Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na piekielnych trafiłem już jakiś czas temu i tak zostałem. Regularnie staram…

Na piekielnych trafiłem już jakiś czas temu i tak zostałem. Regularnie staram się czytać historie i muszę przyznać, że część historii jest po prostu dla mnie zabawna, a niektóre budzą niepohamowana wściekłość. I żyłem sobie w przekonaniu, że jestem wyjątkowy, bo mnie takie historie się nie zdarzają...

Do dzisiejszego wieczoru.

Postanowiliśmy z dziewczyną wybrać się do centrum handlowego. Ona w celu poszukania nowej pary butów, ja za cel obrałem krótkie jeansowe spodenki. Jako, że wybrałem się z kobietą na zakupy, to skorzystałem z jej worka bez dna. Czyli oddałem na przechowanie portfel, dokumenty, kluczyli od auta i telefon.
No to po krótkim wstępie trzeba przejść do meritum.

Wszystko pięknie, 3 h mija... w końcu dotarłem do sklepu gdzie miałem znaleźć nowy ciuch. Wybieram 2 pary i zmierzam do przymierzalni, wszystko pięknie. Co jakiś czas dziewczyna podaje nowe spodenki do przymierzenia i zabiera stare. I tak po którejś próbie SĄ, spełniają wszystkie wymagania: kolor, długość, krój i cena w miarę normalna. No cóż pozostaje mi tylko założyć moje spodnie i ruszyć do kasy aby sfinalizować transakcje. Spodenki podaję dziewczynie i już sięgam po swoje, w których przyszedłem gdy nagle zdaję sobie sprawę, że nie ma moich spodni.
Tak zostałem sam w przymierzalni bez spodni.

W pierwszej chwili wołam dziewczynę coby sprawdzić czy przez przypadek ich nie zabrała. Ona jednak twierdzi, że zabierała tylko towar sklepowy. Myślę sobie jak nic ktoś podprowadził mi spodnie. Cóż skoro i tak byłem zdecydowany na zakup nowych, to aż tak bardzo nie rozpaczałem. I tu zaczyna się piekielność sklepu.

Oni nie mogą sprzedać spodni mojej dziewczynie, która chce użyć mojej karty, bo nie nazywa się Painkiller. To może chociaż skasują państwo spodnie, rozchipują, a ja je założę i zapłacę. Nie, bo zapewne ucieknę...

Cóż, długo nie myśląc wyszedłem z przebieralni w bieliźnie i ustawiłem się w kolejce. Miny ekspedientek jak i klientów nie zapomną do końca życia. I słyszę tylko komentarze: "jak tak można... czy on nie ma wstydu...” Patrzę na dziewczynę, ta o mało co nie popłakała się ze śmiechu. Nadeszła moja chwila, spodenki zakupione, ubrane i czas opuścić sklepik...

Afery w sprawie znikających spodni nie robiłem, bo już po 3 h zwiedzania sklepów byłem zmęczony a i suma jaką straciłem nie przekroczyła 30 zł.
I przysięgam, że już nigdy nie będę narzekał na kobiece torebki. Bo dzięki niej uniknąłem wizyty na komisariacie i w urzędach.

Tylko jestem ciekaw, czy to jak paraduję w bieliźnie po sklepie, nie znajdzie się w TOP na youtubie.

sklepy

by Painkiller
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ptaszyca
31 41

Przynajmniej nie pomyśleli, że jesteś galeriankiem :P

Odpowiedz
avatar kalipso
32 32

TOP na youtubie nie taki pewny, ale może ukaże się tutaj historia o takim bezwstydniku;)

Odpowiedz
avatar Painkiller
24 26

za ten występek będę się smażył w piekle

Odpowiedz
avatar Hitokiri
21 21

A chociaż miałeś na sobie jakąś elegancką bieliznę? xD

Odpowiedz
avatar Painkiller
49 49

piękne bokserki w żółte pieski

Odpowiedz
avatar konto usunięte
30 32

Zawsze trzeba nosić porządną bieliznę, w końcu "nigdy nie wiesz, kiedy ci się poszczęści lub będziesz potrzebował lekarza", względnie kiedy ktoś Ci spodnie zaiwani. Dziewczyna w sumie mogła wyjść z Twoją kartą na sklep i wypłacić gotówkę w bankomacie ;)

Odpowiedz
avatar Crow
36 36

Na mnie kasjerki kilka razy warczały jak chciałam płacić kartą narzeczonego - więc widocznie tak muszą. Raz się spieszyłam i na stwierdzenie "Ale to przecież nie pani karta!" odpowiedziałam: "Pewnie, że nie - kradziona." O dziwo kasjerka zaakceptowała.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Dlatego się korzysta z bankomatów ;). Ten nie pyta się kto zacz.

