Ten mój chłopak to same piekielności przyciąga. Znów historia przydarzyła się jemu, wówczas się jeszcze nie znaliśmy. Rzecz działa się jakieś 3 lata temu.
Miejscowość A - to tam, gdzie mieszkaliśmy, zaś B - to miejscowość oddalona jakieś 20-25 km od A. Oba te miasta się nie znoszą, a już szczególnie kibicie.
Mój K. grał kiedyś w drużynie miasta A, toteż miał przypięty tegoż klubu proporczyk na lusterku w aucie.
Tak się stało, że wraz z kolegą pojechali coś załatwiać do miasta B, zanim do niego dojechali, rzecz jasna ściągnęli proporczyk, ale tablic rejestracyjnych już siłą rzeczy się nie dało. No trudno, najwyżej lusterko by urwali, albo coś...
Po dojechaniu na miejsce, przyuważyli grupkę kiboli w barwach tamtejszego klubu. Ale o dziwo nie było żadnych wyzwisk w stronę K. i jego kumpla, żadnych przekleństw. Toteż zostawili auto na parkingu i poszli załatwiać swoje sprawy.
Wrócili po niedługim czasie - pierwsze co, to oględziny auta: szyby całe, lusterka na swoich miejscach, lampy niestłuczone, lakier nawet nie zarysowany. Dziwne!
Powoli ruszyli w stronę domu. I nie wiem, jaki zapas szczęścia był im przeznaczony. K. jechał przepisowo niecałe 50km/h, na nieszczęście z lekkiej górki, przed nim kilka aut i nagle zaczyna go znosić na przeciwny pas, nie mógł nijak zapanować nad autem, wtem wyprzedziło ich... koło jego samochodu... Tak, moi Drodzy, ci idioci poluzowali mu śruby w kole!
Na szczęście wyhamował na chodniku i nie stuknął ani w nic, ani w nikogo. Dobrze, że koło odpadło akurat na odcinku, gdzie nikt nie jechał z przeciwnego pasa i że jechał powoli (a np, zaraz po wyjeździe z miasta B jest droga o podwyższonej dopuszczalnej prędkości 70km/h).
Jakimi trzeba być debilami, żeby kogoś tak narazić. To już lepiej by było, jakby ukradli mu to koło, porysowali auto. Nie tylko im się coś mogło stać, ale mogli spowodować wypadek. Samo pędzące koło mogło w coś/kogoś wpaść, nie mówiąc o aucie, nad którym nie było kontroli.
Nienawiść nienawiścią, ale trochę wyobraźni należy mieć.
kibice
Po ludziach kierujących się emocjami typu nienawiść do klubu/miasta nie spodziewałabym się szczególnego talentu do analizy rzeczywistości...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 1:04
co racja to racja.. Mi to nawet brakuje epitetów, żeby ich odpowiednio określic.
OdpowiedzNo wlasnie, nie wymagajmy inteigencji i myslenia od takich kretynow...
OdpowiedzDla ścisłości napiszę, że kolesie z B. to debile bez dwóch zdań. Jednak twój chłopak znając sytuacje i widząc potencjalnych bezmózgów mógł przeparkować auto, ba wiedząc o tej "nienawiści" może trzeba było zaparkować na strzeżonym. Tak też zauważę, kolesie sobie stali z kluczami do kół, tak w razie czego, czy może stali przy swoich samochodach? Bo wiesz ja też jestem kibolem, też mieszkam w mieście gdzie się nie lubi sąsiadów, ale nie wychodzę z domu z kompletem kluczy do kół. A teraz najważniejsze, co chciałem napisać. Słowo "nienawiść" Nienawidzić to można mordercę bliskiej Ci osoby, więzień obozu zagłady esesmana czy coś w tym przypadku. Jednak użycie tego słowa w takich przypadku uważam jest niewłaściwe. Myślę, że "nie lubią" było by właściwsze. Chodzi mi o ostatnie zdanie.
