Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Starszy brat strasznie naciska na mnie w kwestii ożenku. Dobrze mu gadać,…

Starszy brat strasznie naciska na mnie w kwestii ożenku. Dobrze mu gadać, bo sam znalazł swoją kobietę w wieku szesnastu lat, ślub wzięli dwa lata później i są razem do dziś, dzieci im się rodzą, pies już nie sika w domu i ogólnie żyć, nie umierać, a jak już umierać, to całą rodziną w wypadku samochodowym w drodze do Disneylandu.

Pytania: „no to masz już kogoś?”, „kiedy poznam bratową?”, „a może jednak wolisz chłopców?” albo „chcesz zostać starym kawalerem?” trochę mnie irytują i brzydnie mi na nie odpowiadać.

Presja jakaś jest, oczy mi się przewracają już na sam widok brata, bo gnida jedna zawsze porusza ten wątek. Ja rozumiem, że trudno o lepszy temat niż moje życie miłosne, ale bez przesady, nawet celebryta musi czasem odpocząć. Przez niego wydaje mi się, że goni mnie czas. Jeszcze chwila, a niczym Ted Mosby spędzę co najmniej osiem sezonów, poszukując małżonki jak wariat.

No i proszę, co nacisk robi z człowiekiem. A właściwie co posiadanie brata robi z człowiekiem.

- Słuchaj, koleżanka mojej Iwonki aktywnie szuka – powiedział mi któregoś razu, kiedy akurat u niego byłem.
- Czego szuka?
- Mężczyzny. Silnego, inteligentnego i przystojnego. Niby nic się nie zgadza, ale zdaje się, że jesteś mężczyzną, więc najważniejszy punkt odhaczony. Możesz spróbować, nie?
Brat to oczywiście złośliwiec i żartowniś, bo jestem wyjątkowo silny, inteligentny i przystojny, a męski tak, że nie muszę pryskać się Axe, żeby panny za mną latały.
- Nie uznaję randek w ciemno.
- A jakiekolwiek uznajesz, Casanovo?
Pokręciłem głową z dezaprobatą dla bratowego poczucia humoru.
- Uznaję, uznaję... A znasz ją chociaż? – zapytałem.
- No pewnie, ładna, zgrabna i powabna!
- Pan Konkretny. Coś więcej?
- No... Marysia się nazywa. Rok młodsza od ciebie, nie ma dzieci, zresztą w takim wieku to wiadomo, że nie ma, bo to gównia.rstwo jeszcze. Singielka.
Popatrzyłem na brata jak na idiotę. Przydałby się Nicolas Cage i napis: „You don’t say?”.
- Singielka, a to ci nowina.
- Oj, dobra, mówię wszystko, co wiem, tak? Ogólnie ponoć miła dziewczyna, Iwona ją chyba lubi. Co ci szkodzi? A nuż okaże się, że to miłość twojego życia? Nie pójdziesz na tę randkę i już do śmierci będziesz tułał się po nieprawych łożach, bo ominie cię jedyna okazja, by poznać Marysię! A jak się nie polubicie, to od czego są okna w łazienkach, jak nie od tego, by nimi uciekać? A może chociaż ci da?
Brat mógłby przemawiać do piłkarzy w szatni. Co za motywacja!
- No dobra, co mi tam.

Umówiliśmy się na neutralnym gruncie, we w miarę eleganckiej kawiarni. Jaśnie panna spóźniła się dość znacząco. Słowa brata o miłości mojego życia błądziły mi po głowie, dlatego nie zmyłem się po dwudziestu, trzydziestu, a nawet czterdziestu minutach nieobecności Marysi. W końcu może wpadnie tu zaraz z rozwianym włosem, a ja, oszołomiony jej niesamowitym pięknem, ledwo zwrócę uwagę na pełne skruchy tłumaczenia, że w drodze do restauracji napotkała kotka w stanie przedzawałowym i uratowała mu życie. Czy coś równie chwytającego za serce.

