Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historie Werbeny o Damianku przypomniały mi o pewnym piekielnym bachorze. W tamtym…

Historie Werbeny o Damianku przypomniały mi o pewnym piekielnym bachorze.

W tamtym roku w I tygodniu lipca prawie codziennie wyła nasza syrena i były to fałszywe alarmy. Syrena wyła, bo ktoś wciskał przycisk alarmowy. Oczywiście nie wiadomo od razu po przybyciu do remizy, że alarm jest lipny (mamy selektywne wywoływanie), więc się zbieramy i łączymy się radiowo z PSP. Oni odwołują alarm. I tak przez cały tydzień.

Pod koniec tygodnia uradziliśmy że czas z tym skończyć, więc jeden strażak będzie dyżurował w remizie. W poniedziałek i wtorek nic się nie działo - dyżurni robili porządki w obejściu. W środę zaś robiłem porządek w środku i prałem co brudniejsze koszarówki (mundury). I wtedy dzieciak się odważył i włączył syrenę. Wyszedłem, patrzę, nigdzie pożaru, więc dawaj za bachorem. Dorwałem i przyprowadziłem do remizy - już był naczelnik i dwóch innych strażaków.

Oczywiście wszyscy wkurzeni, że fałszywy alarm, bo mają robotę w domu, więc uznaliśmy, że nie będziemy wzywać policji, a dzieciak zapozna się z trzonkiem topora strażackiego. Oczywiście wszyscy się rozeszli do domów, a ja zostałem bo musiałem dokończyć pranie. Po 15 min wpada tatulek i drze się, że jak tak można żeby dziecko bić, że dzieciak musi się wyszaleć, że to głupie żarty. I pewnie doszłoby do rękoczynów jakbym nie miał na podorędziu toporka. Jak się już trochę uspokoił, zapytałem:
- A wolałby pan jakbyśmy wezwali policję? Bo to jest karalne.
Po tych słowach tatulek się zmył.

by OSP
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ToxicWaltz
41 45

Dziecko bić, ojeju, a jak dziecko kogoś uderzy to dobrze bo się broni? I nikt nie może mu oddać, bo to DZIECKO? Dzieciak robił coś skrajnie niebezpiecznego i zdecydowanie zasłużył na taką karę. PS: Też w życiu nie podniosłabym ręki na dziecko, ale... kilka klapsów przecież nie skrzywi mu psychiki. Ja też w dzieciństwie parę razy dostałam i jakoś w ciężkiej depresji nie jestem :/

Odpowiedz
avatar maborek
37 39

Kobieto, weź zmądrzej! Rzygać mi się chce od tej poprawności politycznej. Co innego jest bić dziecko złośliwie (już nie wspominając o katowaniu), a co innego dać nauczkę rozwydrzonemu bachorowi, zanim zrobi coś naprawdę paskudnego... Kocham moje dzieci (i one mnie też), ale gdyby coś takiego zrobiły, kara by ich nie minęła.

Odpowiedz
avatar Sunflower
24 26

@Sewera, oni NIE POBILI dziecka, oni dali mu tylko kilka klapsów. Rozumiem, że dziecko musi się wyszaleć, ale od tego nie jest stwarzanie niebezpieczeństwa, tylko gry i zabawy. Gdy byłam mała też nie ominęły mnie klapsy, gdy coś przeskrobałam. I żyję. I wyciągnęłam wtedy nauczkę ze swojego zachowania, bo teraz już mogę zrozumieć, za co dostawałam w tyłek.

Odpowiedz
avatar Finlandia
33 33

Aha, udowodnisz młodemu, że nikt nie może go bezkarnie bić. A jak młody ukradnie torebkę staruszce i poturbuje go przechodzień próbujący ją odebrać, to też sprawę temu przechodniowi, bo jak to tak bezkarnie bić? Wiadomo, że nie można dziecka bić za pierdoły typu rozrzucone zabawki czy za to, że nam po prostu przeszkadza. Wiadomo, że nie wolno nikogo zbić tak, by powstały u niego obrażenie poważniejsze niż siniaki. Ale jeśli naraża życie lub zdrowie swoje lub innych, jeśli tak bardzo łamie zasady życia w społeczeństwie, to musi ponieść karę proporcjonalną do tego co zrobił, żeby mu udowodnić, że czyny mają swoje konsekwencje i żeby nie szedł przez życie będąc postrachem dla innych. A tu potencjalne niebezpieczeństwo istniało - straż sprawdzająca fałszywy alarm może być minutę spóźniona do prawdziwego pożaru, a minuta w wypadku pożaru robi wielką różnicę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 11:16

avatar peeYie4o
15 15

@Finlandia: Wydaje mi się rozsądnym, żeby dziecku pozwolić się sparzyć i nauczyć na jego własnych błędach. Sęk w tym, że niektóre błędy nie mają bezpośredniego skutku na sprawcy (jak opisane tu fałszywe alarmy pożarowe) albo ten skutek jest bardzo poważny (wtargnięcie na ruchliwą ulicę). Wtedy nie widzę innej możliwości skarcenia dziecka niż parę razów na tyłek.