Odpowiedz
avatar Bastet
27 27

Już tu nieraz było pisane, że bezprawne jest posługiwanie się czyjąś imienną kartą. I dla informacji - mogą nawet taką katę zatrzymać za pokwitowaniem. A historia fajna :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 19:01

avatar konto usunięte
17 23

Moja koleżanka dla zakładu paradowała w staniku po mieście. Niby był to stanik od stroju kąpielowego, ale z daleka mógł wyglądać na zwykły, no i morza ani jeziora w okolicy nie ma. Nie zapomnę min mijających nas moher comando chyba nigdy. C:

Odpowiedz
avatar Vividienne
13 13

Kiedy to było? Ze dwa lata temu widziałam dziewczynę w wieku "późne gimnazjum", paradującą w staniku przez środek dużego miasta na Śląsku. Byłoby to mniej dziwne, gdyby akcja nie miała miejsca w samym środku mroźnej, śnieżnej zimy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Jakoś na początku tegorocznych wakacji. Ale do morza mamy znacznie bliżej. :D

Odpowiedz
avatar mamtu
9 9

Vividienne, czy to przypadkiem nie działo się w Bytomiu? :P

Odpowiedz
avatar Vividienne
4 4

Gliwice, ul.Bohaterów Getta Warszawskiego, przystanki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Zakład był o piwo. A nie byłoby go w ogóle, gdyby nie pogląd owej koleżanki, że skoro chłopaki mogą bez koszulki, to dziewczyny też. :o

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

No właśnie, a właściwie dlaczego dziewczyny nie mogą w biustonoszu bez koszulki? Za to mogą w koszulce, bez biustonosza i z gołym brzuchem. Dziwne to wszystko jakieś...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Gdybym posiedziała z nią ze dwie godziny dłużej też pewnie byłabym gotowa zrobić coś takiego dla zakładu. A że przypadkowo stanik pasował mi do spódniczki to ładnie nawet by wyglądało. :)

Odpowiedz
avatar kathleenn
16 16

Chciałeś po dobroci, a że się nie dało..;)

Odpowiedz
avatar Jorn
5 17

A nie mogłeś na chwilę włożyć innych spodni sklepowych, zapłacić za te, które kupiłeś i po usunięciu zabezpieczenia ponownie udać do przymierzalni celem oddania tych wziętych na chwilę?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
13 15

3h w sklepie? Twardziel z ciebie. Ja dostaję nerwicy po 30 min. szukania ciuchów. Spożywka to jeszcze, ale też raczej nie zajmuje mi to zbyt wiele czasu.

Odpowiedz
avatar Hagen666
9 11

Pain,powiem krótko;Wielkie brawa za bezbłędne odnalezienie się w sytuacji!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 13

Nie czepiaj się, łojezusie, kupa ludzi tak mówi...

Odpowiedz
avatar sodar
-1 9

@A123456789: ludzka kupa tak mówi?

Odpowiedz
avatar ziutka
7 7

hehe a ja czytając twoją historię tak sobie pomyślałam co by było, gdyby jednak żadne spodnie ci się nie spodobały :D

Odpowiedz
avatar Painkiller
14 14

nic :d moje bokserki byłby na monitoringu w całej galerii :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Painkiller W kolorze? Bo te żółte pieski...

Odpowiedz
avatar CytrynowaTrawa
0 4

Chyba ten kto buchnął spodnie, bo na pewno nie obsługa. p.s. nie wiem czemu niektórzy się dziwią, ze nie mogą zapłacić cudzą kartą, wręcz ja się dziwie, że próbujecie robić takie 'cuda'. Bo gdyby Waszą ukradzioną kartą ktoś zapłacił w sklepie to pewnie byłaby afera, ze szok...

Odpowiedz
avatar Vividienne
6 8

A panie ekspedientki to nie ludzie, żeby pomyśleć, tylko roboty, przyśrubowane do stanowisk za kasą? Czemu ekspedientka nie podeszła do przymierzalni, żeby zweryfikować właściciela karty? Drugie rozwiązanie, czyli zdjęcie klipsa i zaniesienie gaci klientowi, żeby go pilnować, też im nie przyszło do głowy. Nie codziennie klientowi giną spodnie w przymierzalni, więc odrobina elastyczności by nie zaszkodziła. To mówię ja, była ekspedientka.

Odpowiedz
Udostępnij