Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiecie czego nie lubię? Jak ktoś wypowiada się na tematy, na które…

Wiecie czego nie lubię? Jak ktoś wypowiada się na tematy, na które nie ma pojęcia. Żadnego. A udaje najmądrzejszego na świecie. Dla niekojarzących mnie dodam, że jestem ratownikiem i wykładowcą patofizjo i anatomii.

Zapisałem się na kurs - żeby nie było, w ogóle nie związany z medycyną, tylko z moim innym zainteresowaniem. W każdym razie, w grupie było nas 17 osób, a wykładowcą była pani "madżister" (nie żeby coś, ale dosłownie w ten sposób się przedstawiła). Kurs był z dziedziny takiej technicznej, można rzec. Siedziałem sobie na tyłach, nie chciałem przeszkadzać ludziom, którzy wiązali z tym kursem jakieś zawodowe plany (a z tego co wyłapałem z rozmów, większość tak miała, że albo z pracy byli kierowani albo żeby dostać pracę), ja jedynie chciałem poszerzyć swoją wiedzę z tego zakresu dla własnego widzimisia.

Pani zaczyna od tego, że aby zacząć zajęcia jakiekolwiek, musimy poznać podstawowe zasady pierwszej pomocy, żebyśmy w każdej chwili mogli sobie poradzić (głównie miało to się tyczyć poparzeń, głębokich skaleczeń i nieśmiertelnego wentylowania). To też całe pierwsze spotkanie miało skupić się właśnie na tym (90 minut). No to wtopiłem - myślę sobie i kombinuję jak tu się ulotnić, aby nie umrzeć z nudów. Właśnie zaczynam pakować swoje manatki, kiedy słyszę z podium:

M - Jak widzicie po całej sali jest porozstawianych mnóstwo fiolek z gorącymi cieczami, rozgrzanych palników i innych gorących przedmiotów. - Stoję już przy drzwiach i właśnie mam zamiar się ewakuować. - Pamiętajcie, jeśli coś na siebie wylejecie lub poparzycie się ogniem, należy natychmiast ściągnąć materiał z miejsca poparzenia.

Aha! Zostaję. Zbyt ciekawie się tu dzieje. Cichaczem wracam na swoje miejsce na uboczu.

M - Hehe, pan się widzę jednak zainteresował ratowaniem swojej skóry! Hehehehe.

Raczej tym, żeby chociaż jedna osoba po tym kursie jakąś skórę posiadała... - Przebiega mi przez myśl.
Poza kwiatkiem ze zrywaniem ubrań, to według tej pani:

- należy skaleczenie owinąć szmatą, którą akurat mamy pod ręką (czyli uwaloną jakimś smarem, bo oni kluczyk do apteczki mają na portierni - sic!),
- jeśli ktoś straci przytomność a oddycha, wystarczy go odsunąć na bok żeby nikt w niego nie wpadł (no tak, jeszcze by się kto potknął),
- przy wypadku z imadłem -zmiażdżenie- należy zacisnąć je jeszcze mocniej (oczywiście aby zatamować krwawienie...),
- jeśli udałoby się komu uszkodzić tętnicę, np. śrubokrętem powinien natychmiast wyciągnąć go z miejsca uszkodzenia bo dojdzie do zakażenia (widać to bardziej niebezpieczne niż szmata pełna jakichś smarów),
- przy wypadku ze szlifierką można ją wyłączyć dopiero kiedy wypadkowi ulegnie osoba udzielająca pomocy poszkodowanemu (DLACZEGO!?),
- kiedy ktoś wbije sobie drzazgę, należy polać to miejsce gorącym woskiem (na tę okazję w kącie stał karton pełen świeczek - nadpalonych więc rozumiem, że wprowadzili to w życie).