Odpowiedz
avatar ania1
28 36

Dupa nie szklanka nie zbiję się. Bezstresowe wychowywanie, takie właśnie ma skutki. Kiedyś lanie na tyłek było czymś normalnym i do dzisiaj każdy normalnie żyje. Nie mówię tu o katowaniu, ale motywujące pranie tyłka dla takiego gówniarza, to raczej żadne przestępstwo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 21

No i bardzo dobrze, ojciec gówniarza nie umiał wychować to wy to zrobiliście :)

Odpowiedz
avatar reskie
24 26

K...de co za czasy. Jak byłam dzieciakiem i narozrabiałam, ponosząc potem słuszne konsekwencje, to w życiu o tym rodzicom bym nie powiedziała. Konsekencje byłby podwójne. Raczej się modliłam, coby się nie dowiedzieli.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Dokładnie tak! I jakoś nie mam dziś spaczonej psychiki ani niczego w tym rodzaju...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

Ale trzonkiem po siedzeniu na płask, czy na sztorc a la Vlad Tepesz?

Odpowiedz
avatar OSP
13 15

Na płask, bo lepiej złapać. Na sztorc moglibyśmy przypadkiem bachora po krzyżu połaskotać, a to nie wypada żeby dzieciak na wózku jeździł.

Odpowiedz
avatar vfm
11 11

To już was dwie osoby we wsi nie lubią. Sołtys i facet.

Odpowiedz
avatar bukimi
14 14

I dziecko! Nie zapominaj o dziecku!

Odpowiedz
avatar Byczek1995
13 15

Sam nie lubię słuchać zdań typu "bachor powinien dostać wpie*dol i się uspokoi", ale jak młody sobie taką zabawę znalazł to niech cierpi. Małpą nie jest żeby nie wiedzieć że tego nie powinno się robić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 18:51

avatar konto usunięte
10 12

Kto nie słucha ojca, matki - posłucha psiej skóry

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 4

trzonkiem?!!?!? jakimś pasem, linką, przedłużaczem bezpiecznie i skutecznie

Odpowiedz
avatar OSP
12 14

Linek ani przedłużaczy nie mieliśmy w remizie, a pas bojowy ma 12cm szerokości i piękne metalowe wstawki funkcyjne, innych pasów brak, więc najbezpieczniej było użyć trzonka.

Odpowiedz
avatar Hagen666
3 3

No faktycznie,,,jakby go tak zjechał pasem to niewiem czy by gówniarz nie skończył na wózku inwalidzkim.

Odpowiedz
avatar Gbursson
7 19

Ludzcy strażacy - mogli bić ostrzem toporka, a bili trzonkiem :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 18

Ojca po jajach żeby idiotów nie płodził, a co niektórych po paluchach, żeby głupot nie pisali.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 23:13

avatar Hagen666
2 4

Grubson,a wiesz ty ILE waży toporek strażacki?Nie? to nie wypisuj durnot.

Odpowiedz
avatar Gbursson
0 10

O to to to Varyag, dobrze prawisz. Jaki ten świat byłby piękny jakby ludzie głupot nie pisali i nie chojrakowali :)

Odpowiedz
avatar capraa
9 9

Łatwo wam mówić, czemu trzonkiem a nie tym czy innym. Wiem jak wygląda alarm w OSP, obiad na gazie a człowiek leci. Podziwiam Was chłopaki za opanowanie, jakbym dorwała tego tatusia , hm.

Odpowiedz
avatar masaj990
3 3

Bogu dzięki u nas syrene włacza dyżurny z PSP :) Także w razie fałszywego alarmu łatwiej wykryć dowcipnisia. Przycisk też mamy, ale kamery na niego wychodzą więc... Pozdrowienia z innej jednostki OSP :P

Odpowiedz
avatar Hagen666
8 8

OSP do tego"karalne"należało dodać pytanie czy nie miałby nic przeciwko temu gdyby OSP nie przyjechało do jego płonącej chałupy nie reagując bo przecież alarm był lipny i wogóle to"takie żarty dzieciaka który musi się wyszaleć".Podejrzewam że po zapluciu się pognałby do chałupy i sprał gnoja tak że ten by się 5 razy zastanowił zanim nacisnąłby włącznik światła. A swoją drogą musieliście mu dać niezłe "pasowanie":Brawo!

Odpowiedz
Udostępnij