Nie widziałem jej na zdjęciu, ale od razu domyśliłem się, że to właśnie ona weszła do środka. Można to było poznać po kilku szczegółach. Przede wszystkim po tym, że obcego faceta zapytała:
- Przepraszam, malegowno?
Podniosłem się i podszedłem do niej. Byłem szarmancki, odsunąłem jej krzesło i w ogóle; jestem prawie pewien, że okoliczne damy zapragnęły w tym momencie paść przede mną na kolana. Bez skojarzeń.

Jakaś niezobowiązująca gadka na początek. Czekałem na wyjaśnienia odnośnie jej spóźnienia, ale skąd. Wzięła menu i zaczęła wodzić wzrokiem po nazwach potraw, jak gdyby nigdy nic. Głupio było mi tak wypalić: „Dlaczego, do cholery, przylazłaś godzinę później?”. Całe szczęście zdołałem wyrazić się delikatniej:
- Coś cię zatrzymało?
Marysia popatrzyła na mnie znad karty dań.
- To znaczy?
- Przyszłaś godzinę później.
- Chciałam sprawdzić, czy jesteś, no wiesz, wierny.
- Wierny?
- Czy poczekasz. Poczekałeś. Jesteś wierny, posłuszny i... Nie zrozum mnie źle! – krzyknęła, widząc moją zdziwioną minę. – To są bardzo dobre cechy!
Umiem udawać, że wcale nie mam ochoty wyciągnąć bazooki. Ze spokojem zapytałem:
- Twoi byli nie spełniali tych warunków?
- Tak, ale nie rozmawiajmy o tym, bo to są świeże rany. Ile masz ze sobą pieniędzy? Nie wiem, co mogę zamówić. Nie wyglądasz mi na jakiegoś bogacza, nie chcę ci za bardzo opróżnić portfela.
Trochę mnie zatkało. Bezpośrednia babka, nie ma co.
- Zamów co chcesz – odparłem słabo.
- E, nie ma tak. Ja nie mam przy sobie nawet grosza, nie chcę potem świecić oczami. Proszę cię, myśl trochę – to mówiąc, wyjęła kartkę i coś na niej zapisała.
Mam taki średnio wspaniały i pewnie powszechny talent, że z łatwością czytam tekst do góry nogami.
„Niezbyt odpowiedzialny”, rozczytałem.
- Przepraszam, to o mnie? – Wskazałem palcem na papier.
Marysia zaśmiała się wstydliwie.
- Muszę robić notatki. Ostatnio zaliczam tyle randek, że potem nie pamiętam, kto jest kim.
- Czyli to jakiś casting?
- Tak, coś w tym stylu. Czytam to i sprawdzam, kto najbardziej się nadaje.
- Do związku.
- I do związku, i na ojca... Nie chcę, żeby moje dzieci miały jakieś złe geny, to chyba normalne.
- Oczywiście.
Marysia uśmiechnęła się.
- Ale nie mówmy już o mnie, proszę. Powiedz mi coś o sobie.
- Hmm, dobrze. Powiem ci coś, czego jeszcze nigdy nie mówiłem żadnej kobiecie. – Nachyliłem się nad stołem i spojrzałem jej głęboko w oczy. Wyglądała na zafascynowaną. – Przerażasz mnie i uważam, że powinnaś udać się do lekarza.
Marysia wciągnęła gwałtownie powietrze i szybko naskrobała coś na kartce. „Niezbyt uprzejmy!!!”.
Jestem pewien, że później uzupełniła notatki o jeszcze jedną rzecz.
„Wyszedł po dziesięciu minutach randki!!!”.

Castingu nie przeszedłem, bo się nie odezwała.

Mario, dlaczego? Moje serce krwawi. Będę Ci wierny i posłuszny! Proszę, zadzwoń.

randka

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar martka89
90 94

cudnie opisane, za to największy plus :D

Odpowiedz
avatar Rebot
6 10

DOKŁADNIE + :) Jak z ukrytej kamery. Zapytaj brata czy jego innych znajomych Iwony też zapisuje na kartkach i ile ton makulatury do tej pory uzbierała .