Ogólnie całe przyuczanie w takim tonie. Po cichutku się zgarnąłem i podskoczyłem do sekretariatu, prawie błagając o rozmowę z szefem. Po moim pełnym, bujnym opisie jak to pani chce polewać słuchaczy gorącym woskiem i zrywać materiał z ich popalonej skóry, szefo nie potrafił sobie odmówić posłuchania wykładu swojej pracownicy. Choć teraz przyznam się trochę, że mój opis w sekretariacie brzmiał jak przebieg średniowiecznych tortur niż zwykłe przytoczenie słów pani madżister.

Nie wiem co ta kobieta sobie wyobrażała, tłukąc do głów ludziom takie bzdury, w miejscu gdzie o takie wypadki nietrudno, zwłaszcza jak kumuluje się tam taka grupa laików.

W każdym razie trochę mi głupio, bo na następnych zajęciach już madżi nie było, przyszedł jakiś facet.
Madżi jeśli to czytasz, to ja Piotrek z końca sali, sorry. Ale polewać ludzi gorącym woskiem, serio!?

Kurs

by zaszczurzony
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bwie
54 54

"...polewać ludzi gorącym woskiem" niektórzy płacą za takie przyjemności ... ale to wtedy pod praktyki S/M podchodzi :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
47 51

Może pani madżister to w rzeczywistości jakaś dominatrix, hmm? :>

Odpowiedz
avatar RedKatrina
34 38

Ja bardzo to lubię. Aż mnie ciarki przeszły :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Piotrek, jeszcze trochę informacji i znajdziemy Ciebie! X)

Odpowiedz
avatar KompocikJablkowy
7 9

Mnie za to zastanawia, ile "propozycji" po powyższym komentarzu dostała już RedKatrina na PW :D Ale to tylko takie głośne myślenie ;)

Odpowiedz
avatar madzialena0606
0 2

końcówka historii najlepsza :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
28 28

Zaszczurzony, aż mi się włos na głowie jeży jak sobie pomyślę, że ktoś po takim kursie miałby mnie ratować. Popraw literówki ;D

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
25 27

Przepraszam za literówki, ale z nieznanych mi powodów opera nie podkreśla mi na czerwono błędów, a ja nie wszystko zauważam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

Rany no nie ma za co przepraszać, po prostu rzuca się w oczy ;)

Odpowiedz
avatar Kubaxius
2 10

Nie ma co używać opery, jeśli chcesz żeby poprawiała błędy. Najlepszy do tego jest Chrome ;)

Odpowiedz
avatar Naa
-2 4

Sprawdzanie pisowni w Operze sprawia niektórym masę kłopotów, bo jest zbyt proste i zbyt intuicyjne dla użytkowników innych wyszukiwarek ;P Wstaw kursor do dowolnego pola tekstowego, i kliknij prawym przyciskiem myszy ;] W menu kontekstowym zaznacz "Sprawdzaj pisownię", a w razie potrzeby doinstaluj słownik i zmień na polski - wszystko jest obok siebie, więc przegapić się nie da. I już :D Historia jak zwykle świetna, tylko nie daje mi spokoju - skąd ta kobieta wytrzasnęła swoje rewelacje??

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
1 1

Naa zrobilem tak, az tak glupi nie jestem. I robilem w opcjach regionalnych systemu i opcjach jezyka. I nic. Nie mam pl znaków w nazwach programow i opera nie sprawdza mi pisowni.

Odpowiedz
avatar Naa
1 1

Za to ja palnęłam: Opera jako wyszukiwarka, LOL. Tak to jest, gdy się myśli jednocześnie o kilku sprawach... A jak masz ustawione kodowanie znaków? Najczęściej sprawdza się automatyczne, ale kilka razy miałam lepsze efekty, gdy przestawiłam na któreś ze środkowoeuropejskich.

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
32 34

Pamiętam jak w serialu "Kochanie zmniejszyłem dzieciaki" w jednym odcinku pojawiła się postać chłopca, który miał przypadłość przez którą zdarzało mu się czasem stracić przytomność. Należało mu w takim wypadku zrobić zastrzyk z potasu. Zdarzyło mu się oczywiście stracić przytomność (jeśli jakiś motyw pojawi się na początku filmu to prawie na pewno zostanie wykorzystany w dalszej części). Co zrobili pozostali bohaterowie? Nakarmili go bananem (bo banany mają dużo potasu). Co ciekawe nieprzytomny chłopak przeżuwał tego banana!

