrze możesz pomyśleć"swołocz" - powiedzieć niestety tego nie możesz bo Cię swołocz pozwie o obrazę majestatu,przy czym obrażać tak naprawdę niema co.Dziś nie chodzi już o fakty,te są na drugim bądź odleglejszym miejscu,na pierwszym zaś jest:Kto,Co Z kim,Jak długo na tym można żerować,czy się nie narażę jeśli zaczepię pana/ią X.Wszystko to skrywane pod miłym uśmiechem ścierwojada wietrzącego łup i nie liczącego się z tragediami jakie mogą z tego wyniknąc dla pomniejszych osób(choćby pracowników).Ważne że jest "temat"i " można go pociągnąc"zarabiając na (często)fantazjach i szczuciu masę kasy.Takie przypadki jak opisany przez Jadaka są rzadkie;zazwyczaj trudno jest się pozbyć tych ścierwników.

Odpowiedz
avatar smokk
9 9

W czasie II wojny światowej chyba w NY Times na pierwszej stronie ukazało się zdjęcie dwóch pismaków niosących rannego spadochroniarza. Historia tego zdjęcia jest cokolwiek ciekawa, mianowicie podczas bitwy w Ardenach NYT wysłał 3 redaktorów. Pewnego dnia kręcili się wokół punktu opatrunkowego i jeden z nich wpadł na pomysł zdjęcia na którym pokazane zostanie bohaterstwo dziennikarzy. Złapali pierwsze lepsze nosze, ustawili się do fotki a po wszystkim rzucili nosze. Ot, prawda w mediach. PS. Tak, wiem nie wiele ma to wspólnego z historią.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2012 o 14:44

avatar slawcio99
0 0

Ciekawe jest to, że czasem TV potrafi być wcześniej niż, pogotowie, straż itp.

Odpowiedz
avatar Radekrick
2 2

Cóż, musiała to być jakaś dziennikarka z tabloidu. Etyka dziennikarska zabrania publikacji drażliwych zdjęć, więc co najwyżej mogłaby aparatem pomachać przed redaktorem naczelnym. Opisywać co prawda można i trzeba, ale skoro próbowała wepchać się do autobusu, zakładam, że po to by zrobić zdjęcie. Od informacji są służby kierujące akcją, ew. świadkowie wypadku czy lekko ranni. Dziennikarze z większych i tych szanujących się gazet nigdy nie pokusiliby się o coś takiego, bo to jest jak strzał w kolano dla takiego dziennikarza...

Odpowiedz
avatar Hagen666
-2 4

A co to jest ta "etyka dziennikarstwa",pasek w miejscu genitalii lub oczu albo zmieniomy głos czy zamazany nr domu? - Wolne żarty!Sam dobrze wiesz że sensację trzeba sprzedać,trzeba zasłonić to się zasłoni,ale obraz i tekst będą aż nazbyt wymowne.

Odpowiedz
avatar caldrith
2 4

Jest to wynik tego, że gazety zwalniają profesjonalnych, kumatych fotografów, a zrobienie materiału zdjęciowego zlecają amatorom, albo sami "dziennikarze" z aparacikiem entry-level ganiają i pstrykają, "jak umioł". Wszystko w imię oszczędności pieniążków - profesjonalizm i etyka w tym zawodzie w zasadzie przestała istnieć... :/

Odpowiedz
avatar Hagen666
0 4

I tu masz w zupełności rację;umarło nie tylko wraz z pojęciem etyki dziennikarskiej lecz także wraz z ilością godzin klasycznego dziennikarstwa.Takie czasy,sam kiedyś miałem okazję spotkać lalę która z samochodami ma tyle wspólnego co ja z Afryką(czyli nic)wertującą w czytelni gazety o tematyce motoryzacyjnej.Na moje pytanie co robi,odpowiedziała że szuka materiałów bo gazeta X zamówiła u niej artykuł na temat opon...Mówi samo za siebie.

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
-1 1

Możliwe, że z Faktu, bo gdzie indziej zdjęć zwłok nie uświadczyłam. To już lepiej by zrobiła okolicę, bo wykorzystywanie czyjejś śmierci to sensacji jest dziwne [no ale w końcu nic ciekawszego nie dają]. A zdjęcia robią nie tylko dziennikarze, wystarczy pooglądać trochę zdjęć na hcfor pl, czasem się trafi jakiś amator w tle z aparatem/telefonem. Swoiści mistrze 2. planu, tylko że za wstawienie na Facebooka to masakra...

Odpowiedz
avatar LittleShiloh
1 1

Axel springer. Fakt albo superexpress... Ta druga przecież chyba opublikowała na czołówce zdjęcie martwego Waldemara Milewicza. Btw. Pamiętam jak na stażu w tvn24 robiłam materiał o zabijaniu fok. Cofnięto go do poprawki, bo w jednym, 3sek. ujęciu było trochę krwi na śniegu. Więc jednak wydawcy pilnują tego, co ma wejść na antenę. A bulwarówki- no cóż. Sami wiemy. Sensacje typu zmasakrowane zwłoki albo artykuły, jak panią chciała zabić kiełbasa krakowska

Odpowiedz
avatar Gimbus
-4 4

Cześć wszystkim. Sory, że spamuję ale - mam mały problem-próbuję dodać historię ale zawsze wyskakuje mi taki napis: pic_add.wrong_add_type Wie ktoś jak temu zaradzić?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2012 o 14:32

avatar BojeSieSnow
0 0

Gorsza niż Hiena cmentarna. Szczególnie, że niektórzy wciąż żyli...

Odpowiedz
avatar Mofixil
0 2

Taka ciekawostka z tym "fleshem", flesh to z angielskiego bodajże bebechy, flash to błysk.

Odpowiedz
avatar Toki221
1 1

Moglbys powiedziec gdzie i kiedy to bylo, nic nie moge znalezc

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
0 0

To było z 9 lat temu jeśli dobrze pamiętam, jakoś na wiosnę. Może 8 lat... W każdym razie pracowałem jeszcze na niesłynnej esce z jednym gościem co żeśmy za sobą nie przepadali, więc nie mogło to być później. :)

Odpowiedz
avatar katecat1
-1 1

rondo grunwaldzkie?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

u mnie pod blokiem jak byl wypadek ot cywile z okolicy z aparatami sie zbiegali :/ nie zadna prasa nawet -.-'''

Odpowiedz
avatar szuszka
1 1

Mozna wiedziec, gdzie byl ten wypadek? Usiluje znalezc w necie jakas informacje na ten temat, ale nic nie widze. Co jest dosc dziwne, jesli "autobus byl pelen nieboszczykow". Z gory dzieki.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
0 0

Już mówiłem, to było ok 2003 roku, musiałbym poszukać papierów z wtedy to bym powiedział dokładniej. Miejsce zamieszkania tu nie podaję... Więc wybacz.

Odpowiedz
avatar irasniper
0 2

ubolewam nad tym,ze niektorzy zostaja fotografami bez szkoly,bo podobno maja talent i oko - ja wierzemze maja,ale do tego trzeba miec jeszcze rozum i podstawy prawne + odrobine dobrego smaku... swoja droga,po co jej flash w ciagu dnia??? a ja glupi tyle lat fotografii sie uczylem...

Odpowiedz
avatar Pillster
1 1

'Po trupach do celu'ma tutaj dwojaki sens

Odpowiedz
Udostępnij