Odpowiedz
avatar Mirame
15 15

Samo opisanie zasługuje na jakąś osobną ocenę:) Mnie rozlożyło na łopatki: "Przepraszam, małegówno?". Zdaję sobie sprawę, że w rzeczywistości musiało to brzmieć inaczej, zapewne miało coś wspólnego z imieniem, jednak wyobraziłam sobie pannę wchodzącą do restauracji i pytającą o małe gówno i to mnie rozbawiło :) P.S. Widzę, że ostatni argument brata był w koncu przekonujący... jakie to męskie :D P.S. 2. Tedowi Mosby'emu to zajmie to chyba jeszcze parę sezonów, 8 wystarczyło Barney'emu:)

Odpowiedz
avatar madzialena0606
3 3

Nie martw się. Ja mogę zostac Twoją żoną :D jak to zabrzmiało ^^

Odpowiedz
avatar Kamisha
6 6

Mnie też rozwaliło "Przepraszam, małegówno?" :D Cudne :)

Odpowiedz
avatar lukin123
1 1

Mnie też rozwaliło ,,Przepraszam, małegówno?'' ale po przeczytaniu opowieści przypomina mi się scenka ze shreka - ,,Też będę ci wierna... jakiś czas.'' :) Świetnie opisane.

Odpowiedz
avatar Crow
52 54

Człowieku - pisz książki :)

Odpowiedz
avatar kaka24
20 22

To samo chciałam napisać :) Fajny styl.

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

Lepiej nie. Zajmie sie ksiazkami i nie bedzie mial czasu na piekielnych.

Odpowiedz
avatar Bryanka
47 49

Nawet admin się obudził xD

Odpowiedz
avatar Nekomata
0 0

Bardzo wygodnie czytało się to opowiadanie, ale teraz patrzę w komentarze... Nie tylko ja to dostrzegłam. Oby więcej takich. O, admin :O

Odpowiedz
avatar AniaMP
12 20

Tak jak Państwo powyżej- Pisz książki<br> Jak przeczytałam, że jej potrzebny posłuszny to już się stukałam w głowę. Ciekawe gdzie ona takiego znajdzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
32 36

Posłuszny to może być pies, a nie partner, bo związki z reguły nie opierają się na relacji pan <-> niewolnik, tylko na relacji między dwojgiem równych sobie ludzi. A może żyję w swoim wyidealizowanym świecie i nie wiem jak jest naprawdę? :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 25

Co Wy? Nie słyszeliście o fetyszyźmie?

Odpowiedz
avatar rl27
25 25

@marcinn To ty nie wiesz co to jest małżeństwo? To związek dwojga ludzi, z których jedno ma zawsze rację, a drugie to mąż ;)

Odpowiedz
avatar Nefariel
8 12

Są faceci, którzy szukają posłusznej żony, dlaczego laska nie miałaby szukać posłusznego męża?* *Tak rozumowałam, mając 14 lat. Jeśli ta pani miała więcej, to nie wróżę jej dobrze. Teraz zarówno związki patriarchalne, jak i skrajnie matriarchalne uważam za patologię.

Odpowiedz
avatar Mistress
1 1

Skrajny fetyszyzm w codziennym życiu też nie jest dobry :)

Odpowiedz
avatar Nefariel
0 2

Mistress - fetyszyzm na SM w życiu codziennym istnieje. "Domowa Dyscyplina" zowie się ta patologia i jest jedną z najobrzydliwszych rzeczy, jakie mężczyzna może zrobić kobiecie.

Odpowiedz
avatar meg
26 26

Chora laska, jak nic. Bez przesady - nic na siłę. Ja właśnie niedawno zerwałam z kimś podobnym do niej - z tym, że facet dużo lepiej się maskował - dowiedziałam się niestety nie na pierwszej randce, a jak się sam wygadał, że "wygrywam". Przez kilka miesięcy kiedy się spotykaliśmy jednocześnie spotykał się z dziewczynami z portalu randkowego...

Odpowiedz
avatar Christophy
23 25

Po przeczytaniu ostatnich zdań pewnie by do ciebie zadzwoniła bo taka inteligentna.

Odpowiedz
avatar gateway
29 29

Boże, jak ja uwielbiam Twoje pisanie!

Odpowiedz
avatar badgirl
35 39

Kurde, bez urazy, ale laska zamiast faceta to psa powinna szukać...

Odpowiedz
avatar gateway
85 87

Psu by zapisała na karteczce "niesamodzielny", bo z nim na spacer trzeba iść.