Odpowiedz
avatar Agness92
8 8

Uwielbiałam kiedyś ten serial :D

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
6 6

Odcinek z samochodem napędzanym beknięciami też?

Odpowiedz
avatar Agness92
0 0

Nie widziałam wszystkich odcinków.

Odpowiedz
avatar Cysioland
2 2

Dobrze, że nie zrobili zastrzyku z bananów.

Odpowiedz
avatar Finlandia
29 29

"przy wypadku ze szlifierką można ją wyłączyć dopiero kiedy wypadkowi ulegnie osoba udzielająca pomocy poszkodowanemu" Czekaj, co? Naprawdę tak właśnie powiedziała?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 16:17

avatar KakarottoYo
11 13

Dafuq? Chyba chodzi o bezpieczeństwo, i ratowanie innych. Nie uszkadzanie ratowników w akcji... Że tacy ludzie po świecie chodzą i szlag ich nigdy nie trafił...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 17:55

avatar konto usunięte
5 7

A ja głupia myślałam, że przed przystąpieniem do jakichkolwiek działań ratowniczych należy się upewnić, czy udzielającemu PPP nic nie grozi, żeby Panom Ratownikom pracy nie utrudniać i nie dokładać...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Nasz Profesor (przez duże P bo jest cudowny, i Profesor, chociaż magister) głosi dumnie: PWD - pilnuj własnej dupy.

Odpowiedz
avatar paula85
30 30

to ja już wiem kto uczył lekarza który po dość poważnym porażeniu mnie prądem(ponad 5 min.pod napięciem siłowym efekt 2 palce sparaliżowane a obecnie coraz większe problemy z sercem)stwierdził "żyje?to opatrunek i do domu." bez badań oględzin niczego.Widać słuchał twojej madżi lub razem z nią się uczył.A Tobie współczuję że tych bzdur musiałeś słuchać.

Odpowiedz
avatar Jorn
45 47

Moja prywatna teoria podparta obserwacjami własnymi mówi, że jeśli ktoś się chwali stopniem magistra, to w 99% przypadków na niego nie zasługuje.

Odpowiedz
avatar tapson
20 20

@ Jorn Też to zjawisko zaobserwowałem, zgadzam się w pełni ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 17:19

avatar konto usunięte
22 22

Niektórzy się nawet tytułem licencjata chwalą :P

Odpowiedz
avatar Mei
26 26

Jeszcze trochę i ktoś wymyśli jak wstawić przed nazwisko, że się zdało maturę ;)

Odpowiedz
avatar doktorek1
6 6

masz 100% racji chciało by się rzec niestety

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Kurde, chyba sobie zacznę pisać technik licencjat przed nazwiskiem ;)

Odpowiedz
avatar Cysioland
5 5

@Mei abit. => abiturient :D

Odpowiedz
avatar vonKlauS
33 33

o ile niektóre przypadki da się jeszcze jakoś wytłumaczyć(jak np. poparzenia. Wieki temu czytałem że by pęcherze posmarować tłustym i nie przecinać, a w innej prehistorycznej publikacji by potrzeć alkoholem i poprzecinać). O tyle nie mogę zrozumieć jak wosk lany na drzazgę ma pomóc? Zaizolować ranę? Usuwa się go potem z drzazgą niczym depilowanym włosem?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 25

o___O Przepraszam, mądrzej nie umiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

