Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kuzynka, bliska, kończy 18 urodziny. Rodzina została zebrana w domu ciotki (swoją…

+18
Ten historia może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Kuzynka, bliska, kończy 18 urodziny. Rodzina została zebrana w domu ciotki (swoją drogą, sporo osób, naprawdę, ale że impreza rodzinna i duża, to nic dziwnego).

Kawka, ciastko, ciocia wstaje i zaczyna przemawiać. Dziękuje za przybycie, i tu lista z kieszonki garsonki. Karolcia oczekuje na urodziny tego, tego, tego, tego. Czyli laptopa, IPhone′a, aparatu... I czegoś tam więcej. Ciocia składa listę i odchrząkuje.
-Oczywiście to tylko parę rzeczy. Pozostaje ustalić kto sprawi to Karolince. Mogą być zrzutki, ale pieniędzy też oczekuje, wiadomo, osiemnastka...
Babcia kuzynki pyta nieśmiało ile pieniędzy będzie oczekiwane. Nie mniej niż 300.

Nie wytrzymałam. Parsknęłam śmiechem, wstałam i przypomniałam cioci co ona dała mi na 18 urodziny.
A co dała?
Dwadzieścia złotych.
I "kupon" czy inną kartę rabatową, do fryzjera. Na balejaż.
Jestem brunetką.

Kuzyn wstawił się za mną i również "przypomniał" cioci co ona mu podarowała.
Dwadzieścia złotych.
I czekoladę "Milka". Która wyglądała jakby ktoś na niej usiadł.

Wczoraj odbyła się impreza. Nie poszłam. Moja mama i siostra też nie. Kuzyn i jego rodzice wyśmiali ciotkę.

Kuzynka nic nie wiedziała na temat tego, że jej matka próbowała wyłudzić tyle pieniędzy od rodziny. Nawet nie dla niej, ale dla siebie. Na wakacje. Przyznała się po przyciśnięciu. Na imprezie miało być 35 osób, pojawiło się 7, czyli ci, którzy mogli zasponsorować tak duże prezenty. Podejrzewam że każdy powiedział: "jak my się nie pojawimy, nic się nie stanie..." - szkoda że pomyślało tak 28 osób.

Mi zrobiło się smutno, bo na mojej osiemnastce bawiła się cała rodzina, a dziewczyna miała zniszczony "start w dorosłość", bo matka zrobiła z siebie kretynkę. Nic strasznego jednak, wszyscy kuzyni i jedna "ciocia" (w moim wieku ;)) porywamy Karolcię na tydzień nad morze. Niesmak jednak pozostał.

rodzina. adult

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
26 34

Ostatnimi czasy czytuję tu coraz więcej historii o pazernych do przesady ludziach. I broń Boże nie mam tu na myśli niczego złego! Po prostu zastanawiam się, czy ostatnia pogoda ma tak straszny wpływ, że ludzi dotknął nagły atak zeszkocenia? Czy może za dużo się naczytali książek pokroju "Skąpiec" Moliera? Mamuśka, która chciała sobie kosztem 18-stki swojego własnego dziecka- jedynej takiej imprezy w życiu zapewnić wakacje. Sądząc po "liście prezentów" uzbierałaby kilka tysięcy jak w pysk strzelił! Czyli na wypasiony wyjazd jak znalazł! A córeczka? Może się zadowoli banknotem 100-złotowym i pogniecioną czekoladą. Bo skoro tak hojnie obdarowywała rodzinę, to swojemu dziecku pewnie też by żałowała... Kolejny wątek wiąże się z historiami o studniówkach, które dziś czytałem. Nauczyciele, którzy w ostatniej chwili strzelają focha, wręcz rujnują uczniom kolejną jedyną w życiu imprezę dając im do jedzenia jakieś zupełnie śmieszne racje żywnościowe, a sami obżerając się jak świnie, "konfiskując" alkohol, gdy im już zabraknie (czyli okradają i to w chamski sposób!- "Mi zabrakło, więc masz mi dać, a ty gówniarzu nie możesz pić bo tak! Masz mnie zasponsorować, bo to moja impreza, a nie twoja!") i zabierając resztki jedzenia do domu. Żenadaaa!! Impreza dla uczniów, którą organizują uczniowie, a tak naprawdę to świetnie zorganizowana i ufundowana przez frajerów i ich rodziców wyżerka i popijawa dla pasożytów, którzy myślą, że im się należy i MUSZĄ być zapraszani... Kolejne? Znad morza- gruby babsztyl, który pod pozorem wycierania swojej tłustej gęby z tłuszczu spod frytek upychał w mordzie pamiątki sprzedawane na straganach (!!! opisuje to jedna historia na tym portalu). Całe szczęście sprzedawca był spostrzegawczy i zauważył, że co babsko oglądało- nagle się dematerializowało, a jednocześnie policzki były coraz bardziej napęczniałe... Next: wszyscy ci cholerni pseudo-sąsiedzi, którzy myślą, że całe osiedle jest ich i uprzykrzają sąsiadom życie jak się da. A to strasząc dzieci, a to wyganiając z "ich" trawnika, a to obrzucając drzwi innych gó*nem... A myślałem, że słoiki z fekaliami, to tylko pod krzyżem w wykonaniu znudzonej i poje*anej do granic możliwości geriatrii tańczącej wokół krzyża i trzymającej się za rączki jak dzieci w przedszkolu... Żenua... Kolejna rzecz, już na większą skalę: dostawcy wszelkiej maści usług typu internet/TV/telefon, którzy reklamują się za takich niezawodnych i w ogóle UBER, a tak naprawdę to więcej tej usługi nie ma jak jest. A zażalenia? Lądują w koszu. Aha- no i jakiekolwiek zerwanie umowy pociąga za sobą gigantyczne koszty. Bez możliwości odwołania, bo tak sobie zagwarantowali skubani w aneksie do umowy...