Odpowiedz
avatar Hagen666
0 2

Nie,bo pies nie pogryzie kogoś kto go karmi,a ona powinna byc "gryziona"non stop

Odpowiedz
avatar meg
12 14

Inna sprawa, że to jakoś tak strasznie na siłę - tobie brat każe, ona pewnie czuje presję wieku czy coś. Na wszystko jest czas, naprawdę trzeba aż tak za wszelką cenę kogoś szukać?

Odpowiedz
avatar Stardust
8 12

Poza tym, co jest złego w byciu wiecznym kawalerem?

Odpowiedz
avatar Hagen666
0 6

Nie cenę.Nie chodzi tu o żadną cenę.To czyste ku..estwo do którego sprowadza się własne życie planując że:"Chłopak ma wyglądać tak i tak,ma mieć taki i taki samochód,takie wykształcenie i takie a takie zarobki.Na dodatek ślub ma być za pół roku,a pół roku później ma mi zrobić dziecko i to koniecznie dziewczynkę.Nic poza skalkulowanymi uczuciami i życiem"wedłóg planu".

Odpowiedz
avatar JanisWild
19 21

Genialny opis! :) Dodatkowy plus za Teda:D

Odpowiedz
avatar slawcio99
20 22

Hahaha, to czekanie mnie rozwaliło. Na podstawie tej jednej rzeczy stwierdza, że wierny... a jeszcze go w ogóle nie zna. Nie no, leć na następne randki, może jakiś mały tomik randkowy napiszesz :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
29 31

No, np. poradnik: "101 rzeczy, które należy zrobić na randce, aby zrazić do siebie faceta" :)

Odpowiedz
avatar Evee
29 31

Czekaj... "No… Marysia się nazywa. Rok młodsza od ciebie, nie ma dzieci, zresztą w takim wieku to wiadomo, że nie ma, bo to gównia.rstwo jeszcze." Ona gówniarstwo, a Ciebie przyciska do żeniaczki?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
44 48

Jak ktoś zrozumie gnoja, to mu medal dam... Zresztą myślę, że ten ślub to tak tylko przysłowiowo, a bardziej chodzi mu o po prostu stały związek. Dopiero wtedy będzie parcie na wesele. Potem na dzieci. I psa. I kredyt na mieszkanie.

Odpowiedz
avatar seera
11 13

wybacz że zapytam:w jakim jesteś wieku,że tak Cię już ciągną do związku??Kobiety bym nie pytała ale że jesteś mężczyzną.....

Odpowiedz
avatar Sojlex
11 11

Odnośnie zapytań, to jakbym słyszał mojego ojca, brata i coniektórych znajomych, zwłaszcza że w tej kwestii mi się najmniej w życiu powodzi (zresztą jakbym miał reklamę "do wzięcia" to chyba naprawdę kiepską)... A notes? No bez jaj mogła to chociaż zamarkować a nie tak otwarcie... A jeśli to miało być tylko dla wywarcia presji (żeby się starać, a jak!) na celu, to wyszło inaczej

Odpowiedz
avatar Jendrula
58 60

Wyobraziłem sobie sytuację jak jakaś kobieta wchodzi do kawiarni, podchodzi do obcego faceta i mówi : "Przepraszam, malegowno?". Dostałem głupawki xD Oczywiście rozumiem że to tylko tak w historii napisałeś :) No i plus :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
40 44

Haha, rzeczywiście śmieszna to rzecz :D Ciekawe, co by sobie facet pomyślał o kobiecie szukającej małego gówna.

Odpowiedz
avatar MrBelfer
21 23

Przesuwałem w dół i czytałem komentarze, czy ktoś przypadkiem tego nie napisał. Ale wyprzedziłeś mnie. Ja z krzesła spadłem, no, prawie... xD

Odpowiedz
avatar Jendrula
14 16

Sam przeglądając komentarze byłem pewny, że ktoś to już napisał, a tu zonk :D

Odpowiedz
avatar edyciurek
12 14

Lekki szok po przeczytaniu tego, ale potem zerknęłam na nick :)