W porządku, mnie nie stać było nawet na shift. o--o

Odpowiedz
avatar olkiolki
74 78

A mi sie przypomniało ze studiów, jak pewien profesor sprawdzając obecność zawsze wołał: Angelika", choć powszechnie wiadomo, że czytamy "Andżelika". Kiedys laska wstała i zwróciła uwagę, że ona jest Andżelika, a nie Angelika. Na to profesor: Jesteśmy w Polsce i u nas się mówi gówno, a nie dżówno :-) To tak a propos madżisterki :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 18:48

avatar saraxx
15 17

hahahahhahahah, o ku*wa :D hahahah

Odpowiedz
avatar Capitalny
10 12

Trafne porównanie:)

Odpowiedz
avatar Mikaz
14 14

Opisz to jako oddzielną historię, bo świetne ;]

Odpowiedz
avatar znmd
6 10

Powszechnie wiadomo, że czyta się tak, jak się pisze. Znałem dwie Angeliki, obie zwracały uwagę, że jest tam "g", a nie "dż". Znałem też Andżeliki pisane przez "dż". Angelika nie może mieć w Polsce pretensji o to, że wszyscy czytają tak, jak jest napisane.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 21:44

avatar bike_me
3 5

@olkiolki, powszechnie wiadomo - gdzie? Bo chyba nie wśród specjalistów od naszego ojczystego języka: "Imię Angelika to nasza forma znanego we wszystkich krajach europejskich imienia, które w języku angielskim zapisuje się jako Angelica; tylko tak zapisane imię wymówimy [andżelika]. W tym wypadku sprawa jest oczywista: imię Angelika, jako spolszczone, należy wymawiać [angelika]." Źródło: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2013

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Mieliśmy w klasie Jeremiego, czytanego [Jeremi]. Pierwsza lekcja w pierwszej klasie. Nauczycielka sprawdza listę obecności: "Dżeremi?"

Odpowiedz
avatar bike_me
4 4

@Nenek, nauczycielka nie słyszała o panu nazwiskiem Przybora?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

bike_me, nie mam zielonego pojęcia ;D

Odpowiedz
avatar ZuodziejkaZapalniczek
35 37

Całkiem niedawno zdarzyło mi się zemdleć z gorąca. Gdy już się ocknęłam, miałam nad sobą tłum ludzi i JĄ. Kobita walnęła mnie z piąchy w brzuch. Wszyscy jej gratulowali że tak SPRAWNIE przywróciła mnie do świata żywych. Ciekawe czy też była na kursie?...

Odpowiedz
avatar Mistress
18 20

Polewanie woskiem, walenie z piąchy w brzuch... Oj, musiały się znać te dwie panie :D

Odpowiedz
avatar Mitsuy
12 12

A może to jedna i ta sama? :D

Odpowiedz
avatar KakarottoYo
5 7

Jakbyś była w ciąży to by Cię pewnie po twarzy biła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Oj no, może chciała Ci przywrócić akcję serca przez uderzenie w okolice mostka? A że nie bardzo wiedziała, gdzie ten mostek jest i pominęła fakt, że serce Ci biło... (Widziałam takie coś na Discovery, jakaś tam ostateczność przy zwiększonym ryzyku złamania żeber. Jeśli się mylę, Zaszczurzony - popraw mnie! :))

Odpowiedz
avatar Mitsuy
4 4

nezka171 Nie, nie mylisz się. Tak się robi w ostateczności. Naprawdę to było na Discovery? O proszę, ile przydatnych rzeczy można się stamtąd dowiedzieć. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

O masz, skłamałam! To nie Discovery! Dla zainteresowanych, ten program to "Untold stories of the ER" Leci na Pulsie pod nazwą "Szpital - nagłe przypadki" o godzinie 15:30 w każdy wtorek, powtórki natomiast są o 22:00 w niedziele. :)

Odpowiedz
avatar SU45_098
5 7

Uderzenie w mostek stosuje się ale laik nie może tego wykoonać No przyznać się kto nosi ze sobą kardiomonitor i potrafi rozpoznać migotanie komór bo tylko wtedy stosujemy uderzenie przed sercowe

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
5 5

SU ubiegłeś mnie z tym. :) W każdym razie ma chłop rację ;)

Odpowiedz
avatar scr
-4 4

OMG

Odpowiedz
avatar TheMonster
34 36

Teraz czekam na historię na głównej jak to jakis niedouczony słuchacz odsunął wspaniałą wykładowczynię od pracy, kiedy ona uczył innych jak dbać o bezpieczeństwo :P idę się polać woskiem

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2012 o 15:40

avatar konto usunięte
13 17

A potem nie zapomnij zdjąć go (znaczy tego wosku) z siebie razem ze skórą.