OdpowiedzSzczerze,sama sie zastanawiam, kto chodzi z kluczami? Nie wykluczam, że może stali koło swojego samochodu, wszak był to parking. Co do parkingu strzeżonego- to był dzień, zwykły parking jakich wiele, nie sądziłam i K. chyba też, że w biały dzień wsród innych ludzi można takie coś zrobic. Chociaż z drugiej strony- predzej by ktoś zwrócił uwage na wybijanie szyb, niż na odkrecaniu koła, przecież każdy mógł na parkingu wymieniac koło i nikt nie zapyta, czy majtruje przy swoim czy czyimś aucie ;) A K. studiował tam i nieraz autem tam jeździł i problemów nie było, dużo też aut na B-owskich blachach jeździ po A. i nic nigdy sie nie działo. Chyba, że w dniu meczu, ale to jeździli autokarami predzej. Co do kiboli B to dużo można pisac. Sam wiesz, że piłkarzy sie nie bije, a oni jeździli iberaz we 3 auta i bili kogo sie dało.Raz nawet wyczekiwali pod domem K., bo znali go z meczów,a taki typek po sąsiedzku sprzedawał każdego z A za "ochrone".. Wielu przez niego dostało właśnie. Pamietam jak dziś, to był pewnie lipiec- sierpień, kolege K. napadli u nich na wiosce, gdyż najłatwiej przez nią dostac sie do A, bo go rozpoznali i jadąc do tego kumpla razem ze mną,mijaliśmy 20(słownie dwadzieścia)aut na B-owskich blachach. łatwy rachunek x 5 chłopa w każdym aucie. Szykowali sie na A, a po drodze stukneli jeszcze kumpla. Całe wakacje sie z nimi mordowali, bo wpadali jak do siebie w kilkunastu chlopa.
OdpowiedzJakie to oczywiste (: 40 przykladow na kretynskich kiboli z B i ani jednej wzmianki o ludziach z twojej i twojego chlopaka miasta A (:
OdpowiedzNie wiesz, że to tylko kibole z B są źli? :) Przy okazji czy tylko mnie drażni podsumowanie historii, z wnioskami autora (często dłuższymi niż sama historia), które czyta się, bo może jeszcze coś ważnego jest tam napisane, a tam nic innego tylko opisanie jak tak źle można było się zachować?
OdpowiedzTo nie o to chodzi, że jest 40 przykładów na to, jak źli itp, są ci z B, wszak na tych z A mogłabym napisac ohohoh ile wiecej przykładów, ale to nie ich historia dotyczyła. Np, udając wielkich kiboli,ani nosa nie wychylili, jak z B do nich wpadali, jak bili kogo popadnie.. dosłownie nic. To jest miedzy innymi ich piekielnośc-a jest ich mknóstwo i nikogo nie bronie ani nie kieruje sie do ani A ani do B jakąs sympatią, czy brakiem. Opisałam zastaną rzeczywistośc
OdpowiedzTen twój chłopak to jakiś ćwierćinteligent, czy ma po prostu dwie lewe ręce - zanim koło odpadnie bije tak, że można słuch stracić, a wszystko w aucie się trzęsie...
OdpowiedzA może po prostu nie doczytałeś "nagle zaczyna go znosić na przeciwny pas, nie mógł nijak zapanować nad autem"? Przecież niekoniecznie musi to oznaczać że auto delikatnie zaczęło zjeżdżać.
OdpowiedzRozwala mnie jak czytam takie historie - koło nawet gdy minimalnie poluzowane tłucze tak, że ze strachu można w zbroję narobić i tego dzwięku nie można zagłuszyć nawet głośnym słuchaniem radia. Dzwięk porównywalny do walenia młotem w tarczę hamulcową. do odkręcenia się koła w takim stopniu, że wpływa to na tor jazdy (znoszenie itp.), nie wspominam nawet o całkowitym odkręceniu, trzeba przejechać kilkadziesiąt kilometrów - w tym czasie dzwięk się baaardzo nasila. SORRY - NIE KUPUJĘ TEGO...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2012 o 12:46
Tutaj coś dopisze- pytałam chłopaka o to i mówił, że bicia nie slyszał, przez zepsuty tłumik ( a niemal jego brak) i czuł ściąganie- myśla, że kapcia złapał, ale nijak nie miał jak sie zatrzymac,chciał chociaż na zakole dla autobusu zajecha, ale nie zdążyl
OdpowiedzWsiowe kompleksy, wsiowe konflikty.
Odpowiedzmoże nie wsiowe, ale kompleksy-to sie zgodze ;) udawanie wielkich kiboli, a nie mają pojecia o niczym;) i odwagi w nich mniej niż w dziecku ;) ale za to puste laski wyrywają,bo pokażą tatuaż z herbem klubu xD hehe ^^ jaka liga tacy kibole :D a już szczególnie ze strony miasta A, bo ci z B, jeszcze w miare ogarnieci.
OdpowiedzZ ciekawości - czy chodzi o Kalisz i Ostrów Wielkopolski? Odległość się zgadza - 25km, a kibice tych miast nie przepadają za sobą.