Odpowiedz
avatar MaryAnnn
13 17

ja dopiero teraz wlazłam z powrotem na krzesło, dlatego w tym miejscu się dopisuję. piękne! :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2012 o 22:04

avatar karrola
7 7

Piękne, również leżałam ze śmiechu jak i wszyscy moi poprzednicy :D

Odpowiedz
avatar ina87
8 8

Dobrze, że nie tylko ja jestem wyczulona na takie rzeczy. Też mi się tak radośnie zrobiło :)

Odpowiedz
avatar 100milnago
20 22

-Przepraszam, małe gówno? - o_O..A! Toaleta jest tam! ;)

Odpowiedz
avatar mucha_piekielna
1 1

mialam to samo:)) tzn tez sie usmialam:)) poza tym malegowno teraz wygladasz dla mnie jak Ted Mosby:))

Odpowiedz
avatar Narik
2 2

Przeczytałem to normalnie, nawet się nie uśmiechnąłem. Ale jak zobaczyłem komentarz i wyobraziłem sobie sytuację... padłem.

Odpowiedz
avatar Balam
15 19

Wiesz co? Następnym razem jak się brat zapyta o dziewczynę... Spytaj się, czy już mu Iwonka nie starcza. Możesz też przytoczyć co to-to za dziwne "zwierze" ostatnio Ci podstawił. Ze szczegółami.

Odpowiedz
avatar EmielRegisRohellecTerzieffGodefr
15 25

Po przeczytaniu Twojej historii, przyszły mi do głowy 3 punkty: 1. powiedz bratu w "żołnierskich słowach", by się od Ciebie "odstosunkował", 2. skoro on sobie sam kobietę znalazł i wybrał, to ty też SAM sobie wybierzesz kogoś z kim TY (a nie Twój brat) będziesz chciał spędzać czas, 3. najszybciej znajduje się wtedy, gdy przestaje się szukać - ta uniwersalna prawda dotyczy zarówno "drugiej połówki" jak i zgubionej rzeczy ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
39 47

Ja wiem, że publikując tę historię dałem Wam wolne prawo do komentowania i oceniania, ale NAPRAWDĘ sobie poradzę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2012 o 21:25

avatar Mitsuy
18 20

Aj tam, troszczymy się o Ciebie. To źle? :)

Odpowiedz
avatar BlackCat
17 19

Za sarkazm na sam koniec ogroomny +!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
30 36

nieprawe łoże to dobre łoże :P Ja uparcie powtarzam, że zakładam własne kocie imperium i w związku z tym będę starą panną;) Uwielbiam takie swatanka :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Czy ktoś kiedyś znalazł w taki sposób miłość swojego życia? Kilka razy byłem na takich randkach aranżowanych przez znajomych i za każdym razem była to kompletna porażka - znajomi po prostu nie mają pojęcia jakie kobiety mi się podobają, widzą samotną i od razu bez zastanawiania się próbują komuś wcisnąć.

Odpowiedz
avatar norbiq
3 3

@mooz: Ja przyznaję, że faktycznie znalazłem wspaniałą kobietę, poprzez jej siostrę (a moją koleżankę), która zaaranżowała nasze spotkanie :)

Odpowiedz
avatar XombieBast
12 14

Bardzo...em...konkretna..? Plus. Bo i sytuacja piekielna i sposób opisania kładzie na łopatki.

Odpowiedz
avatar skrajna
17 21

nie martw się. w moim haremie nadal czeka na Ciebie miejsce.

Odpowiedz
avatar morgoroth
2 2

super opis :) Duży plus :)

Odpowiedz
avatar bonsai
20 22

Wiesz, zazdroszczę Ci... u ciebie w swatkę bawi się tylko brat, u mnie mama i babcia nakręciły do tego całą rodzinę. Nawet tatuś dał się namówić, bo przecież "stara panne ze mnie i nigdy sobie życia nie ułożę". A twój styl uparcie uwielbiam ;).

Odpowiedz
avatar ida0610
15 19

wyjdz za mnie;p nie będę taka jak Maria;D

Odpowiedz
avatar ida0610
5 9

ha ha ja jestem i "wierna", i "posłuszna", więc nie widzę problemu;D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2012 o 23:53

avatar Domka90
2 4

On nie może za Ciebie wyjść tylko co najwyżej ożenić się z Tobą ;) A historia świetna, nie mogę przestać się śmiać ;D

Odpowiedz
avatar Pacynka
5 5

Bomba!! Więcej poproszę :)

Odpowiedz
avatar Tyranek666
7 11

Ja ciągle Męczę tą myszkę, mimo że jest napisane "Już głosowałeś!"