Odpowiedz
avatar scr
2 4

Z jaka skóra, z włosami tylko. Taka szybka depilacja.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Ja się kiedyś polałam woskiem. Nic strasznego, a jak się zdejmuje to fajny efekt jest :) (dokładne odwzorowanie powierzchni, jak lak).

Odpowiedz
avatar olotbg
8 10

Idealnie pasuje do atmosfery PIEKŁA ten gorący wosk. Po prostu - kwintesencja PIEKIELNOŚCI.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Ja pierniczę, to tacy durnie żyją w naszym kraju? Pora umierać!

Odpowiedz
avatar NicksNac
2 2

zaobserwowałem ostatnio że coraz więcej idiotów jest wśród nas ...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

Wiem coś o ludzich którzy mądrzą się mimo że nie znają sie na temacie. Byłam kiedyś u koleżanki, były też tam 3 inne dziewczyny które znałam raczej z widzenia tylko. Kolażanka ta urodziła niedawno pierwsze dziecko. Te 3 koleżanki które były tam zemną zaczeły pouczać ją jak ma sie opiekować dzickiem, mimo że żadna z nich nie miała dziecka ani nawet nigdy żadym sie nie opiekowała.

Odpowiedz
avatar DeathDay98
12 12

Ale to jest normalne... Ja potrafię radzić innym, jak mogą zagadać do dziewczyny, ale jak przyjdzie co do czego, to sam nie mam odwagi ._.

Odpowiedz
avatar Globus
9 9

DeathDay pozwól, że przytoczę pewne słowa piosenki, które oddają sens tego co chcę powiedzieć: "Mam tak samo jak ty"

Odpowiedz
avatar gateway
10 10

Ej... A inni jej słuchali i wyśmiewali (czy może raczej - płakali...) w duchu, jak Ty, czy gorliwie przyjmowali do wiadomości? Bo kurde, jakby oni to wprowadzili w czyn podczas wypadku, to o_O

Odpowiedz
avatar Hagen666
0 4

No tak,jak się czyta ten opis to nic dziwnego że na Polaków w charakterze pracowników jakoś krzywo patrzą...A tak poważnie:"Pani Madżi"przypomina mi jako żywo "Wołomontowicze" - coś od woła i pługa,a praktycznie powinowatą księdza po polonistyce,która uparła się jakoby "Kmicic spalił WOŁOMONTOWICZE".o wOŁMONTOWICZACH Pani Magister nie słyszała... Jeśli taki jest poziom kształcenia to obawiam się że już nawet nie Lemingi czy Mohery ale stada 2 nożnych Kretynów będą produktami "Uszczelni" - jednym słowem dno. Aha takich"kwiatków"jak Wołomontowicze w wykonaniu polonistki było więcej

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

Spokojnie. Ja się spierałam ze swoją matematyczką o poprawne rozwiązanie zadania, bo wynik nie ten. Po chwili zrozumiała, że jest ten sam jak u innych. A zadanie rozwiązałam przed nią... "A teraz poczekajcie, ja sobie szybko poli..." "czternaście?"- śmiech na sali :). Albo "Pola i obwody figur przestrzennych". "A dlaczego tu wychodzi 105%? Aaa, bo tak mi się przerysowało... :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Piotr?Pozdrawiam mojego imiennika :p

Odpowiedz
avatar edyciurek
5 5

Najpopularniejsze imię w Polsce. :) Też mam gagatka o tym imieniu w domu. :P

Odpowiedz
avatar Sewera
8 10

Z tym śrubokrętem to też wiem żeby nie wyciągać, bo się można wykrwawić. Czy pani magister była magistrem z jakichkolwiek rzeczy powiązanych z medycyną? Jak nie to jej wybaczam. Wiedza wysztkich szarych ludzi na temat pierwszej pomocy jest pełna mitów, plot i zgadywań.