OdpowiedzNie;) nie te rejony :D
OdpowiedzJakim trzeba być kierowcą żeby nie czuć że koło jest niedokręcone...
OdpowiedzCzy nie chodzi tutaj o Bydgoszcz i Toruń??
OdpowiedzChyba nie, z Bydgoszczy do Torunia jest jakieś 40km. Nie zmienia to faktu, że kibice z tych miast również się "kochają" :P. Zresztą dużo jest takich przykładów.
OdpowiedzMojemu kumplowi z Torunia w Bydgoszczy auto podpalili na parkingu.
OdpowiedzKibice z bydgoszczy co najwyżej wybijają szyby lub przerabiają samochody na kabriolety jeżeli dany pojazd jest na rejestracjach CT/CTR. Zresztą w Toruniu jest podobnie jeżeli chodzi o auta z blachami CB. Swoją drogą lepsze poluzowanie koła niż poprzecinanie przewodów hamulcowych
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2012 o 21:05
tu pewnie każdy będzie myślał o "swoich" miastach. Mi przez głowę przemknęło Jasło i Krosno, ale czytając dalej, to jakoś nie ma chyba takiej nienawiści pomiędzy Czarnymi a Karpatami (choć kto wie ;P )
OdpowiedzI teraz podsumowanie, jeśli chcecie komuś naprawdę życie uprzykrzyć (oczywiście jeśli na to zasłużył, narażając Wasze, życie) to odkręca się wszystkie śruby i je zabiera. Ktoś wsiada, odpala, delikatnie rusza i gleba... Ale wiadomo, że tak NIEWOLNO!!
OdpowiedzJuż bym prędzej powiedział, że Gdańsk kontra Gdynia. Tu też odległość się mniej więcej zgadza. No i kibice się nie lubią. Choć z drugiej strony nie wiem nic o nienawiści między Gdańskiem a Gdynią, co wynika ze specyfiki samego Trójmiasta... Jak ja nie lubię zgadywanek...
OdpowiedzCzyżby Ostrów Wlkp. i Kalisz? c;
Odpowiedzi to wszystko o jakiś idiotyczny klub, który ma dość takich "kibiców" i najchętniej wysłałby ich na księżyc, żeby tlyko przestali przynosić wstyd klubowi...
OdpowiedzPozdro dla wszystkich normalnych kibiców :) mam nadzieję, ze na dzisiejszym meczu będzie ich jak najwięcej ;)
OdpowiedzTychy-Oświęcim ;>?
OdpowiedzJedna osoba miała racje :D są to pseudo kluby z pseudo kibicami w pseudo lidze:D Jasło i Krosno :D I tak, nienawidzą sie jak psy :D
Odpowiedzo_0 takie rzeczy się u czarnych dzieją? Ja jakoś jeszcze nie zauważyłem, żeby jakoś samochody na tablicach RJS były w Krośnie pouszkadzane. Ale jak to mówi pewien wierszyk: "Czarna droga, białe pasy, Czarni Jasło to (tu pada rymujące się słowo)"
OdpowiedzTeraz każdy w google.maps sprawdza, gdzie Jasło i Krosno :D Ano dzieją:D albo działy, bo ta historia ze 3 lata ma (albo wiecej ;))
OdpowiedzPewnie tak. Ja sprawdzałem swoje położenie względem obu - po ~20km od każdego jestem, tylko wszystkie PKSy do Krosna wożą
Odpowiedz70 km/h po wyjeździe z miasta to jest obniżona dopuszczalna prędkość, a nie podwyższona.
Odpowiedzżeby koło się odkręciło, śruby musiały by być praktycznie na wylocie. A nawet połowicznie nie dokręcone śruby powodują buksowanie przy prędkości powyżej 20 km/h. Ewidentnie wtedy słychać, że jest coś nie tak, koło buczy, brzęczy, buksuje, bije, trzęsie, czuć niepoprawną pracę. Nie działa to tak, że nie poczujemy poluzowanych śrub, jedziemy 60km/h i nagle koło odpada...
OdpowiedzOk, ok. Skąd wiesz ze to tamci akurat zrobili? Bo byli ubrani w barwy klubowe? Istnieje delikatna różnica między kibicem, a kibolem. Nie, nie mam nic wspólnego z żadną z tych grup- po prostu strasznie irytuje mnie rzucanie oskarżeń w potencjalnie niewinnych ludzi. Tym bardziej tak poważnych jak poluzowanie komuś koła. Nienawiść nienawiścią, ale trochę wyobraźni trzeba mieć :)
Odpowiedz