Odpowiedz
avatar plytkozerca
-4 10

A co? Nauki czytanka w szkole nie było? :D

Odpowiedz
avatar Shineoff
9 11

Aj waj... Malegowno, uwielbiam Twój styl pisania. Ja mam i kocie imperium i faceta. Jakoś da się to pogodzić :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

Moi faceci nie lubią kotów. A ja ich nie lubię. Albo oni mnie. Albo mojego trybu życia. Nie idzie pogodzić ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2012 o 22:37

avatar konto usunięte
2 2

Jot, znajdź takiego, który lubi. Są tacy, naprawdę :-) Albo chociaż szukaj takiego który uwielbia zwierzęta - zwykle i koty jest w stanie polubić.

Odpowiedz
avatar norbiq
1 1

@Moni: jest jeszcze kwestia, czy koty polubią jego ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 16:34

avatar elegant
9 11

Gratuluje zachowania ;) Aczkolwiek nie wiem czy nawet ja bym czekał godzinę ;) Uznaję, że jeśli coś jest nie tak wypada dać znać drugiej osobie. Nawet jeśli randka w ciemno, to wypada mieć numer;) Ale jeśli już miałbym poczekać, to za gierki typu "sprawdzanie wierności" laska straciła by wszystkie punkty. Ale przynajmniej miałbym, z czego się pośmiać po "randce" ;).

Odpowiedz
avatar crach
1 1

Laska z typu tych co to nigdy nie stukają się w głowę (dźwięk zdradziłby brak szarej masy w czaszce)

Odpowiedz
avatar miss_vicious
0 2

nie no, leżę i płaczę, Maria mnie rozwaliła doszczętnie. ale z drugiej strony widać, że dziewczyna zdeterminowana i że wie czego chce xD myślę, że jak malegowno sobie poradził w tak pięknym stylu ze skrupulatną Marysią to i z bratem sobie radę da, spokojne wasze rozczochrane :)

Odpowiedz
avatar jass
7 9

malegowno, konto zamknięte? Kto nam będzie tak barwne historie pisał? :(

Odpowiedz
avatar SuperGirl
9 11

konto zamknięte, malegowno to dziewczyna, która udawała, że jest chłopakiem. ot, cała historia ;)

Odpowiedz
avatar Hanny
3 3

D: Poważnie?

Odpowiedz
avatar gateway
2 2

Barwne, ale nieprawdziwe. Bardzo dobrze, że stąd poszła. Każdy może ładnie nazmyślać, ale chyba nie o to chodzi... A komentarz now_for_sale mnie załamał. Chyba o takich napalonych wariatkach pisała małegówno w swojej historii pożegnalnej. Załamujące. o_O

Odpowiedz
avatar jass
0 0

to pewne, że malegowno to dziewczyna? i @gateway - o jaką historię pożegnalną chodzi?

Odpowiedz
avatar saraxx
1 1

świetnie piszesz ! BRAWO! :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Mnie też znajomi cudnie wyswatali... z rezultatem takim, że nie mam ochoty iść na ich wesele po tym jak potraktował mnie ich "idealny" kandydat (który będzie tam świadkiem). Jednak wolę się już zdać na ślepy los, przynajmniej człowiek ma wtedy pretensje tylko do siebie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 18:53

avatar Ghast
3 3

Kobieta odrobinę infantylna, ale tobie za to skromności też nie brak. ;)

Odpowiedz
avatar Jut_ka
1 1

może ma się czym pochwalić! ;) A tak w ogóle... to przerażają mnie niektórzy ludzie... i niestety jest takich coraz więcej ;/

Odpowiedz
avatar metal_fish
2 2

za to jak piszesz mogłabym za ciebie wyjść ;) tylko że ja też Marysia, więc nie wiem jakbyś to zniósł...