Odpowiedz
avatar mariuz
11 11

Jeżeli idę na kurs (zapewne płatny), to raczej wolałbym uzyskiwać rzetelne informacje. Jeżeli ta pani miała uprawnienia do wykładania BHP, to powinna się na tym znać. Jeżeli nie miała uprawnień, to czemu to robiła? W wielu(większości?) firm nie ma osoby odpowiedzialnej za okresowe szkolenia BHP. Czy z tego powodu każą księgowej/sprzątaczce/programiście/kasjerce/komukolwiek innemu robić szkolenie BHP? NIE! Zatrudniają zewnętrzną, specjalizującą się w szkoleniach, firmę, żeby takowe szkolenie przeprowadziła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Znowu pięknie podsumowałeś:D No i szacun za reakcję. Po takiej pierwszej pomocy to już zostaje tylko ostatnie pożegnanie;p

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

Nie korciło Cię, żeby wstać i otwarcie jej powiedzieć, że jesteś ratownikiem, a te sposoby to sobie może o kant d... potłuc?

Odpowiedz
avatar Hagen666
4 4

Nie można potłuc o coś co zostało tak rzetelnie "Odkształcone".

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
7 7

Co by to dało? Moje słowo przeciw jej na forum ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym mowa. Przy dobrych wiatrach kilka osób uwierzyłoby mnie. O ile zdążyłbym cokolwiek wyjaśnić przed wyrzuceniem mnie z sali.

Odpowiedz
avatar DeathDay98
8 8

Zaszczurzony, na większość zagadnień znam odpowiedź (dzięki ocenie bardzo dobrej z przedmiotu szkolnego o wdzięcznej nazwie "Edukacja Dla Bezpieczeństwa"), ale jak jest z tym zmiażdżeniem? Co trzeba zrobić?

Odpowiedz
avatar Anika6
11 11

Na pewno nie miażdżyć bardziej. To mnie chyba najbardziej rozbroiło.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
10 10

Szczerze mówiąc, jeśli to takie malutkie, warsztatowe imadło przenośne najlepiej odkręcić je i pojechać z tym do szpitala. :) Tę opcję polecam najbardziej, jest najbezpieczniejsza i dla laika najmniej kłopotliwa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

EDB? U nas zawsze się ściągi z tego robiło... No kurde, wszyscy, tylko nie ja :<. Nie chwal się swoją oceną :). Bo jeszcze w następnym roku przeżyjesz nalot "usiądź ZE MNĄ".

Odpowiedz
avatar crnizmaj
0 2

Magister psia jego mać.

Odpowiedz
avatar Alastor
6 8

Wiecie, ten wosk może i jest dziwny, ale ma pewien poroniony sens. Pracowałem w zakładzie stolarskim, i rzeczywiście, na wbitą drzazgę Panowie kapnęli mi kroplę wosku, po czym po odczekaniu aż zastygnie, zdjęli ją, wyciągając drzazgę razem z woskiem o.0 Inny patenty to było wiercenie dziur w paznokciach ;)

Odpowiedz
avatar karen
3 3

o matko, aż mnie palce zabolały od tego wiercenia w paznokciach... Woska na drzazgę to taki babciny sposób, a poza tym wosk jest mrr i bez drzazgi ;) Ale cała reszta przyprawia o ciarki... Za dwa tygodnie mam kurs pierwszej pomocy, może się podzielę informacjami od wybitnej pani madżister :D Albo przywiozę trochę swoich kwiatków.

Odpowiedz
avatar Cysioland
1 1

karen, paznokieć martwy, nie boli (chyba, że miazgę wiercili)

Odpowiedz
Udostępnij