Odpowiedz
avatar ZuodziejkaZapalniczek
26 28

Z łac. Ciotus Vulgaris. Tego typu ciotunie dość często występują w dzisiejszej faunie. Sama jestem posiadaczką takowej, wabi się Ciota Skarpeta (nazywamy ją tak, bo kiedy ma gości, każe wszystkim zdejmować buty i chodzić w skarpetkach. W pamiątce po wizycie u niej, zostają drzazgi), choć równie dobrze można ją przechrzcić na Panda, ze względu na skłonność do używania cieni do powiek w niepokojącej ilości. Wciąż pamiętam jak przedstawiła nam listę próśb i żądań, z naciskiem na to drugie, z okazji komunii ukochanej córuni. Między innymi wieża stereo, laptop i najnowszy telefon. Po zebraniu szczęk z podłogi, fundnęliśmy urządzenie grające. Na imprezce wielki ryk, bo za mało nowoczesne. (I pomyśleć że przez kilka stuleci, ludziom wystarczała harfa z naciągniętych zwierzęcych jelit) Ale prawdziwa awantura zaczęła się na komunijnym przyjęciu Młodej. Zostaliśmy zwyzywani od skąpców gdyż własnemu dziecku kupujemy luksusy a JEJ świętemu bachorkowi żałujemy pieniążków. Miejmy nadzieję że ten gatunek czeka zagłada. Z jego istnienia nic dobrego nie wynika.

Odpowiedz
avatar Voima
15 17

Historia dobrze opisana, co chcesz? Lepiej, że wyrzuciła to z siebie teraz, niż później, bo musiałaby sobie przypominać całe zajście i znowu by się biedaczka zdenerwowała ;)

Odpowiedz
avatar Jorn
3 5

@Bloodcover, nie pomyliły Ci się przypadkiem historie? Też mnie wkurza, jak ktoś pisze chaotycznie, tak że się nie da czytać, ale to nie jest taki przypadek. Chyba, ze autorka podmieniła tekst w międzyczasie.

Odpowiedz
avatar RudaPaskuda
14 14

Raz, że faktycznie ludzie coraz bardziej pazerni na gadżety i pieniążki, a dwa, że niezbyt potrafią liczyć przy obdarowywaniu się z rodziną. U mnie to samo, brat i bratowa mojej mamy, zarabiają zdecydowanie więcej niż mój ojciec, stać ich na dużo więcej rzeczy niż nas. Prezenty kupują drogie - sobie nawzajem. Rodzinie jakby mniej wypasione. I niby dla mnie to żadna strata, ale jednak przykro, jak ja dostaję od chrzestnej na osiemnastkę 150 złotych, a na osiemnastkę syna "podpowiedziała" nam prezent - za 500 złotych. Który to prezent od nas dostał, tacy jesteśmy naiwni z rodzicami. I tak przy każdej okazji, głupio się wyliczać, ale niesmak pozostaje.