Odpowiedz
avatar cornellka
1 1

Jak zwykle nie zawiodłeś! :) Świetnie opisana historia! :)

Odpowiedz
avatar kathleenn
1 1

Historia jak z filmu..:)

Odpowiedz
avatar delmet
3 5

"Jeśli ona nazwała Cię od wejścia małegówno (...)" Mistrzu, to jest przecież taka konwencja na tym portalu żeby samego siebie nazywać w historyjkach nickiem z piekielnych. Czy gdybym napisał historyjkę, w której np. policjant zwraca się do mnie "panie delmet" to też byś myślał że rzeczywiście tak mnie nazwał? ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2012 o 3:56

avatar konto usunięte
-1 1

Cisną mi się na usta tylko jedne słowa: ja p****!

Odpowiedz
avatar Gemma
0 6

"jestem wyjątkowo silny, inteligentny i przystojny, a męski tak, że nie muszę pryskać się Axe" - mam nadzieję, że przed wyjściem zdążyłeś jej to napisać na karteczce, bo przecież bez tego jej ocena musiała być niepełna :P. BTW osobiście uważam, że osiemnaście lat to ZDECYDOWANIE za mało na zawieranie związku małżeńskiego. Chyba że kogoś nie razi zakładanie rodziny na garnuszku rodziców albo czuje się nad wiek rozwinięty.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 18:08

avatar kuli
4 4

Kaz sie bratu, za przeproszeniem, odp,ierdolic. Nie ma nic bardziej irytujacego, niz ludzie, ktorzy ci mowia co masz robic ze swoim zyciem.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
4 4

Przerost formy nad treścią. Panna ma kosmiczne wymagania, a sama niewiele sobą reprezentuje. Za to twój brat albo uważa, że małżeństwo to najlepsze, co go w życiu spotkało i chce jak najlepiej dla ciebie albo ma co do tego wątpliwości i próbuje sobie wmówić, że jednak jest szczęśliwy, a przy tym próbuje też przekonać ciebie, bo łatwiej w coś uwierzyć, jak wszyscy żyją wg tego samego schematu.

Odpowiedz
avatar izetka
3 3

Przeczytałam:Przepraszam, malegowno?I oplułam monitor:-)

Odpowiedz
avatar haroldek
1 3

Zareagowałem podobnie jak izetka :) Genialny styl i świetny nick, który w odpowiedniej sytuacji potrafi doprowadzić do co najmniej uśmiechu :D Co do historii, Marysia, chyba nie szybko znalazła faceta :>

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2012 o 19:17

avatar Jezyk
2 2

Ktoś może wie dlaczego malegówno ma zamknięte konto? Jego historie były najlepsze.

Odpowiedz
avatar mrpkrejzolka
5 5

malegówno to fake, tak naprawdę to dziewczyna i zmyślała historie ;p

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
3 3

Ekhem, ekhem. Widać, miałeś spotkanie z Dolores Umbridge!

Odpowiedz
avatar lanuitclaire
0 2

Jedna z lepszych historii, jakie tutaj czytałam! Dałabym dwa plusy, ale nie mogę, więc jeden i wielkie uznanie za świetne pióro! ;)

Odpowiedz
avatar Lavinka123
0 2

Co za narracja! Genialnie napisane :)

Odpowiedz
avatar taczkazwiru
-1 3

rewelacyjnie opisana historia:D

Odpowiedz
avatar Gronth
0 0

Każdy Ted Mosby ma swojego Barneya i spółkę, a niektórym więcej do szczęścia nie trzeba :). Brata olej, albo na każdą uszczypliwość znajdź ciętą ripostę

Odpowiedz
avatar Roksiaa
0 0

Ale zajebiście to opisałeś, żeby to tak każde sytuacje były w taki sposób napisane to by się chciało czytać. ;D

Odpowiedz
avatar Zmora
0 2

No nie wyrobię. Ogółem lubię twoje historie, ale jako że nie zwykłam czytać, kto napisał daną historię, to zawsze, ale to zawsze jak widzę twój nick w środku, potrzebuję chwili na przemyślenie, dlaczego ktoś zaczyna mówić o brązowym i śmierdzącym. Taki spory karpik, że tak powiem. Trochę mnie to zaczyna wpieniać. Ale historia na +. Nie rozumiem je postępowania. Jak chciała casting na ojca robić, to powinna do odpowiedniego banku pójść. Tam by jej dali listę daw... kandydatów i od razu, by mogła wybrać, nie marnując czasu na randki.

