Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Remont. W tygodniu, panowie robotnicy zakłócali nieco mir domowy sąsiadów, ale wszystko…

Remont.
W tygodniu, panowie robotnicy zakłócali nieco mir domowy sąsiadów, ale wszystko zgodnie z przepisami i w przyzwoitych godzinach (bez burzenia ścian, czasami urządzenia np. wiertarka). Lokatorzy nie mieli pretensji, pytali jak tam prace, a nawet służyli radą, wszyscy, oprócz Piekielnej z góry. Wywieszała na klatce anonimy (przyłapałam ją), donosiła do spółdzielni, zaalarmowała nawet technika od windy, bo zauważyła jak wwozimy na 6 piętro kilka paczek paneli podłogowych (wandale, urwą windę !).

Remont skończył się ekspresowo, bo jeszcze przed weekendem, więc postanowiłam trochę posprzątać - cichutko: miotła, mop, mokra szmatka.

12:03 pukanie do drzwi. Straż Miejska z pytaniem czy wiem, że jest niedziela i zakaz hałasowania. Roześmiałam się i wytłumaczyłam co i jak. Strażnicy stwierdzili fałszywe zgłoszenie i poszli pouczyć Piekielną.

Mir niedzielny zakłócały już tylko donośne bluzgi z góry.

by Nissa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar TrissMerigold
13 15

Co z tego, że niedziela? Dzień jak każdy inny i posprzątać też można.

Odpowiedz
avatar Nissa
5 5

Oczywiście, ale nie wolno hałasować. Zakaz ten dotyczy również dni powszednich od 12:00 do 14:30 (siesta). Za nieprzestrzeganie grozi upomnienie i mandat.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
6 6

Czyli nie działo się to w Polsce?

Odpowiedz
avatar Nissa
4 4

Tak.

Odpowiedz
avatar gateway
1 1

Na co ona liczyła? Że będziecie panele taszczyć po schodach, mimo tego, że jest winda? Trzeba być człowiekiem, kurde.. i czasem postarać się zrozumieć innych :/

Odpowiedz
avatar Nissa
7 7

Zrobiła awanturę innym sąsiadom, że korzystają z windy z wózkiem dziecięcym. Zrozumienie ...

Odpowiedz
avatar gateway
4 4

Też mam taką podłą sąsiadkę... Mój siostrzeniec uwielbia się kąpać i zawsze płacze, gdy go wyciągamy z wanny.. Kiedyś się rozpłakał, a ona wezwała policję, że maltretujemy dziecko. Było też katowanie psa, za głośna muzyka, głośna impreza (rodzinny grill na tarasie...) itp, wezwania niezliczoną ilość razy. A, zapomniałam dodać "rozpijania młodzieży" (zobaczyła kiedyś, jak wywożę puszki na skup złomu i pomyślała, że je sama opróżniłam).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2012 o 17:41

avatar loquita
-2 2

do grilla na tarasie, jeśli mówisz o budynku wielorodzinnym, też bym wezwała

Odpowiedz
avatar gateway
4 4

Dom jednorodzinny, taras za domem. Normalne rozmowy, zero muzyki, czasem wybuchy śmiechu. Bez awantur, miła atmosfera. ;) Nie było do czego wzywać, naprawdę.

Odpowiedz
avatar Wacikoto
0 0

Powinnaś napisać że to w państwie burrito i nachosów, że nie wolno hałasować w niedziele i macie też siesty : ]

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 15:55

avatar Nissa
0 0

Nie trafiłeś: kraj szampana i kankana. Pozdrawiam.

Odpowiedz
Udostępnij