Odpowiedz
avatar Palring
9 9

Znajomy opowiadał o swojej rodzinie. Ma dwóch szwagrów, jeden dość przyzwoicie zarabia, drugi należy do osób raczej niezamożnych. Na każdą okazję lepsze prezenty (sam przyznał, że często im mówił, iż aż tak drogie nie muszą być) dają ci biedniejsi. Bogatsi zawsze kupują jakieś tanie badziewie z supermarketów. Najśmieszniejsze jest to, że postępują tak z całą rodziną... później dziwią się, że na komunie dziecka dostają np. nic nie warte zabawki z supermarketu i żadnych pieniędzy ;-) Ludziom się w głowach poprzewracało w ostatnich czasach. Jak to mówią: Chytry dwa razy traci.

Odpowiedz
avatar fireman
13 13

Przepraszam, ale jestem facetem nie mam pojęcia o co chodzi z balejażem :D Miesiąc temu dowiedziałem się co to jest tank top. Ludzie dobrze, że nie jestem kobietą bo tego wszyskiego nie da się ogarnąć

Odpowiedz
avatar ross13
11 11

@fireman dzięki posiadaniu żony poznałem znaczenie różnych dziwnych słów, w tym także balejażu. Jednak to i tak nic w porównaniu do kolorów. Jako facet rozróżniam je normalnie, za to moja ukochana, która na dodatek jeszcze amatorsko maluje akwarele i inne obrazki, zna setki nazw barw kolorów, odcieni itp. itd. Ześwirować można kiedy coś opisuje. Nie zliczę też ile razy spieraliśmy się o kolor danej rzeczy! :-)

Odpowiedz
avatar Sojlex
0 2

Ja jestem dziwny bo chyba rozróżniam więcej kolorów, zwłaszcza po zabawie z programami graficznymi :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Też nie wiedziałam, to sprawdziłam w wikipedii: sposób farbowania włosów polegający na nakładaniu pędzelkiem na wybrane pasma farby o różnych odcieniach.

Odpowiedz
avatar natalia
12 12

Nie rozumiem w ogóle tych list prezentów. Na moją osiemnastkę każdy przyniósł co chciał, kasy dał ile chciał i nikt nie miał do nikogo o nic pretensji (poza tym, że ja i moi rodzice nakrzyczeliśmy na babcię, że chciała oddać mi swoje dwie emerytury). Nie dostałam żadnego laptopa, i-phona ani quada, dostałam kilka niezbyt udanych podarunków, ale dostałam też kilka szalonych prezentów od gości, a od rodziców niezapomnianą imprezę, którą trudno będzie przebić nawet najbardziej wypasionym weselem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2012 o 11:16

avatar nietakazla
7 7

U mnie 5 lat temu byla MP4 od rodzenstwa, aparat od rodzicow, zegarek od kolezanek ze szkoly i pieniazki od dziadka. Jeszcze 2 bransoletki od dalszej rodziny. Od chrzestnych chyba nawet nic, ale jakos mnie to nie boli- nauczylam sie, ze lepiej niczego nie oczekiwac i sie milo zaskoczyc niz oczekiwac zbyt wiele i sie srogo rozczarowac ;)

Odpowiedz
avatar szafa
5 5

To bardzo miłe z Waszej strony, że nie zraziliście się przy okazji do Bogu ducha winnej córy porypanej matuli :).

Odpowiedz
avatar polon
1 1

Nie wiem skąd się biorą tacy ludzie. Ja na osiemnastkę dostałem w sumie 350 zł (pewnie mnie nie lubią :P) przy 15 osobach i jakoś nie miałem zbytnich pretensji, choć wyprawienie tej imprezy kosztowało rodziców co najmniej 2 razy tyle... Ja najchętniej bym nie robił żadnych urodzin, ani innych imprez, bo po prostu nie lubię (najbliższe, 20 urodziny spędzę sam na jakimś zadupiu).

Odpowiedz
avatar Niebieskiptak
1 1

Że rodzina/ element rodziny bywa piekielny, to wiadomo nie od dziś. Ja natomiast nie mogę się powstrzymać i muszę spytać o związek bycia brunetką z balejażem, bo naprawdę nie ogarniam dlaczego ta informacja się pojawiła? Poczułam się jakbym miała braki w wiedzy, no me gusta.

Odpowiedz
Udostępnij