Odpowiedz
avatar RedKate
1 3

Gdzieś był jak ja męża szukałam? ;)....ach te stracone okazje...Ale wiesz mam przyjaciółke ładna,mądra i singielka... A tak na poważnie nic bardziej nie wkurza niż pytanko"To kiedy się na Twoim weselu będe bawić" Masz świetny styl pisania ,miły dla oka pocieszny dla serca ;)

Odpowiedz
avatar crnizmaj
-2 2

Podziwiam cię...ja po czymś takim to bym jej tak pier... że zęby mogłaby na wisiorku nosić. I jeszcze materialna dziwka...tfu...

Odpowiedz
avatar Shido
-1 1

Normalnie jakbym czytał relacje jaśnie panującego Króla Juliana :D

Odpowiedz
avatar Abergav
0 0

Współczuję straconego czasu, ale historia niezła. Cóż za tupet musiała mieć ta.. Marysia?, żeby na spotkaniu (bo randką tego raczej nie nazwę)zapisywać spostrzeżenia. No ale ona chciała dobrze - dla swoich przyszłych dzieci :D Opisałeś sytuacje bardzo obrazowo, za to duży plus. :)

Odpowiedz
avatar gateway
7 7

Ludzie nie byli w poczekalni, jak się z nami pożegnałaś i nie wiedzą, że jesteś zwykłą dziewczyną, nie znasz żadnej Marysi i nigdy nie byłaś na randce z nią. Chyba na tym portalu nie o to chodzi, żeby sobie poudawać kogoś? Ładnie zmyślać potrafi wiele osób... Zastanawiam się, po co Ci to było? Nabraliśmy się wszyscy, fakt. Naprawdę świetnie piszesz, wszystkie historie mnie zauroczyły.

Odpowiedz
avatar GreenIsBlueNow
-2 2

Ja wiem, że to Twój nick, ale zanim załapałam to wybuchłam śmiechem przy "- Przepraszam, malegowno?" :) Jak zwykle świetnie opisane i współczuje zmarnowanego czasu i być może nadzieji, że w końcu brat nie będzie miał się czego czepiać ;) Twoja WIERNA fanka ^^

Odpowiedz
avatar GreenIsBlueNow
-4 4

Chciałam sprawdzić, czy wrzuciłeś jakieś inne historie do poczekalni a tu "konto zamknięte", czyżby zemsta Marysi?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

właśnie rzucił mnie chłopak, bo byłam dla niego 'za dobra'. może powinnam zastosowac technikę Marii? przynajmniej chodziłabym na randki :D

Odpowiedz
avatar topmodel
8 8

a wiecie,ze małegówno to kobieta?Zanim zamknęła konto to sie przyznała,wiec ta historia to niestety fikcja...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 14:16

avatar GreenIsBlueNow
8 8

Ha no popatrz! Też się dałam nabrać i nawet wzdychałam do stylu pisania i poczucia humoru, ale że ludzie się spotykać chcieli no to nieźle! Nie rozumiem powodów tej "prowokacji", czy co to tam było, ale jakoś strasznie oszukana się nie czuję. Szkoda tylko, że historie zmyślone :(

Odpowiedz
avatar Yureka
0 0

"- Czego szuka? - Mężczyzny. Silnego, inteligentnego i przystojnego. Niby nic się nie zgadza, ale zdaje się, że jesteś mężczyzną, więc najważniejszy punkt odhaczony" Haha, ale masz brata :D

Odpowiedz
avatar lioness1983
0 0

Zastanawiające, nie powaliła od razu, ale za to później elokwencja, aparycja, dobre maniery zrobiły piorunujące wrażenie. Muszę chyba uczyć się od najlepszych. Pozdrowienia dla brata. Szkoda, że nie mam rodzeństwa. :D I jak tu zrobić wrażenie na mężczyźnie? Z góry skazana jestem na porażkę. ;)

Odpowiedz
avatar mystery_on
0 0

Mitomańska bajka :)

Odpowiedz
Udostępnij